Było już o szminkach, teraz trochę naocznie :)
Każda z nas używa przecież kosmetyków do oczu- tuszów, kredek, eyelinerów, cieni...
W oparciu o zdobywaną wciąż wiedzę mam dla Was kolejne zestawienie ogólnych składników kolorówki oraz o pochodzeniu pigmentów.
To chyba najpopularniejsza forma ubarwiacza powiek :)
Składają się z bazy pudrowej, syntetycznych tlenków żelaza w różnych kolorach (o pigmentach w dalszej części posta), substancji wiążących oraz większej lub mniejszej ilości pigmentów perłowych.
|Talk, glinka kaolinowa, tlenek cynku, kolorowe pigmenty, pigmenty perłowe|
|Emulsja lub mieszanka wosku i oleju z dodatkiem pigmentów|
Klasyczne tusze do kresek to rzadkie emulsje O/W, czyli olej w wodzie, z ciemnymi pigmentami
To mieszanki tłuszczu i wosku, w którym rozproszone są pigmenty. Konturówki są mieszanką olejów, żywic, sadzy i tlenku żelaza.
Kiedyś, dawno temu, czarna farba do oczu, którą sprowadzano z Indii (mieszanina kamfory, pigmentów, olejów i żywic) służyła do podrażniania oka- gruczoły łzowe pracowały intensywniej, bo farba nakładana była na wewnętrzną stronę dolnej powieki, a służyć to miało ochronie oczu, które były chronione przez łzy,a także sprawiały, ze oczy lśniły.
|Mieszanki tłuszczu i wosku z dodatkiem pigmentów kolorowych i perłowych, żywica, oleje, sadza|
Totalna podstawa makijażu. Przeciętnej kobiecie chyba częściej zdarza się nie użyć podkładu niż nie użyć tuszu. Wszystkie chcemy mieć piękne, długie, grube rzęsy, a producenci prześcigają się w nowych technologiach szczoteczek i formułach tuszu. Czego by jednak nie robili w większości tuszów znajdziecie
|Rozpuszczalne w wodzie śluzy tragakantowe, emulsje typu O/W, tabletki koloryzujące z ciemnymi pigmentami|
|Preparaty olejowe, roztwór żywicy syntetycznej w alkoholu z ciemnymi pigmentami|
Skąd ten kolor? Czyli szybko o pochodzeniu pigmentów.
Ochra: Ochra- tlenki żelaza i manganu
Brązowy do ciemnoczerwonego: Terra die sienna- uwodniony tlenek żelaza
Ceglastoczerwony: Glinka czerwona- tlenek żelaza
Brązowy: Umbra- ochra żelazowa z węglem brunatnym
Czarny: Sadza- sadza lampowa
Żółty, czerwony, brązowy i czarny: Pigmenty syntetyczne - tlenki żelaza i uwodnione tlenki żelaza
Zielony, czerwony, fioletowy, niebieski: Ultramaryna- krzemiany potasowo- glinowe z zawartością siarki
Zielony: Tlenek chromu
Masa perłowa: Mika pokryta warstwą tlenku tytanu, tlenochlorek bizmutu
Srebrny: Esencja z łusek rybich
dziwnie brzmią niektóre te składniki i nie kojarzą się za nic z kosmetykami.. na przykład sadza :P
OdpowiedzUsuńNigdy nie zastanawiałam się nad składem kolorówki, ot tak po prostu używam i tyle. Ale szczerze mówiąc, to nawet ciekawe:)
OdpowiedzUsuńbardzo przydatny post, przyjemnie się czytało :)
OdpowiedzUsuńNigdy bym nie pomyślała, że tyle oleju w tych wszystkich kosmetykach siedzi ;)
OdpowiedzUsuń