Z racji, że zdążyłam już mocno przyzwyczaić się do wymalowanych ust, staram się o nie dbać jak najlepiej.
W tym roku zima jednak mnie pokonała i wargi często schną mi na wiór, jeśli nie jestem w stanie na mrozie wydobyć skostniałymi rękamki z kieszeni płaszcza tłustej pomadki.
Fakt, we Wrocławiu trochę wiosennie się zrobiło, ale wiatr jeszcze mroźny i trochę targa ustami.
Zakupoholiczka ze mnie żadna, z ilością kosmetyków naustnych (poza szminkami) też nie przesadzam.
Plan jest prosty- chodzi o to, żeby mi się to nie gubiło i żeby w rozmaitych sytuacjach nie szukać mazidła w każdej możliwej kieszeni i przegródce torebki.
Aktualnie o wygląd i zdrowie dbają u mnie dwa masełka: TBS i Nivea oraz pomadka Under Twenty.
| TBS | siedzi w domu. Używam go do nocnego intensywnego smarowania ust. Lubię ten cytrynowy lekki smaczek, świetnie nawilża wragi, ale moim zdaniem cena jest mocno za wysoka. Jest tryliard produktów, które mają tak samo dobre właściwości, a kosztują o wiele wiele mniej.
| Nivea |, czyli pierwszy z brzegu przykład, że za dobre masełko do ust nie trzeba płacić ponad 20zł. Swoje malinowo- różane dostałam od Diggerowej :* Ma lżejszą konsystencję niż TBS, mniej zwartą, i lepsze w moim odczuciu opakowanie. Genialnie smakuje i wygładza usta. Mieszka sobie w torebce, w małej przezroczystej saszetce wraz z pendrivem, stoperami do uszu i lusterkiem.
Pomadka | Under 20 | to mocno tłusta, glicerynowa, bezbarwna szminka. Idealna na mrozy. Mieszka w płaszczu, dzięki czemu szybko moge nią w razie potrzeby posmarować usta, bez konieczości ściągania z dłoni rękawiczek. Ma naprawdę intensywne właściwości i zdecydowanie najlepszy, budyniowy smak. Dołączona była dawno temu do żelu do mycia twarzy, a fakt, ze wciąż są jej ogromne ilości, niezbicie świadczy o tym, jaka jest wydajna.
Macie masełka TBS? Czy tylko ja mam wrażenie, że niczym się nie wyróżniają? :D
Aktualnie o wygląd i zdrowie dbają u mnie dwa masełka: TBS i Nivea oraz pomadka Under Twenty.
| TBS | siedzi w domu. Używam go do nocnego intensywnego smarowania ust. Lubię ten cytrynowy lekki smaczek, świetnie nawilża wragi, ale moim zdaniem cena jest mocno za wysoka. Jest tryliard produktów, które mają tak samo dobre właściwości, a kosztują o wiele wiele mniej.
| Nivea |, czyli pierwszy z brzegu przykład, że za dobre masełko do ust nie trzeba płacić ponad 20zł. Swoje malinowo- różane dostałam od Diggerowej :* Ma lżejszą konsystencję niż TBS, mniej zwartą, i lepsze w moim odczuciu opakowanie. Genialnie smakuje i wygładza usta. Mieszka sobie w torebce, w małej przezroczystej saszetce wraz z pendrivem, stoperami do uszu i lusterkiem.
Pomadka | Under 20 | to mocno tłusta, glicerynowa, bezbarwna szminka. Idealna na mrozy. Mieszka w płaszczu, dzięki czemu szybko moge nią w razie potrzeby posmarować usta, bez konieczości ściągania z dłoni rękawiczek. Ma naprawdę intensywne właściwości i zdecydowanie najlepszy, budyniowy smak. Dołączona była dawno temu do żelu do mycia twarzy, a fakt, ze wciąż są jej ogromne ilości, niezbicie świadczy o tym, jaka jest wydajna.
Nie zapominajmy też o złuszczaniu martwego naskórka :) U mnie niezmiennie peeling do ust Pat & Rub.
TBS był pierwzym kosmetykiem do ust, który wykończyłam w 3 tygodnie do zupełnego dna :P
OdpowiedzUsuńmusze w końcu wypróbować to masełko Nivea ;)
OdpowiedzUsuńa ja powiem Tobie Kasiu, że zawodzą mnie te wszystkie masełka...przygotowuję o nich post...z moimi zimowymi ustami nijak sobie radzą ;/, może na chwilę, na momencik owszem...ale wystarczy, że na chwilę zapomnę o smarowaniu i znów wiórki...wciąż szukam czegoś naprawdę odżywczego...
OdpowiedzUsuńwiesz to racja jest. nie ma czegoś, co miało by długo falowe działanie. mam to samo, o czym zresztą napisałam, jeden dzień bez smarowania i usta powysychane :(
Usuńuswiadomilas mi wlasnie ze pilne potrzebuje malej przezroczystej saszetki do torebki.... gdzie moge taka dostac? :P
OdpowiedzUsuńojej to mi przykro bo Ci nie pomogę :(
Usuńdostałam taką przy okazji którejś przesłki i nie mam pojęcia skąd to :(
Miałam kiedyś tą pomadkę ale jakoś mnie nie zachwyciła. Nad tym masełkiem kiedyś się zastanawiałam ale stwierdziłam, że wolę standardową pomadkę bo nie będę miała tłustych palców :) i w końcu kupiłam Neutronege malinową.
OdpowiedzUsuńNivea jest tak cudowna, że nawet te paluchy przeżyję :p
UsuńMiałam trzy masełka TBS i żadnego nie polubiłam na tyle, by ponownie po nie sięgnąć. Nivea miażdży system, to jest dopiero nawilżanie :]
OdpowiedzUsuńto w sumie twarda jesteś, ja po tym jednym nie mam ochoty na więcej :)
UsuńJa kiedyś miałam masełko z TBS i szczerze mówiąc było beznadziejne... Za to lip butter z Nivei powalił mnie na kolana:)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę pomadkę z Under20. Moje usta ostatnio poddały się walce z mrozem i teraz mam z nimi bardzo duży problem;/
OdpowiedzUsuńnajlepiej wypada Under 20 i Nivea, nie wiedziałabym na którą się zdecydować :p
OdpowiedzUsuńna obie :p
UsuńUwielbiam to masełko Nivea, mam tradycyjne ;-)
OdpowiedzUsuńChciałam kupić masełko z TBS, ale właśnie cena mnie odstraszyła.
OdpowiedzUsuńmasełko od nivea naprawdę zachęca ;)
OdpowiedzUsuńMoje ulubione maselko od Nivea! Uwielbiam jego zapach. Można już je kupić za 7-8 zł;--)
OdpowiedzUsuńDbanie o usta to wazna rzecz, ja tez mam pod reka zawsze coś regenerujacego:)
OdpowiedzUsuńzwłaszcza, jak się je non stop szminkuje ;)
UsuńMam malinowe masełko. Jest świetne. Teraz jednak chcę jeszcze kupić waniliowe :) No i póki co to wykańczam pomadkę Nivea ;)
OdpowiedzUsuńja mam ochotę na karmel :)
Usuńnie podoba mi się zapach tej serii cytrynowej z TBS, zupełnie jak kostka do WC, a Nivea bym spróbowała:)
OdpowiedzUsuńPrzymierzam się do zakupu tego malinowego masełka, ale muszę pokończyć trochę swoje obecne mazidła do ust :P
OdpowiedzUsuńMoże złapię dziś Niwejkę. A o moje usta dba Bebe, wersja "intensywna pielęgnacja", polecam. :)
OdpowiedzUsuńja mam maselko kokosowe i nie robi mi w sumie nic :P wole nivea zdecydowanie :D
OdpowiedzUsuńFajna jest ta Nivea? ;D
OdpowiedzUsuńnooo wystarczy poczytać komentarze- cudna! :)
UsuńJa używam najczęściej szczoteczki do zębów do peelingowania ust :P Masełko Nivea zamieszkało u mnie na biurku i w torebce. jak nie mogę umazać paluchów to korzystam z pomadki kokosowej Greenland :)
OdpowiedzUsuńMasełka TBS nigdy nie miałam. U mnie zimowa pielęgnacja ust to pomarańczowy zestaw z Pat&Rub i sztyft Nivea :)
OdpowiedzUsuńMasełko z Niveii rewelacyjne <3 ostatnio moj faworyt.
OdpowiedzUsuńz tbs miałam masełko czekoladowe i męczyłam się z nim okropnie... nawilża jak każda inna pomadka, a kosztuje zdecydowanie za dużo. do tego zapach i smak zupełnie mi nie odpowiadały. masełko nivea karmelowe sprawdza się u mnie świetnie - super nawilża i faktycznie, ta płytka puszka jest dużo wygodniejsza. z pomadek ostatnio bardzo polubiłam blistex :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A