Uwielbiam wszelkie peelingi i maseczki. Czy to kupne czy domowej roboty. A jeśli już coś jest stworzone i skompletowane na bazie pewnego rodzaju zestawu, to już w ogóle bomba. W ramach współpacy z marką Yoskine otrzymałam dwa takie zestawy mikrodermabrazyjne. W dodatku idealnie dopsowane do mojej cery, którą w tym momencie mogę określić jako mieszaną, ale w kierunku tłustej. Z żalem zużyłam ostatnio drugi komplecik i obawiam się, że długo bez tych zabiegów nie wytrzymam. Takie SPA w pigułce to zdecydowanie moja bajka i na pewno skuszę się na więcej.
YOSKINE MIKRODERMABRAZJA 3- fazy zabieg domowy dla cery mieszanej i tłustej
PEELING TERMICZNY
Producent:
Zawiera ścierające granulki oraz drobinki Zeolitu, które po nałożeniu na wilgotną skórę doprowadzają do reakcji termicznej. Pod jej wpływem skóra rozgrzewa się, otwierają się pory, a następnie uwalniane są toksyny, nadmiar łoju i zanieczyszczenia.
Peeling nałożyć grubą warstwą na zwilżoną skórę twarzy. Masować 1-2 minuty okrężnymi ruchami, aż do zaniknięcia efektu cieplnego. Dokładnie zmyć i osuszyć skórę.
Let's Talk Beauty:
Absolutnie moja ulubiona część. Miałam do czynienia z maseczką sauną, ale z peelingiem nie. Maź ma kolor kremowy, zawiera masę drobinek. Peeling naprawdę mocno się rozgrzewa. W nagrzanej po kąpieli czy prysznicu łazience można się nieźle napocić :) Masować buzię trzeba dopóki nie zniknie to grzanie a trwa to naprawdę długo. Drobinki są delikatne i w sumie w czasie zabiegu nie odczuwamy mocnego ścierania, ale efekt- WOW! Moja skóra jest po nim niesamowicie wypolerowana. Lekko zaczerwieniona, bez podrażnień, za to przyjemnie miękka i nawilżona. Nigdy żaden peeling nie dał takiego efektu. Niesamowity. Do tego twarz jest pięknie zmatowiona i odczuwalnie, wszelkimi zmysłami, oczyszczona. Totalny debeściak!
MASKA GOMMAGE
Producent:
Maseczka z unikalnym polimerem wodnym, która tworzy na powierzchni skóry przezroczysty, elastyczny film. Pozostawia skórę gładką jak jedwab, czystszą,ze zmniejszonymi porami.
Maseczkę nałożyć grubszą warstwą na twarz i pozostawić na 30 minut lub na całą noc. Następnie zmyć (zrolować) zwilżonym wacikiem.
Let's Talk Beauty:
Maseczka podbija efekt gładkości i zmatowienia cery, a do tego dodaje miękkości i zdrowego wyglądu cerze. Znika lekkie zaczerwienienie po peelingu. Po zaschnięciu wygląda jak maseczka typu peel off, ale przywiera mocno do twarzy i nie marszczy się, ani nie ściąga czy pęka, jak w ich przypadku. Chciałam wypróbować pozostawienie jej na całą noc, ale jednak za bardzo mnie kusiło i zaczęłam ją podskubywać, co po kilku godzinach zakończyło się jej zmyciem... I jeśli o tę kwestię chodzi, to zdecydowanie polecam sposób, o kórym mówi producent. Nie da się jej ściągnąć bez wody. Sama z kolei tworzy na twarzy wielką maź. Najwygodniej ze zwilżonym wacikiem. :)
SERUM MATUJĄCE
Producent:
Lekki preparat z witaminą C na zakończenie zabiegu. Udoskonala powierzchnię skóry – idealnie wygładza, minimalizuje pory i długotrwale matuje.
Serum nałożyć na osuszoną skórę twarzy i pozostawić do wchłonięcia. Stosować zamiast kremu, także pod makijaż.
Let's Talk Beauty:
Serum jest ok, utrzymuje mat na twarzy, ładnie nawilża i rozświetla cerę, ale mam wątpliwości co do jego ilości. Teoretycznie jest go 3 ml, czyli mniej niż pozostałych saszetek (5 ml), ale nie udało mi się wymyślić, jaką ilość nałożyć jednorazowo na twarz. Bo jak dla mnie jedna saszetka, to zdecydowanie za dużo na raz. Chyba że chcemy sobie zafundować intensywną kurację i lubimy mieć grubą warstwę czegoś na twarzy :) Na noc idealna jest połowa, ale pod makijaż to i tak za dużo, poniewaz nie wchłania się zbyt szybko, a efekt matu nie jest natychmiastowy.
Właściwosci ok, ale jeśli nauczymy sie dozować kosmetyk. I wg mnie nie jednak raczej na wieczór niż na dzień pod makijaż :)
Całość oceniam jako dzieło naprawdę niemal wybitne. Nie można go wykonywać częściej niż raz w tygodniu, więc idealnie nada się na sobotnie wieczorki domowego SPA. Zwłaszcza, że kosztuje tylko 7 zł! 3 fajne zabiegi w cenie jednej maseczki z saszetki? Jak dla mnie super rozwiązanie, absolutnie polecam!
OGÓLNA OCENA: 5/5
| EDIT
dostępność: w tym momencie Yoskine mikrodermabrazja w saszetce dostępna jest w najlepszych sklepach kosmetycznych w całej Polsce, drogeriach Superpharm oraz w sklepie internetowym Dax Cosmetics (www.sklep.dax.com.pl)
| EDIT
dostępność: w tym momencie Yoskine mikrodermabrazja w saszetce dostępna jest w najlepszych sklepach kosmetycznych w całej Polsce, drogeriach Superpharm oraz w sklepie internetowym Dax Cosmetics (www.sklep.dax.com.pl)
EDIT|
Znacie podobne zestawy, które zrobiły na Was takie wrażenie, jak na mnie ta domowa mikrodermabrazja? :)
Dla mnie to bardziej peeling rozgrzewajacy niż mikro, ale chętnie wypróbuję :) Lubię takie produkty!
OdpowiedzUsuńna opakowaniu mówią, że to mikro, więc się nie kłócę :)
Usuńkurczę, chyba spróbuje, strasznie mnie zaciekawiłaś:)!
OdpowiedzUsuńa jak z dostepnoscia?
OdpowiedzUsuńna razie chyba ciężko, bo to nowść, na pewno jest w aptekach internetowych, w drogeriach nie rzuciło mi się w oczy :/
UsuńSłyszałam,że są świetne te maski;)
OdpowiedzUsuńLubię peeling szafirowy, ale z dwoma pozostałymi nie miałam do czynienia. Przy okazji zakupów rozejrzę się za tym trio :)
OdpowiedzUsuńoj ten peeling też bardzo lubię. ale kiedy spróbowałam tego, tmaten odszedł w zapomnienie :D
UsuńMiałam ją, szczerze mówiąc nie zrobiła na mnie wielkiego wrażenia, ale fajnie że u Ciebie się sprawdziła:)
OdpowiedzUsuńżycie życie, dla każdego co innego :)
Usuńjak gdzieś go spotkam to na pewno kupię :)
OdpowiedzUsuń7 zł?! Gdzie to cudo można kupić?!
OdpowiedzUsuńno na razie hcyba jest probolem, trzeba się rozglądać..
UsuńBrzmi zachęcająco,ale jeszcze nigdzie tego zestawu nie spotkałam...
OdpowiedzUsuńno niestety z dostępnością na razie trudno...
UsuńMogłabyś napisać gdzie go kupiłaś?
OdpowiedzUsuńJa bardzo chcę go wypróbować, ale wciąż nie mogę na niego trafić.
no właśnie ja to dostałam, nie kupiłam :/
Usuńpostaram sie wywiedzieć, kiedy będzie to szerzej dostępne.
Ciekawe:) bardzo lubię w sobotnie wieczorki organizować sobie takie domowe spa, więc na pewno wypróbuję:)
OdpowiedzUsuńwspaniale to wygląda !
OdpowiedzUsuńSłyszałam już o niej wiele dobrego :)
OdpowiedzUsuńWidzę ją na blogu kolejny raz i muszę, po prostu muszę jej spróbować! A krem...cóż, może po prostu oderwać i mieć na kilka razy ;) Np. przełożyć do pojemniczka :D
OdpowiedzUsuńz kremem to wiadomo, leży sobie i używam go ot tak, bez okazji ;)
UsuńMuszę kiedys wypróbowac.
OdpowiedzUsuńNie widziałam tego produktu, ale niesamowicie mnie nim zainteresowałaś! Chętnie wypróbuję tą domową mikrodermabrazję i porównam efekt z gabinetową ;)
OdpowiedzUsuńwygląda nieźle, ja mam glossyboxowy peeling z yoskine i też mi się bardzo podoba, więc może skuszę się i na ten.
OdpowiedzUsuńw glossy był ten szafirowy? jest świetny :)
Usuńno widzisz, ja też jestem zachwycona jego geniuszem. Saszetki starczają mi na 2 -3 razy. Taki efekt uzyskiwałam do tej pory tylko w gabinecie kosmetyczki a tutaj możemy sobie w domciu ryjka zedrzeć. Dla mnie wcale nie jest jednak taki słaby w ścieraniu - buźke po nim mam czerwoną że hej ale maska idealnie wszystko niweluje. kocham kocham bezwzglednie. Przebił nawet peeling Yoskine ten w tubce
OdpowiedzUsuńpeeling i maseczkę walę sobie na raz, w przypadku peelingu bardzo mi się podoba takie wydłużenie doznań ^^
Usuńmuszę się zanim rozglądać, bo cena jest śmieszna w stosunku do jakosci i działania. booomba!
Kurcze.... a ja się zawsze zastanawiałam jaka jest alternatywa dla mikrodermabrazji w salonie. Muszę wypróbować :). Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńa ja nigdzie nie moge dostac tego produktu...w superpharmie pytalam, niestety nie posiadaja...jedynie sklep internetowy, ale wysylka kosztuje tyle co sam produkt...wiec...a szkoda
OdpowiedzUsuńChętnie wypróbowałabym to cudo, ale obawiam się, że moje naczynka mogłyby źle znieść właściwości rozgrzewające zeolitu. Cieszę się, że upolowałaś kolejną saszetkę w Superpharmie. Widziałam na Facebooku, że bardzo zależało Ci na znalezieniu tego specyfiku:)
OdpowiedzUsuń