Jak doskonale wiecie z bloga, przerzuciłam się na kolorówkę mineralną i nie wyobrażam sobie w tym momencie powrotu do klasycznych fluidów i podkładów. Powolutku testuję rózne marki i różne wersje i niedawno w ręce wpadły mi nasze ładne, polskie, z piękną stroną internetową, Amilie Mineral Cosmetics. Szata graficzna właśnie urzekła mnie chyba przede wszystkim. Pastelowo, słodko i milusio. Po prostu cieszy oko :)
Kosmetyki otrzymałam w ładnie zapakowanej paczuszce. Chcąc nie chcąc, takie bajery, jak fikuśna wstążeczka, robią bardzo dobre wrażenie, przynajmniej na mnie. Widzę, że "towar" nie został rzucony od tak na "ladę", ale że ktoś go przygotował i poświęcił mu trochę czasu.
Co w środku?
Dwa pełnowymiarowe produkty: podkład (Creme Brulee) i niwelujący zaczerwienienia korektor w kolorze hah! jakże modnej wciąż miety!
Ponadto zasypana zostałam woreczkami z różami. Pin Up Girl i Apple Blossom baaaaardzo przypadły mi do gustu, używam ich dzień w dzień, na zmianę :)
W paczuszce znajduje się też mini przewodnik dla początkujących, zaczynających swoja przygodę z tego typu formą makijażu.
Mam już jakieś tam zdanie na temat tych mazideł wyrobione, ale z ostateczną opinią jeszcze się trochę wstrzymam, czekam na upały ;) Tymczasem zapraszam Was, jeśli jeszcze nie byłyście, na stronę AMILIE :) Sama konczę przygotowanie do jutrzejszego spotkania blogerek we Wrocławiu i wracam do nauki.
Buziaki!
uwielbiam je
OdpowiedzUsuń!
podkład mnie ciekawi, właśnie ten odcień ;)
OdpowiedzUsuńpóki co używam AM Golden Fair ;)
Są super.
OdpowiedzUsuńPlanuję u nich zakupy
Już same opakowania zachęcają do zakupu! :)
OdpowiedzUsuńBardzo zachęcająco to wszystko wygląda :) Zapraszam na rozdanie na moim blogu :)
OdpowiedzUsuńKuszące ale ja jakoś z minerałami niebardzo:)
OdpowiedzUsuńPiękne opakowania, ciekawe jak się sprawdzą produkty.
OdpowiedzUsuńnie znam tych minerałków choć już kilka razy przewinęła mi sie ta nazwa gdzieś w blogosferze ;) Juz się nie mogę doczekac jutrzejszego spotkania ;)
OdpowiedzUsuńHmmm....Jestem bardzo ciekawa tego korektora, bo przydał by się do mojej naczynkowej cery. Pozdrawiam i czekam na recenzje ;)
OdpowiedzUsuńnie miałam, ale kuszą :)
OdpowiedzUsuńTe niepozorne próbki róży zazwyczaj bywają niezwykle wydajne:) Chętnie poznam Twoją opinię nt. produktów Amilie Minerals. W październiku zeszłego roku przerzuciłam się na minerały, w związku tym interesują mnie wszelkie nowości:)
OdpowiedzUsuńŻyczę udanego spotkania:)
Jakie piękne kolory róży <3
OdpowiedzUsuńŚwietne są te minerałki :)
OdpowiedzUsuńale zazdroszczę, ja minerałów jeszcze nie używałam ;/
OdpowiedzUsuńnie znam tych kosmetyków, ale zapakowane pięknie.
OdpowiedzUsuńnigdy nie miałam tych kosmetyków jeszcze
OdpowiedzUsuńNie używałam ich jeszcze, ale wyglądają bardzo zachęcająco:)
OdpowiedzUsuńoii no sporo tego :) ładnie zapakowane.
OdpowiedzUsuńzapraszam na nowy post :)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńDostałam podkład i róż na spotkanii blogerek i jestem w trakcie testów
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej firmie,a chciałabym kiedyś w końcu potestować minerały :)
OdpowiedzUsuńJa się z nimi bardzo polubiłam :-)
OdpowiedzUsuńPodkładu mi trza
OdpowiedzUsuńminerałki, których nie trzeba sprowadzać nie wiadomo skąd, w dobrej cenie - czaję się na nie :D
OdpowiedzUsuńSzata graficzna rzeczywiście przeurocza :)
OdpowiedzUsuń