perfumowany olejek kokosowy do włosów

  • 29
Cześć Dziewczyny,

dzisiaj pomarudzę Wam trochę i powzdycham na temat bardzo miłego dla nosa i włosów oleju, który absolutnie mnie oczarował i bardzo żałuję, że już się skończył :(
Przygód z nim w dodatku za każdym razem co nie miara, bo nie wiadomo, co na nas spojrzy z buteleczki ciało stałe, glut czy może ciecz...
Zmiana skupienia zresztą była przyczyną mojej cudownej kompromitacji :D
Pani ze sklepu Helfy.pl poinformowała mnie, że olejek kokosowy zmienia stan skupienia w temp. poniżej 22 stopni, co nieco mnie zastanawia, bo dam sobie głowę uciąć, że w moim pokoju jest cieplej, a on cały czas jest tą grudą kremową, która puszcza soki dopiero po leżakowaniu na grzejniku :)
Ale do rzeczy.

KOKOSOWY PERFUMOWANY OLEJ DO WŁOSÓW  HESH HERBAL


Producent:
Kokosowy Perfumowany Olejek do Włosów jest wzbogacony olejkiem kokosowym posiadającym korzystne właściwości.
Masaż tym olejkiem odżywia skórę głowy, wspomaga porost włosów, które stają się miękkie, jedwabiste i zdrowe.
Regularne stosowanie olejku zapobiega wypadaniu włosów i przedwczesnemu ich siwieniu. Świeży zapach pozostaje na włosach cały dzień.


SPOSÓB UŻYCIA:
Nałóż olejek na skórę głowy i włosy. 
Najlepsze rezultaty uzyskasz delikatnie masując skórę pod włosami (nie trzyj) 
okrężnymi ruchami przez parę minut.
Olejek pozostaw na włosach na noc i następnie zmyj.

W przypadku dostania się olejku do oczu przemyj wodą.
Po każdym użyciu chowaj buteleczkę w kartoniku. 
Trzymaj w chłodnym i suchym miejscu, chroniąc przed światłem.

Skład:
Cocos Nucifera (Coconut) Oil, Ricinus Communis (Castor Oil) Oil, Isopropyl Myristate, Parfum, Tocopherol (Vitamin E), Ethylhexyl (ocyl) Methoxycinnamate, BHT



(źródło: helfy.pl)


OPAKOWANIE: standardowo dostajemy buteleczkę z zatrzaskową zakrętką zapakowaną w kolorowy kartonik ozdobiony wizerunkiem Hinduski ;) Absolutną zaletą jest tutaj zamknięcie- mała dziurka, zamiast dużego otworu (jak w amli na przykład), dzięki czemu ciężko zmarnować płyn, bo nic się nie przelewa ;)


ZAPACH: kokosa nie czuć ani trochę, ale dostajemy w zamian cudowny zapach perfum. na początku może nam się wydać typowo męski, ale przechodzi w nieco delikatniejsze tony i dostajemy coś bardziej w stylu unisex. Tak czy siak-zapach naprawdę cudny, przez co aplikacja i samo noszenie oleju na włosach jest naprawdę wielką przyjemnością. Już nikt z domowników nie krzywi się na mój widok z tłustymi włosami :D
KOLOR: kiedy konsystencja jest stała- matowydelikatny kremowy; gdy już się rozpuści staje się klarowny, przezroczysty, z lekkim kremowym zabarwieniem.


KONSYSTENCJA: tak, jak wspomniałam na początku- jak na prawdziwą kobietę przystało zmienną jest :) im cieplej, tym jest płynniejsza i bardziej klarowna. Nieco niższa temp., nieco poniżej 25 stopni sprawia, że olejek zamienia się w bardzo gęstą maź, a obecna temperatura powietrza na dworze tworzy nam istny kamień w butelce. Raczej nie nadaje się wtedy do aplikacji. Należy wstawić butelkę do cieplejszego miejsca lub pod strumień ciepłej wody. Ja najczęściej kładę go na dosłownie minutę na kaloryfer i momentalnie się roztapia.
Jest nieco gęstszy niż klasyczna Amla i bardziej tłusty, przez co, mimo 3x mniejszej pojemności, okazał się w przypadku moich włosów bardziej wydajny. Bardzo przyjemnie nakłada się go na włosy.

źródło: helfy.pl

EFEKTY: miodzio :D Zużyłam ten olejek w błyskawicznym wręcz tempie- raz, że dla przyjemności, dwa że korzystam z każdej możliwej okazji, by naolejować włosy. A że takich okazji było ostatnio sporo, sprawiałam sobie dużo przyjemności :)
Nosiłam olejek różnie: czasem 2-3 godziny po południu/wieczorem przed myciem włosów, czasem nawet 2-3 dni bez przerwy. Początkowo nanosiłam go jedynie na tę już "wiszącą" część włosów, później również na skalp.
Efekty zawsze genialne. Włosy po wyschnięciu są miękkie, widocznie nawilżone, gładsze no i cudnie pachną :)
Zauważyłam, że dużo łatwiej się rozczesują niż po Amli.
Końcówki wyglądają dużo zdrowiej, są bardziej wyraziste i grubsze. Dzięki wygładzeniu otrzymujemy również bardzo ładny połysk.

WYDAJNOŚĆ: dzięki dość wysokiej "tłustości" nie potrzeba go wiele, aby dobrze pokryć włosy, nawet tak długie jak moje. Dzięki temu te 100 ml starczyło mi na naprawdę sporo użyć. Gdybym w podobnym tempie stosowała Amlę, ubyło by jej pewnie ze dwa razy więcej.

Poj.:  100 ml ( helfy.pl ma obecnie  w ofercie opakowanie 200 ml)
Cena: za swoje opakowanie na przecenie zapłaciłam 10 zł, w regularnej sprzedaży było 14 zł (za 200 ml- 22 zł)

Mogę polecić ten olejek osobom, które zaczynają swoją przygodę z olejowaniem włosów- efekty są naprawdę bardzo fajne, a zapach nie zniechęci do stosowania :)
Ja jestem bardzo zadowolona i zastanawiam się nad kupnem kolejnej butelki, choćby dla tego zapachu :)

OGÓLNA OCENA: 5/5


A jak Wam idzie olejowanie? Jesteście wytrwałe? :)

29 komentarzy:

  1. Ja właśnie od dłuższego czasu chcę zacząć olejować włosy, tą recenzją przekonałaś mnie do tego olejku :)

    OdpowiedzUsuń
  2. dla mnie olejowanie to kosmos :D rano włosów nie myję, nosić kilka godzin - nie dla mnie
    A jak ze zmywaniem?

    OdpowiedzUsuń
  3. ja mam przerwę w olejowaniu i widzę opłakane tej przerwy, efekty. o tym oleju nie myślałam, ale fajnie, że jest coś perfumowanego dla "początkujących"

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja nie olejuję (można to tak nazwać?) włosów, ale swoją recenzją bardzo mnie zachęciłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Na pewno się mu przyjrzę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. ja mam olej kokosowy vatika. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. ja też jeszcze nie olejowałam włosów, ale czytając recenzję taką jak Twoja co raz bardziej się nad tym zastanawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. ja na helfy chce zamoiwc olej kokosowy ale nie perfumowany ;) i olejować ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wydaje się ciekawy, ja si przyznam, że nigdy nie olejowałam włosów, zastanawiam się nad tym czy zacząć i od jakiego olejku :)

    OdpowiedzUsuń
  10. fajny skład, muszę wypróbowac :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Olejek wydaje się bardzo ciekawy. Niestety olejowanie czupryny jest nie dla mnie, bo nie myję włosów rano, a jakbym chciała to robić rano a nie wieczorem (tak jak teraz robię) bo bym musiała wstawać o 5.30. Nie jestem aż na tyle zdeterminowana...

    OdpowiedzUsuń
  12. A ja się zabieram za to olejowanie już od dłuższego czasu i zabrać się nie mogę :P

    OdpowiedzUsuń
  13. Musze sobie w koncu kupic olej kokosowy! Nie wiedzialam, ze ten jest taki tani, chyba sie na niego skusze ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Jak myslisz na ile użyć starczy osobie, która ma włosy do kolan? tak mniej więcej:)
    Sylwia

    OdpowiedzUsuń
  15. Zostałam przekonana tym postem do kupna :)

    OdpowiedzUsuń
  16. chcę zacząć olejowanie, ale czekam na dostępność oleju który wybrałam oraz szamponu :D

    OdpowiedzUsuń
  17. mi się nie zdarzyło żeby mi wysuszała usta

    OdpowiedzUsuń
  18. nie wiem czy by mi ten zapach pasował bo ostatnio zdecydowanie wole cytrusy ;>

    OdpowiedzUsuń
  19. Obsession: zmywanie bezproblemowe, zresztą nie miałam jeszcze problemów z amlą też.

    Sylwia: do kolan?! serio chodzi o kolana?! :D
    no jak do kolan ze dwa razy krócej niż na moje włosy :D

    OdpowiedzUsuń
  20. Tak serio chodzi o kolana ;p
    (tak wiem, niektórych to przeraża, szczególnie gdy ktoś mnie zobaczy w rozpuszczonych :D
    To jak myślisz?

    OdpowiedzUsuń
  21. Sylwia: o kurcze Dziewczyno :D
    wiesz co, jak na taką długość włosów, to myślę, że zdecydowanie musisz inwestować w większe opakowania. Ewentualnie kupić mniejsze na próbę,bo nawet jeśli będziesz nakładać olej dwa razy w tygodniu, to pewnie starczy Ci go na 3 tygodnie.. :)

    OdpowiedzUsuń
  22. przymierzam się dopiero do olejowania włosów i właśnie nad kokosowym olejem się zastanawiałam :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Ok, dzięki.
    sylwia

    OdpowiedzUsuń
  24. wole nieperfumowaną wersję, ale ta musi faktycznie bosko pachnieć :) olejek wystarczy chwile pod bardzo ciepłą wodą z kranu potrzymać ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. chcę go mieć <3 wciąż zmieniam oleje i poszukuję nowych : )
    namaszczanie włosów i pacykowanie ich idzie świetnie ;d
    w każdej wolnej chwili sobie go nakładam i jest dobrzeee : )

    OdpowiedzUsuń
  26. w sumie nawet nie będzie mi przeszkadzał zapach kokosu, teraz mam na włosach olej lniany a ten to dopiero śmierdziuch ; D

    OdpowiedzUsuń
  27. Naprawdę nie czuć kokosa ani trochę? Chciałabym wypróbować olej kokosowy na moich włosach, ale zapach kokosa mnie odrzuca :) A nakładanie rafinowanego oleju podobno nie bardzo ma sens... I tak się waham i waham, i nie wiem, czy kupować ten perfumowany czy nie. :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Laura: naprawdę nie czuć ;) co do tego rafinowanego oleju- szkody póki co nie ma na moich włosach żadnej, plusów za to co nie miara

    OdpowiedzUsuń
  29. No to chyba sobie w końcu kupię. :) Dzięki za odpowiedź!

    OdpowiedzUsuń

Komentarze reklamowe, obraźliwe, nie zawierające konstruktywnej krytyki
będą usuwane.

Dzięki za komentarz!

Obserwują