Blog dojrzewał od jakiegoś czasu w mojej głowie, by potem zostać pochwyconym przez Mojego Mężczyznę. I tak o to urodziło Nam się Dziecko. Nic tylko życzyć sobie by rosło zdrowo i dobrze się rozwijało.
Ten blog nie będzie galerią kolekcji cieni i linerów. Nie wydziwiam z makijażem- stawiam na wygląd cery,oczy mam duże i dobrze wyposażone, więc dużo nie potrzebują żeby dać czadu. Podkład, puder, róż, korektor, szminka na usta (róż, czerwień), tusz do rzęs z ewentualną brązową kreską. Wystarcza w zupełności.
Dlatego znajdziecie tu recenzje popularnych kosmetyków do pielęgnacji oraz wyżej wymienionej kolorówki- mojego niezbędnika dla pięknego ciała i naturalnej urody z lekkim pazurem.
Na początek jednak nic dobrego nie będzie.
KillyS PREPARAT REGENERUJĄCY PŁYTKĘ PAZNOKCIA
Producent:
Hipoalergiczny preparat przeznaczony do pielęgnacji paznokci kruchych i łamliwych. Przywraca naturalne nawilżenie paznokcia i regeneruje go, dzięki zawartości wapnia i witaminy E. Może być stosowany jako baza lub lakier bezbarwny.
Nie zawiera formaldehydu, toluenu, kamfory i DBP.
WAPŃ – pierwiastek budulcowy, wzmacnia i regeneruje paznokcie.
WITAMINA E – zapobiega wysuszaniu skórek, nadaje im elastyczność, rozjaśnia je
SPOSÓB UŻYCIA
jako baza – jedna warstwa;
jako lakier bezbarwny – dwie warstwy
Jako że moje paznokcie były w opłakanym stanie,a odżywka została dla takich zadedykowana, postanowiłam rzucić im takie właśnie koło ratunkowe.
Niestety, jestem bardzo zawidziona. Paznokcie po miesiącu stosowania (zrezygnowałam z kolorowych lakierów-wybrałam opcję lakier bezbarwny) nie są ani nawilżone ani zregenerowane. Co gorsza, rozwarstwiają się chyba jeszcze bardziej. Łamią się przy każdej możliwej okazji. Zdaje się, że z długimi paznokciami pożegnam się na jeszcze dłużej.
OPAKOWANIE: ani to szczyt dizajnu, ani bohater praktyczności. Po prostu nic nie przeszkadza.
PĘDZELEK: zdecydowanie za cienki. Po dłuższym czasie, gdy konsystencja robi się gęstsza, źle się nim aplikuje preparat na paznokcie.
KONSYSTENCJA: rzadka. na początku wręcz wodnista, co lubię. Ratuje tym samym cienki pędzelek. Na paznokciach na pewno nie jest bezbarwny, bardziej wpada w biel niż w róż.
SCHNIĘCIE: tu akurat jest super. Wysycha błyskawicznie. Nie pozostawia smug.
TRWAŁOŚĆ: szału nie ma. 3-4 dni. Później zaczyna schodzić płatami.
Poj. 12 ml
Cena: ok.10 zł
OGÓLNA OCENA: 1/5
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
a próbowałaś olejku rycynowego ?:)
OdpowiedzUsuńzaobserwuję, bo cenię minimalizm w makijażu
Wstęp urzekł mnie totalnie :D Też stawiam na pielęgnację, kolorówkę lubię, ale bez przesady. Trzeba mieć dobry start w postaci zadbanej twarzy, ciała, żeby kombinować dalej. Życzę powodzenia w prowadzeniu bloga!
OdpowiedzUsuńdzięki za miłe słowa na początek :)
OdpowiedzUsuńANIA: wiesz co, na paznokcie jeszcze nie próbowałam. olejkiem smaruję rzęsy i powieki na lini, gdzie wyrastają rzęsy, oraz na włosy. chyba rzeczywiście czas też na paznokcie :)
OBOJĘTNIEJAKA: "dobry start" to świetne stwierdzenia. postanowiłam sobie kiedyś, że wolę być piękna naturalnie niż za sprawą kilku warst korektora i cienia, w każdych warunkach i w każdym czasie, co by sie nigdy nie martwić "czy dobrze wyglądam"?! ;)
miałam kiedyś z tej firmy preparat o intrygującej nazwie "bomba witaminowa" i był całkiem całkiem, ale niedawno znalazłam swój hit do rozdwajających i łamliwych paznokci ;) Zapraszam do komentowania mojego bloga, a jeżeli treść Cię zainteresuje do obserwowania. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńja jeśli o regenerację paznokci chodzi polecam tylko i wyłącznie odżywkę Peggy Dase, naprawdę warto w nią zainwestować. miałam paznokcie nie tylko rozdwajające się, one się rozpięciowywały..a po jej stosowaniu są śliczne i zdrowe. polecam.
OdpowiedzUsuń