Błyszczyk bez szału, sexu i pulpu- YR Sexy Pulp

  • 31
Tak. Kolejny błyszczyk, Ale o ile ciastkowy, waniliowy super trwały i smaczny błyszczyk absolutnie skradł moje serce, to ten jest tak nijaki, że strach.
W opakowaniu ma piękny kolor, ładnie się nazywa, jakby nie patrzeć, do tego ma powiększać usta.
Hmmm...

YVES ROCHER SEXY PULP błyszczyk



Kolor w opakowaniu śliczny. Oczywiście nie liczyłam na to, że na ustach będzie tak kryjący i nasycony, ale spodziewałam się większego zabarwienia ust.
Aplikator to taki patyczek obleczony w gąbeczkę, całkiem spoko.
Ale błyszczyk się lepi, w ogóle nie powiększa ust, żadnego mrowienia ani nic.
Połysk mocno średni, to samo z trwałością.
No szału nie ma.




W ogóle nie polecam :(

31 komentarzy:

  1. grrr...faktycznie szału nie ma :(
    kolor jest jakby wodnisty
    wczoraj dostałam nową ofertę YR, na święta, powiem Ci szczerze, że napaliłam się niemiłosiernie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Właśnie za to nie lubię błyszczyków i ich nie używam :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Ojej... faktycznie niezbyt fajny ten błyszczyk... Jeżeli chodzi o czerwone błyszczyki to jeszcze nie znalazłam idealnego ale z firmy Lovely z kolekcji be glamour są błyszczyki które naprawdę nadają kolor i mój czerwony daje radę;) spróbuj, cena to około 8zł a dodatkowo te błyszczyki pięknie pachną owocami ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bleh, faktycznie szału nie ma. Nazwa kusząca, w opakowaniu wygląda ślicznie, a efekt na ustach... jak przy tanim błyszczyku z bazarku ;P

    OdpowiedzUsuń
  5. na ustach faktycznie prezentuje sie przecietnie

    OdpowiedzUsuń
  6. Pozostaje tylko pytanie - co to jest pulp? :P

    OdpowiedzUsuń
  7. Czyli kolejny bubel ;/

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  9. Łe nawilżająca truskawkowa pomadka Nivei daje mocniejszy kolor na ustach :P

    OdpowiedzUsuń
  10. Rzeczywiście, szału nie ma :D

    OdpowiedzUsuń
  11. o matko, ale słaby efekt..
    Wiesz, widzę, że lubisz mocno kryjące czerwone błyszczyki;) Mega mega kryjący kolor ma błyszczyk z Bourjois. Mam jeden u siebie na wymiance - nowy, nie używany. Jeśli miałabyś na niego ochoty mogęci go sprzedać po niskiej cenie albo umówimy się na jakąś wymiankę;)
    A kolor ma na prawdę fantastyczny, możesz o tym poczytać na wizazu:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mam na oku taki bajer z flormaru, ale w razie czego się odezwę ;)

      Usuń
  12. dupy nie urywa :/
    a Tobie i tak najlepiej jest w sexiastych czerwieniach :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Taki piękny kolor w opakowaniu, a taka kicha na ustach. Łeeeeeeeee, jestem rozczarowana.

    OdpowiedzUsuń
  14. W opakowaniu taki piękny, a na ustach to już nieszczególnie.
    Szkoda;(

    OdpowiedzUsuń
  15. no nie wygląda ładnie na ustach... ale może z jakąś konturówką albo szminką będzie się fajnie komponował ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. ja mam tusz do rzęs i jak dla mnie jest świetny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie ma to jak komentarz na temat :P

      w sumie to kiepski, jakoś nie wygląda ;p

      Usuń
    2. toć mówię, że kicha straszna
      ;p

      Usuń
  17. ja mam maybelline taki krwistoczerwony i przyznam, że jest nie do zdarcia ! długo się trzyma

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie przepadam za błyszczykami, a ten rzeczywiście nie prezentuje się imponująco ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no ja zdecydowanie wolę szminki, ale tak wpadają mi czasem te błyszczyki, co zrobić :D

      Usuń

Komentarze reklamowe, obraźliwe, nie zawierające konstruktywnej krytyki
będą usuwane.

Dzięki za komentarz!

Obserwują