Z naturalnych sposobów nawilżania, które ostatnimi czasy krążyły na blogach, wypróbowałam laminowanie żelatyną i gotowanie siemienia lnianego.
O żelatynie pisać miałam, ale w sumie nie mam ochoty. Tyle już zostało powiedziane w tej sprawie, a ja i tak nie jestem zadowolona. Zabawa była dla mnie nieprzyjemna i nie dawała efektów. Bez względu na to, z czym tę żelatynę rozrabiałam.
Dużo lepkiego paćkania, które z włosami nie zrobiło mi nic, na jakiś czas zniechęciło mnie do domowych robótek.
Ale siemię ostatecznie mnie skusiło. I nie żałuję, że siedziałam nad tym garem i gotowałam nasionka ;)
Siemię znam dobrze od bardzo dawna. Mając ogromne problemy z drogami oddechowymi musiałam wypijać lnianą miksturę. Bo o tym, że siemię ma fantastyczne działanie, wiadomo- regeneruje, osłania, zawiera kwasy tłuszczowe z grupy omega 3, błonnik, witaminę E, cynk, flawanoidy, lecytynę i fitoestrogeny.
Warto je dodawać chociażby do owsianki ;)
Sporządzenie glutka nawilżającego włosy (jak i cerę) jest bardzo proste.
Wrzucam 2 łyżki siemienia do szklanki gotującej się wody i tak gotuję na małym ogniu co jakiś czas mieszając dopóki woda nie zacznie się barwić na brązowo i gęstnieć.
Kiedy robi się żel, wystarczy przecedzić przez sitko i gotowe.
Ja nakładam glutka solo, ale oczywiście można go wymieszać z jakąś prostą odżywką i trzymać w cieple.
Po zmyciu włosy są wygładzone, miękkie i miłe w dotyku aż po same końce :)
też uwielbiam tego glutka:))
OdpowiedzUsuńNa pewno zrobię sobie tego glutka jak będę miała dłuższe włosy.
OdpowiedzUsuńJakiś czas temu nałożyłam go na włosy i na skalp i niestety zmyłam go zaraz, bo skóra zaczęła mnie piec :/
Uwielbiam i nie tylko na włosy. Taki kisiel jest idealnym kosmetykiem w czasie zimy na dłonie. Posiedzieć chwilkę z dłońmi w ciepłym wywarze, następnie gruba warstwa kremu i spać :)
OdpowiedzUsuńNakładałam go i jakoś nie czułam żadnej różnicy na włosach
OdpowiedzUsuńja tam glutki piję ale oby wytrwale:P A Laminowanie odpuściłam...
OdpowiedzUsuńjuż robiłam ten zabieg i bardzo fajnie działa na włosy!
OdpowiedzUsuńChyba zrobię najazd na szafkę kuchenną i wypróbuję
OdpowiedzUsuńjutro spróbuję :)
OdpowiedzUsuńA ja dziś z kolei robiłam sobie płukankę z siemienia :)
OdpowiedzUsuńkorci mnie żeby spróbować :)
OdpowiedzUsuńtez lubie.. :)
OdpowiedzUsuń