Moja twarz jest potworna. Ok, może nie w sensie fizjonomicznym - o cerę chodzi. Paskuda zanieczyszcza się w tempie ekspresowym. Codzienne oczyszczanie eliminuje u mnie jedynie nadmiar sebum i brudy dnia powszedniego. Nos usiany mam potwornymi wągrami, niewyobrażalnie głęboko zagnieżdżonymi, których wyciskanie kończy się łzami cieknącymi po policzkach i nosem czerwonym całe kolejne 24 godziny. Żadne maseczki peel off, ani żelatyna na nie nie działa, bo nie są wystające i zwyczajnie nie ma się co do tej folii na gębie przykleić. Nie pomagają mydła, żele, peelingi, glinki i inne maseczki. Naprawdę - M A S A K R A. No ale co zrobić, szukam swojego sposobu, kosmetyku, który będzie tak skórę czyścił, że syf nie będzie się jej czepiał jak rzep psiego ogona.
Tytuł posta więc przewrotny - chcę najbardziej na świecie i jak na razie nic z tego nie wychodzi...
Jednym z czyścików, jakich ostatnio używałam był peelingujący żel Tołpy.
Bieżące efekty, zaraz po myciu są świetne - cera jest odtłuszczona, widocznie czysta, nie pozostają na niej żadne ślady makijażu czy innych rzeczy, którymi się akurat mieliśmy ochotę wymaziać. Drobinki zapewniają odczuwalnie gładką skórę, minimalizują widoczność czarnych kropek.
Na dłuższą metę jednak nic się nie dzieje. Mimo codziennego używania nie zauważyłam ani żeby produkcja sebum uległa jakiejś zmianie, ani żeby zmniejszyła się liczba zaskórników i innych nędznych niedoskonałości, ani też zwęziły się pory.
Ot, zmywacz tego, co jest na wierzchu, żadnych głębszych działań, niestety.
Tubka za to porządna - mocniejszy plastik, silny zatrzask zamknięcia. Całość utrzymana w charakterystycznym, minimalnym, ale nowoczesnym designie Tołpy. zapach sztuczny, acz przyjemny i nie drażniący.
Opinie na KWC? Gdzie i za ile kupić? Opis producenta? Znajdź ikonkę na zdjęciu! |
Na KWC zbiera w zdecydowanej większości pozytywne opinie, jest też, jak widać na powyższym zdjęciu, nagradzany. Jestem więc chyba potwornym brudasem, bo dla mnie to niestety za mało :(
OGÓLNA OCENA: 3/5
Znacie jakiś super hiper głęboki czyścik, który nadaje się do codziennego użytku? Help!
mi ostatni pomogło trochę używanie szczoteczki do twarzy razem z peelingiem, mocno szoruje ale efekty jakieś sa przynajmniej jeśli chodzi o wągry, bo na pryszczyce nic mi nie działa;/
OdpowiedzUsuńOj o takiej szczoteczce myślę od dawna.
UsuńMarzy mi się Clarisonic, ale zanim się dorobię to hohohoo... zaraz, nigdy się nie dorobię :p
Ale w taką zwykłą koniecznie musze zainwestować, choćby po to, żeby sam nochal szorować :D
hehe no u mnie Clarisonic też nieosiągalny niestety ale taka zwykła jest jak najbardziej ok :) Ja mam taką z Rossmana za ok 8 złotych chyba i jest świetna :)
UsuńŁączę się z Tobą w bólu. Moja gęba też potrzebuje dobrego czyścika.
OdpowiedzUsuńHej kochana ;) Polecam Tobie wypróbować krem także z Tołpy z tej serii Sebio - Korygujący krem regenerujący na noc. Ja również miałam problem z zanieczyszczoną skórą i wągrami i wydaje mi się, że on w dużym stopniu pomógł mi się uporać z tym problemem ;).
OdpowiedzUsuńja z tej linii używam kremu na dzień i jestem zadowolona z efektu matu jaki daje i czasu jaki ten mat utrzymuje( w połączeniu z Revlon Colorstay do tłustej i mieszanej) :) Kremik na noc też mam, u mnie zmniejsza zaczerwienienia ale chyba nic po za tym:P
UsuńOj kremów w kolejce mam aż nadto, raczej nie tego szukam ;)
UsuńA co do tego kremu Tołpy, to miała go jakiś czas temu moja siostra i chyba trochę ja załatwił, bo od tego czasu ma masakryczne problemy z cerą, nie wiem, czy nie skończy sie na antybiotykach... Także póki co ten krem nie brzmi dla mnie zachęcajaco :p
Rozwalił mnie tytuł tego posta. :D
OdpowiedzUsuń:)
Usuńja polecam peeling bardzo mocny z ziaji- ja uzywam dwa razy w tygodniu i widać różnicę :) nie jest to co prawda produkt do mycia twarzy, ale porządnie zdziera i oczyszcza skórę.
OdpowiedzUsuńZapamiętam :)
UsuńTo jest ta seria Med prawda?
ziaja pro :) peeling taniutki a butlę ma wielką- spokojnie starczy na rok, a może nawet dłużej :)
Usuńmyślałam o Pro, a napisałam Med, jasna sprawa :D
UsuńŚmiechłam na widok tytułu posta :D.
OdpowiedzUsuńKusił mnie ten produkt, ale skoro szału nie ma to może ulokuję uczucia gdzie indziej.
Na zanieczyszczenia polecm Ci krem z Pharmaceris z 10% kwasem migdałowym na noc...II stopień złuszczania... Jestem w trakcie stosowania i jestem zachwycona a borykam się z trądzikiem. To naprawdę cudowny produkt. Niebawem będzie o nim recenzja u mnie:)
OdpowiedzUsuńKremy mam trzy w kolejce, z kwasami, wiadoma rzecz, ale ten też w planach :)
Usuńja mam cerę naczynkową, więc nie pomogę w temacie zdzieraków, ale ale... może by tak spróbować parówki na twarz? w sensie nie że wieprzowej, tylko w garnku zagotować dużo rumianku czy innego dobrodziejstwa chwastowego, wsadzić łeb, nakryć ręcznikiem i sobie posiedzieć w tej łaźni? wyciskanie wągrów będzie szło jak po maśle, tylko nie wiem, na ile starczy taka zabawa. pamiętam, że we wczesnej młodości robiłyśmy z mamą tego typu zabiegi, rozważam przetesotwanie po latach :)
OdpowiedzUsuńKochana, bez parówki to ja się nawet do tych wągrów nie biorę :p
Usuńnie chcieć, ale myć hie hie więc myj kobieto!
OdpowiedzUsuńSzoruję jak głupia i dupa :p
UsuńNie stosowałam go jednak bardzo lubię produkty Tołpy
OdpowiedzUsuńja ostatnio używam mydła aleppo z gąbeczką do twarzy i muszę przyznać, że jest naprawdę dobrze :) miałam bezdrobinkoeego brata tego żelu i również nie powalił mnie na kolana swym działaniem.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Dla mnie pewnie byłby okej, bo na szczęście mojej cerze dużo do szczęścia nie trzeba. A próbowałaś stosować takie produkty z gąbeczką lub szczoteczką? Ja mam świetną gąbeczkę z TBS i ona naprawdę robi różnicę :)
OdpowiedzUsuńteż mam takiego potwora :( z Clarisonikiem dobrze współpracował Garnier na wągry, a teraz Clear&Clear... mimo to, te głębokie, głębokie nadal tam są i powstają nowe...
OdpowiedzUsuńtołpa ma fajne produkty, ale jednak jak pójdę do new look i tam zrobię peeling ziołowy jadwiga to że tak powiem "nie ma bata";)a tołpą mam jeszcze osobiste wspomnienia bo kupiłam mieszkanie od ważnej persony z tej firmy;)
OdpowiedzUsuń