Czyli kurna julek- wtf?!
Tak, to już za tydzień.
Tak, tak, uwaga, będę wylewać żale.
Kiedyś dawno temu, bardzo się cieszyłam, że nam to euro przyznali, no bo czemu nie.
Ale teraz to naprawdę solidnie się zastanawiam, co za idioci siedzą w tej ułefie?! Przecież my nie jesteśmy gotowi na taką imprezę!
Nie mamy kasy, nie mamy infrastruktury i warunków, nie da się wszystkiego zbudować od zera!
Sorry, prawda jest smutna, ale na takim poziomie cywilizacji to my jeszcze nie jesteśmy.
No bo co my mamy za korzyści z tego?
Ja osobiście ładny nowy dworzec (polecam sobie obczaić zdjęcia w internecie, jest mega!) i południową część obwodnicy Wrocławia, bo mam cud drogę do miasta.
Stadionu nie zaliczam, bo koszty utrzymania tego są ogromniaste i cholera wie, jak z tym będzie.
Jeśli chodzi o Wrocław to oczekiwania już całkowicie były na wyrost. Łooooooo przyjedzie tylu kibiców, tyle zarobimy! Akurat. We Wrocławiu gra Polska, Czechy, Rosja i Grecja. Czesi kurcze mają na tyle blisko, ze im się nawet nie opłaca u nas nocować!
Grecy, z tego co wiem, nie potwierdzili oficjalnie przyjazdu (a coś się takiego podobno odbywa, że Urząd Miasta wie takie rzeczy). No i co, zostaje Rosja... Nie dość, ze to mecze grupowe, to tych przeciwników takich mamy, wiecie, mało selebritis :D
Nie wiem, czy wiecie, pewnie gdzieś czytałyście o tym, że nie dość, ze bardzo bardzo bardzo mało Polaków będzie miało okazję obejrzeć mecz na stadionie to w dodatku każdy z nas dopłaca do niego (do euro w sensie) 12 tysięcy złotych.
A jakby tego było mało, we Wrocławiu w Rynku walnęli wielką strefę kibica!
Czaicie to? W Rynku! Rynku, który jest turystycznym centrum miasta!
Jest jebutnie ogromna, zajmuje taki kawał miejsca, że przejść się nie da. Zera pomyślunku. I jak tam niby między tą strefą kibica a wszechobecnymi "ogródkami" mają się przemieszczać ludzie?
Pal licho kibiców, co z normalnymi ludźmi, którzy idą tamtędy do pracy?!
Moja ciotka pracuje w BZ WBK w rynku, tam przy placu Solnym i nie ma pojęcia, jak będzie ok. dwudziestej wychodzić z pracy...
Haha i w dodatku ta strefa kibica podobno ma być płatna :D
Wyobrażacie sobie, jaki tam będzie syf za miesiąc?! Burdel w sercu miasta. Jak to ktoś powiedział- miesiąc rozkładali, miesiąc postoi, miesiąc będą sprzątać.
Ej naprawdę, nie znam osoby, która by się z niej cieszyła, której by była choćby obojętna, wszyscy narzekają. Kurcze, codziennie musimy tamtędy chodzić. I nie my jedni.'Naprawdę są inne miejsca, gdzie można to było postawić...
Że już nie wspominam nawet o tym, ze przez Euro nie było ferii zimowych i że semestr jest krótszy i że właśnie minął pierwszy tydzień sesji, która normalnie powinna zacząć się za miesiąc...
No dobra, to tak ogólnie.
Przechodząc do meritum.
Zauważyłyście, co z nami, kobietami robią media?!
Że my niby takie biedne sieroty będziemy przez ten miesiąc, bo nic tylko piłka.
Ej, moim zdaniem to żałosne.
Serio myślicie, ze taka będzie Wasza sytuacja?
Bo moim zdaniem to jest ostro przejaskrawiona przesada.
Część z nas interesuje się piłką, więc w razie czego na pewno będziemy śledzić co nieco, ale jeśli którejś z nas to nie interesuje, to czy od razu jest skazana na jakiś wielki nołlajf?!
Czy my naprawdę jesteśmy tak nie ogarnięte?!
Bez jaj, już my dobrze umiemy o siebie zadbać!
I rozrywki na pewno nie zabraknie.
Zresztą, nie wydaje mi się też, żeby nasi Faceci non stop siedzieli przed tv. Nie ma w naszym pięknym kraju aż tylu wspaniałomyślnych szefów, którzy daliby wolne na ten czas. Na uczelniach trwa sesja. Nie wiem, jak jest u was, ale na UWr po prostu nie ma egzaminów wtedy, kiedy gra Polska, reszta funkcjonuje normalnie. Przynajmniej ja tak mam. I akurat ja i mój M. czas będziemy spędzać w czytelni na nauce, a mecz ewentualnie pewnie wieczorem czy coś, ale na pewno nie oznacza to, że będę samotna i że kurde będzie mi brakować seksu czy coś! Kto to wymyślił w ogóle...
Kurcze, wiem, że może moja frustracja jest trochę na wyrost, ale naprawdę mnie to strasznie irytuje! Nienawidzę Euro!
A jakie jest Wasze podejście? :)
PS. żeby nie było- KOCHAM PIŁKĘ NOŻNĄ!
i nie hejtuję tutaj nas, zwykłych Polaków, tylko organizację :)
Tak, to już za tydzień.
Tak, tak, uwaga, będę wylewać żale.
Kiedyś dawno temu, bardzo się cieszyłam, że nam to euro przyznali, no bo czemu nie.
Ale teraz to naprawdę solidnie się zastanawiam, co za idioci siedzą w tej ułefie?! Przecież my nie jesteśmy gotowi na taką imprezę!
Nie mamy kasy, nie mamy infrastruktury i warunków, nie da się wszystkiego zbudować od zera!
Sorry, prawda jest smutna, ale na takim poziomie cywilizacji to my jeszcze nie jesteśmy.
No bo co my mamy za korzyści z tego?
Ja osobiście ładny nowy dworzec (polecam sobie obczaić zdjęcia w internecie, jest mega!) i południową część obwodnicy Wrocławia, bo mam cud drogę do miasta.
Stadionu nie zaliczam, bo koszty utrzymania tego są ogromniaste i cholera wie, jak z tym będzie.
Jeśli chodzi o Wrocław to oczekiwania już całkowicie były na wyrost. Łooooooo przyjedzie tylu kibiców, tyle zarobimy! Akurat. We Wrocławiu gra Polska, Czechy, Rosja i Grecja. Czesi kurcze mają na tyle blisko, ze im się nawet nie opłaca u nas nocować!
Grecy, z tego co wiem, nie potwierdzili oficjalnie przyjazdu (a coś się takiego podobno odbywa, że Urząd Miasta wie takie rzeczy). No i co, zostaje Rosja... Nie dość, ze to mecze grupowe, to tych przeciwników takich mamy, wiecie, mało selebritis :D
Nie wiem, czy wiecie, pewnie gdzieś czytałyście o tym, że nie dość, ze bardzo bardzo bardzo mało Polaków będzie miało okazję obejrzeć mecz na stadionie to w dodatku każdy z nas dopłaca do niego (do euro w sensie) 12 tysięcy złotych.
A jakby tego było mało, we Wrocławiu w Rynku walnęli wielką strefę kibica!
Czaicie to? W Rynku! Rynku, który jest turystycznym centrum miasta!
Jest jebutnie ogromna, zajmuje taki kawał miejsca, że przejść się nie da. Zera pomyślunku. I jak tam niby między tą strefą kibica a wszechobecnymi "ogródkami" mają się przemieszczać ludzie?
Pal licho kibiców, co z normalnymi ludźmi, którzy idą tamtędy do pracy?!
Moja ciotka pracuje w BZ WBK w rynku, tam przy placu Solnym i nie ma pojęcia, jak będzie ok. dwudziestej wychodzić z pracy...
Haha i w dodatku ta strefa kibica podobno ma być płatna :D
Wyobrażacie sobie, jaki tam będzie syf za miesiąc?! Burdel w sercu miasta. Jak to ktoś powiedział- miesiąc rozkładali, miesiąc postoi, miesiąc będą sprzątać.
Ej naprawdę, nie znam osoby, która by się z niej cieszyła, której by była choćby obojętna, wszyscy narzekają. Kurcze, codziennie musimy tamtędy chodzić. I nie my jedni.'Naprawdę są inne miejsca, gdzie można to było postawić...
wrocławski ratusz- fenomen na skalę światową- zasłonięty toi toi-ami. |
Że już nie wspominam nawet o tym, ze przez Euro nie było ferii zimowych i że semestr jest krótszy i że właśnie minął pierwszy tydzień sesji, która normalnie powinna zacząć się za miesiąc...
No dobra, to tak ogólnie.
Przechodząc do meritum.
Zauważyłyście, co z nami, kobietami robią media?!
Że my niby takie biedne sieroty będziemy przez ten miesiąc, bo nic tylko piłka.
Ej, moim zdaniem to żałosne.
Serio myślicie, ze taka będzie Wasza sytuacja?
Bo moim zdaniem to jest ostro przejaskrawiona przesada.
Część z nas interesuje się piłką, więc w razie czego na pewno będziemy śledzić co nieco, ale jeśli którejś z nas to nie interesuje, to czy od razu jest skazana na jakiś wielki nołlajf?!
Czy my naprawdę jesteśmy tak nie ogarnięte?!
Bez jaj, już my dobrze umiemy o siebie zadbać!
I rozrywki na pewno nie zabraknie.
Zresztą, nie wydaje mi się też, żeby nasi Faceci non stop siedzieli przed tv. Nie ma w naszym pięknym kraju aż tylu wspaniałomyślnych szefów, którzy daliby wolne na ten czas. Na uczelniach trwa sesja. Nie wiem, jak jest u was, ale na UWr po prostu nie ma egzaminów wtedy, kiedy gra Polska, reszta funkcjonuje normalnie. Przynajmniej ja tak mam. I akurat ja i mój M. czas będziemy spędzać w czytelni na nauce, a mecz ewentualnie pewnie wieczorem czy coś, ale na pewno nie oznacza to, że będę samotna i że kurde będzie mi brakować seksu czy coś! Kto to wymyślił w ogóle...
Kurcze, wiem, że może moja frustracja jest trochę na wyrost, ale naprawdę mnie to strasznie irytuje! Nienawidzę Euro!
A jakie jest Wasze podejście? :)
PS. żeby nie było- KOCHAM PIŁKĘ NOŻNĄ!
i nie hejtuję tutaj nas, zwykłych Polaków, tylko organizację :)
u mnie (w małym mieście) nawet nie czuć nadchodzącego Euro, wszystko jest tak jak było tylko bary/puby czy inne lokale organizują oglądanie meczów, ale widzę że w wielkich miastach jest istne szaleństwo :)
OdpowiedzUsuńRzygam tym dalej jak widzę. Z uczelnianych dogodności to zabrano mi miesiąc pisania pracy ;] Mieszkam w okolicach Dworca i zaobserwowałam, że ilość żebraków podwoiła się w ciągu ostatniego tygodnia i sądzę, że będzie tylko gorzej ;/
OdpowiedzUsuńja mieszkam niedaleko Warszawy, więc tutaj zdecydowanie czuć nadchodzące Euro i wszyscy zdają sobie sprawę, że w tym czasie poruszanie się po stolicy będzie trudne, ale bez przesady to nie koniec świata. a co do kwestii kobiet to też uważam, że to przejaskrawione, nie przesadzajmy że nasi faceci zostawią nas na 4 tygodnie ze względu na jakieś Euro :)
OdpowiedzUsuńKoszty budowy i utrzymania stadionu są ogromne... Jak myślisz, dlaczego ponieśli ceny biletów MPK? Bo przecież dziurę trzeba jakoś załatać.
OdpowiedzUsuńTa strefa na Rynku to porażka... Dobrze, że choć Szewską zostawili w spokoju.
oj tak, Szewska jest bezpieczna :)
Usuńdo tych kosztów dodać zbudowanie i utrzymanie strefy kibica, tym ludziom tez trzeba zapłacić...
Ja takze mam dosc tego euro....
OdpowiedzUsuńna szczęście nie mieszkam w żadnym mieście w którym będzie rozgrywany mecz. zresztą wcale mnie to nie obchodzi, nie zauważę jak euro się zaczęło i jak się skończyło.
OdpowiedzUsuńA ja nienawidzę piłki nożnej !!! ;/ Mój TŻ też ;D
OdpowiedzUsuńNie cierpię wszystkiego, co choćby minimalnie wiąże się z Euro. Na całe szczęście mam najfajniejszego faceta pod słońcem, który w nosie ma piłkę, piłkarzy i całą tę ogólnonarodową (ogólnomęską?) histerię. Ha! :]
OdpowiedzUsuńTwój facet jest ideałem :D:D
UsuńPiłka to mega nudny sport. 22 kolesi ugania się za kawałkiem skóry po boisku... Też mi coś. Jakby uganiali się za limitkami Essence, to może bym się bardziej zainteresowała.
22 spoconych, śmierdzących kolesi! A ten cyrk na Rynku, to jakiś kosmos jest. Noga moja tam nie postanie, dopóki to całe Euro-Sreuro się nie skończy i nie zrobią z tym porządku :] Męczy mnie już to wszystko, ale staram się jakoś olać sprawę i zamknąć oczy i uszy na tą kwestię (co przyznam, łatwe nie jest -.-).
Usuńjak dobrze, że się rozumiemy :*
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńhej, czemu usunęłaś, chciałam akurat skomentować :)
Usuńja niczego nie hejtuję. lubię piłkę i absolutnie nie jestem tutaj przeciwko NAM, tym zwykłym Polakom, tylko przeciwko tym, którzy tym wszystkim zawiadują. chodzi mi o organizację, a nie nasze ludzie podejście. bardzo bym się chciała z tego cieszyć, pójść sobie na mecz, pokibicować, ale niestety tutaj właśnie wszystko jest nastawione na kasę, a nie na prawdziwą radość z piłki..
Fajnie, że mamy Euro .
OdpowiedzUsuńAle ja na pewno nie będe się wtedy nudzić. Lubie piłkę nożna - poza tym - będzie ciepło więc zawsze można isć na spacer :D
Obserwuje twojego bloga :)
hej, ale ja też lubię piłkę :D
Usuńooo tak, Euro. rzygam -.- ...
OdpowiedzUsuńJa z racji miejsca pobytu jestem od tego trochę odcięta.. pewnie, tutaj też jest masa gadżetów w niemieckich barwach - nawet sztuczne rzęsy! Ale przesady nie ma. Za to jak przyjechałam do Polski i zobaczyłam, że prawie wszystkie produkty żywieniowe przybrały biało-czerwone barwy to lekko się skrzywiłam..
OdpowiedzUsuńA mnie w Polsce i tak nie bedze w tym okresie bo u sasiadow jestem, o Euro nie mysle :p
OdpowiedzUsuńmój chłopak nie przepada za piłką nożną, aa chyba aż pojadę jutro na dworzec zobaczyć jak wygląda, bo dzisiejsze zdjęcia w internecie zachęcają :)
OdpowiedzUsuńchętnie wzięłabym na ten okres urlop i wyjechała z Poznania :D
OdpowiedzUsuńNie rozumiem sensu tego wpisu, ale ok- Twój blog ;) Ja nie narzekam, mam w to wylane i nawet jakby mnie to frustrowało, to bym wyżaliła się, np. koleżanką a nie komuś w internecie.eżeli mam być szczera to ostatnio blog mnie nie przekonuje, wpisy są trochę "słabe"- moim zdaniem. Serdecznie pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńania
jak dobrze, że nie mieszkam ani nie studiuję w żadnych "eurowym" mieście :D
OdpowiedzUsuńnajbardziej z Euro we Wrocławiu to podoba mi się DWORZEC... Widziałaś? Wczoraj otworzyli i robi wrażenie :)
OdpowiedzUsuńTakże ja się będę jarać pięknym dworcem i zakuwać do egzaminów :) jak to pięknie, że nie mieszkam jednak w centrum, a tym bardziej w okolicy stadionu :)
Ej, ja też jaram się dworcem, po sesji idę tam na spacer :)
UsuńJa się tam cieszę, że sesja się zaczęła wcześniej :P
OdpowiedzUsuńświetnie to napisałaś! ja swój czerwcowy wylot do Polski odłożyłam na później, bo pominąwszy nawet ceny samolotów, nie mam ochoty przebijać się przez tłumy.. nie lubię takich spędów i już! do tego rzeczywiście nas kobiety traktują jak totalne puste idiotki, które przez 2 czy 3 godziny bez swojego faceta stracą sens życia.. mój piłki nie lubi i dla mnie Euro tak jakby go nie było.. poza tym, że nie lecę do PL, tak jakbym chciała.. też uważam, że Polska do takiego masowego wydarzenia przygotowana nie jest i nie będzie przez najbliższe 100 lat..
OdpowiedzUsuńPS: nowego dworca we Wrocku nie widziałam, ale średnio wspominam jego remont, bo musiałam drylować kilka razy z przystanku autobusowego z lotniska przez pół miasta na ten zastępczy dworzec.. a tam syf i malaria ;) jednak za obwodnicę szacun! i lotnisko nowe jest bardzo przyzwoite, bo w zeszłym miesiącu z niego leciałam ;) nawet mówiłam wtedy mojemu mężowi, że Wrocław chyba najlepiej wykorzystał pieniądze i najwięcej zrobił! bo Poznań cały rozkopany i robota jakby stoi w miejscu..
Marti obczaj zdjęcia w necie - drewno, marmury, normalnie picuś - glancuś :D
UsuńMnie osobiście też niezmiernie bawią wszelkie poradniki pt."Jak przetrwać euro?". Ja osobiście będę oglądać mecze ze swoim chłopakiem, ale nawet gdyby nie, to przecież mecze nie trwają 24/7.
OdpowiedzUsuńCo do przygotowań do euro. Niby mieliśmy na tym zarobić, wszyscy cieszyli. Ja tu widzę tylko utopioną kasę, utrudnianie życia zwykłym ludziom, w tym szczególnie studentom i taksówkarzom z Wrocławskiego dworca. Robotnikom nie płaci się na czas za wykonaną pracę, a na tym całym euro zarabiają tylko Ci na samej górze, i to grube miliony zarabiają.
Pozdrawiam:)
Nie jestem fanką piłki, ale mój mąż jest i cieszę się, że będzie mógł oglądać (niestety w tv) takie widowisko. A czy organizacja w PL (i przede wszystkim na Ukrainie) Euro miała sens- to trochę trudne pytanie. Z jednej strony zgadzam się z opinią, że nie jesteśmy na to gotowi, infrastruktura leży i kwiczy, wydano multum niepotrzebnej kasy, a kibole mogą zrobić mega dym, zwłaszcza z Rosją.. jednak z drugiej strony to ogromna szansa dla niektórych na zarobek (przy budowie stadionów, dróg, czy sprzedaży gadżetów), dla Polski na jakieś rozreklamowanie się na arenie światowej/europejskiej (nie ważne co mówią, ważne żeby mówili) i może na przyspieszenie pewnych zmian w kraju (typu- budowa dróg). Osobiście nie męczą mnie wzmianki oo euro w mediach, ale pewnie gdybym miała siedzieć w Polsce w trakcie mistrzostw, to po tygodniu już bym chodziła podirytowana :).
OdpowiedzUsuń