Dwufazowy bubel. Nivea.

  • 29
W normalnym życiu żadnych mocniejszych kosmetyków do makijażu nie używam. Nie potrzebuję więc i żadnych zmywaczy o zwiększonej mocy. Jednak dwa piękne tusze (wspomniany niedawno Bourjois i chabrowy od IsaDory, który pewnie niedługo pokażę) sprawiły, że musiałam kupić jakąś dwufazę. Niczego (a jakże) wcześniej nie sprawdziłam, w Rossmannie była promocja, przy kasie stały przecenione płyny od Nivei. Dołożyłam do zakupów, co tam. No i tak zlałam sprawę, że kupiłam jakiegoś totalnego bubelsa. Nie wiem, kto wymyślił, żeby nazwać to dwufazą...

NIVEA DWUFAZOWY PŁYN DO DEMAKIJAŻU OCZU



OPAKOWANIE: mała, 150 ml buteleczka z porządnym trzeba przyznać zamknięciem. Nie ma szans, żeby coś się wylało. Oczywiście przezroczysta, co by było widać te nędzne dwie fazy.
KOLOR: Faza wodna- niebieskawa, olejowa- przezroczysta. Po zmieszenia kolor zapewne powienien być jeszcze jakiś trzeci do wymienienia, ale, jaka szkoda- nie ma. O przyczynach niżej.

EFEKTY: Dlaczego ten płyn to dla mnie bubel? Bo nigdy nie widziałam, żeby w dwufazowym płynie warstwy się nie mieszały! 
Choćbym nie wiem ile mieszała, trzepała, potrząsała opakowaniem, ni cholera nie chce się to zmieszać. Tylko piana. Masa piany. Dwie spienione warstwy, ale każda osobno. WTF?!

Kiedy otwieram opakowanie i wylewam kosmetyk na wacik, to jest to tylko  wierzchnia warstwa. 
Nivea początkowo zmywa makijaż, owszem, ten wodoodporny też, ale cóż się temu dziwić skoro działa samym olejkiem, który jest przecież tą górną warstwą? 
Aktualnie moja buteleczka jest wypełniona do połowy. Niestety ilośc olejku, jaka pozostała jest zbyt mała, aby unosić się na powierzchni. Niebieski płyn przyciska go do dna. Biorąc pod uwagę to, co pisałam o kiepskim mieszaniu się warst, skuteczność płynu w tym momencie jest mocno niezadowalająca.
Wspomnieć jednak należy, że oczu u mnie nie podrażnił.

Absolutnie nie polecam, szkoda nawet tych kilku złotych. Dawno temu miałam dwufazowy płyn z Bielendy. No i tamten był ok. Nie rozumiem skąd tutaj taki wadliwy mechanizm...

OGÓLNA OCENA: 0/5

To co polecacie do zmywania wodoodpornych tuszów? :)

29 komentarzy:

  1. a widzisz a moja znajoma uważa go za najlepszy płyn do demakijażu

    OdpowiedzUsuń
  2. o tym płynie mam takie same zdanie co Ty:)

    OdpowiedzUsuń
  3. U mnie świetnie sprawdziło się ogórkowe mleczko z ziaji ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. a ja po nim dorobiłam się na powiece suchego liszaja, mega syf o.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zmywałam nim makijaż może raz i również zauważyłam ten problem. Nie wspomnę już o tłustej powłoce, która pozostaje na powiekach. Aktualnie używam płynu micelarnego z Biedronki i jest całkiem dobry. Jeśli szukasz koniecznie czegoś dwufazowego to płyn z Garniera był nawet fajny. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. ja używam płyn dwufazowy marki Ziaja, polecam:)

    OdpowiedzUsuń
  7. U mnie się mieszał, ciężko, bo ciężko, ale jednak się mieszał.
    Niestety płyn strasznie podrażnił mi oczy i zostawiał okropną, tłustą warstwę. Zużyłam jedno opakowanie i nigdy do niego nie wrócę.

    OdpowiedzUsuń
  8. też go używałam z moją siostrą i koleżanką- rzeczywiście bubel - wszystkich podrażnia ;/

    OdpowiedzUsuń
  9. To na pewno nie kupię tego płynu.

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie ciepię produktów Nivea do demakijażu :/

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja odnoszę wrażenie, że jedyne co się Nivei udało to balsamy do ciała :P

    OdpowiedzUsuń
  12. Dziwne, ja go miałam i mi się mieszały te warstwy. Kupiłam go bo nie było tego co zawsze uzywam, czyli dwufazówki z Ziaji ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Niestety też go miałam i męczyłam się z nim niemiłosiernie. Rzeczywiście - bubel.

    OdpowiedzUsuń
  14. Miałam i niestety potwierdzam - ten kosmetyk to jakieś nieporozumienie. Do tego strasznie piekł mnie w oczy.

    OdpowiedzUsuń
  15. O jak się cieszę, że nie kupiłam! Ja bardzo lubię micela z Bourjois, Biodermę i bardzo tani płyn do demakijażu oczu z Balea :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Spotkałam się z identyczną opinią na jego temat, na pewno nie kupię ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Matko, jak to dwufazą nazwać można jeśli się nie "łączy"?

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie miałam, ale dziwne, że się nie łączy...

    OdpowiedzUsuń
  19. Mam go i kurczę nie wiem jak się go pozbyć ;/ leży już tak 2 miesiące.

    OdpowiedzUsuń
  20. Mam i uwielbiam... pięknie się łączy, wszystko zmywa. Jeśli chodzi o dwufazowy preparat to jest mój ideał.

    OdpowiedzUsuń
  21. Miałam go dawno temu i również się z nim nie lubiłam. Ogólnie nie przepadam za dwufazówkami, ale ten już był totalnym bublem :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Tyle co go skończyłam. Dawniej bardzo go lubiłam ... to opakowanie które miałam teraz albo było felerne albo po kilku miesiącach przerwy od tego produktu przejrzałam na oczy ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Dla mnie to również bubel. Oprócz tego, że nie łączył się zbyt dobrze, to podrażnił oczy. Po każdym użyciu łzawiły:(

    OdpowiedzUsuń
  24. Miałam go kiedyś i nie wspominam dobrze. Faza olejowa zniknęła w zawrotnym tempie, a reszta została. Niestety to nie jedyny dwufazowy płyn, w którym obie fazy zużywają się w różnym tempie. Moim ideałem jest płyn Garniera.

    OdpowiedzUsuń
  25. dwu faza z garniera dla mnie najlepsza;)

    OdpowiedzUsuń
  26. u mnie tez się nie sprawdził, miałam dokładnie ten sam problem. U mnie trafił do grudniowych bubli miesiąca ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. Tej nie miałam, ale lubię dwufazówkę z Marion:)

    OdpowiedzUsuń
  28. u mnie te dwie warstwy się mieszały, a przynajmniej tak mi się wydawało. Problemem było mianowicie straszne pieczenie oczu po zastosowaniu tego płynu :((

    OdpowiedzUsuń

Komentarze reklamowe, obraźliwe, nie zawierające konstruktywnej krytyki
będą usuwane.

Dzięki za komentarz!

Obserwują