Z przyjemnością mogę podzielić się z Wami informacją, że ten jeden nieszczęsny egzamin podczas kampanii wrześniowej dzisiaj przed południem zdałam i powoli wracam do żywych. Tym samym również do codziennego pisania :)
Z uwagi na mega stresujacy dzień (ot, na brodzie już przez noc wylazł mi nerwo - pryszcz), tylko krótki przyjemny wpisik. Szminkowy.
Pora na kolejny numerek od Peggy Sage. 065 to klasyczna czerwień o nazwie Moscou, czyli z francuskiego Moskwa. Na stronie Peggy kolory są jednak fatalnie oddane, co zobaczycie na zdjęciu poniżej, bo powyższe nijak się ma do tego, co na ustach. No ale co poradzę, 065 to 065.
A Peggy szminki ma naprawdę fajne, o czym już mówiłam przy okazji dziuniowatego różu TUTAJ. Miękkie, kremowe, sunące po ustach. Żadnego włażenia w załamania i brzydkiego się zjadania. Ot, kremowe, kryjące od razu ubranko dla warg.
Z czystym sumieniem polecam, bo czerwieni nigdy dość. Jedyne nad czym mogę ubolewać, to fakt, że moja "paletka" ze szminkami Peggy średnio się nadaje, do noszenia jej ze sobą, na wypadek ewentualnych poprawek :)
Piękna czerwień! kusisz!
OdpowiedzUsuńPiękny, intensywny kolor!
OdpowiedzUsuńPiękny kolor!:D
OdpowiedzUsuńprzede mną niestety 2 egzaminy z kampanii wrześniowej :(
ał, to trzymam kciuki i powodzenia!
UsuńŚwietny bardzo kobiecy kolor ;)
OdpowiedzUsuńJak zawsze popadam w zachwyt. Dla czerwieni zawsze glosne TAK
OdpowiedzUsuńtak jest, zawsze i wszędzie :)
UsuńCzuję się zachęcona tą kremowością :)
OdpowiedzUsuńŚliczna :)
OdpowiedzUsuńa gdzie tu link do mnie ja sie pytam ?:P:P mowilaaam ze peggy sa zajebiste ;)
OdpowiedzUsuńno wieeeesz, mam Cię linkować za każdym razem? :p
Usuńpotem gadają, że krąg wzajemnej adoracji i buziaczki i misiaczki :*
Rewelacyjny kolor :)
OdpowiedzUsuńIdealna czerwień :)
OdpowiedzUsuńpiękna jest!
OdpowiedzUsuńOdważny kolor :)
OdpowiedzUsuńkolejna piekna czerwień:) i co ja mam zrobić:D?
OdpowiedzUsuńTy to chyba nie masz dość ;)
OdpowiedzUsuń