włosowy eksperyment z pończochą- "proste jak drut?"

Jak w tytule Moje Drogie :D
Przy okazji wymiany komentarzy z Idalią przypomniał mi się dość obszerny "artykuł" w InStyle'u o trickach włosowych kobiet z różnych stron świata.
Jednym z lepszych smaczków było prostowanie włosów przy pomocy.... pończochy!

"Kobiety z RPA prostowały włosy, na długo zanim nastały czasy specjalnych kosmetyków i prostownic. potrzebowały do tego suszarki i... pończochy. Nie wierzysz? sama spróbuj. Sandy Bishop, stylistka z Port Elizabeth instruuje: "owiń mokre włosy wokół głowy i naciągnij na nie pończochę. Wysusz włosy w 80procentach, zdejmij pończochę i owiń włosy wokół głowy w przeciwnym kierunku. Znowu zabezpiecz je pończochą. Wysusz do końca, zdejmij pończochę i rozczesz. Włosy będą proste jak drut"

W przypływie szaleństwa postanowiłam to dzisiaj zrobić :D 

Nigdy nie miałam wyprostowanych włosów, nie mam prostownicy, ot  z ciekawości :D

Biorę pończochę, biorę suszarkę, ale...

Kurcze, mam problem z owinięciem włosów wokół głowy.

Macie jakiś pomysł jak to zrobić? :D

Bo mi nie wychodzi inaczej, jak tylko z przekręceniem włosów, a to się wiąże z tym, że ta moja gęstwina będzie schła milion lat i w dodatku bardzo nierównomiernie...

Któraś z Was ma jakiś pomysł albo sama chce się powygłupiać i zabawić w złodzieja? 

Jakiś pończoszany czelendź ? :D

Ta bajerancka czarna koronka na czole wygląda nadzwyczaj twarzowo, gwarantuję :D


Fizia pończoszanka, czyli można się śmiać :D