W moim kremie mieszkają jaskółki.

  • 5
Nie, to nie jest tytuł ułożony z przypadkowych słów. Krem, o którym dzisiaj mowa, to koreański wynalazek, który dotarł do mnie w pudełku ze sklepu Beautikon. Odżywia, regeneruje, wygładza i ujędrnia skórę. Nic nie zwykłego. Poza głównym składnikiem - wyciągiem z gniazd jaskółczych.

"Prestige B.N Cream Odżywczy, intensywnie regenerujący krem do twarzy na dzień i na noc z 30% wyciągiem z gniazd jaskółczych (salangana). Doskonale regeneruje i odbudowuje barierę ochronną skóry, dzięki czemu jest ona bardziej odporna na wszelkiego rodzaju podrażnienia. Działa przeciwzmarszczkowo, spłyca drobne zmarszczki powierzchniowe, wygładza oraz ujędrnia skórę, przywracając jej utraconą sprężystość. Bogate składniki odżywcze widocznie poprawiają ogólną strukturę i kondycję skóry, utrzymują odpowiedni poziom nawilżenia oraz nadają zdrowego, promiennego wyglądu.
Formuła kremu wzbogacona została żeń-szeniem, korzeniem arcydzięgla Koreańskiego, lukrecją oraz wyciągiem z kwiatu lilii, dzięki czemu przywraca oryginalne piękno i  równowagę skóry poprzez harmonizację yin i yang.
SKŁADNIKI AKTYWNE:
− 30% ekstrakt z gniazd jaskółczych (salangana)
− Hydrolizowany kolagen morski
− Niacynamid"


Tak, smaruję się tym. Co więcej, jestem bardzo z tego zadowolona. Wprawdzie używam go tylko na dzień, bo w nocy stawiam raczej na aktywne zwalczanie wszelkich możliwych niedoskonałości, ale i tak działania nie da się nie zauważyć. 
Krem znajduje się w eleganckim, ciężkim szklanym słoiku, który wygląda zresztą, jak dwa takie słoiki w jednym- mniejszy zatopiony w większym. Napisy odbijają się od szklanych powierzchni, co daje bardzo fajny efekt. Sam słoik zresztą dostajemy zapakowany w piękny kartonik z tłoczonymi, błyszczącymi piórami. Do kremu dołączona jest miniaturowa plastikowa łyżeczka, którą możemy wydobywać porcję kremu zamiast wkładać weń palucha.



Krem jest biały i ma delikatny zapach. Konsystencja jest aksamitna, dość treściwa, ale na twarzy okazuje się bardzo lekki i szybko wnika w skórę, pozostawiając ją naprawdę jedwabiście gładką. Wyrównuje jej powierzchnię, nadaje satynowe, lekko matowe wykończenie. Świetnie się sprawdza jako baza pod makijaż, zarówno mineralny jak i klasyczny płynny. Nic mi się jeszcze na nim nie zważyło, zrolowało, czy przyspieszyło błyszczenia się cery po kilku godzinach. Mimo lekkości rzeczywiście odczuwalnie odżywia skórę. Jest jędrna, "napompowana" w takim pozytywnym znaczeniu. Świetnie sobie radzi z różnymi "bubami", przyspiesza gojenie, niweluje wszelkie sterczące skórki. Jedyne co mu zarzucę (choć nie mam do tego prawa, bo to były tylko moje marzenia :D) to fakt, że w żaden sposób nie wyrównał u mnie kolorytu skóry. Miałam nadzieję, że ta regeneracja przyspieszy blaknięcie blizn po wypryskach, z którymi mam straszny problem, ale niestety nic z tego nie wyszło.
Trzeba mu jednak przyznać, że jest bardzo wydajny. Zaczęłam używać go na początku roku, więc nawet jeśli stosowałabym go dwa razy dziennie, a nie raz, to i tak byłby z niego długo pożytek.

Pielęgnacyjnie super, to zdecydowanie jeden z lepszych kremów, których używałam. Skóra wygląda naprawdę dobrze. Działania przeciwzmarszczkowego raczej nie mogę ocenić, bo nic jeszcze za bardzo nie nawiedziło mojej twarzy. No chyba, że uznamy, że dobrze się przed tym chronię ;)
Za 50ml kremu zapłacimy 189 zł.

To już chyba ostatni koreański kosmetyk, którego ostatnio używałam. Z przyjemnością stwierdzam, że nie dosięgły mnie żadne złe skutki w ich przypadku i wszystkie świetnie się spisały. Och, został mi do zrecenzowania tonik! Zapomniałam, muszę się w końcu zmotywować, żeby regularnie tonizować skórę i wtedy dam radę coś o nim napisać...

5 komentarzy:

  1. tylko słyszałam o jaskółczych gniazdach, są nawet jedzone przez Azjatów. Fajnie, że krem okazał się takim hitem.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czasami wolałabym nie wiedzieć co siedzi w kremie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. hehe, a jak z jego zapachem, przypomina zapach jaskółczych gniazd? ;)

    OdpowiedzUsuń

Komentarze reklamowe, obraźliwe, nie zawierające konstruktywnej krytyki
będą usuwane.

Dzięki za komentarz!

Obserwują