Wcierka Jantar, czyli nic specjalnego

  • 32
Wcierkę skończyłam już jakiś czas temu, upłynęła przerwa, która miała się odbyć między etapami kuracji, ale ja jakoś nie mam ochoty jej kontynuować.
Po tylu słowach zachwytu, które miałam okazję wyczytać, liczyłam na fajne efekty, a takowych ani widu ani słychu.
Wcierka nie zrobiła na mej łepetynie absolutnie nic.
                                                                                                                                                                          
FARMONA ODŻYWKA DO WŁOSÓW I SKÓRY GŁOWY JANTAR




Producent:
Zawiera biologicznie czynne substancje stymulujące porost włosów, aktywny wyciąg z bursztynu, d'panthenol oraz witaminy A,E,F,H. Systematycznie stosowana poprawia metabilozm i dotlenienie cebulek włosów, regeneruje i łagodzi podrażnienia. Włosy stają się wyraźnie grubsze, lśniące i odporne na uszkodzenia. Odżywka zapobiega rozdwajaniu włosów i chroni przed szkodliwym wpływem środowiska i słońca.


(źródło: farmona.pl)


Skład: Aqua, Propylene Glycol, Glucose, Calendula Officinalis Extract, Chamomilla Recutita Extract, Rosmarinus Officinalis Extract, Salvia Officinalis Extract, Pinus Sylvestris Extract, Arnica Montana Extract, Arctium Majus Extract, Citrus Medica Limonum Extract, Hedera Helix Extract, Tropaeolum Majus Extract, Nasturtium Officinale Extract, Amber Extract, Disodium Cystinyl Disuccinate, Panax Ginseng, Arginine, Acetyl Tyrosine, Hydrolyzed Soy Protein, Polyquaternium-11, Peg-12 Dimethicone, Calcium Pantothenate, Zinc Gluconate, Niacinamide, Ornithine Hci, Citrulline, Glucosamine HCI, Biotin, Panthenol, Polysorbate 20, Retinyl Palmitate, Tocopherol, Linoleic Acid, PABA, Triethanolamine, Carbomer, Parfum, 2-Bromo-2-Nitropropane-1,3-Diol, Methyldibomo Glutaronitrile, Dipropylene Glycol, Limonene, Linalool


(źródło: kwc)

OPAKOWANIE: kartonik, w nim szklana butelka. Mi się opakowanie nie podoba ze względu na otwór. Na moją gęstwinę ciężko aplikować Jantar prosto z butelki, a na noszenie tego na ręce a potem wcieranie w skórę głowy to totalna pomyłka. Większość odzywki ląduje na włosach, a nie na skórze, mam problem z dogrzebaniem się do skóry głowy w taki sposób, który by mnie satysfakcjonował więc od razu przelałam go do opakowania od wcierki Joanny, czyli aplikatora idealnego.




ZAPACH:  oj męska woda po goleniu! :D na szczęście wszystko się ulatnia.
KOLOR: przezroczysty z bardzo lekką żółtawą nutą.
KONSYSTENCJA: woda. wodiczka.


EFEKTY: jestem bardzo bardzo zawiedziona. Wcierki stosuję żeby przyspieszyć wzrost włosów, bo zapuszczam. To, czy włosy staną się bardziej gęste biorę za skutek uboczny, ponieważ nie mam problemów z wypadaniem, a tę własną gęstość mam niezłą.
Ta wcierka jest najgorszą, jakiej używałam. Ok, nie używałam ich zbyt dużo, tylko Joanna i woda brzozowa, ale nawet woda brzozowa, która solo nie dawała efektów, podrasowana hydrolizatem keratyny, była lepsza.
Do kuracji Joanny nie ma nawet co porównywać.
Jantar nie zrobił moim włosom ani nic dobrego, ani złego.
Nie zauważyłam wzrostu włosów, nie zauważyłam, żeby odzywka miała jakiś wpływ pielęgnacyjny.
Nie obciążała jednak włosów ani ich nie przetłuszczała.
Ot woda na głowę.
Wg zaleceń producenta kuracja nie kończy się na jednej flaszce, ale podobnie jak Lady In Puprlee nie widzę sensu takiego działania. Joanna daje efekty już po pierwszej porcji i, co lepsze, jest jeszcze tańsza.
Zastanawiałam się, czy nie sięgnąć po inną wcierkę z rodziny Farmony, ale w sumie zależy mi na tym, żeby włosy szybko urosły, więc skuszę się chyba znowu na Joannę, jeśli ją gdzieś zobaczę.




Poj.: 100ml
Cena:. ok 10 zł


OGÓLNA OCENA: 0/5


Czy są tu jeszcze jakieś zawiedzione Jantarem? ;)

32 komentarze:

  1. Ja jestem! Też się zawiodłam, początkowo wcierka ta sprawiała, że włosy dłużej były świeże, po jakimś czasie przestała robić cokolwiek. Skończyłam, żeby skończyć i nie mam zamiaru do niej wracać. Smuteczek, bo liczyłam że jednak coś się będzie z moimi włosami działo :d

    OdpowiedzUsuń
  2. mi największy problem sprawia aplikacja
    dla mnie Jantar jest wybawieniem ponieważ nie zawiera alkoholu
    a nie mogę stoować innych wcierek z alkoholem
    problemy skórne

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mi na szczęście alkohol nie szkodzi.
      co do aplikacji- straszna ;p

      Usuń
  3. Dobrze wiedzieć, że lepiej się wystrzegać :)

    OdpowiedzUsuń
  4. U mnie nie spowodował porostu włosów, ale jestem mimo to zadowolona, bo ograniczył ich wypadanie.

    OdpowiedzUsuń
  5. przykro mi ze sie nie sprawdzila :( !

    OdpowiedzUsuń
  6. Szkoda, że się nie sprawdziła... Ja sięgam po nią od lat. Hamuje wypadanie, włosy mniej się przetłuszczają i szybciej rosną :) Widać, że jednak każdemu co innego...

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja myśle nad daniem szansy jeszcze wcierce z Farmony Saponics, ale też się zastanawiam czy jednak nie darować sobie i sięgnąć ponownie po Rzepke. Z drugiej strony Saponics ma alkohol w sobie więc może jednak jakieś efekty będę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A! Ja Rzepe poleciłam koleżance i bez problemu dostała ją w SP na Oławskiej, więc może znowu normalnie ją tam mają :)

      Usuń
    2. no nad saponicsem własnie najdłużej się zastanawiałam, może też się skuszę :)
      na oławską to chyba rzucają rzepkę jak im się podoba, bo jak ostatnio byłam, to na półce brakowało :(

      Usuń
  8. Kurcze, spotkałam się już z bardzo dużą ilością recenzji w podobnym stylu- że wcierka za bardzo nic nie robi :/ także skreślam ją oficjalnie z mojej chciej-listy.

    OdpowiedzUsuń
  9. A ja jestem zaintrygowana tą rzepką! Przeczytałam już Twoją recenzję i w tym tygodniu ruszam na poszukiwania:) Są wakacje, można podreperować swój look ;D
    Pozdrawiam, Marta

    OdpowiedzUsuń
  10. Oh, szkoda! Ta butelka wyglada bardzo ciekawo, moze tez bym ja kiedys kupila, bo lubie produkty farmony.
    Moc pozdrowien!!!

    OdpowiedzUsuń
  11. No też jestem ciekawa jak się u mnie spisze bo była tak zachwalana że postanowiłam spróbować. Za kilka dni zaczynam kurację ale raczej cudów się nie spodziewam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zawsze lepiej trzymać emocje na wodzy niż się potem zawiść :D

      Usuń
  12. nie miałam go, mimo że kusił mnie i kusi i teraz w sumie sama nie wiem czy jest czym kusić...

    OdpowiedzUsuń
  13. jeszcze nie umiem ocenić jego rezultatów... chociaż mi akurat brakuje systematyki :)

    OdpowiedzUsuń
  14. jeszcze bardziej utwierdziłam się w mojej niechęci do wcierek, dzięki wielkie ;) co do poprzedniego posta - ja uwielbiam Łonę, jeden z nielicznych polskich raperów który rzeczywiście ma przekaz !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. od wcierek bym się nie odwracała :)
      po prostu trzeba znaleźć odpowiednią :)

      Usuń
  15. ooo, przypomniałaś mi, że mam wetrzeć ;P

    OdpowiedzUsuń
  16. Zasmuciły mnie Wasze komentarze, bo właśnie nabyłam jantar! Narazie używam go może z 4 dni? Zobaczymy co z tego wyniknie... a tak mnie kusiiiił : )
    Radi

    OdpowiedzUsuń
  17. no widzisz a u mnie pojawiło się mnóstwo małych włosków, ale reszta jak wypadała tak wypada ;/

    OdpowiedzUsuń

Komentarze reklamowe, obraźliwe, nie zawierające konstruktywnej krytyki
będą usuwane.

Dzięki za komentarz!

Obserwują