tusz Spectacular Me, czyli znowu tanio, ale bardzo średnio.

  • 26
Hej Kochane :)


Nie mam coś ostatnio szczęścia do tuszy do rzęs. Growing Lashes wysechł w zastraszającym tempie, muszę my zmienić ocenę chyba, po w tydzień po recenzji zaczął się niemiłosiernie sypać :/
Mimo wszystko jakoś nie zraziłam się do tych najtańszych mazideł i będąc w rossmannie sięgnęłam po tusz Spectacular Me, o którym coś tam dobrego czytałam. Poza tym szczoteczki typu grzebyk zawsze mnie przyciągają.
Niestety i tym razem nic  z tego nie wyszło. Mam ochotę się załapać na ten promocyjny zestaw z tuszem Max Factor. Nie wiecie, czy to się jeszcze w ogóle da zdobyć? :D


LOVELY TUSZ DO RZĘS SPECTACULAR ME, VOLUME MASCARA


Producent:


Tusz efektownie podkreśla i pogrubia rzęsy. Specjalnie wyprofilowana szczoteczka perfekcyjnie rozprowadza mascarę, docierając do każdego włoska. 


(źródło: wizaz.pl)

OPAKOWANIE: proste, niebieskie opakowanie. Taki średniej jakości plastik. Raczej nic nadzwyczajnego, niczym się nie wyróżnia.
ZAPACH: lekko tuszowy, nie daje po nosie.
KOLOR: ładna, mocna czerń. Niestety tępa i matowa, bez połysku.



KONSYSTENCJA: nie lubię zdecydowanie. Bardzo gęsta i już nieco przeschnięta. Czarna maź, oblepiająca rzęsę. Zdecydowanie jestem fanką czegoś w rodzaju delikatnej powłoczki, a nie takiej smoły. Bardzo szybko wysycha przez co poprawki kończą się grudkami i fiflokami.
SZCZOTECZKA: zwielokrotniony grzebyk. Niemal identyczna szczoteczka jest w tuszu Miyo 3 in 1, z tym. Sama szczoteczka jest świetna, robi to, co ma robić, czyli fajnie rozdziela i unosi rzęsy.




EFEKTY: no zawiedziona jestem, co tu dużo gadać. 
Szczoteczka była bardzo zachęcająca, bardzo takie lubię i zazwyczaj dobrze się sprawują na moich rzęsach. Jednak trzeba powiedzieć, że za wszystkie niepowodzenia związane z makijażem tą maskarą związany jest sam tylko tusz. Część żalów wylałam już wyżej, ale się powtórzę: matowa maź, która po dwóch godzinach zaczyna się tragicznie osypywać na powieki, policzki i same rzęsy. Wszędzie jest pełno czarnych kulek.
Przez pierwszy tydzień byłam tym tuszem zachwycona. Bo przyznać trzeba, że rzęsy są ładnie rozdzielone, świetnie wydłużone, rzeczywiście pogrubione i bardziej wyraziste. 
Najbardziej podoba mi się efekt na dolnych rzęsach, które również lubię mieć podkreślone. To wszystko jest naprawdę genialne! Robi piękne czarne firanki, tylko czemu trwałość taka dziadowska? :(
Na początku, po pomalowaniu mamy ładne rozdzielone włoski, a później patrzą w lustro widzimy gałązki z listkami, które robią nam krzakowe kuku z rzęs i ciemną powierzchnię zamiast wachlarzu rzęs.
Takiemu efektowi mówię zdecydowane nie. 






Cena: ok. 7zł


OGÓLNA OCENA: 2/5


Miałyście? Jak Wam się spisywał? Też się tak tragicznie kruszył?
Gaaaaasz dlaczego w Rossmannie nie są pozaklejane kosmetyki :( Może by tak nie wysychały szybko...

26 komentarzy:

  1. Nie miałam :) ale muszę Ci powiedzieć, że masz bardzo ładne rzęsy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja Cie po prostu nie lubie i na całej linii zazdroszcze tych rzęs :D Ja nawet po genialnym tuszu takich nie mam, normalnie wpadam w kompleksy, zamykam się w sobie i planuje iść przedłużyć do kosmetyczki :D

    A tak na poważnie to nigdy nie miałam żadnego tusz z Wibo ani Lovely ale kiedy spróbuje, bo większość ma dobre opinie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie miałam tego tuszu...
    Nie będę oryginalna...rzęsy masz obłędne:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zastanawiałam się ostatnio czy go nie kupić, dobrze chyba że tego nie uczyniłam, kupiłam ten różowy po raz wtóry i jest ok.:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Efekt super, ale szkoda, że trwałość be

    OdpowiedzUsuń
  6. Rzęsy to Ty masz cudne!!! Tak Ci ich zazdroszczę, że szok! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo fajny efekt no i twoje rzęsy są wspaniałe!

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam ten tusz, mam już kolejne z rzędu opakowanie i efekt na rzęsach jest świetny. Szkoda, że zawiódł Cię. Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. O proszę, a chciałam ten tusz wypróbować, ale widzę, że szczoteczka podobna do hean o którym pisałam ostatnio, więc chyba nie dla mnie :P
    Ale w sumie za tą cene można wypróbować. Pożyjemy, zobaczymy

    OdpowiedzUsuń
  10. TEgo tuszu jeszcze nie miałam, ale posiadam (nie wiem jakim sposobem) tusz z chińczyka z prawie identyczną szczoteczką i o dziwo jestem bardzo zadowolona! Ale skoro aż tak się osypuje to chyba nie będę próbować mimo że u innych sprawdza się świetnie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam ten tusz i moim zdaniem efekt jest super... ale co kto lubi ;D

    OdpowiedzUsuń
  12. no co Ty gadasz :O efekt na Twoich rzęsach jest spektakularny jak to mawiają w reklamach! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jw, efekt genialny, naprawdę mi się podoba, ale to osypywanie jest nie do przyjęcia :(

      Usuń
  13. ja przymierzam się do zakupu tuszu z Wibo, ale poczekam jeszcze chwilę i zobaczę jak dalej będzie się spisywać różowa mascara z eveline :)

    OdpowiedzUsuń
  14. stwierdziłam, że już nie będę kupować w rossmannie/naturze, jeśli mogę kupić coś zaklejonego gdzieś indziej albo co innego w podobnej cenie. mam pewność, że jest zaklejone i nikt tego nie otwierał.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no ja następnym razem zdecydowanie przyczaję się na coś chociażby w sp.

      Usuń
  15. Ty masz takie rzęsy, że nawet z najgorszym tuszem zachwycają :)))

    OdpowiedzUsuń
  16. Jezusie jakie firany!!!!
    Dbasz o swoje cuda jakos szczególnie, czy należysz do tych szczęśliwców, którzy po prostu ''tak maja''??
    Popadłam w zachwyt!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kiedyś był olejek rycynowy, ale była rzęsowa awaria na prawym oku- pojawiła się odżywka z L'Biotici, mega efekty, ale znowu awaria. Obecnie odżywka Eveline :)
      ale trochę szczęście w tym jest, owszem, zawsze miałam bujne rzęsy ;)

      Usuń
  17. ja mialam ten tusz i bardzo mi się podobal efekt jaki dawal , taki natureeel bardziej ;) nic mi sie nie kruszylo :)

    OdpowiedzUsuń

Komentarze reklamowe, obraźliwe, nie zawierające konstruktywnej krytyki
będą usuwane.

Dzięki za komentarz!

Obserwują