Piękną słoneczną niedzielę mamy dzisiaj znowu, szkoda tylko, że tak wieje :(
Mam dla Was mało kosmetyczny post, ale jakże smaczny :D
Tak sobie wczoraj pomyślałam, że napiekę dzisiaj babeczek, co by odstraszyć wszelkie smutki poniedziałkowe jutro.
I voila!
Pierwszą rzeczą, jaką dałam Wam zobaczyć są właśnie te pseudo minimuffinki.
Przepis jest niesamowicie prosty!
Składniki:
- 2 szklanka kakao
- 4 szklanki mąki
- 1 i 1/3 szklanki cukru
- 4 łyżeczki proszku do pieczenia
- 2 szklanki mleka
- 200 g masła do rozpuszczenia
- 4 jajka
Przygotowanie:
- Do dużej miski wrzucamy najpierw wszystkie sypkie składniki
- Mieszamy łyżką
- Dodajemy wszystkie "mokre" składniki
- Mieszamy łyżką aż do uzyskania masy o równomiernym kolorze i po prostu dopóki nam się te wszystkie mączne rzeczy ładnie połączą. Grudkami nie należy się przejmować, są nawet wskazane :D
- Do każdej muffinkowej foremki dajemy porządną łychę masy
- Do piekarnika, pieczemy aż się upieką, dosłownie 10 minut, ja po prostu sprawdzam patyczkiem
- I gotowe!
Jak widzicie moje babeczki mają jeszcze polewę- wykorzystałam taką z proszku, która została w domu po jakimś cieście ("karmelek" zdaje się)
Całość posypałam jeszcze drobną startą ciemną czekoladą .
Taka ilość składników wystarczyła mi na zrobienie prawie 30 małych babeczek. Zrobiłam tyle, ponieważ połowę zostawiam domownikom, a drugą zabieram dla Lubego :*
Dla mniejszej ilości wystarczy po prostu podzielić składniki na pół :)
W zasadzie nic specjalnego, ale zawsze to jakiś słodki umilacz życia:D
smakowite
OdpowiedzUsuńMniam, słodkości;-)
OdpowiedzUsuńo matko , nie kuś Kobieto takimi pysznościami :)
OdpowiedzUsuńjasne, boczny pasek się liczy :))
OdpowiedzUsuńmatko boska, ależ mi teraz narobiłaś apetytu!
O MATKO BOSKA JAK APETYCZNIE WYGLĄDA.Jestem głodna.
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńMniam :D
OdpowiedzUsuńale narobiłaś mi smaka! :D
OdpowiedzUsuń