Straszny leń i niemoc mnie dopadły na myśl o tym, że jutro już trzeba będzie wstać.
A taki cudny weekend był, długi i jakże bogaty w atrakcje!
Tymczasem leżąc w łóżku pod kocem i z herbatą pod rękę mam dla Was recenzję kosmetyku, który udało mi się wygrać w naturalnym rozdaniu u Kotwilki. Mowa oczywiście o serum na końcówki włosów firmy Joanna. No to lecimy!
JOANNA, Z APTECZKI BABUNI, SERUM WYGŁADZAJĄCO- REGENERUJĄCE DO KOŃCÓWEK WŁOSÓW
Producent:
Serum wygładzajaco-regenerujące dzięki zawartości składników naturalnych i pielęgnujących wyjątkowo skutecznie wygładza zniszczone końcówki włosów.
W rezultacie otrzymasz:
- Zregenerowane i mocniejsze końcówki włosów
- Włosy bardziej lśniące i miłe w dotyku
- Gładsze, o zdrowym wyglądzie
OPAKOWANIE: miękka, mała tubka. Bez problemu wydobywamy kosmetyk ze środka. W razie czego łatwo można go rozciąć, choć nie wydaje mi się, żeby było to konieczne z tego względu, że konsystencja sprawia, że przechowywany pionowo cały znajduje się na dole.
KOLOR: biały, nieco perłowy odcień.
ZAPACH: piękny! nie wiem, co to dokładnie, ale pachnie przepysznie. Zdecydowanie jedna z największych zalet tego produktu.
KONSYSTENCJA: niezbyt gęste hm mleczko? Nieco żelowa konsystencja, gładko rozprowadza się na dłoniach, a potem na włosach, nie lepi się.
EFEKTY: nie będę ukrywać, że cudów ten kosmetyków nie zdziałał, ale jednocześnie jestem z niego bardzo zadowolona. W pełni spełnił dwie obietnice producenta i, powiedzmy połowę, trzeciej.
Rzeczywiście wzmocnił końcówki włosów, wyglądają na zdrowsze i grubsze, rozdwojone końcówki nie rzucają się w oczy. Zmiękczenia i wygładzanie wypadają mniej optymistycznie. Gładkość, owszem, jest, ale nie zauważyłam, żeby moje włosy stały się bardziej miękkie. Nie był to dla mnie jednak problem, ponieważ i tak nakładam jeszcze jedwab do włosów.
Serum wypróbowałam zarówno na mokre jak i na suche włosy. Na mokrych włosach zachowuje się tak, jak zwykła odżywka bez spłukiwania. Nieco obawiałam się, jak suche będą po nim wyglądać, ale niepotrzebnie. Na chwilę stają się po prostu wilgotne, po czym błyskawicznie wysychają. Włosy się nie sklejają, nie wyglądają na tłuste, a ponieważ kosmetyk stosuje się jedynie na końcówki, w zasadzie nie ma mowy o obciążeniu włosów, choć wiem, że niektóre dziewczyny i z tym mają problem.
Poj. 50 g
Cena: niecałe 10 zł
Serum z Joanny to bardzo porządny kosmetyk. Przy regularnym stosowaniu spełnia obietnice producenta i naprawdę uzdrawia końcówki. Do tego przepięknie pachnie i kosztuje grosze.
Myślę, że wart jest wypróbowania.
Na pewno kiedyś sama je jeszcze kiedyś kupię, czy to przy okazji większych zakupów w internetowym sklepie Joanny (gdzie ceny są dopiero wybitnie śmieszne) czy jeśli uda mi się jakimś cudem znaleźć je gdzieś w drogerii czy sklepie.
W zasadzie sprawił, że przestałam się przejmować końcówkami. Jedyną wadą jest to, że teraz znalazłam inną wadę swoich włosów :D
Nie wiecie, co zrobić z gorzej wyglądającą wierzchnią częścią włosów? Bo żal mnie ściska, kiedy patrzę, jakie moje włosy są piękne od spodu, a jakie niefajne z wierzchu. Wiem, że to wynika z tego, że są bardziej narażone na zniszczenia,, ale czy znacie jakiś sposób na wyrównanie tego stanu?
OGÓLNA OCENA: 5/5
A taki cudny weekend był, długi i jakże bogaty w atrakcje!
Tymczasem leżąc w łóżku pod kocem i z herbatą pod rękę mam dla Was recenzję kosmetyku, który udało mi się wygrać w naturalnym rozdaniu u Kotwilki. Mowa oczywiście o serum na końcówki włosów firmy Joanna. No to lecimy!
JOANNA, Z APTECZKI BABUNI, SERUM WYGŁADZAJĄCO- REGENERUJĄCE DO KOŃCÓWEK WŁOSÓW
Producent:
Serum wygładzajaco-regenerujące dzięki zawartości składników naturalnych i pielęgnujących wyjątkowo skutecznie wygładza zniszczone końcówki włosów.
W rezultacie otrzymasz:
- Zregenerowane i mocniejsze końcówki włosów
- Włosy bardziej lśniące i miłe w dotyku
- Gładsze, o zdrowym wyglądzie
OPAKOWANIE: miękka, mała tubka. Bez problemu wydobywamy kosmetyk ze środka. W razie czego łatwo można go rozciąć, choć nie wydaje mi się, żeby było to konieczne z tego względu, że konsystencja sprawia, że przechowywany pionowo cały znajduje się na dole.
KOLOR: biały, nieco perłowy odcień.
ZAPACH: piękny! nie wiem, co to dokładnie, ale pachnie przepysznie. Zdecydowanie jedna z największych zalet tego produktu.
KONSYSTENCJA: niezbyt gęste hm mleczko? Nieco żelowa konsystencja, gładko rozprowadza się na dłoniach, a potem na włosach, nie lepi się.
EFEKTY: nie będę ukrywać, że cudów ten kosmetyków nie zdziałał, ale jednocześnie jestem z niego bardzo zadowolona. W pełni spełnił dwie obietnice producenta i, powiedzmy połowę, trzeciej.
Rzeczywiście wzmocnił końcówki włosów, wyglądają na zdrowsze i grubsze, rozdwojone końcówki nie rzucają się w oczy. Zmiękczenia i wygładzanie wypadają mniej optymistycznie. Gładkość, owszem, jest, ale nie zauważyłam, żeby moje włosy stały się bardziej miękkie. Nie był to dla mnie jednak problem, ponieważ i tak nakładam jeszcze jedwab do włosów.
Serum wypróbowałam zarówno na mokre jak i na suche włosy. Na mokrych włosach zachowuje się tak, jak zwykła odżywka bez spłukiwania. Nieco obawiałam się, jak suche będą po nim wyglądać, ale niepotrzebnie. Na chwilę stają się po prostu wilgotne, po czym błyskawicznie wysychają. Włosy się nie sklejają, nie wyglądają na tłuste, a ponieważ kosmetyk stosuje się jedynie na końcówki, w zasadzie nie ma mowy o obciążeniu włosów, choć wiem, że niektóre dziewczyny i z tym mają problem.
Poj. 50 g
Cena: niecałe 10 zł
Serum z Joanny to bardzo porządny kosmetyk. Przy regularnym stosowaniu spełnia obietnice producenta i naprawdę uzdrawia końcówki. Do tego przepięknie pachnie i kosztuje grosze.
Myślę, że wart jest wypróbowania.
Na pewno kiedyś sama je jeszcze kiedyś kupię, czy to przy okazji większych zakupów w internetowym sklepie Joanny (gdzie ceny są dopiero wybitnie śmieszne) czy jeśli uda mi się jakimś cudem znaleźć je gdzieś w drogerii czy sklepie.
W zasadzie sprawił, że przestałam się przejmować końcówkami. Jedyną wadą jest to, że teraz znalazłam inną wadę swoich włosów :D
Nie wiecie, co zrobić z gorzej wyglądającą wierzchnią częścią włosów? Bo żal mnie ściska, kiedy patrzę, jakie moje włosy są piękne od spodu, a jakie niefajne z wierzchu. Wiem, że to wynika z tego, że są bardziej narażone na zniszczenia,, ale czy znacie jakiś sposób na wyrównanie tego stanu?
OGÓLNA OCENA: 5/5
Miałam to serum, bardzo fajne :)
OdpowiedzUsuńTeż mam to serum. i o ile na początku nie byłam zadowolona, to teraz coraz bardziej mi się podoba:)
OdpowiedzUsuńoczochmurnosc: też tak miałam! ale dzielnie zużywałam i ostatnio zauważyłam, że naprawdę pomogło :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam zapach tego serum :)
OdpowiedzUsuńczytałam wiele dobrego o odżywce z tej serii, ale serum też brzmi interesująco :)
OdpowiedzUsuńmuszę poszukać go
OdpowiedzUsuńSkoro polecasz to chyba muszę zapisać na liście zakupów :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie oraz na rozdanie:
http://kobiecyswiatmody.blogspot.com/2011/10/kolejny-giveaway.html#links
Muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńJaki jedwab do włosów polecasz? Szukam jakiegoś cudeńka, ale tyle tego jest, że nie mogę się zdecydować na konkretną firmę ;)
Quera: jak Joanna to Joanna :) ich jedwab jest super i tani biorąc pod uwagę objętość :) recenzja tu: http://zjemtowszystko.blogspot.com/2011/10/absolutny-wosowy-niezbednik-w-mojej.html
OdpowiedzUsuńO, zainteresowałaś mnie tym serum, poszukam i nabędę!
OdpowiedzUsuńZ tej serii lubię też bardzo odżywkę (balsam?) jajeczną.
Mam to serum i faktycznie pięknie pachnie,końcówki są miękkie(nie jak wcześniej szorstkie) i wyglądają na zdrowsze a kupiłem je za 6zł więc cena śmieszna.Polecam gorąco!!!
OdpowiedzUsuńkupiłam nie kupiłem przepraszam za błąd :)
OdpowiedzUsuńhej,
OdpowiedzUsuńwłaśnie kupiłam to serum. Do tej pory stosowałam jedwab i teraz zastanawiam się czy dalej dodatkowo mam jeszcze stosować jedwab czy wystarczy to serum?
możesz odstawić. jest to wręcz wskazane, bo jedwab to przecież same silikony i tak naprawdę tylko szkodzi.
Usuńto serum absolutnie powinno Ci wystarczyć ;)
jeśli chcesz jednak dodatkowo jeszcze zabezpieczyć końcówki, to może lepiej kropelką jakiegoś olejku :)