Jak widać w tytule, jestem zakochana :D
Chcę się Wam dzisiaj pochwalić moim kolejnym ulubieńcem (ah, jakże ich cudownie dużo ostatnio! ).
Naczytałam się wiele dobrego o nim, no to kupiłam.
Moja buzia w końcu nabiera jakiegoś ludzkiego wyglądu :)
BARWA, SIARKOWA MOC- KREM ANTYBAKTERYJNY MATUJĄCY
Producent:
Chcę się Wam dzisiaj pochwalić moim kolejnym ulubieńcem (ah, jakże ich cudownie dużo ostatnio! ).
Naczytałam się wiele dobrego o nim, no to kupiłam.
Moja buzia w końcu nabiera jakiegoś ludzkiego wyglądu :)
BARWA, SIARKOWA MOC- KREM ANTYBAKTERYJNY MATUJĄCY
Producent:
SIARKOWA MOC Antybakteryjny Krem Matujący polecany jest do codziennej pielęgnacji cery z problemami trądzikowymi. Specjalnie dobrana kompozycja składników aktywnych pozwala na skuteczną walkę z objawami trądziku i nadmiernym błyszczeniem się skóry. Krem matuje skórę na wiele godzin nadając jej pudrowy wygląd.
Produkt przebadany dermatologicznie.
- Siarka – działa przeciwbakteryjnie i przeciwgrzybiczo, reguluje pracę gruczołów łojowych zmniejszając wydzielanie sebum.
- Krzemian glinowo–magnezowy – nadaje skórze matowy, pudrowy wygląd utrzymujący się przez wiele godzin.
- Tlenek cynku – jest filtrem promieniochronnym UVA i UVB, działa ściągająco i antyseptycznie.
- Multifruit Extract – działa antybakteryjnie i keratolitycznie, oczyszcza i zwęża rozszerzone pory, a także przyspiesza złuszczanie obumarłych komórek naskórka oraz redukuje blizny potrądzikowe.
- Naturalne pochodne oliwy z oliwek – delikatnie nawilżają i natłuszczają skórę nadając jej gładkość i elastyczność.
- Alantoina – regeneruje i przyspiesza odnowę uszkodzonego naskórka, łagodzi i koi podrażnienia, a także nawilża, wygładza i zmiękcza skórę.
- Masło Shea – chroni przed szkodliwym promieniowaniem słonecznym, wygładza skórę czyniąc ją miekką i aksamitnie gładką.
(źródło: barwa.com.pl)
OPAKOWANIE: krem, który dostajemy, zapakowany jest w porządne tekturowe pudełko, w którym z kolei mieści się plastikowy, pomarańczowy słoiczek z białą nakrętką. Mi opakowanie bardzo się podoba, ładnie wygląda na półce. I, co bardzo ważne, jest po brzegi wypełnione kremem! co niestety nie zawsze jest takie oczywiste.
ZAPACH: według mnie chyba jedyny słaby punkt tego produktu. Jest bardzo chemiczny, mi przywodzi na myśl kuchenno- łazienkowe detergenty :/ Na szczęście zapach nie utrzymuje się na twarzy i nie męczy Nas po aplikacji :)
KOLOR: śnieżnobiały
KONSYSTENCJA: krem ma konsystencję, jakiej do tej pory nie widziałam i ciężko mi ją będzie opisać. Z wyglądu przypomina mi trochę taki wosk do stylizacji włosów, jaki widziałam kiedyś u mojej Mamy, ale to jest bardziej "suche" i kremowe. Kosmetyk jest bardzo zbity, ale nie trzeba go dużo, żeby posmarować całą twarz, wchłania się właściwie od razu i pozostawia pudrowe wykończenie.
EFEKTY: pamiętacie może moją "akcję- buzia"? Nie wiem, czy ktokolwiek to zauważył, ale jakiś czas temu zniknęła z bloga. A jest to zasługa właśnie tego kremu.
Co więc takiego wspaniałego zrobił z moją cerą? Po pierwsze- doprowadził ją do porządku i już nie jest taka niesforna :)
Do tej pory miałam problem z trzytygodniowym cyklem na mojej twarzy:
1. tydzień- buzię obsypuję pryszcze
2. tydzień- pryszcze się goją
3. tydzień- buzia względnie czysta
Niestety później znowu następował tydzień nr 1. Można by to tłumaczyć reakcją na Nasz babski cykl fizjologiczny, ale stosuję antykoncepcję hormonalną i moja cera nie powinna mi w ogóle płatać tego typu figli.
Używam kremu już jakiś czas i buzia:
- mniej się świeci (zmniejszyło się wydzielanie sebum)
- jest gładka
- jest mniej skłonna do niedoskonałości
- ewentualne wypryski mają krótki żywot- szybko dojrzewają i łatwo się goją
- jest dobrze nawilżona i świeża.
Uwielbiam stosowanie tego mazidełka. Konsystencja jest bardzo przyjemna, a wchłanianie błyskawiczne. Nie dość, że nie musimy czekać, aż krem "wsiąknie" w cerę, to w dodatku dostajemy idealny mat i bazę pod makijaż.
Podkład utrzymuje się na nim świetnie, a make up nie wymaga w ciągu dnia poprawek. W ciągu niemal 12 godzin pudruję strefę T jeden raz.
Kosmetyk jest bogaty w wiele aktywnych składników i to naprawdę daje efekty. Nie dość, że cudnie dba o naszą skórę, zmiękczając ją i chroniąc przed brzydkimi niespodziankami, to daje Nam również zastosowanie typowo makijażowe, dzięki któremu buzia wygląda świeżo przez cały dzień.
WYDAJNOŚĆ: super! używam go zarówno rano jak i wieczorem, a zużycie jest minimalne! Zdjęcia robiłam dosłownie 2-3 dni po zakupie, minął miesiąc, może nawet więcej, a różnica jest prawie niezauważalna.
Jeśli macie problem z błyszczeniem się skóry albo ze zmianami trądzikowymi, to bardzo mocno polecam Wam ten krem. Mi pomógł jak żaden inny do tej pory.
Pielęgnacja mojej twarzy jest w tym momencie minimalna: rano myję twarz mydłem Biały Jeleń, nakładam ten krem, wieczorem myję twarz żelem oczyszczającym Under Twenty i znowu smaruję tym kremem, dwa- trzy razy w tygodniu nakładam maseczkę z drożdży. I ten zestaw w moim przypadku naprawdę nieźle już sobie radzi :)
Poj: 50 ml
Cena: 15,49 zł
OGÓLNA OCENA: 5/5
A Wy używałyście tego kremu, czy macie inny faworytów? Mnie skusił teraz krem peelingujący Pharmaceris podpatrzony u Wery i pewnie go kupię, kiedy skończy mi się ten :)
właśnie na niego poluję;)
OdpowiedzUsuńMuszę się w niego zaopatrzyć bo aktualnie mam taką twarz, że z domu bez makijażu nie wychodzę... Zawsze kiedy zbliża się zima mam taki straszny wysyp :((
OdpowiedzUsuńZainteresowałaś mnie tym kremem, tylko, że pierwszy raz go na oczy widze.
OdpowiedzUsuńMoże pomógłby mi z bliznami po wypryskach.... Gdzie go mogę kupić?
Nie miałam go, ale po siarkowym mydle jestem jakoś sceptycznie nastawiona
OdpowiedzUsuńmiałam z tej serii maseczkę i efekt był po jednym użyciu :)
OdpowiedzUsuńJa z Barwy używam namiętnie mydła siarkowego żeby zwalczyć wysyp na plecach i jak na razie WYGRYWAM:) Opisałam go tutaj: http://ilusive-ilusive.blogspot.com/2011/10/walka-z-niedoskonaosciami-na-plecach-i.html
OdpowiedzUsuńPolecam!
ciekawy
OdpowiedzUsuńJa miałam tonik z tej serii i też był świetny :)
OdpowiedzUsuńAnuullaa: Rossmann po prostu :)
OdpowiedzUsuńzoila: zastanawiałam się nad tym mydłem, ale w takim razie może zostanę przy jeleniu :)
chodzpomalujmojswiat: mnie maseczka nie powaliła, a zapach straszny, ale moze jeszcze po nią sięgnę :)
Ostatnio w rossmanie na niego wpadłam i mnie zaciekawił, bałam się jednak ze wysuszy mi skórę. Ale skoro polecasz to jak skończę Efeclar to spróbuje tego kremu.
OdpowiedzUsuńMagda: ja wprawdzie mam cerę mieszaną, ale zawsze obawiam się o nos i policzki- nic złego się nie stało :)
OdpowiedzUsuńOjej! Recenzja jest meeeega zachęcająca, wpisałam sobie go na listę zakupów :D
OdpowiedzUsuńchyba się skuszę :)
OdpowiedzUsuńa w rossmanie gdzie go można znaleźć, koło czego stoi itp :)? bo nigdy go nie zauważyłam ..
OdpowiedzUsuńojej wiesz co, nie wiem konkretnie, ciężko powiedzieć, jest na tej półce z kosmetykami do twarzy, obok kosmetyków under twenty na przykład :)
OdpowiedzUsuńA zmniejsza pory? zauważyłaś coś w tym kierunku??
OdpowiedzUsuńnie jakoś spektakularnie, ale odrobinę owszem. buzia wygląda bardziej gładko
Usuńmam go już z 2 miesiące :) ja zauważyłam tylko to że niesamowicie mocno matuje, a co do trądziku zmian nie widzę chyba, trudno powiedzieć xd
OdpowiedzUsuń