Straszę stopami. Magic Foot Peel w akcji. (I po).

  • 25
Stopy nigdy nie były moją mocną stroną. Można by rzec nawet, że mam mały kompleks. Nie lubię sama siebie po nich dotykać, o macaniu przez innych nie wspominając. Rzadki dostęp ma nawet mój Facet. Po prostu fuj i tyle. Bardzo nie lubiłam ich kremować, było to cholernie nieprzyjemne, a to przecież tylko pogarszało sytuację. Raz się kiedyś zapuściło, zaniedbało i poleciało po całości.
Żadnych większych problemów, typu pękanie pięt, nie mam. Ot, twarda, zrogowaciała skóra, sucha i czasem się łuszcząca. Nagromadziło się paskudztwo przez lata i w pewnym momencie już nawet regularne ścieranie nie pomaga. Nie było jednak tak źle, żebym latem z odkrytymi stopami nie chodziła. Bez przesady. Po prostu jest dyskomfort i tyle. Co by się go pozbyć zakwasiłam odnóża. Jeśli jesteście wrażliwe i nie macie ochoty ich oglądać w stanie rozkładu, to nie zjeżdżajcie ponizej tego zdjęcia. Jeśli jednak chcecie zobaczyć udokumentowane działanie i efekty, to i owszem, zapraszam dalej :)



Magic Foot Peel to foliowe skarpetki, z kwasowym płynem w środku, które nakładamy na stopy na 60-90 minut. Na to wciągamy nasze zwykłe codzienne, żeby całość ukisić. Nie polecam zbliżać tego do oczu, podczas zakładania, bo zapiecze :) Potem po kilku dniach skóra zaczyna się łuszczyć. U mnie ta operacja zaczęła się chyba dopiero 4 dnia od zakwaszania, a zanim całość skórowych wiórów odpadła minęły jakieś dwa tygodnie. Do tych 7 dni w nazwie radzę więc podchodzić z rezerwą :) Cały proces jest totalnie bezbolesny. Jedyna wada, to po prostu paskudny wygląda stóp (i podeszwy i podbicia) i... śmieci! Zdecydowanie nie jest dobre chodzenie na boso podczas złuszczania, a przede wszystkim odradzam spanie bez skarpetek. W przeciwnym razie macie zagwarantowane codzienne odkurzanie łóżka, żeby pozbyć się wszechobecnych białych farfocli.

W moim przypadku skóra się nie łuszczyła bardzo małymi drobinami, ale odchodziła większymi kawałkami. I to dosyć grubymi. W niektórych miejscach udało mi się pozbyć naprawdę całego zrogowaciałego naskórka.

Poniżej na zdjęciach: 1. przed zabiegiem, 2. w trakcie złuszczania, 3. jakiś miesiąc po zabiegu
Jak widzice stópki są widocznie gładsze. I to wciąż kilka tygodni "po". W dotyku o wiele bardziej miękkie. No jest po prostu miło i estetycznie. Codzienne kremowanie nareszcie jest przyjemnie. Fakt, w strategicznych miejscach wciąż jest trochę twardych warstw skóry, ale to jest takie akceptowalne przeze mnie minimum.
Teraz pozostaje mi tylko pilnować, żeby nie wrócić do stanu sprzed zabiegu. 
Magic Foot Peel zdecydowanie polecam. Sama na pewno zafunduję sobie coś takiego na wiosnę, przed sezonem na sandały :)

WIĘCEJ INFO o produkcie na blogu
SEXOWNE STOPY.pl

25 komentarzy:

  1. no nieźle ;)
    ja na swoich nie mam ani 1 grama nadprogramowej skóry hehe ale aż mi szkoda, bo chętnie bym się pobawiła w takie złuszczanie
    a tu ostatnio nawet peelingu nie mogę, bo nie ma gdzie działać ;)
    jak niemowlaczek, ale śmieje się, że mało zdeptane :p

    OdpowiedzUsuń
  2. I to jest właśnie efekt "Wow" :)

    OdpowiedzUsuń
  3. przerażający widok schodzącego naskórka, ale efekt PO jest genialny ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No jest fuj, schodziło naprawdę grubą warstwą. Nie powiem, ucieszyło mnie to bardzo :)

      Usuń
  4. Fajowy ten naskórek, ale byłaby zabawa z odrywaniem :D. Każda kolejna recenzja przekonuje mnie, że powinnam to mieć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja byłam twarda i w ogóle nie skubałam :D Tylko co przecierałam stopiska po prysznicu, jak namokło :D

      Usuń
  5. Wow, widać, że to naprawdę przynosi efekty. Chyba się skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Właśnie mam notkę o tym u siebie:) też było hardkorowo, grube płaty skóry w skarpetkach;)

    OdpowiedzUsuń
  7. kurde takie efekty ze skóra na stopach się łuszczy :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Chyba w końcu zainwestuję w ten peeling na bazie kwasów. Moje stopy nie wyglądają najlepiej, chociaż regularnie wcieram różnego rodzaju mazidła. Coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że żaden tradycyjny zdzierak nie jest w stanie uporać się z moim problemem.

    OdpowiedzUsuń
  9. O cholercia - to coś dla mnie !!!!

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam ten sam problem co Ty, stopy to zdeformowane ręce, ble! Już któryś raz czytam pozytywne opinie o tych kwasach i chyba w końcu się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  11. W porównaniu z tym co zdarzało mi się widzieć na innych blogach to u Ciebie efekt w trakcie wcale nie był aż taki okropny :) Ważne, że "po" jest fajnie. Też sobie zafunduję ten wynalazek!

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetny efekt! Jestem pod ogromnym wrażeniem!:)

    OdpowiedzUsuń
  13. moje stopy pragną tego, ale 100zł?! ;<<<<

    OdpowiedzUsuń
  14. ja jestem zadowolona
    szkoda że efekt tylko kilkutyg. no i cena wysoka ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Remarkable! Its in fact amazing article, I have got much clear idea regarding from this paragraph.



    Take a look at my web-site; agencja reklamowa lubin

    OdpowiedzUsuń

Komentarze reklamowe, obraźliwe, nie zawierające konstruktywnej krytyki
będą usuwane.

Dzięki za komentarz!

Obserwują