ziaja- serum do biustu

  • 11
Dobry wieczór moje Drogie.
Zalatałam się wczoraj strasznie i dopiero teraz mam czas, żeby siąść i napisać obiecaną recenzję  kremu do biustu z czarnej serii Ziai.
Nie lubię mieć takich zaległości w przeglądaniu Waszych blogów, czuję się wtedy strasznie zagubiona i nie wiem, gdzie mam oczy podziać :)
Także ze względu na opóźnienie zabieram się do roboty a Was zapraszam do czytania :)


ZIAJA, REBUILD, MASŁO UJĘDRNIAJĄCE BIUST, DEKOLT



Producent: 

skuteczność ujędrniania i regeneracji
Ekstrakt z Enteromorpha compressa, ekstrakt z grzybów Shi take, aminokwas Hydroksyprolina

* Intensywnie ujędrnia, napina oraz wyraźnie poprawia sprężystość naskórka.
* Wzmacnia strukturę skóry, zapobiega jej wiotczeniu oraz utracie elastyczności, również po porodzie.
* Aktywnie modeluje i poprawia wygląd biustu.
* Skutecznie przeciwdziała powstawaniu rozstępów i wyraźnie zmniejsza już istniejące.
nie zawiera alkoholu


SPOSÓB UŻYCIA
Nanieść grubą warstwę kremu na oczyszczoną skórę piersi i dekoltu. Wmasować ruchami okrężnymi omijając okolice brodawek. Produkt zalecany szczególnie podczas diety odchudzającej oraz po urodzeniu dziecka, z jednoczesnym przestrzeganiem zasad higieny brodawek przed każdym karmieniem.



Substancje aktywne
 (źródło: ziaja.com)

OPAKOWANIE: prosty plastikowy słoiczek, bardzo praktyczny, ponieważ umożliwia wydobycia co do ostatniego mililitra :) Wydaje się być stabilne, niejednokrotnie lądowało na podłodze z wysokości a nie widać na nim ani jednej rysy. Ponadto bardzo podoba mi się dizajn tej serii.
ZAPACH: typowy dla tej serii zapach anyżku. Przez jedne użytkowniczki znienawidzony, przez inne lubiany. Nie można być chyba obojętnym. Ja należę do grupy, której zapach się podoba. Nie utrzymuje się na skórze zbyt długo. Ja stosuję go na wieczór, po prysznicu i kiedy kładę się spać, już go nie czuć.
KOLOR: biały.
KONSYSTENCJA: bardzo bogate, aksamitne masło do ciała. Bardzo łatwo rozprowadza się na skórze ni szybko wchłania. Nie pozostawia tłustego filmu, ani uczucia lepkości.


EFEKTY: Kiedy pierwszy raz zamieszczałam recenzję tego produktu byłam nim zachwycona. Niestety teraz, po wykończeniu opakowania dosłownie do ostatniej drobinki czuję się zawiedziona. Dlaczego?
Ponieważ ostatecznie krem podarował mi tylko niezwykle gładką i fantastycznie mięciutką skórę.
Co z obietnicami? Początkowo, nie ukrywam, produkt spełniał swoją rolę- skóra była napięta, jędrna.
O biust dbam od bardzo dawna, bo ze względu na jego rozmiar zwyczajnie mu się to należy, a mi z kolei zależy na tym, aby jego wygląd oraz struktura jeszcze długo pozostały niezmienne. Kiedy skończyłam 20 lat postanowiłam zainwestować w specjalny krem i wzbogacić program pielęgnacyjny (zimne prysznice i ćwiczenia). Pierwsze było serum Eveline. Mistrz nad mistrze, zużyłam chyba 5 opakowań, kolejne zostanie dzisiaj zaczęte, recenzja na pewno również się pojawi.

Ze względu na to, że moje piersi są po prostu zadbane i wyglądają świetnie nie oczekuję od tego typu kosmetyku spektakularnego działania, typu wypełnienie, powiększenie, bógwieco.
Byleby skóra była gładka i jędrna, co by ograniczyć działanie grawitacji.
Niestety. Ten krem nie zrobił w tej kwestii niczego. Moje piersi nie sięgnęły oczywiście pępka, ale przecież nie tego trzeba, żeby czuć, że skóra nie jest w takim stanie, o jakim się marzy.
Producent obiecuje modelowanie i poprawienie kształtu biustu- oczywiście nic takiego nie zauważyłam, no chyba, że moje piersi są idealne i po prostu lepiej być nie może :D

Kolejna ważna kwestia- rozstępy. Te z Was, które mają biusty większych rozmiarów, którym piersi urosły w szybkim tempie i zostały naznaczone rozstępami, nie powinny upatrywać jakiejkolwiek pomocy w tym względzie. Ok, nowych rozstępów mi nie przybyło, ale też nie było żadnej konkretnej przyczyny, która miałaby takie wywołać. Istniejące jednak nie zmniejszyły się czy wygładziły.

Nie będę ukrywać, że moja negatywna ocena wynika w dużej mierze z faktu, iż bardzo długo używałam serum z Eveline i po prostu mam porównanie. A w takim czelendżu Ziaja wypada bardzo słabo. Różnicy między tymi produktami może nie widać na biuście, ale ją czuć.
W okresie, kiedy używałam serum E. moje piersi były niesamowicie jędrne, czasem wręcz nieco twarde, mięsiste, jędrne  na maxa. Tak, jakby w środku, pod skórą było ich jakby... więcej?
Z Ziają ok, kształt biustu nie ulega zmianie , ale jest bardzo miękki. O ile w kwestii skóry jest to niewątpliwie zaleta, to ja jednak wolę, kiedy piersi są bardziej takie hm.. zwarte.
Nie wiem właściwie, dlaczego tak bardzo zmieniło się działanie tego kremu. Początkowo myślałam, że to godny zastępca Eveline, ale po miesiącu używania efekty zniknęły. Czyżby skóra się przyzwyczaiła? Nie  mam pojęcia.



Poj. 200 ml
Cena: ok.14 zł

OGÓLNA OCENA: 1/5

Także Dziewczyny! Jeśli chcecie wzbogacić pielęgnację swojego ciała o kosmetyk mający na celu opiekę nad Waszymi piersiami, to polecam najpierw sięgnąć po serum Eveline. Dopiero później, jeśli jakimś cudem Wam się nie spodoba lub jeśli będziecie chciały po prostu zafundować skórze odmianę, polecam poszukiwania czegoś innego. No chyba, że lubicie mieć ultramiękkie piersi i nie macie z nimi większych problemów- w takim przypadku Ziaja będzie idealna.
Dobrej nocy :)

11 komentarzy:

  1. Będę się wystrzegała. I chyab rozerzę sie za serum z Eveline, skoro polecasz :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Szkoda, że się nie sprawdził

    OdpowiedzUsuń
  3. ja go używałam i na razie ok, ale się przestraszyłam trochę recenzji bo też jestem ''biuścista '' :)

    OdpowiedzUsuń
  4. tak myslalam ze kicha, musze kupic eveline jest lepsze

    OdpowiedzUsuń
  5. dzięki Ci za tą recenzję, mój bisut odzyskuje swój rozmiar (:D) i muszę się za czyms rozejrzeć zanim zacznę go zbierać z brzucha :D
    kupię to z eveline ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. eveline jeszcze nie próbowałam, ale polecam Nivelazione. Zmniejsza rozstępy i poprawia jędrność.

    OdpowiedzUsuń
  7. do ideału? czego dot. ten komentarz, bo nie ogarniam ? :)

    OdpowiedzUsuń
  8. aaa no to ja też muszę zainwestować w to eveline, przekonałaś mnie, tym bardziej, że jesteś drugą blogerką, która go zachwala :)

    OdpowiedzUsuń
  9. to już ziaja wymyśla takie kremy na piersi hehehehe ale o piersi trzeba dbać !

    OdpowiedzUsuń
  10. Czekałam na tą recenzję :) Jak wiesz mam masło z tej serii, ale na dolne partie. Póki co jestem zachwycona i mam nadzieje, że tak dalej będzie.

    OdpowiedzUsuń

Komentarze reklamowe, obraźliwe, nie zawierające konstruktywnej krytyki
będą usuwane.

Dzięki za komentarz!

Obserwują