Malinowe l♥ve. Płukanka Marion.

  • 39
Do tej pory do płukania włosów używałam głównie pokrzywy i skrzypu. Do octowych preparatów kompletnie mnie nie ciągnęło. Ale w końcu się skusiłam. Wprawdzie nie na maliny id YR, a ich tańszy odpowiednik, ale cóż.. od czegoś trzeba zacząć. Czytałam, że w porównaniu z droższą koleżanką, ta płukanka wypada słabo, ale z drugiej strony i wiele pochwał. Mi też płukanka się spodobała :)

MARION NATURE THERAPY kąpiel odbudowująca włosy 
OCET Z MALIN &KOKTAJL OWOCOWY

Producent: Zanieczyszczone powietrze, stres mogą powodować utratę koloru i matowienie Twoich włosów, dlatego Nature therapy stworzona została, aby przywrócić włosom blask, siłę i elastyczność. Preparat o świeżym zapachu malin delikatnie oczyszcza, usuwa resztki szamponu z włosów oraz pomaga przywrócić naturalną kwasowość skóry głowy.


Cena: 7zł / 130ml

(źródło: wizaz.pl)




OPAKOWANIE:
przezroczysta, plastikowa buteleczka z zamknięciem na zatrzask,  który moim zdaniem mógłby trzymać trochę mocniej.
KOLOR: różowo- czerwony
ZAPACH: baaaardzo ładny. Maliny to raczej nie są, ciążko otrzymać prawdziwie malinowy zapach, ale pachnie pięknie, absolutnie nie ma co się bać jakichś octowych tonów czy innych tego typu smrodków.
KONSYSTENCJA: klarowny płyn, lekko lepki. Lekko się pieni przy nakładaniu, ale dobrze się spłukuje.

EFEKTY: Jestem z niej bardzo zadowolona. Moje włosy są po niej miękkie i lśniące. Absolutnie nie zauważyłam żadnego przesuszenia czy szorstkości, a z takimi opiniami się spotkałam. U mnie zdecydowanie wyczuwalna jest przemiła gładkość. Załuję jedynie, że zapach nie utrzymuje się dłużej.
Skusiłam się na nią po opowieściach Carol i absolutniue nie żałuję zakupu :)
Jedyne co mogę jej zarzucić to mała pojemność. Butelka wystarcza mi n 3/4 użycia, co jest dość skromne moim zdaniem i w sumie używam jej rzadko...


OGÓLNA OCENA: 4+/5

Jakich płukanek używacie? Macie jakieś swoje sprawdzone domowe przepisy?

39 komentarzy:

  1. oj tak, tak...nawet nie wiem ile buteleczek juz zuzylam; zdecydowanie moj ulubieniec jesli chodzi o plukanki i tak jak Ty polecam ja innym:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nigdy mi się nie udało na nią trafić :/
    Ja polecam płukankę rumiankową i piwną ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. I ja jej nigdy u siebie nie widziałam. Także chyba pozostanie mi ją zamówić z allegro i tyle :)
    A płukanek na razie nie stosuję. Kiedyś próbowałam, jednak miałam zbyt suche końce i zniechęciłam się. Poczekam na lato, gdzie będę mogła wypróbować działanie cytryny, rumianku i... hibiskusa :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Szkoda, że jest taka niewydajna :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zauważyłam, że w jej przypadku zdecydowanie włącza mi się tryb oszczędzania :)

      Usuń
  5. ja mam tą z YR i pachnie nieziemsko :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawa jestem tego produktu,nigdy nie miałam styczności z firmą marion;)

    OdpowiedzUsuń
  7. uwielbiam tą płukankę <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Zamierzam po nią sięgnąć :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Muszę jej gdzieś poszukać :)

    OdpowiedzUsuń
  10. to dobrze że Ci podpasował, bo mam ochotę na jakiś ocet do włosków to się skuszę:)

    OdpowiedzUsuń
  11. no to jest propozycja dla moich wlosow,gdybym ja tylko gdzieś dostala...nie widzialam nigdzie na polkach u mnie w miescie :(

    zapraszam na mojego skromnego bloga :)dopiero zaczynam,ale jest co czytac ;)

    opiniuj-kosmetyki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. gdzie we Wrocławiu można ją kupic? W Jasminie? :)

    OdpowiedzUsuń
  13. no niewydajność to jej spory minus, ale chyba i tak ją wypróbuje :|

    OdpowiedzUsuń
  14. Dużo dobrego o niej już czytałam;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja stosowałam właśnie Marion oraz Yves Rocher. Zdecydowanie bardziej wolę jednak Yves Rocher ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no własnie pamiętam ten post z porównaniem u Ciebie :)

      Usuń
  16. gdzie ją mozna dostac? od dawna szukam :(

    OdpowiedzUsuń
  17. Musisz jej sporo nawalać na włosy :P Ja mam włosy za pas, grube i gęste (babcine geny <3) i mi starcza na ponad 2 tygodnie, używając codziennie.
    Ps: Stosowałaś może maskę z Kallosa proteinową? Ja ją ostatnio zakupiłam i jestem ciekawa, czy tylko na moich włosach ten niesamowity cukierkowo-mleczny zapach znika ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czy ja wiem, czy sporo, producent sam pisze, że jest na około użyć :p

      Kallosa wciąż nie miałam, przymierzam sie do niej każdego miesiaca i zawsze kupię coś innego :p

      Usuń
  18. U mnie niestety sie nie sprawdziła (ani ta ,ani ta z YR) - moje włosy chyba nie bardzo lubią octu, bo te domowe tez sie nie spisaly:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no to chyba bardziej ziołowe płukanki Ci pozostają :)

      Usuń
  19. Oo, za taką cenę faktycznie chyba warto wypróbować. Mnie też ocet póki co odrzuca;)

    OdpowiedzUsuń
  20. chciałam go kiedyś kupić ale dużo opinii o nim było negatywnych więc odpuściłam sobie go :D




    Zapraszam do mnie ;*

    OdpowiedzUsuń
  21. Muszę ją wypróbować. Jak tylko gdzieś ja spotkam to od razu kupuję :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Chociaż działanie YR jest lepsze, to zdecydowanie zapach Marion jest bardziej kuszący i dłużej czuję go na włosach.

    OdpowiedzUsuń
  23. miałam tą płukankę i nie powaliła mnie

    OdpowiedzUsuń
  24. Ja głównie używałam płukanek ziołowych i z octu jabłkowego, ale ostatnio stosuje je rzadko z uwagi na moje lenistwo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u mnie też rzadko.... ;)

      ocet jabłkowy póki co tylko piłam, na włosy nie nakładałam :)

      Usuń
  25. Miałam spray z tej serii i u mnie nie zrobił kompletnie nic.

    OdpowiedzUsuń
  26. Mniam!:) Bardzo lubię produkty Marion. Są w bardzo przystępnej cenie:)

    OdpowiedzUsuń
  27. Dla mnie ta płukanka jest super, no i ten zapach hmmm, Ja tam polecam;)

    OdpowiedzUsuń
  28. nie widziałam wcześniej tej płukanki, chociaż o maliniaku YR dużo czytałam. na swoich włosach nie stosuję płukanek, jakoś nie mam weny i zawsze zapominam :) może się przekonam póki co do jakiś ziołowych mieszanek.
    pozdrawiam, A

    OdpowiedzUsuń
  29. gdzie można zakupić tą płukankę, u siebie w okolicznych drogeriach nie widziałam niestety;/ Czy rozrabiasz ją z woda?

    divasloungepl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Komentarze reklamowe, obraźliwe, nie zawierające konstruktywnej krytyki
będą usuwane.

Dzięki za komentarz!

Obserwują