demakijaż z dwufazową ziają

  • 20
Hej hej Dziewczyny :)
Jak tam? Cieszycie się na weekend?
Ja nie bardzo. Czeka mnie fuuura nauki na 4 koła w przyszłym tygodniu i dodatkowo siedzenie w wybranym kościele, marznięcie i sporządzanie opisu inwentaryzatorskiego. Miło, nie? :/
Także nie wiem, jak będzie z notkami w tym czasie. Tak wiem, już raz się odgrażałam, że mnie tu nie będzie, ale tym razem serio, to ostatni tydzień przed sesją. A że sama sesją jest u mnie pikusiem w tym semestrze  i nie martwię się ani o przedterminy, ani o terminy pierwsze i drugie, mam zapieprz straszny teraz i jak się w sobie nie zawezmę, to nie będzie fajnie, no a po co sobie psuć humor?
Dzisiaj mam dla was krótką recenzję płynu do demakijażu Ziaja. A później postaram się przygotować chociaż jeden wpis "na później". No i odpowiem na TAG, do którego zaprosiła mnie Idalia :)

ZIAJA DE- MAKIJAŻ DWUFAZOWY PŁYN DO DEMAKIJAŻU OCZU


Producent:

Idealny do zmywania kosmetyków wodoodpornych.
Polecany również dla osób stosujących soczewki kontaktowe.
Przebadany okulistycznie.
Nie zawiera substancji zapachowych.
 

DZIAŁANIE
  • Szybko i skutecznie usuwa makijaż.
  • Nie pozostawia tłustej warstwy wokół oczu.
  • Zapobiega wysuszaniu wrażliwej skóry.

SPOSÓB UŻYCIA
Wstrząsnąć do uzyskania jednolitej barwy. Delikatnie zmywać makijaż wacikiem nasączonym płynem, unikając wprowadzenia go do oka.

Substancje aktywne


(źródło: ziaja.com)


OPAKOWANIE: prosta plastikowa buteleczka  z zakrętką. Prosty, ascetyczny dizajn Ziai w wersji blue. Moim zdaniem całkiem poręczne, nigdy nic mi się nie wylało, bez problemu można płyn wydobyć do końca.

ZAPACH: zaiste brak
KOLOR: mętny niebieski + przezroczysta baza=.... mętny niebieski oleisty płyn :)

KONSYSTENCJA: kosmetyk składa się z dwóch płynów- niebieskiego na dole i przezroczystego powyżej. Przezroczystego jest mniej i ewidentnie jest czymś na kształt oliwki. Po wstrząśnięciu otrzymujemy lekki płyn o jednolitej strukturze i kolorze, nieco tłustawy.


EFEKTY: od razu mówię: NIE UŻYWAM KOSMETYKÓW WODOODPORNYCH, NIE UŻYWAM CIENI, NIE UŻYWAM EYELINERA. NIC. W związku z tym problemów z demakijażem oczu nie mam. Wymagań też. Byleby szybko zmywało, bez ciapkania, rozmazywania i usuwania rzęs.
Ten płyn w moim przypadku spełnia swoje zadanie w 100%. Namaczam wacik, zamykam oko, przykładam wacik do rzęs, przytrzymuję chwilę, przecieram ze 3 razy w stronę wewnętrznego kącika oka i w górę rzęs i gotowe. Bez smug, poplamionych policzków, resztek tuszu w załamaniach skóry.
Nie zgodziłabym się jednak z producentem co do braku tej tłustej warstwy, bo moim zdaniem jednak ten poślizg utrzymuje się jakiś czas.
Oczu nigdy mi nie podrażnił, nie wywołał żadnych zaczerwienień.


WYDAJNOŚĆ: ciężko mi powiedzieć, ponieważ jest to kosmetyk łazienkowy u mnie  w domu, w związku z czym używają go trzy tuszujące się baby :) także wiadomo, że nie stoi na półce tygodniami.

Poj.: 120 ml
Cena: tanioszka, poniżej 10 zł







W moim przypadku sprawdza się świetnie.  Nie wątpię, iż jest to zasługa tego, że mój makijaż jest dość skromny jeśli chodzi o użyte środki i po prostu nie ma co sprawiać problemów. Nie wiem, jak sprawdziłby się w przypadku bardziej kreatywnego i wymagającego make up'u. 


Dla mnie
OGÓLNA OCENA: 5/5


Próbowałyście tego płynu?  Radzi sobie z linerami? Zastanawiam się czy nie sprawić sobie pisaka, a wtedy przydałaby się taka wiedza :)

20 komentarzy:

  1. U mnie niestety resztki tuszu zostawały po nim rano budziłam się z czarnym paskiem pod okiem i nie lubię tej tłustej warstwy jest dość mocno wyczuwalna no ale w końcu to jest kosmetyk dwufazowy i musi mieć coś w sobie tłustego:))

    OdpowiedzUsuń
  2. jeden z moich ulubionych płynów do demakijażu:)

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo go lubię :> ale jakoś jestem bardziej przyzwyczajona do mleczek :D

    OdpowiedzUsuń
  4. mi niedomywa tuszu i ja stosuje linery więć dla mnie jest taki średni ale nie zły :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja niestety weekend spędzę w szkole, chora do tego..
    Ale na pocieszenie z rana biegnę na małe kosmetyczne zakupy :)
    Miałam kiedyś ten płyn, bardzo fajnie zmywał makijaż oka :)
    Teraz używam OCM i nie potrzebuję żadnych innych specyfików do demakijażu :)

    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeden z lepszych kosmetyków do demakijażu, w sumie to chyba najlepszy:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak wyglada u Ciebie sesja w tym semestrze, ze pikus ? Zaaazdroszcze takich cwiczen z opisow inwentaryzatorskich :)!! Tego plynu do demakijazu uzywam od x czasu, jest tani i praktyczny, czego chciec wiecej!

    OdpowiedzUsuń
  8. procentova: też bym się wzięła za ocm, ale to już chyba jest jedna z tych rzeczy, która nie wygra z moim lenistwem :)

    Anonimowy: sesja wygląda tak, że mam tylko jeden egzamin, dopiero 31 stycznia, a więc ponad tydzień po końcu semestru, do tego za obecności jest on już właściwie zdany. polega no odpowiedzeniu na pytania z lektur, ale można mieć notatki. czego więc tu się bać ;)

    co do ćwiczeń- byłoby fajniej, gdyby było cieplej :) problem z tą pracą polega przede wszystkim na tym, że jest do zrobienia w złym momencie :/

    OdpowiedzUsuń
  9. Lubię bardzo. Eyelinery Essence trzaska bez problemów, problem "tłuszczyku" mnie nie dotyczy, i tak jeszcze myję twarz żelem. Żadnych pand, misiów czy innego zoo nie zauważyłam z rana. Polecam. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. OCM jest strasznie fajne właśnie przy makijażu wodoodpornym czy ciężkich do zmycia linerach. U mnie właściwie tylko OCM daje radę dokładnie zmyć tusz. :)
    W kwestii lenistwa: nie lubiłam tej metody, dopóki stosowałam się do wszystkich zaleceń o gorących ściereczkach i nakładaniu tego po kilka razy. Potem uprościłam metodę i w tej chwili moje OCM wygląda tak, że wyciskam sobie porcję przygotowanej wcześniej mieszanki na dłoń, maziam tym po twarzy, a potem zmywam to żelem do twarzy/ mydłem Alepp/ płynem micelarnym/ mleczkiem i nakładam krem. I w takiej wersji bardzo OCM polecam. :)
    A dwufazową Ziaję lubiłam bardzo, tylko niestety z wodoodpornym tuszem sobie nie radziła - ten tusz właśnie mnie zmotywował do OCM, i już przy OCM zostałam.

    OdpowiedzUsuń
  11. u mnie niestety się w ogole ten plyn nie sprawdzil, najgorszym dla mnie faktem byla ta oleista konsystencja i potem czulam sie jakbym sie wysmarowala olejem ;D

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja używałam kiedyś z Ziaji tego zwykłego i nie podrażniał, fakt, ale nie radził sobie z moim tuszem ;/

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie używałam go, ale wierzę, że jest dobry. Ziaja to dobra firma ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ten dwufazowy jest na pewno lepszy niż uniwersalny. U mnie z makijażem też sobie radzi, tylko właśnie mój makijaż oka to tusz do rzęs

    OdpowiedzUsuń
  15. Mnie neistety podrażnił bardzo

    OdpowiedzUsuń
  16. miałam uniwersalny i jest beznadziejny!
    a tego jeszcze nie próbowałam

    OdpowiedzUsuń
  17. miałam go, ale więcej nie kupiłam, u mnie sprawdza się mleczko kosmetyczne :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Jak dla mnie to on ma dziwną konsystencję. Wchłania się w wacik,klei się i nie jest mokry. Może za słabo go mieszam....?

    OdpowiedzUsuń
  19. Co do tego zmywania bardzo mocnego profesjonalnego makijażu to jest dokładny i szybki. Usuwa wszystkie resztki i pozostawia skórę miękką i bez podrażnień - jak dla mnie super- nie raz przydał mi się na sesjach zdjęciowych !

    OdpowiedzUsuń

Komentarze reklamowe, obraźliwe, nie zawierające konstruktywnej krytyki
będą usuwane.

Dzięki za komentarz!

Obserwują