Bardzo mi jest w życiu przykro z tego powodu, ale niestety jestem posiadaczką problematycznej cery. Nigdy nie była idealna. Pryszcze, zaskórniki i wszelkie możliwe niedoskonałości. Do tego oczywiście tłustawa cera- normalne policzki i tłusta strefa T.
O ile jest nadzieja, że kiedy uporam się z rozbuchanymi hormonami, ciagle obecne pryszcze przestaną mnie nękać, o tyle z rozszeroznymi porami już niekoniecznie muszę sobie poradzić.
Te w strefie T, które zazwyczaj przeobrażają się w wągry jeszcze da się ogarnąć. Najgorzej jest u mnie w tej przynosowej części policzków.
W moim przypadku są to już w zasadzie kratery. Zdaję sobie sprawę, że niestety, z tym już nie za bardzo da się coś zrobić, ale mimo to podejmuję się walki, ot choćby po to, żeby mi się powierzchnia księżyca nie rozprzestrzeniła na całe lico. Widziałam ostatnio w tramwaju biedne dziewczę całe w dziurkach i nie bardzo mi się widzi...
Nie ma co ukrywać, wszedzie bije nas po oczach obraz wygładzonej skóry. W moich patrzałkach nie mam jednak photoshopa i codzienne patrzenie na te bruzdy mocno mnie drażni. Drażni do tego stopnia, że nie pamietam już, kiedy ostatni raz pomalowałam usta jakimś mocnym kolorem. Na jakiś czas zrobiło się cieplej, wyszło słońce, rozjaśniło się i powierzchnia mojej skóry zaczęła wyglądać nad wyraz niestetycznie.
(pomijając przebarwienia) w kraterach zasiedlają się już ufoludy także wiecie, nie jest dobrze! |
Zagłębiam się w internetowe czeluście w poszukiwaniu rozmaitych specyfików obkurczających pory, nie używam kremów odtłuszczających, matujących skórę, tylko najzwyczajniej nawilżających o lekkiej konsystencji, staram sie nie nakładać zbyt dużo kolorowych kosmetyków na te okolice, ale bardzo chciałabym poznać Wasze sposoby na tę nieładną przypadłość...
Z większymi dziurami się pogodzę, nie mam wyboru, ale nie ukrywam, że bardzo chciałabym to wszystko jednak jak najbardziej zminimalizować. Wiem, że takie uroki tłustej i mieszanej cery, ale może i Wy macie jakieś doświadczenia w tej kwestii?
Coś Wam szczególnie pomogło? Chętnie się przyjrzę i dołączę te działa do mojej armi..
ja używam czarnej glinki i zauważyłam zmniejszenie porów. Też mam problem na nocie i obok niego :(
OdpowiedzUsuńczarnej jeszcze nie próbowałam, więc się przyjrzę :)
Usuńmam ten sam problem, jak znajdziesz jakies panaceum to daj znac ;) niektórzy mówią, ze działa OCM ale u mnie nic nie dało
OdpowiedzUsuńMaseczka z białka kurzego bardzo dobrze ściąga pory, także tonik z cytryny i octu jabłkowego z wodą.
OdpowiedzUsuńtonik już zrobiony, używam od kilku dni :)
UsuńJakbym widziała moją twarz w tej samej okolicy :(
OdpowiedzUsuńTeż walczę z moimi porami :( I jakoś cholery nie chcą znikać :(
OdpowiedzUsuńMoże Bioderma Pore Refiner?
OdpowiedzUsuńTo produkt, który działa jak baza pod makijaż, doraźnie, a nie długofalowo, więc ja bym nie polecała
Usuńmiałam, nic nie zrobił.
Usuńważne jest regularne oczyszczanie, aby 'brud' nie rozpychał ich...
OdpowiedzUsuńkremy z kwasami dobrze obkurczają, teraz można podziałać, latem gorzej (choć ja migdałowy używałam latem... i żadnych plam nie miałam)
teraz używam mleczka Glyskincare z kwasem glikolowym, pory zdecydowanie są mniejsze (recenzowałam je niedawno, ale na fotkach skupiłam się na przebarwieniach)
u mnie głównie peelingi i kwasy póki co w użyciu i jest ok
nie wiem jak latem 'zaszaleję' w tej kwestii, ale glikolowy na pewno musze odstawić na upalne dni...
oczyszczać to się lubię, więc to nie problem...
Usuńpeeling uwielniam, co mówiłam się raz :)
koło kwasów się kręcę od dłuższego czasu, muszę w koncu sięgnąć :)
Krem z kwasem LHA. Ja zrobiłam sobie sama, ale jest gotowy zestaw na ZSK.
OdpowiedzUsuńCzytałam gdzieś, że kilka zabiegów mikrodermabrazji pomaga. :)
OdpowiedzUsuńGlinka zielona. :) Chętnie poczytam o innych sposobach
OdpowiedzUsuńnaużywałam się i nie za bardzo w tym względzie :/
UsuńU mnie się sprawdzają maseczki z glinki zielonej.
OdpowiedzUsuńu mnie nie :(
Usuńja robie maski z glinki zielonej czasem lacze ja z glinka zolta i biala:) czasem tez robie maske z soda oczyszczona:P
OdpowiedzUsuńJa czytałam kiedyś o jakimś toniku, który ładnie wyciąga wszystko z porów. Sama używam maseczek oczyszczających, jednak nie udało mi się niczym porów zwęzić. No, może na jakiś czas pomaga mi Bioderma.
OdpowiedzUsuńpewnie mówisz o tym z petroleum i olejku pichtowego.
Usuńwielkie zero w moim przypadku, już próbowałam
Chętnie poczytam komentarze, bo mam ten sam problem ... :(
OdpowiedzUsuńOCM (oleje dla cery tłustej), maseczka z kurkumą, glinka marokańska :)
OdpowiedzUsuńOCM się boję, ale resztę wypróbuję :)
UsuńMam dokładnie ten sam problem co ty i nic na mnie nie działa... Już sama nie wiem co mam robić aby w końcu moja buzia była gładka:(
OdpowiedzUsuńa próbowałaś krem peelingujący od Pharmaceris? jest 5% i 10%, mam 10% i świetnie oczyszcza
OdpowiedzUsuńtrochę wygładza, ale na pory mi nic nie robi...
UsuńOczyszczanie to absolutna podstawa, polecam zainwestować w mydła naturalne typu aleppo albo takiego z dodatkiem węgla. Maseczki obkurczające pory na pewno sobie z tym nie poradzą ale mogą być profilaktyką dla reszty twarzy.
OdpowiedzUsuńJedynym wyjście są zabiegi u kosmetyczki. Takie oczyszczające, ale stanowczo nie mechaniczne, raczej peelingi chemiczne i nowe technologie oczyszczania np. zimnym powietrzem. Oraz takie, które mają konkretnie na celu obkurczenie porów. Nic innego nie zadziała tak dobrze.
I kategorycznie zrezygnuj z jakichkolwiek parówek, od ziołowych, przez OCM, po gorące prysznice czy kąpiele. Mają działanie rozszerzające, co niewiele dziewczyn zdaje się zauważać. Mam nadzieję, że pomogłam. Pozdrawiam i zapraszam do siebie.
zgadzam się, u mnie wszystkie zabiegi "na gorąco" rozszerzyły pory i popsuły cerę na baardzo długo :( peelingi chemiczne/enzymatyczne są tutaj świetnym pomysłem, dlatego polecam kwasy /navy
Usuńniedawno wróciłam do aleppo :)
Usuńz tymi peelingami to każdy mówi co innego, z jednej strony mikrodermabrazja, z drugiej kategorycznie zabronione mechaniczne. eh ;/
z gorącą wodą mam mało wspólnego, nie lubię, za to uwielbiam lodowatą :)
Tonik pichotowy wg. przepisu Aliny :) świetnie oczyszcza pory i usuwa zaskórniki.
OdpowiedzUsuńPopieram! Moje ogromne wągry i pory na nosie są teraz ledwie widoczne.
Usuńa ja nie, już robiłam, próbowałam, używałam, nawet pisałam o tym, ze się zawiodłam. nie zrobił kompletnie nic ani u mnie, ani u mojej siostry ;/
Usuńkwasy, kwasy, kwasy albo retinoidy. efekty fenomenalne :) dodatkowo - na stałe - czarne mydło albo Aleppo. na pewno uda Ci się poprawić stan swojej cery, trzymam kciuki! :) /navy
OdpowiedzUsuńMam to samo przebarwienia i dziurki, zastanawiam się nad mikrodermabrazją..
OdpowiedzUsuńRównież mam ostatnio straszne problemy z cerą. I wszystko przez te hormony:( Jeszcze nigdy nie miałam tylu pryszczy. Z porami nie mam aż takiego problemu. Życzę powodzenia w walce!:)
OdpowiedzUsuńJa po Korundzie zauważyłam zmniejszenie się porów :) Trochę czasu zajmuje, ale powolutku wszystko się zmniejsza. Hmm a może wybierz się po prostu do dermatologa, może coś wymyśli. Wiadomo, że lepiej nie ingerować bardzo samodzielnie w swoją skórę, a tak może skieruje Cię na jakiś wykwalifikowany zabieg :) Pomyśl o peelingach kwasowych :)
OdpowiedzUsuńużywałam koryndu od bardzo dawna, teraz przerzuciłam się na peeling szafirowy z Yoskine,który jest niemal identyczny, więc o tym coś akurat wiem :)
UsuńJa też zwątpiłam w to, że moje pory ulegną zmniejszeniu. W mojej armii zaszczytne miejsce zajmuje silikonowa baza pod makijaż z Collistara. Ten kosmetyk sprawia, że przez kilka godzin moja twarz wygląda w miarę dobrze. Poza tym namiętnie korzystam z glinek i maseczek błotnych.
OdpowiedzUsuńJa niestety też mam problemy z cerą. Do ideału jej daleko, ale również chętnie się dowiem, co dziewczyny polecają! : ))
OdpowiedzUsuńSzczerze polecam zabieg laserowy. Ponad tydzień byłam totalnie czerwona na twarzy, ale efekt rewelacyjny - nowa, gładka cera.
OdpowiedzUsuńja staram się regularnie złuszczać skórę + stosować maść cynkową i całkiem nieźle teraz wyglądam.;)
OdpowiedzUsuńhm tez mam ten problem, najbardziej w okolicach nosa, moze nie byloby to tak drazniace gdybym nie ''nosila makijazu''. Ale kazdy podklad czy korektor wlezie tam niemilosiernie i wyglada jak noc listopadowa ;( starac sie trzeba i cieko pracowac :D a na pocieszenie powiem, ze moj chlopak ma tak olbrzymiaste pory i przetluszczajaca sie skore w strefie T ze swiat tegi nie wiedzial, czyli mam podwojna walke ;(
OdpowiedzUsuńA ja polecam Ci "Idealist" z Estee Lauder (a jakże ;)) Dla mnie idealny! Może tylko zapach bym trochę zrobiła mniej sztuczno-cytrusowy.
OdpowiedzUsuńNiestey ja mam to samo, i w dodatku blizny po trądziku na swoim blogu mam post dotyczący mojego zabiegu na twarz laserem frakcyjnym może kogoś zainteresuje :)
OdpowiedzUsuńzapraszam :)
paulinowyblog.blogspot.com/2013/02/zabieg-laserem-frakcyjnym-co2.html
Ja rewelacyjne efekty uzyskalam dzieki mydłu północny detox. O 80% są mniejsze rozszerzone pory, nawet kwasy takiego efektu mi nie dały.
OdpowiedzUsuń