Jakiś czas temu miałam okazję podzielić się z Wami wiadomością, że zostałam zaproszona przez markę Braun do udziału w akcji „Depilacja to nowa czerń”, która ma na celu propagowanie dbania o gładką skórę niezależenie od pory roku i okazji. Pomysł bardzo mi się podoba, bo sama mam pewne skłonności do "odpuszczania" sobie w kwestii depilacji zimą, co sprawia, że nie zawsze mogę ubrać to na co akurat mam ochotę. W obecnych czasach wydepilowane ciało to sprawa absolutnie podstawowa, tak jak właśnie mała czarna, do której w swoim haśle nawiązała marka. Przyznać się moje drogie - która nie ma w szafie ani jednej klasycznej czarnej sukienki? A teraz która nie depiluje nóg? :)
Żeby jak najlepiej móc się do akcji przygotować, ja oraz pozostałe blogerki i vlogerki, które biorą udział w akcji, dostałyśmy do przetestowania depilatory. Poprosiłyśmy też czytelniczki naszych blogów, aby podzieliły się z nami swoimi wątpliwościami i pytaniami dotyczącymi depilacji depilatorem.
Kolejnym etapem były warsztaty, które odbyły się 14 grudnia w jednym z warszawskich studiów fotograficznych. Zaczęłyśmy od spotkania z panią dermatolog, która opowiedziała nam o włosach, ich budowie, rodzajach i cyklu życia. Ekspert marki Braun wprowadziła nas w temat depilacji i trochę podyskutowałyśmy o najczęstszych problemach towarzyszących używaniu depilatora – podrażnieniom skóry, czy wrastającym włoskom. Pierwsza myśl, jaka się wszystkim nasunęła, to niestety fakt, że najczęściej wszystkim tym przykrościom same sobie jesteśmy winne, bo po prostu nie czytamy instrukcji dodanej przez producenta, a w niej tak naprawdę wszystko jest napisane (serio! wiem, bo czytałam :D ). Poniżej zamieszczam skrót informacji, które pomogą Wam przy depilacji i odpowiedzą na najczęstsze pytania:
- Aby uniknąć wrastających włosków należy często peelingować skórę i dbać o jej nawilżenie. Jeśli już znajdziemy wrastający włosek użyjmy kremu z mocznikiem, który zmiękcza naskórek.
- Ważne jest aby depilację depilatorem przeprowadzać regularnie, a nie tylko od czasu do czasu. Regularna depilacja sprawi, że za każdym razem dyskomfort podczas zabiegu będzie mniejszy. Używając depilatora nie musimy czekać aż włoski odrosną. Depilatory usuną włos bardzo wielkości ziarnka piasku (0,5 mm). Wyobraźcie sobie, że w przypadku np. wosku włos musi być aż 4 razy dłuższy, czyli mieć długość 2 mm.
- Przed bólem podczas depilacji ochronić może nas albo ciepło, albo zimno - w zależności od indywidualnych preferencji. Kupując depilator możemy zdecydować się na depilator działający również w wodzie. Wtedy depilujemy się podczas kąpieli, a ciepła woda wpływa na skórę relaksująco. Możemy wybrać też depilator z rękawicą chłodzącą i użyć jej przed i po zabiegu depilacji.
- Na podrażnienia po depilacji najlepiej sprawdzają się rzeczy najprostsze - kremy i balsamy "po", nawet te przeznaczone dla mężczyzn ;)
- Pamiętajcie też, że aby skutecznie przeprowadzić zabieg depilatorem, trzeba go trzymać pod odpowiednim kątem 90 stopni! Z nieprawidłowego ustawienia pęset w stosunku do skóry wynikać może na przykład fakt, że włoski są urywane, a nie wyrywane.
- Na koniec kwestia tak elementarna, że aż wstyd, że niektórzy o tym nie pamiętają, a potem narzekają na problemy ze skórą - higiena. Depilator to nie jest sprzęt rodzinny, który przechodzi z rąk do rąk i ze skóry na skórę. Depilator, tak jak maszynka do golenia, jest rzeczą absolutnie osobistą!
Jeśli teraz nasunęły się Wam jeszcze jakieś pytania, to piszcie w komentarzach - postaram się przywołać wszystko, co mówiła pani dermatolog jeszcze raz i spróbuję odpowiedzieć.
W drugiej części naszego spotkania przy stole pojawiła się stylistka Ewelina Rydzyńska, która odpowiedzialna była za wprowadzenie nas w świat mody i historię małej czarnej, czy też sukienki w ogóle. Mowa była oczywiście przede wszystkim o Coco Chanel, która wprowadziła odsłonięte nogi na salony, ale i o ikonach mody, które przyczyniły się do wylansowania kreacji, która jest aktualnie pozycją klasyczną.
Po zajęciach przyszedł czas na bardzo ekscytującą część programu - sesję zdjęciową! Istne szaleństwo - profesjonalni wizażyści, stylistki fryzur, manicurzystki, no i pani Rydzyńska, która miała dla nas przygotowane po dwie kreacje - jedną bardziej dzienną, drugą wieczorową - oczywiście w tej roli niezastąpione czarne sukienki :) Biegałyśmy od jednego stanowiska do drugiego, z jednych sprawnych rąk do drugich. Paulina reprezentująca markę Braun wykazała się tutaj niesamowitą umiejętnością organizacji - wszystko było dopięte na ostatni guzik, a specjalny grafik, który przygotowała sprawił, że wszystkie działania przebiegały niesamowicie sprawnie. Do tej pory jestem absolutnie zachwycona fryzurami i makijażami, jakie miałam okazję "nosić" tego dnia. Usłyszałam też kilka cennych rad, z których teraz korzystam.
Najgorsze było dla mnie samo pozowanie do zdjęć. Modelki ze mnie nie będzie (i to bynajmniej nie ze względu na rozmiar :p ). Ale pan fotograf dzielnie nas wszystkie wspierał i doradzał, w jakiej pozycji stanąć, by wypaść jak najbardziej korzystnie.
Zanim nas nieładnie skrytykujesz i wyśmiejesz, kliknij TUTAJ i pośmiejmy się razem ;)
Chciałabym bardzo podziękować ekipie Brauna za tak świetnie zorganizowane spotkanie. Dawno nie spotkałam grona tak pozytywnych osób :)
Na koniec mam dla Was konkurs! Mam do rozdania 2 depilatory Silk-epil 7 Wet&Dry 7681
i możliwość stworzenia ze mną materiału-recenzji na mojego bloga: laureatki konkursu zostaną oficjalnymi testerkami marki Braun i opiszą wrażenia z testowania produktu. Żeby mieć szanse na wygraną, wystarczy odpowiedzieć na pytanie:
Niewydepilowane nogi ograniczają nasze modowe wybory i sprawiają, że zakrywamy to, co w nas najpiękniejsze. W jaki sposób brak depilacji ogranicza Cię na co dzień? Może zdarzyła Ci się jakaś kłopotliwa sytuacja z tym związana? :)
Wzór zgłoszenia:
Nick (Anonimowi - jakiś podpis):
Odpowiedź na pytanie:
Adres email:
Odpowiedzi piszcie w komentarzach, dopisując swój adres email. Macie na to 5 dni (do poniedziałku 6 stycznia włącznie). Po tym czasie wybiorę dwie osoby, które otrzymają depilatory i pomogą mi w napisaniu materiału na bloga!
Depilator Silk-epil 7 Wet&Dry 7681
Depilator Silk-épil 7 Wet & Dry usuwa nawet najkrótsze i najcieńsze włoski, mierzące do 0,5 mm długości. To tyle, ile ma ziarnko piasku. 40 par pęset zastosowanych w technologii Close-Grip marki Braun zapewnia najwyższą skuteczność i najdokładniejsze usuwanie włosków.
Ponadto, depilator jest bezprzewodowy, więc można go również używać na sucho lub w wannie albo pod prysznicem. Aby dodatkowo zwiększyć komfort depilacji, przetrzyj skórę wilgotnymi chusteczkami chłodzącymi marki Olay, dołączonymi do zestawu.
Dokładny regulamin konkursu.
Powodzenia!
Domagam się większej ilości zdjęć!!!
OdpowiedzUsuńWszystkie wyglądacie obłędnie - wspólne zdjęcie w czarnych sukienkach - BRAK SŁÓW!
Jestem zachwycona!
Zapraszam w takim razie na Facebooku, tam wrzuciłam więcej zdjęć :)
UsuńPrzyszłam pohejtować, bo jeszcze nie piłam kawy :D:D. Łokropne buty, przed oczami mam od razu baleron spętany sznurkiem (choć tobie nic się tam nie wpija, bo nie ma w co). Koniec hejtu.
OdpowiedzUsuńpadłam ;))
Usuńzdjęcia mi sie bardzo podobają ;)) i chcę więcej!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
:D
UsuńTak jak wyżej - więcen na fb:)
Nie rozumiem dlaczego jesteś tak krytyczna wobec siebie. Na ostatnim zdjęciu wyszłaś bardzo ładnie! Co prawda na tym grupowym lekko przygarbiona się wydajesz, ale żeby zaraz jakiś hejt?! :) Oj Kasia więcej wiary w siebie!
OdpowiedzUsuńOj w tym grupowym to jestem ujęta w najgorszym możliwym momencie niestety ;)
UsuńJa się po prostu asekuruję, zabezpieczam :D
wowwwww pieknie najpiekniej dziewczyny! Poza ty pozujesz swietnie, nie sciemniaj!
OdpowiedzUsuńPowygłupiać się zawsze mogę :D
Usuńheh ja nie będę hejtowała choć mnie nie zaprosili hehe
OdpowiedzUsuńwyglądasz ślicznie, te nóżki i biuścik :)
Dzięki, kochane jesteście :*
Usuńpięknie wyglądałyście ;)))
OdpowiedzUsuńPiękna sesja :) Wszystkie wyglądacie ślicznie :))
OdpowiedzUsuńNo i chciałam wziąć udział w konkursie i mnie coś ogranicza i naprawdę nie jest to depilacja ;) Do kiedy trwa konkurs?
OdpowiedzUsuńdo 6 stycznia! Już poprawiam :D
UsuńFanastyczna sesja! Zdjęcie grupowe jak z reklamy! :)
OdpowiedzUsuńObie sukienki, które dla Ciebie przygotowano wyglądają na Tobie rewelacyjnie, ale te buty to już nieee... Przyłączam się do wizji Zoili :D Dobrze chociaż, że Tobie nic się nie wpija, nie uciska, ani szczególnie nie skraca wizualnie, ale sam typ po prostu mi nie leży. Może po prostu chodziło o to, żeby nie było za dużo seksu na zdjęciu, bo taka szpila co to ładnie eksponuje kostkę i ta czarna kieca, to już by było za dużo :D
A swoją drogą - jaki jest termin trwania konkursu? Do grudnia? ;))))
oczywiście stycznia, już poprawiam. Nie weszłam jeszcze w nowy rok :D
UsuńKasia, wszystkie wygladałyście cudownie - fotka zbiorowa z balonami jest wręcz niesamowita. A Ty jak zwykle wyszłaś zjawiskowo. Braun wybrał doskonale ale nie ukrywam, że ja też chciałabym być w tym gronie a co! :)
OdpowiedzUsuńNooo byłaby okazja, żeby się w końcu poznać osobiście ;)
UsuńŚwietnie wyszło! Nie mogę się napatrzeć na zdjęcia!
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJaaacie genialny czas, zdjęcia boskie, wyglądacie wszystkie jak gwiazdy!!! :) Szałowo! Będzie pamiątka na lata :)
OdpowiedzUsuńPróbuje swojego szczęścia :D
Nick, pod jakim obserwuję bloga: dezemka
Odpowiedź na pytanie: Depilacja to podstawa i to już jest współczesna konieczna maksyma. Dla osoby takiej jak ja - aktywnej, ćwiczącej, chodzącej na basen czy uwielbiającej spódnice to taka codzienna rutyna. Niestety zatrzymałam się na etapie maszynek, trochę ze strachu, trochę z niepewności, trochę z przyzwyczajenia, wciąż gdzieś tam w główce kiełkuje myśl, jak to to jest z tym depilatorem. Szybciej?Czy efekty są naprawdę dłuższe?Czy to nie boli? Jak znam siebie pewnie się wkrótce przekonam. Od lat mam w głowie słowa babci, która jeszcze jako młodej dziewczynce powiedziała mi, że zadbanym i dobrze ubranym (szczególnie myślę o bieliźnie...) trzeba być zawsze i w każdej minucie życia, bo nigdy nie wiadomo co nam ono przyniesie. Dlatego w kwestii depilacji też sobie nigdy nie odpuszczam (tak jak demakijażu), bo pechowy ze mnie ludek i nie chciałabym się czuć niekomfortowo. Siedzi mi też w głowie historia koleżanki, która z nagłą kolką trafiła z przysłowiowej ulicy do największego klinicznego szpitala w mieście, gdzie w krótkim t-shircie siedziała na krześle czekając na badania, pół naga, wokół pełno studentów, a ona taka nie ogolona i nieprzygotowana na badających ją przystojniaków. Chciała zapaść się pod ziemię. Oooo nie!!! Gładka skóra niech będzie naszą jedyną skórą ;)
Adres email: dezemka@gmail.com
stara, mowmy prosto z mosto - dawaj dezemce depilacz bo ona niedlugo urodzi i nie bedzie miala czasu na maszynki!!!!!!!
UsuńHaha Agata :*
UsuńNick: Mani
OdpowiedzUsuńOdpowiedź na pytanie: Nogi depiluję zazwyczaj wtedy, kiedy muszę, więc w zimie wygląda to tak, że na dzień przed Sylwestrem zauważam ogromny busz i pół dnia biadolę, że muszę się go pozbyć (wiadomo, im więcej włosków, tym dłużej to trwa). W mniej ekstremalnych sytuacjach po prostu zakładam spodnie, a potem umieram z gorąca. Nogi depiluję tylko do kolan, bo wyżej mi się nie chce, uda katuję maszynką i nie wiem jak to robię, ale ZAWSZE później moje uda wyglądają jak po spotkaniu z kosiarką...
Mój depilator jeszcze zipie, ale jest już stary i okropnie hałasuje (nie wiem, wszystkie tak robią?!). Dlatego też przydałby mi się nowy, a ten jest bezprzewodowy, co bardzo ułatwia życie, no i w końcu wiem, jak go używać prawidłowo.
Ku przestrodze: kiedyś szłam na uczelnię, było dosyć ciepło, ale jeszcze za zimno na ubieranie krótkich spódniczek. Włożyłam więc spodnie, podwinęłam je sobie troszkę, żeby ładnie pasowały do butów, bla bla bla, doszłam na przystanek, usiadłam, po czym zauważyłam, że tam, gdzie mam podwinięte spodnie wystają moje super owłosione łydki. Matko, ale obciach. Musiałam te spodnie odwinąć i przez to nie wyglądałam już dobrze, tylko tak, jakbym miała za krótkie spodnie (bo mam długie nogi). NIGDY WIĘCEJ.
Adres e-mail: manuela.g@onet.pl
Ale zazdroszczę możliwości oddania się w ręce profesjonalistów, z chęcią sama bym zobaczyła, co makijażysta by wyczarował na mojej twarzy. I potem jeszcze sesja! Fajna przygoda :)
OdpowiedzUsuńNick, pod jakim obserwuję bloga: Marta
Odpowiedź na pytanie: Wiadomo, brak depilacji zmniejsza pewność siebie, nawet jak tego nie widać, lepiej czuję się wiedząc, że moje ciało jest gładkie i pozbawione włosków ;) Kiedyś wydarzyła mi się bardzo głupia sytuacja, była zima, więc czasem pozwalałam sobie zapomnieć o depilacji. Aż mój chłopak wrócił do miasta. Byliśmy razem krótko, więc jeszcze nie miałam pełnej swobody. Po miłym wieczorze przyszliśmy do mnie, żeby obejrzeć jakiś film. Stwierdziłam, że wskoczę w spodenki od piżamy, które były krótkie (w domu mam zwykle cieplutko, więc często mimo zimy sypiam w krótkich spodenkach). Radośnie wróciłam do chłopaka w krótkich spodenkach, siadam na kanapie koło niego i nieświadomie zaczęłam oglądać film. W pewnym momencie chłopak chciał mnie pogłaskać po nodze i wtedy do poczułam. Możesz sobie wyobrazić jaki wstyd poczułam ;) Na szczęście potraktował to z poczuciem humoru, ale teraz zawsze pamiętam, żeby przed randką zadbać o gładkość ;)
Adres email: marta67@poczta.onet.eu
Jakie Ty masz nogi zgrabne!
OdpowiedzUsuńnick: Magdalena
odpowiedź:
Dla mnie gładkie nogi to absolutna konieczność. Mieszkam z chłopakiem, więc wiadomo, że chciałabym być możliwie najwspanialsza, najpiękniejsza i zadbana. Zwłaszcza, że momentami wydaje mi się, ze on ma gładszą skórę od mojej. Na co dzień widuje mnie w dresach, bez makijażu i kucyku na czubku głowy, ale gładkie nogi muszą być! Nie wyobrażam sobie codziennej zabawy z maszynką (włoski na moich nogach odrastają już następnego dnia,a do tego moja skóra jest wrażliwa), dlatego depilator to urządzenie niezbędne.
Teraz przypomniała mi się moja historia-wtopa. Kilka lat temu, tuż przed sylwestrem, jak zwykle wszystko robiłam na ostatnią chwilę. W planach miałam depilację nóg dzień wcześniej (dlatego włoski można by zakwalifikować do "jeszcze nie busz, ale całkiem długie"), jednak wyleciało mi z głowy. W ferworze przygotowań nie zdążyłam ich nawet ogolić. Ubrałam kryjące, grube rajstopy (a planowałam ich w ogóle nie ubierać), zabrałam maszynkę do torebki i dzieła dokonałam dopiero w łazience w miejscu, gdzie odbywała się impreza. Na szczęście wytłumaczenie, że grube rajstopy zostały ubrane tylko "na drogę" okazało się dosyć wiarygodne. Czułam się bardzo niekomfortowo i od tamtego sylwestra nigdy nie odkładam depilowania nóg na ostatnia chwilę.
mail: nlr.bites@gmail.com
Genialne są te zdjęcia, szczególnie ostatnie :) Hejtu nie będzie :)
OdpowiedzUsuńJak czytam o takich akcjach to najbardziej zazdroszczę Wam super zabawy, bo niewątpliwie taką miałyście :) I bardzo dobrze, trzeba łapać z życia to co najlepsze :) I w ogóle to wszystkie wyglądałyście super, nie bądź krytyczna w stosunku do siebie bo wyglądasz rewelacyjnie :)
OdpowiedzUsuńTeraz do rzeczy, bardzo rzadko biorę udział w takich konkursach, ale dziś postanowiłam, że spróbuję :)
Nick, pod jakim obserwuję bloga: Ania Rosann
Odpowiedź na pytanie: Brak wydepilowanych nóg zawsze wpływa na mnie dość kreupująco. Przyznaję, że w 99% czasu chodzę w spodniach, więc teoretycznie nikt nie widzi moich nóg, ale tu nie o innych chodzi, tylko o samą siebie :) Po prostu przeszkadza mi to, zawsze się martwię, że zdarzy się jakaś dziwna sytuacja, która zmusi mnie do odkrycia tego co mam pod spodniami :) A już nie ma opcji, że ktoś mnie poprosi o pokazanie swojego tatuażu (nad kostką) ;) Pierwsza myśl - czy mam gładkie nogi?! Druga myśl - o kurczaki! no porost kłaków jak się patrzy, co teraz?! Bardzo nie lubię takich sytuacji, dlatego staram się mieć zawsze gładki nogi, a że używam maszynek to można sobie wyobrazić jakie to jest uciążliwe, prawda? Depliator na pewno byłby fajnym wyjściem z sytuacji i choć na pewnie na początku bym kwiczała z bólu, to jestem święcie przekonana, że to tylko kwestia przyzwyczajenia :)
A co do zabawnej sytuacji (chociaż kiedy miało to miejsce to zabawnie nie było ;)) to pamiętam jak będąc nastolatką spadłam ze schodów i skręciłam sobie nogę. Była jesień więc za maszynkę zbyt często nie sięgałam, a to było równoznaczne z buszem na moich nogach :))) No ale do rzeczy. Noga skręcona, spuchnięta strasznie, ból okropny, a ja zamiast wsiadać do samochodu i z tatą jechać na pogotowie, najpierw poszłam do łazienki i z tą skręconą nogą weszłam pod prysznic, aby ogolić nogi :D Oj bolało bardzo, bolało, ale wstydu na pogotowiu nie mogło być :))) I naprawdę nie ważne było, że z bólu i przerażenia byłam blada (to było moje pierwsze skręcenie), ważne było mieć gładkie nóżki jak głowa łysego (z pozdrowieniami dla łysych! :)) :))
Od tamtej pory staram się pilnować bo nigdy nie wiadomo co się Nam przytrafi i jaki skrawek ciała będzie trzeba pokazać :)
Adres email: 27rosann@gmail.com
Niewydepilowane nogi ograniczają nasze modowe wybory i sprawiają, że zakrywamy to, co w nas najpiękniejsze. W jaki sposób brak depilacji ogranicza Cię na co dzień? Może zdarzyła Ci się jakaś kłopotliwa sytuacja z tym związana? :)
OdpowiedzUsuńNick, pod jakim obserwuję bloga: Adrianna Karpowicz
Odpowiedź na pytanie: Mam dość mocne, grube, czarne włoski. Wszędzie ! Więc nie wyobrażam sobie używania maszynki. Depiluję się wszędzie, łącznie z pośladkami. W jaki sposób mnie ogranicza moje lenistwo ? :P Na pewno nie zawsze mogę ubrać spódniczkę lub sukienkę, ponieważ trzeba chować nogi! :P Ręce już stwierdziłam olać:P Na pewno też nie czuję się pewnie. Pilnowanie by broń boże np. nogawka się nie podniosła. Mam też troszkę manie na punkcie swojego ciała. Ma być idealnie gładkie i bez krostek! :D A fakt, że nie zawsze mogę się ubrać, bardziej letnio i swobodnie - bardzo ubolewam :( Gustuję w tym. A jak już czasami zdarzy się zapuścić , to i rajtuzami nie przykryjesz! A wymieniony depilator? Uwielbiam ! Szkoda, że nie jest mój tylko mateczki :D Bardzo fajnie łapie krótkie włoski, i w wodzie szuuuuu szuuuuuu :P A jeszcze jak się nałoży nasadkę z koralikami do masażu :P Można przy okazji bólu nieźle się uśmiać z łaskotek :P
Jakaś sytuacja? Naaaa baannkkk była, muszę pomyśleć :P
Ale to już była trochę głupota. Ale jestem wytłumaczona ! Wiosna. Jeszcze chłodno na dworze. Ja chora, w domu, pod kołdrą. Mimo depilacji, to muszę co tydzień usuwać na nowo włoski które już zdążyły odrosnąć albo te, które się urywają, więc wiadomo, szybciej znowu się ujawniają (ggggrrrr) . Leżałam tak dwa tygodnie, nic się nie chciało. Totalne lenistwo, Ostatni dzień zwolnienia, i myślę, aaaa jutro wydepiluję, i tak będzie zimno więc ubiorę długie nogawki. Co mnie spotkało następnego dnia gdy trzeba było wyjść z domu? UPAŁ ! Nie do wytrzymania ! Wszyscy tak skąpo ubrani jak tylko przyzwoicie było, a ja ? Długie legginsy, trampole i bokserka. Gorąco byłooo ... Koszmar ... Od tamtej męczarni i ilości wypoconej wody z siebie, już zawsze mam wydepilowane chociażby nogi ! Nogi to podstawa ,
Adres email: adriannakarpowicz@gmail.com
A tak robiąc double post.
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, nie zabronione :(
Ale coby się nie zlał ze zgłoszeniem .
Dziewczyny ! (Te które napisały swoje wpadki, lub i koleżanki )
Niesamowicie się uśmiałam !
Mam rewelacyjny humor do końca dnia :P
Dzięki :P
Nick, pod jakim obserwuję bloga: Kamila Lyll
OdpowiedzUsuńOdpowiedź na pytanie: Nawiązując do tego co napisałaś na samym początku w poście - zimą praktycznie nie depiluję/golę nóg -.- Bo mi się po prostu nie chce, bo boję się znów użyć mojego starego depilatora brrrr, bo zimno ;) Ogólnie zimą to ja uwielbiam ciepłe rajstopy bo jestem strasznym zmarzlakiem *apsik* więc rzadko zabieram się za ich depilację mimo iż nogi nie wyglądają wcale a wcale korzystnie - moje włoski na nóżkach są po prostu długie i tak ich dużo :/ Natomiast w inne pory roku brak depilacji oznacza, że muszę jakoś ukryć nogi (np. w długich spodniach) bo kompletnie nie wyobrażam sobie chodzenia w owłosionych nogach (choćby to były milimetry) - i dodatkowo denerwuje mnie szorstkość - lubię kiedy nogi są gładkie - a przecież nie założę sukienki/spódniczki/krótkich spodni do nieogolonych/niewydepilowanych nóg *o*! Ale nie zawsze udaje nam się wydepilować na czas nóg i nagle okazuje się, że na dworze 30 stopni a trzeba ubrać sukienkę.... Nie cierpię takich sytuacji, ale niestety zdarzały się.
A tak najbardziej - trochę inna sytuacja - to pamiętam mój pierwszy raz z depilatorem. To był koniec gimnazjum i udało mi się w końcu namówić rodziców na depilator. A że byłam młoda i głupia...tego samego dnia jechaliśmy do rodziny na grilla wieczorkiem no to głupiutka i uradowana Kamilka zaczęła depilację (warto zaznaczyć, że włoski miały ze 3cm) i....o matko jak bolało. Aż miałam ochotę przerwać. No ale przecież rodzice kupili...Do dziś pamiętam ten okropny ból. Łzy poleciały, oj poleciały. A nogi były później całe w czerwonych kropkach - wyglądało jakbym dostała wysypki albo silnej alergii. Nie znałam wtedy żadnych balsamów - moja mama takich w ogóle nie używała (szczęściara praktycznie nie ma owłosionych nóg). I co dodatkowo zrobiłam? Ubrałam krótka sukienkę! Jak sobie to przypominam to chce mi się jednocześnie śmiać i płakać...;) Nigdy więcej nie depilowałam nóg tego samego dnia, kiedy miałam gdzieś wyjść - no i oczywiście nie na tak długich włoskach ;)
Adres email: lylleill.lys@gmail.com
obserwuję jako imponderabilia
OdpowiedzUsuńzanka88@onet.eu
To ja może troszeczkę powspominam lata młodzieńcze :D Kiedy weszłam w okres dojrzewania i zaczęłam czuć się jak kobieta, a nie jak dziecko, zapragnęłam mieć idealnie gładkie nogi. Bez namysłu wzięłam więc jednorazówkę i szybko "na sucho" dumna z siebie ogoliłam kończyny dolne. Jakie było moje zdziwienie, kiedy po kilku chwilach całą skórę miałam podrażnioną i o wyraźnym czerwonym kolorze. Pamiętam, że mama na mój widok złapała się za głowę :D Mi oczywiście było tak wstyd, że od razu skłamałam, że chłopcy z sąsiedztwa wrzucili mnie w pokrzywę i dlatego teraz tak wyglądam :D Teraz już jestem starsza o 15 lat i niestety takiego wykrętu nie mogę użyć, a nogi niestety same gładkie się nie zrobią....
Co straszyłaś na fb? Zdjęcie w niebiesko-czarnej sukience EPIC! Ślicznie wyszłaś!
OdpowiedzUsuńZ depilacją wiąże się pełno historii, pewnie dlatego, że czynność wykonujemy bardzo często w swoim życiu.
OdpowiedzUsuńPierwszą depilację przeprowadziłam chyba w wieku 6 lat ( nie pamiętam, czy miałam co depilować), ale w wannie bardzo chciałam się poczuć dorosła no i poczułam się, ucinając sobie żyletką kawałek skóry. Krew się lała jak nie wiem przez godzinę, ale nikomu nic nie powiedziałam, bo przecież taka duża kobieta musi poradzić sobie sama. I w sumie to sobie poradziłam, tylko ślad przy kostce mam do dzisiaj. Kiedy znajomi pytają po czym blizna, często nie opowiadam historii, bo wstyd :D
Ogólnie depilacja daje kobiecie poczucie takiego komfortu psychicznego - przynajmniej u mnie. Jednak przyznam się szczerze, że czasami jestem tak zmęczona - wiem, że powinnam poświęcić te 10 minut, ale nie daję rady i potem mam takie życie na krawędzi - czy ktoś, zauważy, czy się jednak jakoś uda :D Tak wiem, że to głupie...
Z depilacyjnych przeżyć pamiętam doskonale randkę(spotkanie?) w kinie - super film, ja poświęciłam wystarczająco dużo czasu na wszelkie babskie malunki, ubranie 10 razy zmieniane - bo przecież trzeba sprawdzić każde zestawienie kolorystyczne, żeby nie było, ulubione perfumy... Siadamy w kinie i nagle trach.... cholera! Mam śliczną krótką spódnicę a tu na reklamach uświadamiam sobie, że nie ogoliłam nóg - chwila grozy - uciekać między fotelami (może nikt nie zauważy?), powiedzieć, że się źle czuję? (ale tak nagle?), udawać , że nic się nie dzieje ( a w środku nie móc zebrać myśli?). Wybrałam opcję nr 3 no i cóż, seans całkowicie poświęcony, ale nie na super film, a histerię i wewnętrzną rozterkę. Po kinie pożegnałam się tak szybko, jak tylko można było . Jakież było zdziwienie kolegi :D Biedny! Ale cóż, takie życie oni z nami mają....
Jeszcze trzecia historia. Dzień przed weselem kuzynki. Zakupiłam śliczną, wymarzoną sukienkę, wszystko idzie zgodnie z planem. Uradowana z nadchodzącego dnia krzątałam się po domu, ale jeszcze trzeba wydepilować nogi. Zawsze robiłam to zwykłą maszynką, ale kilka tygodni wcześniej kupiłam sobie plastry z woskiem. Myślę, rzadko mam więcej czasu dla siebie ( niestety wtedy był ten dzień, gdy miałam go więcej ) - użyję tego wynalazku. No cóż, ból był jak nie wiem, dałam radę, ale to co zadziało się 2 godziny później z moimi nogami to była istna katastrofa - 25 siniaków jak po ciężkim pobiciu, miejscowa pokrzywka i ogólnie przeraźliwy ból. Sukienka + te piękne nogi bokserki wiedziałam, że nie będą pięknym widokiem, ale kiedy stanęłam przed lustrem uświadomiłam sobie, że jest trzy razy gorzej. Niestety na zdjęciach zostałam uwieczniona w ... spodniach :D No cóż! Dziewczyny - depilujmy się z głową! ( i nigdy dzień przed imprezą, a już nie przed weselem)
Obserwuję jako: Magdalena
e-mail: magda16318@gmail.com
Jesteś przepiękna!:D
OdpowiedzUsuń:*
UsuńNick, pod jakim obserwuję bloga: Skye
OdpowiedzUsuńOdpowiedź na pytanie: Ćwiczę, a to na wfie na studiach, a to czasem skoczę na siłownię/basen gdy mam czas. No i mam faceta; w dodatku nigdy nie wiem, kiedy akurat zdarzy się sposobność, wolny dzień i wolne mieszkanie... Nie noszę też zazwyczaj spodni, tylko sukienki i spódniczki. Poza tym, po prostu lubię to uczucie gładkości, które sprawia, że czuję się nadziej kobieco, nawet w domu w dżinsach i bez makijażu. Taka świadomość własnej atrakcyjności i możliwości - dobrze robi na samopoczucie fakt, że mogę być taka piękna, a mężczyzna może się tym zachwycać(a mój to uwielbia) :) Także owszem, brak depilacji solidnie by mnie ograniczał, sprawia, ze czuję się niepewnie i nie chcę wykonywać, krępuję się przed pewnymi czynnościami z tego powodu.
Faceci często żartują sobie, ze samotne panny lub ogólnie dziewczyny zimą czują prawdziwą wolność, bo nie muszą się golić. Nie lubię potwierdzać takich stereotypów, chociaż sama wiem, że tak bywa - moja znajome często mawiały, że depilują się tylko raz w tygodniu, gdy mają mieć wf. Staram się zawsze dbać o siebie, więc nie chcę wyrabiać w sobie takiego podejścia, bo jednak gładkie ciało świadczy o mnie i podejściu do siebie.
W dodatku ostatnio dosyć głośno w internecie zrobiło się za sprawą pewnego artykułu o niegoleniu się jako manifeście swego rodzaju feministycznym. I czytając go i patrząc na dołączone zdjęcie zaczynam się zastanawiać - czy golenie się jest naprawdę takie uwłaczające nam, kobietom? Być może jest to swoisty przymus społeczny, ale estetyka od lat jest taka, że nam, kobietom tez podobają się gładkie nogi, ręce, pachy czy bikini. I mnie też. Nie wyobrażam sobie swobodnie chodzić po świecie, w spódniczce zarośnięta.
A poza tym, sytuacja... owszem, jakiś czas temu właśnie niespodziewanie, w środku tygodnia nadarzyła się przyjemna okazja na spotkanie z chłopakiem. W dodatku dosyć ważna, bo wcześniej powiedzmy, że mieliśmy ciche na dni. Na tyle ciche, ze nie spodziewałam się zaproszenia(w ramach przeprosin) i poprzedniego wieczora nie wydepilowałam się zbyt dokładnie, bo wieczór, bo zmęczenie... Tak szybko jeszcze nie depilowałam się żadnego ranka, pobiłam chyba rekord świata :D, co oczywiście niestety później przypłaciwszy podrażnieniem, no ale czego to się nie robi na skrzydłach miłości...
Adres email: skye.leintz@gmail.com
Nick, pod jakim obserwuję bloga: kaarolina.bugaj
OdpowiedzUsuńOdpowiedź na pytanie: Historii związanych z depilacją miałam dwie... Pierwsza z nich, kiedy to po raz pierwszy (mając jakieś 10-11 lat) stwierdziłam, że muszę zacząć się depilować (nie było co...) siedziałam w wannie i zauważyłam maszynkę mojej mamy. Niewprawioną ręką, zaczęłam depilować nogi, oczywiście starałam się, szło nawet nieźle jak na te 10 lat, gdy nagle do łazienki zapukała mama. Przestraszyłam się i niechcący wbiłam maszynkę mocniej, zdzierając sobie powierzchnię skóry wielkości 3x6cm... Krew się lała, a mamie tłumaczyłam, że się mocno uderzyłam i zdarłam skórę. Do dziś mam ślad :D Natomiast ta druga sytuacja, to już moja czysta głupota. Szykowały się urodziny przyjaciółki (lato, lipiec), miałam wtedy full wolnego i stwierdziłam że wydepiluję nogi wieczorem w piątek, aby na sobote były ok (miałam założyć sukienkę). Oczywiście zapomniałam, a przypomniało mi się to.... godzinę przed wyjściem... Zdesperowana zaczełam golić nogi w sumie a sucho. Po 10 minutach zaczęło piec, pojawiły się czerwone gule. Poszłam w spodniach, a piekące nogi nie dały o sobie zapomnieć....
A czy brak depilacji ogranicza mnie na codzień? Staram sie codziennie wieczorem depilowac nogi,bo moje włosy rosną jak grzyby po deszczu i juz rano czuć, że trzeba by było depilację powtórzyć. Jest to uciążliwe, nie powiem, ale da się przeżyć :)
Adres email: kaarolina.bugaj@gmail.com
Chyba zdublowana odp c:
UsuńNick: sabbatha
OdpowiedzUsuńOdpowiedź na pytanie: Brak depilacji na co dzień może być dość ograniczający. Trzeba kilka razy się zastanowić zanim w przypływie wakacyjnego szaleństwa się pójdzie kąpać na waleta. Spontaniczne dotykanie po kolanku w trakcie nudnego przyjęcia również odpada jak nogi są nieogolone :D A co jak się skręci lub złamie nogę, pojedzie na pogotowie a tu przystojny młody doktor będzie zakładał gips na nogę, która o ostatniej depilacji dawno zapomniała? Pozostaje tylko usuwać włoski regularnie i na jak najdłużej i spać spokojnie :D
Adres email: blog@spookynails.com
Nick: marta6m
OdpowiedzUsuńOdpowiedź na pytanie: Golę nogi cały rok, bo czuję się zaniedbana jeśli tego nie robię. Zimą co prawda zwykle nóg nie widać ale chodzę na basen i raczej nie czułabym się komfortowo z nieogolonymi nogami.
Kłopotliwa sytuacja zdarzyła mi się raz gdy niespodziewanie odwiedził mnie mój chłopak i wymyśliłam sobie, że ogolę nogi tak w 2 minuty. Ogolić ogoliłam, ale skóry przy okazji też trochę zdarłam. Przez pierwsze miuty chłopak nic nie zauważył, ale później nie dało się tego ukryć i tylko stweirdził, że jak potrzebuję więcej czasu to mogłam przecież powiedzieć :P
Adres email: marta6m@gmail.com
nick : blondreanimacja
OdpowiedzUsuńOdpowiedź na pytanie: Latem nogi golę maszynką co dwa dni, jest to cholernie męczące no ale konieczne, jeśli nie chcę nikogo odstraszyć albo pokłóć ;o Zimą jednak moja czujność jeśli chodzi o golenie zanika, bardzo się rozleniwiam i potrafię nawet raz na miesiąc ogolić nogi maszynką, depilatora nie mam , bo zawsze słyszałam, że jest to ogromny ból stosowanie ich, jednak po recenzjach tego, chciałabym zaryzykować. Depilacja ogranicza mnie pod tym względem, że gdy mój partner przyjeżdża do mnie z niespodzianką na weekend i kładziemy się spać, cholernie mi głupio z takimi nieogolonymi nogami, wciąż mi powtarza,że mam szorstkie nogi, że go ukłułam itd. wstyyyd , wiec teraz gdy sie pojawia z nienacka to zakładam długie spodnie do spania bo strasznie mi głupio no i niestety, ale nie czuję się wtedy atrakcyjna przy nim, wstydzę się, nie pozwalam dojść do zblizenia przez to. Choć zaczęła się pilnować teraz to ostatnio np. spacerowaliśmy sobie po parku i przechodziliśmy obok baseny, kiedy to on wyciągnął z plecaka mój strój kapielowy i mówi zebysmy zaszaleli zimą na basenie. Boże jak ja się wtedy czułam z takimi girami !! ;o On mówił, że to nie widać, bo wciąż pływamy itd, ale cholernie sie źle czułam.
Więc zamiast zmieniania co chwile maszynek, marzy mi się depilator, nawet jeśli tego nie uda mi się zdobyć do testowania, to chyba zainwestuję w coś konkretnego.
e-mail: martynaobecna3@wp.pl
Nick: Słodki Miód
OdpowiedzUsuńOdpowiedź na pytanie: Niezbyt miło to wspominam, no ale cóż... Jeśli ma mi to pomóc w wygraniu depilatora to chyba obnażę tą wstydliwą historię :)) Otóż jeszcze jako nastolatka uległam niegroźnemu wypadkowi na skuterze. Ot, głupie zabawy z przyjaciółką w lesie :) Tak się jakoś przytrafiło, że walnęłyśmy w drzewo, skuter się przewrócił i przez moment gorąca rura wydechowa oparła się na mojej nodze. Zaczęłam oczywiście panikować, że paraliż, że wózek inwalidzki, że wstrząs mózgu itp... Na szczęście moja rozgarnięta przyjaciółka pomogła mi wstać, otrząsnęła mnie z liści i piasku i pokazała, że nic mi nie jest - tylko małe oparzenie na łydce. Doczłapałyśmy do jej domu, po czym jej starszy kuzyn (niezwykle przystojny) miał opatrzyć mi ranę. Jak tylko przypomniałam sobie, że mam nieogolone nogi nagle ozdrowiałam i przestałam narzekać na ból i przyszłą bliznę ;) Jednak przyjaciółka zmusiła mnie i niestety musiałam pokazać przystojniakowi moje włochate łydki :D
Adres email: hellokate7@gmail.com
Nie cierpię depilować nóg! Nigdy nie są wystarczająco gładkie, a gole codziennie, bo na drugi dzień są zarośnięte. Zeszłoroczna zima. Lodowisko z klasą. Jeżdżąc, popchnął mnie kolega i nieszczęśliwie upadłam. Zabrali mnie do "pomieszczenia lekarskiego" na lodowisku. Całą klasa, jak i nauczycielka, poszli ze mną. Bolała mnie noga, pan kazał mi podciągnąć nogawkę, żeby popsikać ją preparatem zamrażającym... Genialny pomysł... No musiałam podwinąć, a tam włosy! Nigdy nie zapomne wzroku nauczycielki. Okazało się, że to tylko zwichnięcie kostki. A ile wstydu mnie kosztowało! :/
OdpowiedzUsuńDo tej pory nie moge spojrzeć jej w twarz :D
k.wawryniuk@op.pl
Nick: Kawu :)
UsuńNick: poprostu Agnieszka
OdpowiedzUsuńNogi golę jednorazową maszynką co jest strasznie uciążliwe. Przed planowanymi wyjściami jest ok, wiadomo nogi trzeba ogolić. Krępująco się robi kiedy wypadnie coś czego nie planowałyśmy a tu nie ma czasu na maszynkę i co teraz?
Krępujące są sytuacje intymne kiedy nagle zdajemy sobie sprawę że maszynka nie jest tak dokładna jak mogłoby się wydawać i zostało jakieś małe miejsce, które ominełyśmy. Wtedy robi się nieswojo, nawet przy kimś z kim jesteśmy od lat chcemy wyglądać pięknie. Na codzień brak gładkich nóg nie pozwala cieszyć się krótką spodniczką czy spodenkami ( jestem niestety posiadaczką cienego zarostu którego trzeba pozbywać się codziennie aby nogi były gładkie, jednak jest to strasznie uciażliwe i podrażnia skórę). Pewnie na maszynki w calym swoim zyciu wydałam więcej pieniędzy niz wart jest taki depilator jednak jednorazowo jest to zbyt duży wydatek. Nie ukrywam że chciałabym cieszyć się gładką skórą dłużej niż jeden dzień. Wiem, że póki co jest to niemożliwe.
wysocka_agnieszka@ymail.com
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNick : Hatsu
OdpowiedzUsuńNiewydepilowane nogi ograniczają nasze modowe wybory i sprawiają, że zakrywamy to, co w nas najpiękniejsze. W jaki sposób brak depilacji ogranicza Cię na co dzień? Może zdarzyła Ci się jakaś kłopotliwa sytuacja z tym związana? :)
Odpowiedź na pytanie : Miło czytać takie zabawne wpisy dotyczące ....hmm jakby to ująć wpadek ? :) . Tylko , że ja nie jestem owłosiona na obszarze nóg (gdyby tak było skakałabym ze szczęścia ), otóż borykam się z hirsutyzmem (są to narazie jedynie moje podejrzenia.....nie to nie są podejrzenia to są niezprzeczalne fakty ale obawiam sie odwiedzić lekarza bo boję się że wykryje coś znacznie poważniejszego - PCOS). W dobie reklam , wszechobecnemu nagłaśnianiu kobiecośći nikt nie potrafiłby sobie wyobrazić owłosionej pięknej kobiety prawda ?Co mi z pięknej sylwetki skoro nie mogę się nią chwalić.....Niestety , klamka zapadła nie mogę się narodzić na nowo z lepszymi genami....Swoją drogą chyba zaczynam wierzyć w teorię Darwina , psyt wielkie dzięki moi praprzodkowie za te włoski jak u małpy :D . Staram się podchodzić do tego problemu optymistycznie , bo jestem optymistką :D . Włos można wyrwać prawda? Poważniejszy dylemat byłby gdyby to były jakieś znamiona hiper super nieusuwalne .;D . W jaki sposób brak depilacji mnie ogranicza ? Oj można by wymieniać w nieskończoność . Spodenki ,sukienki , spódniczki , podkoszulki... ta najbardziej kobieca część garderoby musi iść w kąt gdy się zapomniało o walce z naturą . Czuję się wtedy niepewnie , niedowartościowana....wręcz brzydka i odrażająca . Obawiam się , że przykładowo złamię sobie nogę w szkole ....i nabawię się wstydu . Kłopotliwa sytuacja ....hmm . Bogu dziękować nie zdarzyło mi się lądowanie ze złamaną owłosioną nogą w szpitalu pełnym przystojniaków...ale mam pewne niemiłe wspomnienia . Gdy byłam dzieckiem , nie wiem 8?9?lat (nie wiedziałam jeszcze wredy , że trzeba walczyć z naturą ) wybiegłam w spodenkach na dwór zawołać mojego starszego brata na obiad ...''O jest ''pomyślałam widząc go obok garażu...biegnę biegnę...a tu co surprise...jego paczka kolegów wyłania się zza garażu...No cóż wiadomo jak to dojrzewający chłopcy rzucali do mnie obelgami typu ''Małpa'' ,''Weź się ogól '' ,''Ona ma większe włosy niż ja''...Wtedy właśnie pierwszy raz z płaczem podkradłam maszynkę mojemu ojcu i zgoliłam te kłaki ...Oczywiście na sucho , a jakże by inaczej mogła zrobić mała dziewczynka . Zaciełam się kilka razy , ale przecież ''dla urody trzeba cierpieć'' ;) . Najpierw stosowałam maszynki ....ale w moim wypadku to odpada po 2 dniach już jest busz . Potem próbowałam własnoręcznie przygotować pastę cukrową...( z niepowodzeniem i lekkim opażeniem) . Teraz jestem na etapie kremów do depilacji ...ale również nie dla mnie...Więc chciałabym spróbować przygody z depilatorem..oglądałam ostatnio je w sklepie ...ale wiecie dziewczyny jak to jest po Sylwestrze , budżet na minusie . ;) No cóż pozostaje liczyć na szczęście którego mi brak . Pozdrawiam ! :D
hatsumona_77@interia.pl
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńnick: kasiamzr
OdpowiedzUsuńMój kochany mężczyzna zawsze przypomina mi, że zapomniałam wydepilować nogi ;) Używam maszynki, także powinnam się golić co drugi dzień najlepiej, ale nie zawsze mi się chce. Często już zdarzało mi się wstydzić, bo miałam "jeżyka", którego jednak widać. W takich sytuacjach staram się zasłaniać nogi czym się da torebką, jakąś narzutką lub chować się za czymś. Zdarza się też, że śpiesząc się golę nogi na sucho. Jest to tak niewyobrażalnie głupie, bo potem mam podrażnienia i nogi jakby mnie ktoś podrapał. Ładnie wydepilowane nogi dodają pewności siebie. Nie wstydzę się odsłaniać nóg, gdy wiem że są gładkie.
Pozdrawiam
kasiamzr@gmail.com
Nick: Dominika
OdpowiedzUsuńNiewydepilowane nogi ograniczają nasze modowe wybory i sprawiają, że zakrywamy to, co w nas najpiękniejsze. W jaki sposób brak depilacji ogranicza Cię na co dzień? Może zdarzyła Ci się jakaś kłopotliwa sytuacja z tym związana?
Odpowiedź na pytanie: Na co dzień brak depilacji zmusza mnie, szczególnie w lato, do ubrania - zamiast lekkiej, zwiewnej i kobiecej sukienki - spodni, które zakryją moje kłaki :) W zimę, mówiąc szczerze nie przykładam tak dużej uwagi do depilacji nóg, bo albo ubieram spodnie albo grube rajstopy ocieplane polarkiem przez które i tak nic nie widać. Chociaż wiadomo - samopoczucie z ogolonymi nóżkami zaraz lepsze :)
A jeśli chodzi o kłopotliwe sytuacje to miałam dwie... Pierwsza z nich miała miejsce jak byłam jeszcze w gimnazjum (teraz jestem studentką na 3 roku... eh, jak ten czas szybko leci...). Było ciepłe letnie niedzielne popołudnie - idealny czas na rowerową wycieczkę. Tak więc ja i parę moich znajomych wybraliśmy się na rowerach do lasu nad stawek. Po dotarciu rozłożyliśmy kocyk; ktoś miał jakieś ciastka, ktoś inny kanapki - ogólna sielanka :) Oczywiście, chłopcy gdzieś latali, a dziewczyny wygrzewały się na kocu. No i tak leżę sobie na plecach, wygrzewając ciałko z wyciągniętymi do góry rękami (mam nadzieję, że wiecie o co mi chodzi ;)). Nagle patrzę na moją pachę i oczom nie wierzę... aaaa! rano zapomniałam się ogolić! Włoski nie były duże, bo jednodniowe, no ale BYŁY. Myślałam, że spalę się ze wstydu, tym bardziej, że miałam bluzkę na ramiączkach. Do końca dnia przesiedziałam na kocu, starając się nie podnosić rąk do góry i modląc się, żeby nikt nie zauważył. Ale to nie był koniec mojego koszmaru... Jeden kolega miał aparat i robił zdjęcia... Nawet nie wyobrażacie sobie z jakim niepokojem żyłam, do czasu kiedy nie zobaczyłam zdjęć i wszystkich, na których miałam podniesione ręce nie sprawdziłam dokładnie na powiększeniu :) Dzięki Bogu, że to nie była żadna lustrzanka i na zdjęciach nie było widać niczego, czego bym nie chciała :)
A druga wpadka miała miejsce już w liceum. Kolega (ten sam, który wtedy latał z aparatem :)) poprosił mnie, żebym poszła z nim na Złote Gody jego dziadków. Oczywiście się zgodziłam. Jak to kobieta, długo myślałam co na siebie włożyć. W końcu zdecydowałam się na biało-niebieską ołówkową sukienkę przed kolano. Wieczorem wygoliłam sobie nogi, jednak, o zgrozo, z lenistwa tylko mniej więcej do długości mojej sukienki. Następnego dnia, po uroczystej mszy w kościele, trzeba było przejechać kawałeczek do sali na obiad. Mieliśmy jechać samochodem razem z jego rodzicami, siostrą i wielgachnym koszem róż. Niestety nikt nie przewidział, że bukiet zajmuje, całe jedne miejsce... I tym oto sposobem, żeby wszyscy się zmieścili, ja wylądowałam na kolanach mojego kolegi. Sukienka, że wąska, od razu podniosła się do góry, mniej więcej do połowy uda. A wtedy co??? Oczom moim, no i jego ukazały się moje dość długie kłaki przebijające przez rajstopy. Było mi tak strasznie głupio! Nie dość, że skrępowana siedzeniem na jego kolanach, to jeszcze te włosy. Uwierzcie, że naprawdę byłam już bliska płaczu, a te 5 minut drogi były jednym z najdłuższych 5 minut w moim życiu. Od tego czasu bezwarunkowo golę całe nogi :)
Adres email:do-mi-ni-ka1@wp.pl
Nick: Dominika
OdpowiedzUsuńNiewydepilowane nogi ograniczają nasze modowe wybory i sprawiają, że zakrywamy to, co w nas najpiękniejsze. W jaki sposób brak depilacji ogranicza Cię na co dzień? Może zdarzyła Ci się jakaś kłopotliwa sytuacja z tym związana?
Odpowiedź na pytanie: Na co dzień brak depilacji zmusza mnie, szczególnie w lato, do ubrania - zamiast lekkiej, zwiewnej i kobiecej sukienki - spodni, które zakryją moje kłaki :) W zimę, mówiąc szczerze nie przykładam tak dużej uwagi do depilacji nóg, bo albo ubieram spodnie albo grube rajstopy ocieplane polarkiem przez które i tak nic nie widać. Chociaż wiadomo - samopoczucie z ogolonymi nóżkami zaraz lepsze :)
A jeśli chodzi o kłopotliwe sytuacje to miałam dwie... Pierwsza z nich miała miejsce jak byłam jeszcze w gimnazjum (teraz jestem studentką na 3 roku... eh, jak ten czas szybko leci...). Było ciepłe letnie niedzielne popołudnie - idealny czas na rowerową wycieczkę. Tak więc ja i parę moich znajomych wybraliśmy się na rowerach do lasu nad stawek. Po dotarciu rozłożyliśmy kocyk; ktoś miał jakieś ciastka, ktoś inny kanapki - ogólna sielanka :) Oczywiście, chłopcy gdzieś latali, a dziewczyny wygrzewały się na kocu. No i tak leżę sobie na plecach, wygrzewając ciałko z wyciągniętymi do góry rękami (mam nadzieję, że wiecie o co mi chodzi ;)). Nagle patrzę na moją pachę i oczom nie wierzę... aaaa! rano zapomniałam się ogolić! Włoski nie były duże, bo jednodniowe, no ale BYŁY. Myślałam, że spalę się ze wstydu, tym bardziej, że miałam bluzkę na ramiączkach. Do końca dnia przesiedziałam na kocu, starając się nie podnosić rąk do góry i modląc się, żeby nikt nie zauważył. Ale to nie był koniec mojego koszmaru... Jeden kolega miał aparat i robił zdjęcia... Nawet nie wyobrażacie sobie z jakim niepokojem żyłam, do czasu kiedy nie zobaczyłam zdjęć i wszystkich, na których miałam podniesione ręce nie sprawdziłam dokładnie na powiększeniu :) Dzięki Bogu, że to nie była żadna lustrzanka i na zdjęciach nie było widać niczego, czego bym nie chciała :)
A druga wpadka miała miejsce w 2 liceum. Kolega poprosił mnie, żebym poszła z nim na Złote Gody jego dziadków. Oczywiście się zgodziłam. Jak to kobieta, długo myślałam co na siebie włożyć. W końcu zdecydowałam się na biało-niebieską ołówkową sukienkę przed kolano. Wieczorem wygoliłam sobie nogi, jednak, o zgrozo, z lenistwa tylko mniej więcej do długości mojej sukienki. Następnego dnia, po uroczystej mszy w kościele, trzeba było przejechać kawałeczek do sali na obiad. Mieliśmy jechać samochodem razem z jego rodzicami, siostrą i wielgachnym koszem róż. Niestety nikt nie przewidział, że bukiet zajmuje, całe miejsce... I tym oto sposobem, żeby wszyscy się zmieścili ja wylądowałam na kolanach mojego kolegi. Sukienka, że wąska od razu podniosła się do wysokości mniej więcej połowy uda. A wtedy co??? Oczom moim i jego ukazały się długie włosiska przebijające się przez cieńkie rajstopy. Myślałam, że spalę się ze wstydu! Nawet nie wyobrażacie siebie jak było mi głupio! A te 5 minut drogi było najdłuższym w moim życiu... Od tego czasu bezwzględnie golę całe nogi, choćby nie wiem co się działo :)
Adres e-mail: do-mi-ni-ka1@wp.pl
mały problem z internetem - dlatego zdublowany post :)
Usuńnick Ewka
OdpowiedzUsuńewabi66@onet.eu
Kiedy chodziłam na zajęcia dla kosmetyczek zawsze wszystko testowałyśmy na sobie i po kolei każda mogła zrobić sobie hennę, nałożyć maseczkę itd. Aż nadszedł sądny dzień depilacji woskiem i oczywiście trzeba było wybrać kogoś z nas. Ja oczywiście pewna siebie od razu się zgłosiłam, a raczej swoje pachy i zasiadłam na fotelu. Kiedy już doszło do punktu kulminacyjnego, a dokładnie wyrwania włosków myślałam, że oczy wyskoczą mi z orbit i wrzasnęłam jak oparzona!! Zerwałam się z fotela i za nic w świecie nie dałam torturować się po raz drugi i dzielnie broniłam drugiej pachy :D To był jednak tylko początek, bo później wyglądałam jeszcze komiczniej... Włosy odrastały nierównomiernie i goliłam tylko jedną pachę i wciąż chodziłam zdenerwowana, czy nikt nie zauważy tej dysproporcji, bo włoski mam ciemne i już po jednym dniu widać jak odrastają... To jest też mój największy problem, bo nie mogę sobie pozwolić na chwilę lenistwa, ponieważ wszystko za chwilę będzie widoczne. Potrzebuję więc mocniejszego sprzętu, który pozwoli mi na trochę więcej czasu na przyjemności, a nie tylko wieczne spotkania bliskiego stopnia z maszynką.
Podpis: Asdienka
OdpowiedzUsuńOdpowiedź na pytanie: Regularnie używam depilatora w okresie letnim, wiosennym, ale zawsze gdy przychodzi zima, rozleniwiam się i przestaję. Największy problem mam z tym, żeby po zimie znów zacząć używać depilatora. Depilacja po takiej przerwie boli 2 razy bardziej :/ Używam, już wysłużonego, 5-letniego depilatora.
Depilacja, a właściwie jej brak lub przerwa w depilacji, ogranicza mnie zwłaszcza zimą, gdy nagle mam ochotę założyć sukienkę (zwykle ten pomysł przychodzi mi do głowy w ostatniej chwili). Zazwyczaj rezygnuję, zakładam i tak spodnie. Myślę, że nowy depilator zmobilizowałby mnie do regularnego dbania o moje włoski na nogach i do częstszego noszenia spódnic i sukienek zimą. :)
Adres email: joanna.k.skowronek@gmail.com
Andziula
OdpowiedzUsuńOdpowiedz na pytanie:brak regularnej depilacji, oczywiście ogranicza u mnie codzienną swobodę wyboru garderoby. O ubiorze decyduje zazwyczaj rano, przed wyjściem do pracy czy na uczelnie i to, w co się ubieram uzależnione jest przede wszystkim od porannego nastroju i humoru. Przypominam sobie wiele sytuacji, w których rano miałam ochotę założyć ładną letnią spódnicę, sukienkę na ważny egzamin(aby czuć się pewniej) czy spodenki ale moja niesumienność w depilacji włosków maszynką i niesamowita szybkość odrastania włosków, nie pozwalały mi na taką swobodę ubioru. Za każdym razem obiecywałam sobie, że to był "ostatni raz" kiedy się tak urządziłam, kupowałam maszynki na zapas i jakiś czas trwałam w tym postanowieniu, dopóki nie dopadł mnie zwyczajny leń lub brak czasu. Dobrze pamiętam jedną sytuację w której wstydziłam się za moje niewydepilowane nogi- dwa lata temu znalazłam się w klinice na zaplanowany zabieg usunięcie niegroźnego guzka piersi ( zabieg szybki, bezbolesny) nie spodziewałam się jednak, że przed zabiegiem będę się musiała prawie całkowicie rozebrać i tym oto sposobem byłam zestresowana nie tylko zabiegiem, nieoczekiwana prawie nagością ale i owłosionymi nogami..
pozdrawiam
adres email: ankol@onet.com.pl
Zgłoszenie według przepisu:)
OdpowiedzUsuńNick: symetryczna
jeśli chodzi o wpadki dotyczące gładkości to "odnotowałam" ich trochę, niekoniecznie z autopsji. Moja wpadka dotyczyła przyjazdu mojego chłopaka. Dzieliło nas ponad 500km, studiowaliśmy dosłownie po przeciwległych stronach Polski i średnio widywaliśmy się co 2-3tygodnie. Byliśmy wtedy w trakcie sesji a jak wiadomo jest to czas zminimalizowanej ilości czasu wolnego. A dodatkowo po co dbać o siebie, skoro ukochany jest daleko (a nie widzieliśmy się . Wieczorem poprzedzającym dzień jego przyjazdu postanowiłam doprowadzić się do stanu względnej normalności ;) kiedy szykowałam się do domowego spa: [chodząc w szlafroku (oczywiście długość do kolan + nieogolone nogi), rudą farbą na włosach, zieloną maską na twarzy] zadzwonił dzwonek. Myślałam, że współlokatorka zapomniała czegoś (wychodziła dosłownie 5minut wcześniej). Idę do drzwi krzycząc: Ewa tylko się nie przestrasz. Otwieram je,a tam stoi mój ukochany (co go podkusiło,żeby przyjechać dzień wcześniej). Jego i moja mina bezcenna. Myślałam, że spalę się ze wstydu, buzię chyba miałam czerwoną nawet pod zieloną warstwą glinki. Do dziś chłopak śmieje się z tego zdarzenia, mówiąc mi, że wyglądałam jak jaskiniowiec.
Pracuję na szpitalnym oddziale ratunkowym. Pamiętam sytuację sezon zimowy, przywieźli śliczną dziewczynę i koledzy skakali koło niej i podrywali. Okazało się, że doszło do złamania i trzeba założyć gips. Zdziwienie chłopaków było duże, kiedy rozcięli nogawkę i okazało się, że nie miała wydepilowanych nóg. Ich "bogini" straciła notowania i idealność. Szkoda mi było tylko dziewczyny, bo była naprawdę zawstydzona. Zdarzyła się też Pani, która miała ogolone nogi do długości spódnicy (do kolan), a dalej już nie;) . Kiedyś w pracy zostałam mocno ochlapana krwią. Idąc do szatni, żeby się przebrać, zastanawiałam się, czy w szafce mam jeszcze jedną parę spodni czy została mi tylko spódnica. Na całe szczęście spodnie były, inaczej świeciłabym włosami niczym kaktus kolcami (niestety jestem blada a mam ciemne włoski), co zapewne nie umknęłoby uwadze moich współpracowników (jeszcze otrzymałabym ksywkę jeżyk;)
nikt nie jest idealny;)
Pozdrawiam serdecznie:)
e-mail: sym-liryczna@wp.pl
ps. jesteś śliczna i bardzo kobieca, troszkę mniej krytycyzmu.
Nick ruduś
OdpowiedzUsuńOdpowiedź na pytanie:mysle ze poza małym sam na sam to najgorzej jest gdy pojawiają sie pierwsze dni wiosenne i wszyscy podciągają nogawki a ty "nie masz ochoty" ;(
Adres email:ruda_kita@gazeta.pl
Nick: boombaloon.
OdpowiedzUsuńOdpowiedź na pytanie: Depiluję się maszynką, w związku z tym moje modowe wybory często ograniczone są przez nieogolone nogi ;)) Nie raz zdarzyło mi się kisić w leginsach podczas 30 stopniowego upału, ponieważ nie miałam czasu na depilację. Nie raz zdarzyło mi się zakładać cienkie czarne rajstopy, które w moim mniemaniu miały zneutralizować widok lekko odrastających włosków (szkoda, że tylko w moim :D). Jakie było moje zdziwienie, gdy kolega na imprezie wskazał mi fragment włosów na mojej łydce, kompletnie ominięty przez maszynkę... Myślałam, że spłonę ze wstydu :) Takie historie sprawiły, że albo spóźniam się i mogę ruszyć wypielęgnowana i wydepilowana na miasto, albo ubieram się tak by zakamuflować niedociągnięcia.
W dzisiejszych czasach, kiedy kobiety depilują coraz to większe obszary swojego ciała (niekiedy mam wrażenie, że wyjątkiem są tylko włosy na głowie ;)) depilacja przy pomocy kremów czy maszynek jest niezwykle uciążliwa. Kiedyś, zrobiłam test i spróbowałam wyrwać pęsetą kilka włosów na nogach-nie odczułam szczególnego bólu. Myślę zatem, że 40 par niezwykle szybkich i precyzyjnych pęset, nie byłoby dramatem, ale wybawieniem.
Adres email: dorota93_160@onet.eu
Nick: Paulina J
OdpowiedzUsuńOdpowiedź na pytanie: Depilacja ważna jest, niby oczywiste ale nie zawsze się chce albo może. U mnie ostatnia wpadka,a bynajmniej krępująca sytuacja miała miejsce w związku z tym, że było mi po prostu trudno poczynić odkłaczanie, a nie z tym że mi się nie chciało. Brzuszysko w 9 miesiącu ciąży mimo tego, że nie było jakieś ogromne skutecznie utrudniało schylanie się i o ile radziłam sobie jakoś z depilacją intymną( na chybił trafił aby nie mieć buszu, bo nigdy nie wiadomo kiedy się zacznie ;p) to z nogami miałam problem a w dodatku mamy zimę więc postanowiłam się nie męczyć i nieco odpuścić skoro główny strój to spodnie albo grube legginsy.:) Chłopak wyjechał więc o pomoc było trudno, ale stwierdziłam, że jakoś przeżyje bo przecież" nic się nie stanie". Oczywiście stało się, małe powikłania i wylądowałam w szpitalu. Wszystko było by ok, gdyby problem nie dotyczył dolnej części ciała i małej Królewny zamieszkującej brzuszysko.No a niestety z problemami w tej strefie wiąże się tylko jedno: trzeba było zdjąć spodnie i obnażyć nie tylko tyłek ale i nieogolone giry przed stadem doktorków i to takich, którzy ze "starym piernikiem" wiele wspólnego nie mieli:) Dla nich ten fakt nie miał pewnie większego znaczenia bo nie takie rzeczy wdzieli, ale dla mnie sytuacja była krepująca i totalnie niekomfortowa. Dobrze, że maszynkowa odsiecz w postaci siostry szybko przybyła do szpitala i przez cały tydzień pobytu na oddziale nie musiałam obrastać futrem, no i wreszcie, ktoś pomógł pozbyć mi się kłaczków z nóg :D Teraz jest już po wszystkim i Mała wylazła z brzucha. Znów mogę radzić sobie sama:) Powstał jednak nowy problem, muszę być jak prędkość światła bo kiedy zaczynam brać się za ogarnianie siebie to ktoś zaczyna drzeć dzióbaska i nici z golenia nóg co drugi dzień i malowania paznokci, że o makijażu nie wspomnę:P Także przydałby się taki depilator, który funduje trwalsze efekty niż niespełna dwa dni gładkich nóg po depilacji maszynką :]
E-mail: black_nights@poczta.fm
nick: dada
OdpowiedzUsuńNie będę się rozpisywać na temat tego, że depilacja jest konieczna, bo inaczej będzie wstyd. Jasna to sprawa w dzisiejszych czasach i nie ma o czym mówić. Golenie się to musowy zabieg higieniczny i na pewno większość kobiet o tym wie. To prawie jak mycie zębów, z tym że to pierwsze wykonuję o wiele częściej... – Zbiegiem okoliczności – za sprawą marki Braun. – Od 10 lat używam najprostszego depilatora tej firmy i nie wyobrażam sobie innej formy golenia nóg. Mój Silk-epil Super Soft Plus to jeden z najlepszych zakupów na liście sprzętu elektrycznego, z jakimi miałam do czynienia. A kupiłam go niegdyś za jakieś bardzo długo ciułane pieniądze. Dziś już pewnie jego działanie nie jest tak spektakularne jak kiedyś i golić się muszę częściej, jednak dzięki systematyczności moje włoski na nogach (całych!) są naprawdę słabe, a depilacja nie sprawia właściwie żadnego dyskomfortu. Zresztą, próg bólu u kobiet jest wysoki jak Kilimandżaro, a nie od dziś wiadomo, że stałe używanie depilatora osłabia cebulki włosów. Najważniejszy w tej mojej Braun-depilacji jest jednak dla mnie komfort psychiczny. Może to dlatego, że nie mam już 20 lat, nie chodzę na wf, tylko na fitness, a studenckie życie dawno już zamieniłam na służbowe delegacje. I nie ma dla mnie znaczenia, czy noszę dżinsy, czy sukienkę, czy mąż śpi obok, czy jestem sama na drugim końcu Polski, nogi mam po prostu zawsze gładkie. – Tak jak każda kobieta powinna mieć w szafie obowiązkową małą czarną, tak i depilator Braun powinien być jej towarzyszem na całe życie.
Konkurs "Braun - depilacja to druga czerń" sprawił, że zatrzymałam się na chwilę i postanowiłam po prostu podziękować producentowi - za komfort, spokój, gładkie ciało przez te ostatnie 10 lat. Poza tym, jako wierna fanka Brauna, z dziką rozkoszą przetestuję nowy Depilator Silk-epil 7 Wet&Dry 7681, który na pewno posłużyłby mi przynajmniej kolejną dekadę.
e-mail: mmagdallenka@wp.pl
NICK: ksiezycowa.a
OdpowiedzUsuńW jaki sposób brak depilacji ogranicza mnie na codzień w formie komiksu:
http://img811.imageshack.us/img811/9385/krtw.jpg
email: ksiezycowa.a@gmail.com
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńNICK: Milutka lub Coco Mademoiselle , obserwuję Twojego bloga
UsuńW jaki sposób brak depilacji ogranicza mnie na codzień w formie komiksu:
http://img811.imageshack.us/img811/9385/krtw.jpg
email: ksiezycowa.a@gmail.com
:)
OdpowiedzUsuńNick : Marie
OdpowiedzUsuńOdpowiedź na pytanie: Ze zbędnym owłosieniem kojarzy mi się parę historii z mojego życia. Wybrałam taką, która sprawiła, że byłam najbardziej zażenowana tym co zaszło. Ja i mój D. nie jesteśmy imprezowymi typami, ale spokojnego spotkania ze znajomymi od czasu do czasu nie odrzucimy. Umówiliśmy się kiedyś na jakieś towarzyskie piwko, miła atmosfera, kolejny kufel trunku, zrobiło się gorąco. Rozebrałam więc marynarkę, jako że pod spodem miałam bluzkę na ramiączkach, która umożliwiała odrobinę ochłody. Oparłam się o stół w celu skupienia na rozmowie, ale po chwili zostałam wyrwana z zasłuchania przez zdanie, które na zawsze zmieniło moje kosmetyczne zwyczaje : " Ulala M.! Ale masz futerko na rękach!". To był dokładnie ten moment, kiedy próbowałam zamienić wszystko w żart i udawać, że niczym się nie przejęłam, a w głębi paliłam się ze wstydu. Okej, rozumiem że każdy ma przecież owłosione przedramiona. Ale rzecz w tym, że obok mnie siedział mój osobisty facet, również oparty odsłoniętymi przedramionami na stole i miał o wiele mniej owłosione ręce ode mnie. Moje włosy na rękach są takie jak na głowie: dość jasne, ale długie i niezwykle liczne. Na przedramionach nie miałam meszku tylko konkretne futerko, przykra prawda, która w zestawieniu z męskim ciałem uświadomiła mi jedno: od tego dnia spędzę jeszcze więcej czasu w łazience, czas zacząć golić ręce. I robię to od paru lat po dziś dzień, żeby już nigdy nikt mi nie zwrócił uwagi na te nieznośne, jakże liczne włoski. Przyznam, że jest to upierdliwe, kolejna powierzchnia do odwłosienia. Ale czego my, kobiety, nie zrobimy dla urody..??
Adres email: lavieselonmarie@gmail.com
Obserwuję:kparys1
OdpowiedzUsuńNiewydepilowane nogi ograniczają nasze modowe wybory i sprawiają, że zakrywamy to, co w nas najpiękniejsze. W jaki sposób brak depilacji ogranicza Cię na co dzień? Może zdarzyła Ci się jakaś kłopotliwa sytuacja z tym związana? :) Kiedyś z Chłopakiem wybrałam się na basen i niestety zapomniałam ogolić nogi ,a to jakoś był marzec bodajże a przez zimę goliłam tylko raz czy dwa to sobie wyobraźcie co miałam na tych nogach, hehe na szczęście miałam ręcznik i jak wychodziłam z basenu owijałam się nim żeby nikt nie zobaczył tego buszu a przede wszystkim mój chłopak, gdy tylko weszłam do domu wleciałam do łazienki ogolić nogi i teraz gdy wychodzę z domu zawsze sprawdzam w jakim stanie są moje włosy na nogach bo obiecałam sobie że już nigdy nie dopuszczę do takiej sytuacji, a gdybym posiadała taki depilator na pewno ułatwiłby mi życie nie musiałaby wchodzić do wanny żeby ogolić nogi i uważać żeby się nie zaciąć :) mmm... marzenie <3
e-mail: kparys1@o2.pl
Pozdrawiam Serdecznie Karolina P.
NICK: monokoloko
OdpowiedzUsuńOdpowiedź: krótko i na temat: BRAK DEPILACJI to brak seksu. Pełna depilacja to podstawa, więc nie pozwól bym przepadła w celibacie!! :)))
Adres email: monokoloko@gmail.com
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNick : Pepper@Coco
OdpowiedzUsuńOdpowiedź na pytanie: Gładkie ciało to podstawa i oczywiście, że mam związaną z tym kłopotliwą sytuację, a nawet dwie. Pierwsza to wtedy kiedy złamałam nogę zimą, zawieziono mnie do szpitala, młodzi studenci i te sprawy i ja - skomplikowany przypadek operacyjny, a pod legginsami niedźwiedzi zimowy zarost :/ Pod wpływem znieczulenia zaczęłam się tłumaczyć, że trzeba jakoś nogi ogrzać, ale od tamtej pory nogi muszą być gładkie nawet jeśli ciągle chodzę w spodniach.
Druga to taka, że brak depilacji był dla mnie hamulcem, żeby nie robić głupot po randkach :P Nie byłam przygotowana, to mnie w miarę trzymało w ryzach, ale raz niestety emocje były za silne, fajerwerki poszły, a ja czułam się jak kretyn. Facetowi niby to nie przeszkadzało, ale kto wie co sobie tam w głowie myślał.
Adres email: pieprzikokos@gmail.com
nick: jagodzianka
OdpowiedzUsuńJestem bardzo żywiołową, otwartą osobą której dosłownie wszędzie jest pełno, co zawdzięczam ognistemu, południowemu temperamentowi (jestem pół-polką, pół-włoszką). Jestem też perfekcjonistką lubiącą planować czynności od A do Z. Mimo, że mam na co dzień mam zwykle ograniczony limit wolnego czasu, to potrafię łączyć wiele pasji, jedną z nich jest taniec nowoczesny, moda i pielęgnacja urody. Zaraz po studiach i spędzaniu czasu z przyjaciółmi, są to czynności na które przeznaczam większość swojego wolnego czasu. W modzie nie lubię oczywistych, typowych i zwyczajnych zestawień, które wieją nudą i przewidywalnością, nie lubię też ubrań które nosi połowa miasta. W związku z tym często odwiedzam Second Handy, Lumpeksy, Pasmanterie w których można znaleźć prawdziwe perełki i drobne elementy (guziki, naszywki, suwaki, aplikacje, ćwieki, koraliki) za pomocą których można zmienić zwykłe ciuchy dodając im oryginalność i pazur. Rzeczą którą zawsze mam w torebce jest igła i nitka, przy pomocy której mogę wyczarować cuda, w każdej chwili gdy tylko znajdę inspirację i natchnienie. Nie mogę pozwolić im uciec. Często urządzam sobie modowe akcje-reaktywacje z moimi przyjaciółkami, pod czas których na bierząco projektujemy, przymierzamy, dokonujemy poprawek, robimy domowe pokazy mody, uwieczniamy je na pamiątkowych zdjęciach. To doskonały sposób na relaks! Nie dopuszczalne by to było żeby spośród któregoś mojego ciucha wystawało niechciane owłosienie, bo to mogłoby popsuć całą naszą pracę. My każdy detal staramy się dopracowywać w najmniejszych szczegółach: draperie, prześwity i falbanki. Raz zdarzyło mi się mieć nie do końca wydepilowane udo podczas przymiarki sukienki studniówkowej. Gdy moja koleżanka chciała zrobić mi zdjęcie w nowej kreacji, to jak to zwykle bywa przed studniówką, wysunęłam nogę do przodu i zadarłam suknię do góry, by pokazać czerwoną podwiązkę... I wtedy wyłoniły się ciemne włosy, które w moim przypadku były naprawdę bardzo widoczne... ciemne, bujne, włosy jak na prawdziwą WŁOSZKĘ przystało. To była ogromna gafa, dobrze że widziała ją tylko fotografka... Nie wyobrażam sobie by to mogło się powtórzyć- Cała moja reputacja mogłaby być skończona, choć moje roztargnienie w depilacji można by było złożyć na mój temperament... Choć mogłoby to kolidować z moją perfekcyjnością- z pewnością by ją w znaczącym stopniu ograniczało. A to jest bezsprzecznie niedopuszczalne;-)
email: jagodzianka.dudek@gmail.com
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńKasia Ł;) z racji tego, że jestem okropnym leniem w sprawach urodowych, a matka natura obdarzyła mnie szybkim wzrostem włosów dośc często mój wybór pada na spoodnie zamiast sukienek czy spódniczek- mimo ogromnej miłości do nich;) z bólem przynam, że depiluje nogi kiedy musze lub kiedy po prostu mi się zachce(czasami sie zdarza:D) Jednak biorąc pod uwagę noworoczne postanowienia- wygrana w konkursie pomogła by mi spełnić jedno z nich, a mianowicie: wraz z nowych rokiem postanowilam o siebie zadbać nie tylko w aspekcie zdrowotnym ale i wyglądowym, chce się czuć lepiej z samą sobą, a idealnie gładkie nogi w dużym stopniu sprawiłyby, że moja samoocena skoczyła by hop wysoko w góre- a depilator ułatwiłby życie- bo letnie, codzienne spotkania z maszynką do przyjemnych nie należą, a zacięcia i wrastające włoski sprawiają, że pokazywanie nóg nie jest czasami przyjemnością:( Może los sie tym razem do mnie uśmiechnienie i pomoże chociaż troszkę...:) mejl: kasials@interia.pl
OdpowiedzUsuń