Całkiem skuteczne usuwanie skórek z preparatem Wibo

  • 28
Skórki to moja zmora. Nie potrafię ich opanować. Z zazdrością patrzę na zdjęcia niektórych blogerek. Mogę mieć piękne i długie paznokcie, ale skórki nigdy nie będą wyglądały idealnie. Nie są masakryczne, nie sięgają jednej trzeciej paznokcia, ale wciąż są widoczne. Żeby nie przeszkadzały, kiedy się patrzy na dłonie muszę w nie codziennie wcierać olejki. Niespodziewanie z pomocą w tej części pielęgnacji przyszedł preparat Wibo. Podeszłam do niego sceptycznie, ale teraz, kiedy w buteleczce powoli zaczyna być widać dno, nie wyobrażam sobie nie kupienia kolejnego opakowania. Śmieszny smerfowy płyn okazał się bardzo pomocny.

Info od producenta? Gdzie i za ile kupić? Opinie na KWC? Znajdź ikonkę na zdjęciu!


Nie jest to cud magik, który zrobi siup! i skórek nie ma. Nie usuwa ich całkowicie, a zmiękcza, dzięki czemu łatwo jest je odsunąć z płytki paznokcia. Palce dużo ładniej wyglądają. W sumie dla mnie równie ważna, co skórki, jest sama płytka paznokcia, która po zastosowaniu preparatu również lepiej wygląda. Mam bardzo suche pazury, które się paskudnie łuszczą - całe w białych płatkach. Ten płyn, w którym pływa masa drobinek, w połączeniu ze szczoteczką robią fajny peeling i paznokieć jest cudny i gładki. W dodatku jest to kosmetyk delikatny -  nawet jeśli skórki są poharatane, wokół paznokcia macie jakieś ranki (ach któż nie lubi czasem poobgryzać tego i owego :p) możecie być pewne, że nic nie zapiecze.
Nie wiem w sumie, czemu ten bajer ma takie paskudne oceny na KWC. Chyba użytkowniczki mają zbyt wysokie wymagania, jak na na produkt za kilka złotych. A za taką cenę naprawdę jest nadzwyczaj dobry. Pamiętajmy, że Wibo to nie Sally Hansen ;)


Na piątkę może nie zasługuje, ale na czwórkę już tak. A jakie są Wasze sposoby na skórki? :)

28 komentarzy:

  1. muszę spróbować,bo skórki to naprawdę masakra :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dużo dobrego o niej słyszałam, jednak ja na szczęście nie mam żadnych problemów ze skórkami.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie wiem jaki jest skład ale miałam 1 preparat zmiękczający skórki i potwornie mi je wysuszył, płytkę również aż zrobiła się matowa więc drugi raz nie sięgnę po takie preparaty.

    OdpowiedzUsuń
  4. ostatnio używałam takiego żelu tyle, że z Lovely, też dobrze się sprawdzał;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, nawet nie wiedziałam, że Lovely też ma coś takiego :)

      Usuń
  5. tego preparatu nie używałam, ale odżywka z jedwabiem z tej serii spisuje się fajnie.

    Moim sposobem na skórki jest olejowanie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam te odżywkę, ale czeka na swoją kolej.
      A olejami strasznie nie lubię się babrać, jeśli chodzi o dłonie :p

      Usuń
  6. Wstyd, ale nie przykładam wielkiej uwagi do dłoni, niestety...
    Kolorowe paznokcie w kontakcie z plasteliną, farbami każdego dnia nie mają szans.
    Moje skórki nie wyglądaja za ciekawie, pękają strasznie do krwi.
    Mam żel do skórek z SH ale rzadko używam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Tego specyfiku nie znam, używam żelu do skórek Sally Hansen i bardzo go sobie chwalę:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja używam SH lub właśnie tego wibo:)

    OdpowiedzUsuń
  9. miałam ten preparat i u mnie się nie spisał:)

    OdpowiedzUsuń
  10. nie używałam, jestem wierna preparatowi z manhattana :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Faktycznie nie robi jakiegoś wielkiego wow. Cena adekwatna do jakości

    OdpowiedzUsuń
  12. Kupilam go ze względu na dobre opinie, ale jeszcze nie miałam okazji używać.

    OdpowiedzUsuń
  13. wyglada fajnie, szcegolnie dzieki kolorkowi. Nie znam go

    OdpowiedzUsuń
  14. Na pewno zwrócę na niego uwagę:) Od lat walczę ze skórkami. Gdy stosuję oleje, sytuacja ulega poprawie. Preparat nie jest drogi, dlatego nie stracę zbyt wiele, jeśli okaże się nieskuteczny:)

    OdpowiedzUsuń
  15. dobrze że nie mam problemów ze skórkami
    pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  16. nie używałam, ale już się spotkałam z pozytywnymi opiniami na jego temat :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Bardzo cieszy mnie Twój post gdyż mam dokładnie ten sam problem i chętnie kupię preparat :p dzięki !

    OdpowiedzUsuń
  18. Chyba wolę dorzucić kilka złotych na Sally Hansen i mieć pewniaka :)

    OdpowiedzUsuń
  19. czytałam już o nim sporo dobrego :) jak tylko wykończę sally hansen, na pewno spróbuję - zawsze to kilka złotych w portfelu więcej :)
    pozdrawiam, A

    OdpowiedzUsuń

Komentarze reklamowe, obraźliwe, nie zawierające konstruktywnej krytyki
będą usuwane.

Dzięki za komentarz!

Obserwują