Nie wiem, czy to zauważyłyście, ale z leczo jest trochę tak samo, jak z klasyczną sałatką warzywną :D
Niby baza jest ta sama, niby ten sam przepis, te same składniki, a każda jest inna, każda inaczej smakuje i, co najważniejsze, rzadko zdarza się tak, że jakaś smakuje nam lepiej niż ta, którą mamy w domu :D
Widziałam kilka postów na blogach z leczo i żadne nie wyglądało tak, jak to, które przygotowujemy w domu z Mamą i dlatego postanowiłam również zrobić notkę na ten temat.
Zwłaszcza, że sezon w pełni, mamy masę warzyw, a danie przecież bardzo proste i przepyszne!
Ja uwielbiam leczo! Mogę jeść i jeść i to nie tylko w sezonie :O)
A Wy lubicie? Przygotowujecie? :)
Niby baza jest ta sama, niby ten sam przepis, te same składniki, a każda jest inna, każda inaczej smakuje i, co najważniejsze, rzadko zdarza się tak, że jakaś smakuje nam lepiej niż ta, którą mamy w domu :D
Widziałam kilka postów na blogach z leczo i żadne nie wyglądało tak, jak to, które przygotowujemy w domu z Mamą i dlatego postanowiłam również zrobić notkę na ten temat.
Zwłaszcza, że sezon w pełni, mamy masę warzyw, a danie przecież bardzo proste i przepyszne!
Składniki:
- pomidory
- papryka
- cukinia
- kiełbasa, boczek, ogólnie mięsiwo
- cebula
- kostka rosołowa
Ciężko mi określić ilości składników, bo ja mam dużą rodzinę, leczo gotujemy w wielkim garze i używamy wszystkiego dużymi porcjami :)
Jeśli chodzi o pomidory- im więcej damy, tym bardziej będzie kwaśne, więc tutaj warto uważać.
Przygotowanie:
Cukinie, papryki i cebulę kroimy w kostkę.
Pomidory, uprzednio sparzone i obrane ze skórki również.
Kiełbasę tudzież mięso kroimy podobnie- u mnie w domu część podsmażamy później na patelni.
Kiedy już mamy wszystko pokrojone, wrzucamy do gara w takiej mniej więcej kolejności:
najpierw papryki z cukinią (one robią objętość dania, ich zazwyczaj jest najwięcej), zalewamy trochę wodą, żeby warzywa miały się w czym dusić.
Dodajemy kostkę rosołową.
Po 10 minutach dorzucamy cebulę.
Po kolejnych 10 minutach, a więc na samym końcu, dodajemy pomidory i mięso.
W czasie gotowania oczywiście co jakiś czas wszystko mieszamy, co by się krzywda nie stała.
Gotujemy do momentu aż pomidory się prawie rozlecą, a pozostałe warzywa zrobią się miękkie- ale uwaga, żeby nie rozgotować, bo zrobi nam się papka.
Najlepsze są jeszcze takie lekko chrupiące i jędrne :)
Jak już Nam się wszystko udusi, to nic tylko jeść oczywiście!
A Wy lubicie? Przygotowujecie? :)
Ja też uwielbiam ;) Właśnie jeszcze nigdy sama nie obiłam,więc na pewno wykorzystam Twój przepis;)
OdpowiedzUsuńU mnie recenzja kremu matującego GARNIERA.
2 dni temu też zrobiłam notke o tym daniu. Uwielbiam i w tej chwili jest daniem które najczęściej gości na naszym stole...pychota
OdpowiedzUsuńwczoraj na obiad robiłam leczo :D uwielbiam!
OdpowiedzUsuńUwielbiam!
OdpowiedzUsuńNarobiłaś mi niezłego apetytu.
U mnie obowiązkowo są jeszcze pieczarki lub inne grzybki :)
o tak też lubię leczo !
OdpowiedzUsuńA dziś na obiadek zrobiłam jeszcze bardziej banalne a jakże smaczne danie ... pochwalę się / dorzucę przepis (może skorzystasz w przyszłości ):
ugotowaną fasolkę (zieloną ) wymieszać z pokrojonymi pomidorkami .Dodać makaron spagetti i wszystko oblac masełkiem . Doprawić wg. uznania - ja dodałam czosnek granulowany i gotową mieszankę ziół do sałatek .
Jak widać banał nad banałami ,a jednak smak super !
o! ciekawe, wypróbuję :)
UsuńZa leczo nie przepadam, bo średnio toleruję paprykę w gotowanych daniach, ale lubię taką formę obiadu.
OdpowiedzUsuńCo do różnorodności tego dania to mnie kojarzy się jeszcze z rosołem, który również w każdym domu jest inny - jeszcze nie zdarzyło mi się zjeść dwóch takich samych :)
racja, z rosołem to samo! :D
Usuńnie przyszedł mi do głowy pewnie dlatego, że nie lubię :D
Uwielbiam leczo :) Twoja wersja wygląda pysznie :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam leczo! Takiego mi smaka zrobiłaś, że jutro u mnie na obiad będzie właśnie to danie. :)
OdpowiedzUsuńJa też muszę to napisać- uwielbiam leczo! :D My robimy je bez cukinii (nie lubimy cukinii :D).
OdpowiedzUsuńSounds great, ale ja nie lubię kiełbas i "mięsiwia", więc opcja dla mnie nie najlepsza :D
OdpowiedzUsuńJa robię bez mięsiwa i nie dolewam wody, przecież to nie zupa! Zagęszczam przecierem i dodaję przyprawy. Jem z ryżem.
OdpowiedzUsuńoczywiście, że to nie zupa!
Usuńbiorąc pod uwagę rozmiar gara, szklanka wody nie czyni z leczo zupy ;)
przecieru nie dodaję, tylko dużo pomidorów. skoro ma byc naturalnie i prosto z ogródka to przecier średnio mi pasuje ;)
a o ryżu do leczo pierwsze słyszę, może wypróbuję ;)
jejku... ale apetytu sobie na leczo w tym momencie narobiłam ! ♡
OdpowiedzUsuńja jakoś nie przepadam za leczo :(
OdpowiedzUsuńleczo, pycha :D
OdpowiedzUsuńSuper przepis :) Dobrze że mi przypomniałas o leczo!!! w tym tygodniu napewno go zaserwuje na obiad :)
OdpowiedzUsuńu mnie w domu robi się podobnie :) tylko bez kiełbaski zamiast tego osobno smaży się piersi z kurczaka. Jest wersja dla mięsożernych i dla wegetarian :)
OdpowiedzUsuńja robiłam przed wczoraj - bojfrend był zachwycony - powiedział, że w życiu nie jadł czegos tak dobrego. A przepis mam dokładnie taki sam :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam leczo
OdpowiedzUsuńteż uwielbiam leczo, szczególnie z białym chlebkiem do przegryzienia :D
OdpowiedzUsuńkocham leczo!!!!!!!!!!!! ;)
OdpowiedzUsuńty się nie odchudzasz ?
OdpowiedzUsuńnie ;)
Usuń