Gorąca kuracja do włosów z olejkami

  • 5
Podczas pierwszych jesiennych zakupów wrzuciłam do koszyka wypatrzone wcześniej na którymś z blogów (niestety nie pamiętam, u kogo, wybaczcie) samorozgrzewające maseczki do włosów w saszetkach firmy MARION. Sztuka kosztowała jedynie 2,20 zł, więc grzechem byłoby nie spróbować, zwłaszcza, że wciąż szukam idealnego nawilżacza, który da bardziej długoterminowe efekty na moich włosach, które rosną jakoś szybko ostatnio, ale niestety przez to są bardziej suche.

Wypróbowałam dwa rodzaje tych maseczek-zapraszam do recenzji.



MARION, GORĄCA KURACJA DO WŁOSÓW Z OLEJKAMI- ROZMARYN, YLANG YLANG, DO WŁOSÓW WYPADAJĄCYCH



Producent:
Kuracja do włosów o działaniu wzmacniającym i zapobiegającym wypadaniu włosów. Wzbogacona olejkami rozmarynowym i ylang ylang, które nawilżają skórę głowy, przyspieszają porost włosów, zapobiegając ich przesuszeniu i wypadaniu.
włosy wypadające

SAMOROZGRZEWAJĄCA KURACJA

Preparat w połączeniu z wodą wydziela przyjemne ciepło, które wzmacnia działanie aktywnych składników.

      ŁATWA APLIKACJA

      Niewielką ilość nanieść na wilgotną dłoń. Rozetrzeć w dłoniach w celu wydzielenia ciepła. Rozprowadzić na umyte, wilgotne włosy, wcierając w skórę głowy, po minucie spłukać.

      MARION, GORĄCA KURACJA DO WŁOSÓW Z OLEJKAMI- MIGDAŁ, KOKOS, DO KAŻDEGO RODZAJU WŁOSÓW


      Producent:
      Kuracja do włosów o działaniu odżywczym i pielęgnacyjnym. Wzbogacona olejkami ze słodkich migdałów i kokosowym, które sprawiają, że włosy stają się miękkie, wygładzone i lśnią naturalnym blaskiem
      każdy rodzaj włosów

      SAMOROZGRZEWAJĄCA KURACJA

      Preparat w połączeniu z wodą wydziela przyjemne ciepło, które wzmacnia działanie aktywnych składników.

      ŁATWA APLIKACJA

      Niewielką ilość nanieść na wilgotną dłoń. Rozetrzeć w dłoniach w celu wydzielenia ciepła. Rozprowadzić na umyte, wilgotne włosy, wcierając w skórę głowy, po minucie spłukać.

      Na te maseczki nigdy bym pewnie nie zwróciła uwagi, gdyby nie właśnie bardzo pozytywna recenzja którejś z Was. U mnie niestety tak dobrze się nie sprawdziły.
      OPAKOWANIE: prosta saszetka, 10 ml, staje się trochę niewygodna podczas aplikacji, kiedy ręce są już śliskie od olejku.
      ZAPACH: delikatny, kosmetyczny, nie utrzymuje się na włosach, ale na pewno uprzyjemnia samo nakładanie preparatu.
      KOLOR: bezbarwna
      KONSYSTENCJA: bardzo rzadki płyn, w zasadzie wygląda tak, jakby był to sam olejek, dlatego właśnie w pewnym momencie saszetka staje się problemem. Mimo wodnistości kosmetyk nie spływa z włosów.
      EFEKTY: zdaję sobie sprawę, że użycie jednej saszetki w żaden sposób nie może zahamować wypadania włosów czy przyspieszyć ich wzrostu i nawet nie będę udawać, że coś wiem na ten temat. Przechodząc więc do spraw (nie)zauważalnych: po pierwsze sama aplikacja, która miała się wiązać z efektem samorozgrzewania się maseczki w kontakcie z mokrymi włosami. Ciepło czułam, owszem, ale tylko przez tę chwilę, gdy rozcierałam olejek w dłoniach, potem- nic. Po drugie- działanie. Niestety, włosy po wyschnięciu nie były ani bardziej miękkie, ani gładkie ani jakoś specjalnie lśniące. Włosy wyglądają tak, jak po zwykłej odżywce w "kremie". Wiadomo, taka kuracja olejkami powinna trwać jakiś czas i to nawet dłuższy, ale myślę, że w przypadku takiego drogeryjnego produktu powinny się pojawić chociaż efekty wizualne.
      WYDAJNOŚĆ: na moje długie włosy saszetki okazały się jednorazowe.

      Poj. 10 ml
      Cena: ok. 2 zł
      Moim włosom ta kuracja nie dała nic, nawet chwilowo. Czy polecam? Nie. A na pewno nie długo- i suchowłosym :)



      OGÓLNA OCENA: 0/5

      5 komentarzy:

      1. Miałam kupić, ale chyba już nie kupię.A tez mnie bardzo zaciekawiły :)

        OdpowiedzUsuń
      2. Chyba lepiej kupić dużą butlę jakiegoś oleju, niż wydawać kasę na takie saszetki - na dodatek bez efektów. Ale ja też jestem taka, że chętnie testuje i sięgam po jakieś innowacyjne rozwiązania. Szkoda, że rzadko takie coś się sprawdza...

        OdpowiedzUsuń
      3. po zobaczeniu zdjęć tych pyszności po prawej stronie nie jestem w stanie nic komentować!

        OdpowiedzUsuń
      4. kupiłam plastry do usuwania zaskórników z nosa firmy Marion i też ich efekt był słaby, by nie powiedzieć żaden. będę się więc trzymać od tej firmy z daleka

        OdpowiedzUsuń
      5. BELLA: zgadzam się ws 100%. ale ta chęć próbowania i kupowania jest nie do opanowania :)

        LITTLE-BAD-GIRL: :D

        IMPROVED BEFORE 30: mi póki co odpowiada jedynie klasyczny jedwab w płynie. w przygotowaniu recenzja jedwabiu w spray tej firmy!

        OdpowiedzUsuń

      Komentarze reklamowe, obraźliwe, nie zawierające konstruktywnej krytyki
      będą usuwane.

      Dzięki za komentarz!

      Obserwują