Mój ostatni Box od Wibo i podsumowanie akcji ambasadorskiej.

  • 24



Na początku tego tygodnia dotarła do mnie ostatnia przesyłka w ramach ambasadorskiej akcji marki Wibo. Po wrześniowej ta znowu skupiona była na lakierach. Jeśli chodzi o mnie - nie mam nic przeciwko. Moim zdaniem jakość produktów do paznokci spod znaku Wibo i Lovely (zwłaszcza Lovely!) o wiele, wiele się polepszyła, a sama firma fajnie podąża za paznokciowymi trendami: kiedyś były pękacze, kawior, velvet, teraz są maty, fajne glittery i przede wszystkim piaski, które są naprawdę grzechu warte. Brawo!
Ostatni Box zmienił szatę graficzną - z kontrastowego połączenia czerni i mocnego różu, na delikatne "kanapowe" pastele. Dla mnie super! Poza kosmetykami w paczce jak zwykle znalazły się materiały propomcyjne partnerów akcji oraz teczka od Wibo, która na stałe zagości chyba na moim blogu w postaci tła do zdjęć :)






Z uwagi na fakt, że październikowy box dotarł do nas z dużym opóźnieniem, organizatorzy postanowili wynagrodzić nam to dodatkiem w postaci pędzli z limitowanej linii Lovely Natural Beauty, która jakiś czas temu była do kupienia w drogeriach. Jeden z takich pędzli już gościł w paczkach, no i nieszczęśliwie trafił do mnie identyczny - pędzelek do kresek - oba pozostaną chyba bezużyteczne... Poza tym dostał mi się pędzel do różu, za co z kolei mogę być wdzięczna, bo moim Hakuro lepiej nakłada mi się brązer. Lovely jest miękki i wydaje się być w porządku, zobaczymy, jak będzie po pierwszym praniu.


W paczce znalazły się dwa wodoodporne tusze do rzęs - Maximum Volume Mascara Lovely i Volume Size Lash + Wibo. Jak na mój gust, to mają identyczne szczoteczki, więc ciekawa czy będzie jakaś różnica w stosowaniu. Kiedy je przetestuję? Tak na dobrą sprawę nie wiem, bo unikam smarowania rzęs wszystkim, co jest oznaczone napisem waterproof. Moje firanki są zdecydowanie za delikatne i nie mam sumienia nakładać aż tak mocnych kosmetyków. Zwłaszcza, że nie odczuwam takiej potrzeby. Nigdy nie zdarzyło mi się, by tusz się rozmazał - czy to w deszczu, czy to w śniegu (na basen nie chodzę, więc nawet tego nie wymieniam).


Wibo wypuściło obszerną i różnorodną kolekcję lakierów z efektem WOW. Są to lakiery piaskowe i matowe brokaty. 

WOW Matte Efect Glitters to przezroczysty top coat, w którym zanurzono płatki brokatu. Wraz z matową formułą lakieru tworzą niezwykłe połączenie będące idealnym wykończeniem dla każdego koloru manicure.
O ile złotko nie wzbudziło żadnych moich wątpliwości (toć na jesień idealnie), o tyle fiolet przyjęłam z grymasem na twarzy... Zupełnie nie mój kolor. Ale ale! Dzisiaj na próbę machnęłam sobie dwa pazury tymi glitterami i oba są mega! Złotko wygląda wspaniale, bardzo elegancko - płatki wyglądaja jak wtopione w paznokieć, a fakt, że nie walą błyskiem po oczach, daje naprawdę fajne wykończenie. Fiolet, którego tak się obawiałam, na szczęście na paznokciach jest niewidoczny - na bazowym lakierze widoczne jest jedynie sreberko. Uff...



WOW Glamour Sand dzięki błyszczacym drobinkom brokatu, po wyschnięciu nadaje niezwykle modny efekt piaskowej struktury. Zdecydowanie najfajniejsza pozycja w aktualnej lakierowej ofercie marki. Piaski są genialne, zwłaszcza te z ciemną bazą. Mi przypadł w udziale szmaragdowy. Te na kolorowej bazie podobają mi się mniej - u mnie ciemny róż. Najlepszy efekt dają dwie warstwy, które na szczęście wysychają w błyskawicznym tempie. Moim zdaniem to absolutne Must Have.



Trzecią odmianą wibowych piasków są te matowe - WOW Sand Effect. Szczerze mówiąc jeszcze ich nie próbowałam i nie wiem, czy nastąpi to szybko. Mimo przyjemnych kolorów, które przypadły mi w udziale, sceptycznie podchodzę do piasków, które nie mają brokatu ;)



Nowe kolory z kolekcji Gloss Like Gel Lovely najmniej przypadły mi do gustu. Sama ta linia moim zdaniem jest mieszana - gładkie kolory są super - zdecydowanie najlepsze lakiery jakich dane było mi używać - dobrze się rozprowadzają i pięknie wyglądają na paznokciu. Te z drobinkami i metaliczne są u mnie fatalne. I teraz nie dość, że 2 z 3 lakierów są właśnie z drobinkami, to jeszcze w totalnie nie moich kolorach. Zupełnie nie akceptuję na moich dłoniach niczego, co ma związek z kolorem pomarańczowym. Sytuację ratuje na szczęście ten czysty, w kolorze wina - mam szminki w tym odcieniu, spódnicę i właśnie lakieru mi brakowało do kompletu :)



Ostatnimi produktami z tego boxa są WOW Efect Glitters, czyli sypki brokat (choć jak dla mnie to na brokat trochę za duże jest :p ). To nowość, która pojawi się w Rossmannach w listopadzie. Tym razem kolory trafione idealnie!




Numerki przypisane odcieniom lakierów znajdziecie oczywiście na zdjeciach :)

***
Razem z ostatnią przesyłką przyszedł chyba czas na małe podsumowanie. Nie ukrywam, że jest mi trochę smutno, że to już koniec akcji i w listopadzie już nic do mnie od Wibo nie przyjdzie. Może to nie były nie wiadomo jak genialne, fantastyczne i drogie kosmetyki, ale nie da się ukryć, że sama idea jest świetna, a i Wibo i Lovely mają w swojej ofercie kilka naprawdę fajnych produktów! Poza sławnymi tuszami i naprawdę porządnymi lakierami, w ofercie mamy fajne bibułki matujące, idealnie matujący top i przyspieszacz wysychania, całkikem niezłą paletkę korektorów, cudne błyszczyki i eliksiry do ust. Jeśli Wibo zorganizuje trzecią edycję - to zdecydowanie polecam sie zgłosić :)

24 komentarze:

  1. Lakiery całkiem całkiem. Kolorki bardzo jesienne:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jaki numerek ma ten piasek po lewej? Co do Gel like - uwielbiam tę serię, ale rzeczywiście te kolory z drobinami też nie są moje :P Pomarańcz lubię, ale raczej tylko krem.
    Ja planuję zrobić trochę obszerniejsze podsumowanie Wibo, ale chyba nie będzie ono jakoś szczególnie pochlebne dla samej organizacji ;)

    P.S. Dawno mnie tu nie było, bo widzę zmieniony wystrój! Jest super, sama chętnie chciałabym mieć taki prosty szablon, ale sama nie potrafię stworzyć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale który? brokatowy czy matowy? :p tak czy siak jak najedziesz na zdjęcie, to pojawui się serduszko z opisem ;)
      fakt, organizacj mogłaby być lepsza, ale jakoś na luzie do tego podchodzę i doceniam zaangażowanie marki.

      no to dawno Cię musiało nie być, rzeczywiście, bo blog tak wygląda hmmm chyba jeszcze od sierpnia :D

      Usuń
  3. genialne piaski! ogólnie seria wow bardzo mi się podoba!

    OdpowiedzUsuń
  4. piasek brokatowy posiadam i jest cudowny :) natomiast matowa wersja piasku mnie nie zachwyciła :P

    OdpowiedzUsuń
  5. ach znam ból ostatniego Boxa, miło tak co miesiąc dostawać i czekać co tam będzie
    nowe opakowania są genialne!

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam te piaski i muszę przyznać, że pozytywnie mnie zaskoczyły :)

    OdpowiedzUsuń
  7. lakierów do paznokci nigdy za wiele, a te wyjątkowo mnie kuszą!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. haha no dzięki tej akcji "kolekcja" lakierowa powiększyła mi się ze 3 razy :p

      Usuń
  8. Fajne kolory akurat na jesień :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kaśka, ja mam brokatowy pomarańcz Gloss Like Gel i jest ekstra! Bardzo sobie chwalę, bo się lustrzanie błyszczy - ale zasycha baaaaaaaardzo długo. Jednak kolor ma piękny, to mu wybaczam :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja kupiłam brokatowy piasek nr 3 i jest cudny!

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja cały czas chodzę koło tych lakierów, oglądam i odkładam na półkę ;). Ale te matowe topy z flejkami chyba w końcu przygarnę :D.

    OdpowiedzUsuń
  12. u mnie w Rossmanie już z tydzień temu dali te brokaty w słoiczkach :)

    OdpowiedzUsuń

Komentarze reklamowe, obraźliwe, nie zawierające konstruktywnej krytyki
będą usuwane.

Dzięki za komentarz!

Obserwują