Do tej pory do płukania włosów używałam głównie pokrzywy i skrzypu. Do octowych preparatów kompletnie mnie nie ciągnęło. Ale w końcu się skusiłam. Wprawdzie nie na maliny id YR, a ich tańszy odpowiednik, ale cóż.. od czegoś trzeba zacząć. Czytałam, że w porównaniu z droższą koleżanką, ta płukanka wypada słabo, ale z drugiej strony i wiele pochwał. Mi też płukanka się spodobała :)
MARION NATURE THERAPY kąpiel odbudowująca włosy
OCET Z MALIN &KOKTAJL OWOCOWY
Producent: Zanieczyszczone powietrze, stres mogą powodować utratę koloru i matowienie Twoich włosów, dlatego Nature therapy stworzona została, aby przywrócić włosom blask, siłę i elastyczność. Preparat o świeżym zapachu malin delikatnie oczyszcza, usuwa resztki szamponu z włosów oraz pomaga przywrócić naturalną kwasowość skóry głowy.
Cena: 7zł / 130ml
(źródło: wizaz.pl)
KOLOR: różowo- czerwony
ZAPACH: baaaardzo ładny. Maliny to raczej nie są, ciążko otrzymać prawdziwie malinowy zapach, ale pachnie pięknie, absolutnie nie ma co się bać jakichś octowych tonów czy innych tego typu smrodków.
KONSYSTENCJA: klarowny płyn, lekko lepki. Lekko się pieni przy nakładaniu, ale dobrze się spłukuje.
EFEKTY: Jestem z niej bardzo zadowolona. Moje włosy są po niej miękkie i lśniące. Absolutnie nie zauważyłam żadnego przesuszenia czy szorstkości, a z takimi opiniami się spotkałam. U mnie zdecydowanie wyczuwalna jest przemiła gładkość. Załuję jedynie, że zapach nie utrzymuje się dłużej.
Skusiłam się na nią po opowieściach Carol i absolutniue nie żałuję zakupu :)
Jedyne co mogę jej zarzucić to mała pojemność. Butelka wystarcza mi n 3/4 użycia, co jest dość skromne moim zdaniem i w sumie używam jej rzadko...
OGÓLNA OCENA: 4+/5
Jakich płukanek używacie? Macie jakieś swoje sprawdzone domowe przepisy?
oj tak, tak...nawet nie wiem ile buteleczek juz zuzylam; zdecydowanie moj ulubieniec jesli chodzi o plukanki i tak jak Ty polecam ja innym:)
OdpowiedzUsuńNigdy mi się nie udało na nią trafić :/
OdpowiedzUsuńJa polecam płukankę rumiankową i piwną ^^
I ja jej nigdy u siebie nie widziałam. Także chyba pozostanie mi ją zamówić z allegro i tyle :)
OdpowiedzUsuńA płukanek na razie nie stosuję. Kiedyś próbowałam, jednak miałam zbyt suche końce i zniechęciłam się. Poczekam na lato, gdzie będę mogła wypróbować działanie cytryny, rumianku i... hibiskusa :)
Szkoda, że jest taka niewydajna :(
OdpowiedzUsuńzauważyłam, że w jej przypadku zdecydowanie włącza mi się tryb oszczędzania :)
Usuńja mam tą z YR i pachnie nieziemsko :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem tego produktu,nigdy nie miałam styczności z firmą marion;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam tą płukankę <3
OdpowiedzUsuńZamierzam po nią sięgnąć :)
OdpowiedzUsuńMuszę jej gdzieś poszukać :)
OdpowiedzUsuńto dobrze że Ci podpasował, bo mam ochotę na jakiś ocet do włosków to się skuszę:)
OdpowiedzUsuńmyślę, że od tego dobrze zacząć :)
Usuńno to jest propozycja dla moich wlosow,gdybym ja tylko gdzieś dostala...nie widzialam nigdzie na polkach u mnie w miescie :(
OdpowiedzUsuńzapraszam na mojego skromnego bloga :)dopiero zaczynam,ale jest co czytac ;)
opiniuj-kosmetyki.blogspot.com
gdzie we Wrocławiu można ją kupic? W Jasminie? :)
OdpowiedzUsuńja kupiłam w feniksie na górze :)
Usuńno niewydajność to jej spory minus, ale chyba i tak ją wypróbuje :|
OdpowiedzUsuńDużo dobrego o niej już czytałam;)
OdpowiedzUsuńJa stosowałam właśnie Marion oraz Yves Rocher. Zdecydowanie bardziej wolę jednak Yves Rocher ;)
OdpowiedzUsuńno własnie pamiętam ten post z porównaniem u Ciebie :)
Usuńgdzie ją mozna dostac? od dawna szukam :(
OdpowiedzUsuńJaśmin, mniejsze drogerie? :)
UsuńMusisz jej sporo nawalać na włosy :P Ja mam włosy za pas, grube i gęste (babcine geny <3) i mi starcza na ponad 2 tygodnie, używając codziennie.
OdpowiedzUsuńPs: Stosowałaś może maskę z Kallosa proteinową? Ja ją ostatnio zakupiłam i jestem ciekawa, czy tylko na moich włosach ten niesamowity cukierkowo-mleczny zapach znika ;)
czy ja wiem, czy sporo, producent sam pisze, że jest na około użyć :p
UsuńKallosa wciąż nie miałam, przymierzam sie do niej każdego miesiaca i zawsze kupię coś innego :p
U mnie niestety sie nie sprawdziła (ani ta ,ani ta z YR) - moje włosy chyba nie bardzo lubią octu, bo te domowe tez sie nie spisaly:(
OdpowiedzUsuńno to chyba bardziej ziołowe płukanki Ci pozostają :)
UsuńOo, za taką cenę faktycznie chyba warto wypróbować. Mnie też ocet póki co odrzuca;)
OdpowiedzUsuńchciałam go kiedyś kupić ale dużo opinii o nim było negatywnych więc odpuściłam sobie go :D
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie ;*
Muszę ją wypróbować. Jak tylko gdzieś ja spotkam to od razu kupuję :)
OdpowiedzUsuńChociaż działanie YR jest lepsze, to zdecydowanie zapach Marion jest bardziej kuszący i dłużej czuję go na włosach.
OdpowiedzUsuńmiałam tą płukankę i nie powaliła mnie
OdpowiedzUsuńJa głównie używałam płukanek ziołowych i z octu jabłkowego, ale ostatnio stosuje je rzadko z uwagi na moje lenistwo :)
OdpowiedzUsuńu mnie też rzadko.... ;)
Usuńocet jabłkowy póki co tylko piłam, na włosy nie nakładałam :)
chętnie wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńMiałam spray z tej serii i u mnie nie zrobił kompletnie nic.
OdpowiedzUsuńMniam!:) Bardzo lubię produkty Marion. Są w bardzo przystępnej cenie:)
OdpowiedzUsuńDla mnie ta płukanka jest super, no i ten zapach hmmm, Ja tam polecam;)
OdpowiedzUsuńja też :)
Usuńnie widziałam wcześniej tej płukanki, chociaż o maliniaku YR dużo czytałam. na swoich włosach nie stosuję płukanek, jakoś nie mam weny i zawsze zapominam :) może się przekonam póki co do jakiś ziołowych mieszanek.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
gdzie można zakupić tą płukankę, u siebie w okolicznych drogeriach nie widziałam niestety;/ Czy rozrabiasz ją z woda?
OdpowiedzUsuńdivasloungepl.blogspot.com