Sesją sesją- taki post musi być :D
Niestety nie będę miała zbyt dużo nowych rzeczy do powiedzenia, bo ze względów praktycznych pielęgnacja znów była ograniczona.
Jednakowoż- dosyć marudzenia, przystąpmy do rzeczy.
Przede wszystkim, bardzo ważna rzecz- znowu ścięłam włosy!
Jakieś 10 cm, czyli mniej więcej tyle, ile urosło w wciągu ostatnich 3 miesięcy (od ostatniego ścięcia).
Włosy są mniej więcej tej długości co właśnie w lutym.
Z jednej strony nie mogę się doczekać, kiedy w końcu odrosną, ale wydaje mi się, że nareszcie wycięłam już wszystkie zmasakrowane kosmyki.
Po lutowym ścięciu miałam jeszcze takich kilka pasemek na wierzchniej (bo gdzieżby indziej) warstwie włosów. Teraz już ich nie ma, w każdym razie nie są zauważalne póki co ani w dotyku, ani wizualnie.
Nie do końca byłam pewna, czy te włosy mają taką strukturę dlatego, że są "na widoku" i są bardziej narażone na zniszczenia i po prostu (niestety!) zawsze takie będą, czy może rzeczywiście jest to wina mojej masakrówy zwykłą metalową lokówką x lat temu...
Czas pokaże.
Także z tej kwestii jestem zadowolona, wiecie jakie przyjemne są włosy po ścięciu :)
Ale tęsknię bardzo za długością!
No i znowu pomarudzę na temat ich niezdyscyplinowania...
Fakt, są miękkie, gładkie i śliskie, ale za chiny nie chcą się ułożyć!
Przez to, że stały się zdrowsze i grubsze są trochę bardziej przyklapnięte i nie chcą pomóc zrealizować mi wizji uczesania- czasem szlag mnie trafia, jak mam z nimi coś zrobić rano, a nie wychodzi :D
Mam nadzieję, że jak będą już dłuższe to się ogarną.
Na pewno już przez długi czas nie będę ich ruszać nożyczkami, teraz jest czas na to, by zdrowo rosnąć. Kończę butelkę wody brzozowej. Z dodatkiem hydrolizatu keratyny radziła sobie duuuużo lepiej, niż solo.
Wróciłam też do Calcium Pantothenicum.
Dokładnego przyrostu włosów oczywiście w tym miesiącu nie będzie, bo włosów i tak nie ma, ale było to pewnie około 3 cm, skoro odcięłam 10 cm po 3 miesiącach :)
Kondycja?
- Wypadanie- 2, 3 włosy przy czesaniu;
- minimalna ilość rozdwojonych końcówek, raczej są w górnych warstwach;
- włosy miękkie, gładkie, śliskie i pięknie lśniące, uwielbiam to w nich :)
Kosmetyki.
- Szampon: Barwa Ziołowa- szampon pokrzywowy,
- Ce Ce Med szampon z jedwabiem,
- Rossmann Babydream.
- Odżywka: Isana z olejkiem Babassu,
- Ce Ce Med odżywka z jedwabiem,
- Joanna Balsam nawilżająco- wygładzający z Apteczki Babuni miód i proteiny mleczne (b/s),
- Joanna Naturia z lnem (b/s)
- Maska: Aletrra Granat i Aloes
- Olej: kokosowy Vatika,
- oliwka antycellulitowa Ziaja
- Półprodukty: hydrolizat keratyny,
- mleczko pszczele w glicerynie
- Wcierka: woda brzozowa(+ hydrolizat keratyny)
- Inne: Ha Pantoten Optimum-suplement diety
No i oczywiście zdjęcie, bo czymże byłby bez niego ten post :)
Mimo tych wszystkich utyskiwań jestem zadowolona ze stanu włosów, ale to pewnie zasługa tego ścięcia.
Jestem wręcz miło zaskoczona, bo przez ostatni miesiąc olejowałam włosy 2 (słownie: dwa) razy!
Są gładkie, a dość gęste już natury, co najbardziej widać na końcach, gdzie się kumulują i nawarstwią :)
Niestety nie mogę się cieszyć ładnie układającymi się włosami, albo chociaż prostymi. Myślę, że wtedy efekty byłyby na zdjęciach lepiej widoczne, a tak cóż, musicie oglądać powyginane we wszystkie strony końcówki, które wyślizgnęły się spod gumki :D
Celem jest teraz rośnięcie i utrzymanie obecnej kondycji włosów.
A Wam jak idzie? Czy Wasze włosy też odczuwają trudy sesji? :D
gęste są:) ja walczę teraz z wypadaniem włosów:(
OdpowiedzUsuńskutki zmiany pory roku, co? :/
UsuńMoje włosy rosną i szkoda mi trochę, że nie są już krótkie. Ha, najchętniej bym jednego dnia miała krótkie a innego długie.
OdpowiedzUsuńjakieś clipy by się przydały, co? :D
UsuńMega gęste są ! Szczególnie widać to na końcówkach :)
OdpowiedzUsuńwłaściwie tylko po końcach, bo tak to trochę łyso :)
UsuńOch śmiem twierdzić, że sesja zostawi mnie z kilkoma włoskami na krzyż ;p
OdpowiedzUsuńMasz piękne, gęste włosy! I się tak cudnie falują przy końcach... Zawsze mi się podobały jak od góry były gładkie, a na końcu zakręcone... ;)
tak sobie myślę, że po mojej Barwie Żurawinowej przyjdzie czas na pokrzywę :)
pofalowane są tutaj tylko dlatego, ze całą noc były zwinięte w koczek :)
Usuńnormalnie trochę falują, ale bardzo bałaganiarsko.
żurawinowa? nie widziałam jeszcze takiej! muszę się rozejrzeć za nią.
mnie dziś czeka farbowanie i w najblizszym czasie ( moze tez dzis) podcięcie końcówek :)) i zgodzę się - moje włosy też od wierzchniej strony mają rozdwojone końce a na całej długości nie :P
OdpowiedzUsuńczasem nie mogę się nadziwić jak bardzo mogą się różnic te włosy od spodu i te zwierzchu.
Usuńchciałabym mieć same takie jak na spodzie. idealne!
piękne włosy masz :) moje wlosy teraz strasznie wypadają:( az udalam się do dermatologa i dostałam wcierkę, troszkę lepiej jest, zobaczymy jak bedzie poźniej:)
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki :)
UsuńIle ja bym dała, żeby mieć tak gęste włosy :) Olejki nakładam równo co 3 dni już któryś miesiąc z rzędu i nie powiem, jest to nieźle upierdliwe :P
OdpowiedzUsuńno mi na to brak czasu kompletnie :/
Usuńteraz też nałożyłam, ale czeka mnie kolejny tydzień bez..
Mimo podcięcia i tak są długie :)
OdpowiedzUsuńoj długie to były w listopadzie..
Usuńprawie do tyłka :)'teraz króciutkie jak dla mnie...
Gęsto gęste ! Piekne
OdpowiedzUsuńZazdraszczam Ci tej gęstości, cudnie wyglądają :) Muszę w końcu wypróbować to mleczko pszczele, a zapomniałam teraz zamówić :/
OdpowiedzUsuń