Pamiętacie moje zachwyty nad produktami pod prysznic od Ziai? Ostatnio moja Mama kupiła jednak znowu kosmetyk firmy Lirene- żel i oliwka w jednym. Moja dawna miłość odżyła.
Udało mi się zgarnąć puste opakowanie przed wyrzuceniem go do śmieci, zrobiłam zdjęcia i oto mam dla Was recenzję.
LIRENE SHOWER OLIVE żel + oliwka (teraz z mango) pod prysznic
Producent:
Żele z oliwką z serii SHOWER OLIVE intensywnie nawilżają oraz poprawiają kondycję skóry, chroniąc ją przed wysuszeniem. Oliwka zawarta w żelach wzmacnia barierę ochronną naskórka, skutecznie zapobiegając utracie wody i dodatkowo pozostawia warstwę ochronną na skórze. Dzięki wyjątkowej formule, bogatej w specjalnie dobrane składniki aktywne, żele Lirene wykazują również działanie zmiękczające. Ich kuszący, przyjemny zapach otula ciało i wprawia we wspaniały nastrój. Optymalnie nawilżona skóra zachwyca swoim zdrowym wyglądem, prawidłowo funkcjonuje oraz lepiej się regeneruje.
OPAKOWANIE: proste, lekko niebieskie, przezroczyste plastikowe opakowanie, typowe dla tego kosmetyków. Wygodnie się otwiera, a kiedy żel się kończy i trudniej mu "wylecieć" z opakowania, łatwo postawić go na zakrętce.
KOLOR: w zasadzie przezroczysty.
ZAPACH: świeży owocowy! bardzo przyjemny. Osobiście uwielbiam wszystko, co pachnie mango :D więc ta opcja zapachowa jest dla mnie idealna.
KONSYSTENCJA: niczym nie różni się w zasadzie od innych żeli pod prysznic. Świetnie się pieni i jest bardzo wydajny. Cała sztuczka polega jednak na tej oliwce, która jest dodana i której obecność naprawdę czuć! Ale o tym za chwilę :)
EFEKTY: kontynuując zaczętą myśl: oliwka! Nawilżamy ciało wodą, nabieram żel na dłoń, myju myju myju, duuuużo piany, piękny zapach, ach! jak przyjemnie! Czas spłukać z siebie to wszystko i tu zaskoczenie! Lejemy tę wodę lejemy, przemywamy ciało, ale pod ręką coś ślisko bardzo, jakby żel nie chciał się spłukać. Ale ale, to nie żel! To właśnie ta oliwka, która tak niespodziewanie pozostaje na skórze! Wszystko jest miękkie, gładkie. Zazwyczaj wcieram w siebie balsamy i wszystkie inne mazidła zaraz po wyjściu z łazienki. Z tym żelem mogę spokojnie sobie poleniuchować, bo po skórze nie widać żadnego zmęczenia, żadnych zaczerwienień ani suchości. Ciało jest miękkie (nawet na moich łokciach jest gładko i przyjemnie!) i bardzo miłe w dotyku.
Cena: ok 8 zł
Poj. 250 ml
Skóra jest idealnie czysta, a samo używanie cholernie przyjemne :D W 100% spełnia moje oczekiwania, a więc mycie, nie wysuszanie i dawanie przyjemności, poprzez duuużą ilość piany i zapach.
Poza tą wersją miałam okazję również używać żelu z oliwką z bawełny i z oliwką z ryżu, które również urzekły mnie zapachem, choć są one diametralnie inne od mango.
OGÓLNA OCENA: 5/5
A Wy macie jakieś szczególne wymagania dla tej kategorii kosmetyków? Czy stawiacie głównie na hedonistyczne przyjemności? :D
Udało mi się zgarnąć puste opakowanie przed wyrzuceniem go do śmieci, zrobiłam zdjęcia i oto mam dla Was recenzję.
LIRENE SHOWER OLIVE żel + oliwka (teraz z mango) pod prysznic
Producent:
Żele z oliwką z serii SHOWER OLIVE intensywnie nawilżają oraz poprawiają kondycję skóry, chroniąc ją przed wysuszeniem. Oliwka zawarta w żelach wzmacnia barierę ochronną naskórka, skutecznie zapobiegając utracie wody i dodatkowo pozostawia warstwę ochronną na skórze. Dzięki wyjątkowej formule, bogatej w specjalnie dobrane składniki aktywne, żele Lirene wykazują również działanie zmiękczające. Ich kuszący, przyjemny zapach otula ciało i wprawia we wspaniały nastrój. Optymalnie nawilżona skóra zachwyca swoim zdrowym wyglądem, prawidłowo funkcjonuje oraz lepiej się regeneruje.
OPAKOWANIE: proste, lekko niebieskie, przezroczyste plastikowe opakowanie, typowe dla tego kosmetyków. Wygodnie się otwiera, a kiedy żel się kończy i trudniej mu "wylecieć" z opakowania, łatwo postawić go na zakrętce.
KOLOR: w zasadzie przezroczysty.
ZAPACH: świeży owocowy! bardzo przyjemny. Osobiście uwielbiam wszystko, co pachnie mango :D więc ta opcja zapachowa jest dla mnie idealna.
KONSYSTENCJA: niczym nie różni się w zasadzie od innych żeli pod prysznic. Świetnie się pieni i jest bardzo wydajny. Cała sztuczka polega jednak na tej oliwce, która jest dodana i której obecność naprawdę czuć! Ale o tym za chwilę :)
EFEKTY: kontynuując zaczętą myśl: oliwka! Nawilżamy ciało wodą, nabieram żel na dłoń, myju myju myju, duuuużo piany, piękny zapach, ach! jak przyjemnie! Czas spłukać z siebie to wszystko i tu zaskoczenie! Lejemy tę wodę lejemy, przemywamy ciało, ale pod ręką coś ślisko bardzo, jakby żel nie chciał się spłukać. Ale ale, to nie żel! To właśnie ta oliwka, która tak niespodziewanie pozostaje na skórze! Wszystko jest miękkie, gładkie. Zazwyczaj wcieram w siebie balsamy i wszystkie inne mazidła zaraz po wyjściu z łazienki. Z tym żelem mogę spokojnie sobie poleniuchować, bo po skórze nie widać żadnego zmęczenia, żadnych zaczerwienień ani suchości. Ciało jest miękkie (nawet na moich łokciach jest gładko i przyjemnie!) i bardzo miłe w dotyku.
Cena: ok 8 zł
Poj. 250 ml
Skóra jest idealnie czysta, a samo używanie cholernie przyjemne :D W 100% spełnia moje oczekiwania, a więc mycie, nie wysuszanie i dawanie przyjemności, poprzez duuużą ilość piany i zapach.
Poza tą wersją miałam okazję również używać żelu z oliwką z bawełny i z oliwką z ryżu, które również urzekły mnie zapachem, choć są one diametralnie inne od mango.
OGÓLNA OCENA: 5/5
A Wy macie jakieś szczególne wymagania dla tej kategorii kosmetyków? Czy stawiacie głównie na hedonistyczne przyjemności? :D
uwielbiam jeśli żele pod prysznic urzekająca pachną :D pozdrawiam ciepło:)
OdpowiedzUsuńte żele pod prysznic mają zniewalający zapach <3
OdpowiedzUsuń;)) uwielbiam je !!
Pozdrawiam i zapraszam do mnie ;)) : www.gabusiek.blogspot.com
bardzo je lubię :) miałam już chyba wszystkie dostępne zapachy :)
OdpowiedzUsuń