Jak wszyscy, to wszyscy. Yankee Candle.

  • 48

Długi czas nie rozumiałam fenomenu Yankee Candle. A już zwłaszcza tych wielgaśnych świec. Tyle płacić za świeczkę zapachową? Bez jaaaaaj. Pachnące świeczki z Biedry czy Rossmanna wystarczały mi w zupełności (taki zapas śliwkowych podgrzewaczy z Biedronki jest naprawdę spoko :p )
Średnio mnie interesowały nowinki, nawet tego typu posty nie zawsze czytałam na blogach. Nie jestem uzależniona od wymyślnych zapachów. Ogólnie w kwestiach zapachowych mocno kulawa jestem.
Dostałam jednak jakiś czas temu 3 woski i jeden sampler. Czy po tej wstępnej przygodzie moje zapachowe kalectwo choć trochę się zaleczyło?




Beach Wood, Summer Scoop, Paradise Spice, Soft Blanket. Te cztery zapachy mam od dawna. Sampler wypaliłam na początku z tego prostego względu, że żeby wypróbować woski, musiałam najpierw wyposażyć się w kominek. Od czasu do czasu mam tendencję do bycia farciarą, więc Rossmann postawił przede mną nieco uszkodzony, acz dzięki temu przeceniony, taki sobie minimalistyczny, dość niespotykany kominek. Wcale po nim nie widać, że ma jakąś wadę nie?


Beach Wood dostałam w formie samplera. Ma to być świeży, morsko - ziołowy zapach. Ze wszystkich czterech zrobił chyba na mnie najmniejsze wrażenie. Nie jestem mistrzynią w opisywaniu zapachów, także musicie mi wybaczyć. Sampler się wypalił, a ja po prostu nie odczuwam braku tego zapachu.

Summer Scoop. Ooooo tu już jest magia! Za tym zapachem już tęsknić będę i na pewno kupię kolejną tartę. Dla mnie jest to zapach różowych, słodkich pianek. Mocno słodkich. Mój smutny, śliwkowy pokój zamienia się w manufakturę cukierów. Miło i ciepło!

Soft Blanket. Mój ulubieniec z tej czwórki. Podobno to wanilia, bursztyn (bursztyn pachnie?) i cytrusy. Nie wiem. Ja na pewno czuję coś mile otulającego i zadziwiająco... eleganckiego? Mimo tej ciepłoty jest mimo wszystko dość orzeźwiający. Widzę ten zapach w nowoczesnym, minimalistycznym wnętrzu. Za to wcale mi nie pasuje do misiaczka w pościeli ;)

Paradise Spice to dla mnie taki klasyczny zapachniacz wnętrz. Prawdziwie świeczkowy zapach.  Lekko słodki, najmniej nachalny ze wszyskich, o których mówię. Bardzo delikatny. Połączenie wanilii, goździków i cynamonu wcale nie pachnie tak, jak to sobie wyobrażałam :)


Te trzy woski mam od 3 miesięcy, ale póki co tylko Soft Blanket się znacząco skurczył. Nie mam w zwyczaju "wrzucania na ruszt" większych kawałków tarty, a co dopiero całego. Taki kawałek, jak na zdjęciu powyżej wystarcza mi w zupełności, żeby na długie godziny całe pomieszczenie wypełniał cudny zapach (w sumie jest wyjątkowo duży, wiadomo, do zdjęcia, normalnie sypię okruchy).

Czy zmieniłam swoje zdanie co do Yankee Candle? No niestety dla mojego portfela - tak! Już planuję wyprawę do Mydlarni po nowe zapachy. Na świecę się nie skuszę, ale na kolejne małe woski już na pewno. Intensywność i wielość zapachów jest powalająca. Jeden taki wosk wystarcza mi na bardzo długo, a nie pozwala się znudzić zapachem. W Internecie mamy teraz tego od groma, a we Wrocławiu są w Mydlarni Wrocławskiej. Toć 7zł za tartę to grosze.


Palicie Yankee? Jakie zapachy polecacie? Najlepiej coś w stylu Soft Blanket :)


P.S.
Pamiętajcie, że we wrześniu Mandarin Cranberry i Vanilla Lime są 25% tańsze. W Mydlarni Wrocławskiej z Kartą Stałego Klienta jeszcze -5% ;)

48 komentarzy:

  1. Ja też je pokochałam, ale ja sypię więcej i pachnie w całym mieszkaniu ;-) nie ześwirowałam i dokupuję po jednym, jak już mocno znudzą mi się te, co mam w domu. tym sposobem wypróbowałam ok. 7 zapachów. Jest jeden problem - nie jestem w stanie JUŻ palić zapachowych świeczek, bo wydają się sztuczne i boli mnie po nich głowa :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też nie mam parcia na kupowanie ogromnych ilości, kilka na zmianę w zupełności mi wystarcza.
      Ja w pewnym momencie byłam zmęczona Summer Scoopem z Yankee nawet, więc ogólnie nie jestem jakaś mega aromatolubna :p

      Usuń
    2. O popatrz! Summer scoop to właśnie jedyny wosk, do którego i ja mam jakieś "ale". Mam nadzieję, że wybaczysz mi wrzucenie linka http://makiazas23.blogspot.com/2013/05/yankee-candle-summer-scoop-wosk.html ale właśnie tutaj moje "przemęczenie" gałką lata.... :)

      Usuń
  2. kominek jest świetny ;) tez mnie powoli ogarnia chciejstwo na te woski!!! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też mi się mój kominek bardzo podoba. i ogólnie pasuje do "wnętrza" :D
      jak mocne chciejstwo już jest, to już zaraz na pewno będą zakupy :p

      Usuń
  3. Ja jestem zachwycona Pineapple Cilantro, Vanilla Satin też ostatnio zdobyła moje serce. Warto też spróbować Fluffy Towels :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. o nieeee! jeszcze Ty! Wszyscy mi każecie je kupić ;<<<< mój portfel Was nienawidzi. Zbieram się do małych tartowych zakupów. Ale nie umiem wybrać kilku zapachów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no to jest problem. na szczeście ktoś zrobił to za mnie :D

      Usuń
  6. 7zł to faktycznie cena, którą można bez problemu wydać ;) ja pomimo, że w kosmetykach uwielbiam pachniuchy to za świeczkami czy kadzidełkami nigdy nie przepadałam, a tego to nie wiem nawet jak używać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj kadzidła to ja też nie cierpię, ale to raczej ze względu na specyficzne zapachy po prostu ;)

      Usuń
  7. Spróbowałam i się zakochałam, dopiero co dostałam swoją pierwszą paczkę a już się czaję na kolejne zamówienie ;>

    OdpowiedzUsuń
  8. A ja z kolei uwielbiam te woski i mogłabym ich mieć dziesiątki :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Te woski są świetne! Mam ten różowy i pachnie nieziemsko :) chociaż portfel to trochę zaboli - warto się skusić :) a tak w ogóle to ostatnio w zwyczajnym społem znalazłam podróbki (?) Yankee Candle...nie mają takiej proszkowej konsystencji i są mniejsze, ale też ładnie pachną, no i mniej kosztują
    Radi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj masa się teraz narobiła różnych dziwnych podróbek :)

      Usuń
  10. Ja wcześniej też ich nie miałam, ale w końcu zmobilizowałam się do zakupu bo czytałam takie posty z zapartym tchem ;)
    Faktycznie ten wosk z misiaczkiem nie kojarzy się z misiem w pościeli z tego co opisujesz. Spodziewałabym się innego zapachu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no to moje subiektywne odczucia, sama musisz sprawdzić :)

      Usuń
  11. Soft Blanket to jeden z moich ulubionych wosków. Mnie natomiast bardzo pasuje do miękkiego kocyka. :) Wydaje mi się nawet, że moja ciocia miała kiedyś płyn do płukania tkanin o łudząco podobnym zapachu. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no niestety, z zapachami tak jak ze wszystkim, u każdego wychodzi inaczej :D

      Usuń
  12. Mam summer scoop i na razie czeka na swoją kolej :D

    OdpowiedzUsuń
  13. ja dopiero zamierzam się nimi zapoznać i już boję się zakochania :D

    OdpowiedzUsuń
  14. YC praktycznie są dla mnie nieznane - niestety. Mam nadzieję, że niedługo się to zmieni, przecież tak się poleca te woski i tarty, że będę musiała się na coś skusić.

    Pozdrawiam,
    Klaudyna

    OdpowiedzUsuń
  15. Odpowiedzi
    1. powącham, chociaż jeśli ma dużo wspólnego z czystą wanilią, to nie dla mnie ;)

      Usuń
  16. Ja uwielbiam zimowe zapachy, z letnimi miałam trochę większy problem, ale najbardziej chyba podszedł mi pink paradise. Ale to już na następny sezon, teraz czas na przyprawowe i ciut cięższe zapachy :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja, tak jak z lakierami do paznokci, nie uznaję podziału na pory roku ;)

      Usuń
  17. bardzo lubię te lody truskawkowe! teraz już sięgam częściej po takie jesienno-zimowe zapachy, ale od czasu do czasu z przyjemnością wrócę do truskawek.
    pozdrawiam, A

    OdpowiedzUsuń
  18. Też nie dawno rozpoczęłam przygodę z YC. I jednym z wosków jest właśnie Summer Scoop, ale jeszcze go nie paliłam.

    OdpowiedzUsuń
  19. YC uwielbiam:) Również wolę wrzucać po kawałku wosku, bo przy pierwszym spalaniu pachną najintensywniej:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. powiem Ci, że baaardzo rzadko zdarza mi się palić ten sam wosk więcej niż jeden raz. Topię tak mało, że za drugim razem już praktycznie nie pachną ;)

      Usuń
  20. przepiękny kominek ;) poluję na soft blanket ale nigdzie nie mogę znaleść w sklepie on line;) z zapachów podobnym do soft blanket mogę polecić ci sweet pea nie wiem dokładnie jak się nazywa na polski to będzie słodki groszek coś takiego ;D wosk ma fioletowy kolor;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Miałam 3 woski loves me, loves me not, garden sweet pea i jakiś tam karmel który dostałam, pewnie vanilla caramel. Nie wiem czy tylko dla mnie woski YC to siekiery ale mam wrażliwy nos więc być może. Wszystkie powaliły mnie swoim zapachem ;) o mało się nie udusiłam a wrzucałam do kominka malutki okruszek. Chociaż garden sweet pea był w sumie ładny tylko jak pozostałe woski miał tak mocny zapach że rozbolała mnie głowa. Jednak jak wiadomo to jedynie moje subiektywne odczucia dla ciebie mogą to być przepiękne zapachy więc może powąchaj?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiesz co, dużo zależy od tego, gdzie stoi kominek czasem. Ja kilka razy swój przestawiałam, w zależności od intensywności zapachu :)

      Usuń
    2. Mój kominek stoi w salonie a ja z reguły siedzę na piętrze więc powinno być ok ale i tak to nic nie daje.

      Usuń
    3. O mamo, ja tak "nie smrodzę" na cały dom :p
      Kominkowe zapachy ogarniają tylko moje 4 kąty. Poza tym wątpię, żeby po moim domu cokolwiek (poza zapachem czegoś smażonego :p) by się tak rozprzestrzeniło.
      Musisz być chyba rzeczywiście bardzo wrazliwa

      Usuń
  22. summer scoop wygkąda i brzmi kusząco. Ja uwielbiam wiśnię.
    ps. Masz bardzo ładny kominek :)

    OdpowiedzUsuń
  23. muszę sobie dokupić nowe tarty <3

    OdpowiedzUsuń
  24. ja sobie właśnie zamowilam po raz pierwszy woski :) 5 sztuk na allegro za 24 zl;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Też bardzo lubię Soft Blanket, to przyjemny i elegancki zapach, moja pierwsza świeca i jedna z ulubionych (choć moim absolutnym ulubieńcem jest Ocean Blossom). Jeśli szukasz czegoś w stylu "misia" to polecam oczywiście wspomniany już Vanilla Satin, który jest piękny, ale nieco słodszy od SB oraz nowość jesienną czyli Lake Sunset. Mógłby Ci jeszcze przypaść do gustu Sandalwood Vanilla, choć głowy nie dam. W nim czuć więcej drewna sandałowego, mniej wanilii, ale też jest elegancki. Do pudrowych należy też Baby Powder, który co prawda mi się nie podoba, ale co nos to opinia :)
    Szkoda, że u nas jest okrojona oferta YC, bo z zapachów dostępnych w USA na pewno poleciłabym Cozy Sweater i bardziej cytrusowo-świeży Golden Sands. Niektóre z nich bywają na allegro albo można się powymieniać z innymi maniaczkami :)

    OdpowiedzUsuń
  26. gdzie kupujecie te woski ?

    OdpowiedzUsuń

Komentarze reklamowe, obraźliwe, nie zawierające konstruktywnej krytyki
będą usuwane.

Dzięki za komentarz!

Obserwują