Ależ dzisiaj ponuro i ciemno!
Pada deszcz w dodatku...
Kosmetyk, który dzisiaj zrecenzuję idealnie wpisuje się więc w dzisiejszy klimat.
Musicie jednak wybaczyć fatalną jakość zdjęć- chciałam dotrzymać obietnicy, że jego recenzja pojawi się w ten weekend, ale światło jakie jest, każda z Nas widzi, a może raczej własnie nie..
Nigdy bym sama tego tuszu nie kupiła, nie miałam nigdy zaufania do tego typu produktów od Maybelline. Jedyny udany tusz to pierwsza seria klasycznego Colossala, kolejny egzemplarz, jaki kupiłam, był już sto razy gorszy.
Ten rodzaj kultowego już chyba tuszu (nie wiem, czemu..), też nie przypadł mi do gustu.
Choć nie będę ukrywać, że One By One chętnie bym przygarnęła, bo podoba mi się szczoteczka...
Tymczasem do tych niby "kocich oczu"...
MAYBELLINE COLOSSAL CAT EYES
Producent:
EFEKT
Doskonale rozprowadzona maskara i wydłużone rzęsy w końcikach oczu.
Pada deszcz w dodatku...
Kosmetyk, który dzisiaj zrecenzuję idealnie wpisuje się więc w dzisiejszy klimat.
Musicie jednak wybaczyć fatalną jakość zdjęć- chciałam dotrzymać obietnicy, że jego recenzja pojawi się w ten weekend, ale światło jakie jest, każda z Nas widzi, a może raczej własnie nie..
Nigdy bym sama tego tuszu nie kupiła, nie miałam nigdy zaufania do tego typu produktów od Maybelline. Jedyny udany tusz to pierwsza seria klasycznego Colossala, kolejny egzemplarz, jaki kupiłam, był już sto razy gorszy.
Ten rodzaj kultowego już chyba tuszu (nie wiem, czemu..), też nie przypadł mi do gustu.
Choć nie będę ukrywać, że One By One chętnie bym przygarnęła, bo podoba mi się szczoteczka...
Tymczasem do tych niby "kocich oczu"...
MAYBELLINE COLOSSAL CAT EYES
Producent:
DLA KOGO?
Dla kobiet, które pragną spojrzenia godnego dzikiego kota
DZIAŁANIE
• Formuła kolagenowa pogrubi Twoje rzęsy 8 razy !
• Wygięta szczoteczka zapewni idealną palikację tuszu.
• Wygięta szczoteczka została dopasowana specjalnie do Twoich rzęs. Wyprofilowana końcówka dociera do najmniejszych
z nich w kącikach oczu. Skręcone włosie doskonale chwyta i wydłuża rzęsy, a krótkie włoski zostawiają na nich dużą ilość tuszu.
Dla kobiet, które pragną spojrzenia godnego dzikiego kota
DZIAŁANIE
• Formuła kolagenowa pogrubi Twoje rzęsy 8 razy !
• Wygięta szczoteczka zapewni idealną palikację tuszu.
• Wygięta szczoteczka została dopasowana specjalnie do Twoich rzęs. Wyprofilowana końcówka dociera do najmniejszych
z nich w kącikach oczu. Skręcone włosie doskonale chwyta i wydłuża rzęsy, a krótkie włoski zostawiają na nich dużą ilość tuszu.
EFEKT
Doskonale rozprowadzona maskara i wydłużone rzęsy w końcikach oczu.
Colossal Cat Eyes daje Ci do wyboru trzy kolory: brązowy- dzięki, któremu zmienisz sie w Gepardzice. Czarny- po, którym staniesz się Czarną Panterą. Niebieski- za pomocą, którego Twoje spojrzenie będzie przypominać spojrzenie Białego Tygrysa.
(źródło: maybellinetrends.pl)
Muszę przyznać, ze ten opis mnie bardzo rozbawił... ;)
OPAKOWANIE: typowe dla wszystkich kolosali- grubaśny żółtek, który, to akurat trzeba przyznać, rzuca się w oczy. Co by było bardziej dziko i kocio ozdobiono go tzw. panterką.
ZAPACH: bardzo delikatny "tuszowy" zapach.
KOLOR: ładna czerń, niestety bez połysku, który lubię.
KONSYSTENCJA: tusz jest dość kremowy, ale bardzo szybko wysycha, co przeszkadza mi w aplikacji i tworzy grudki, jeśli nakładamy kolejną warstwę.
SZCZOTECZKA: hm nie jest to typowe włosie, ale też nie są to takie klasyczne silikonowe igiełki, coś pomiędzy. Wygięta, choć w zasadzie nie zauważyłam, żeby miało to specjalne znaczenie dla efektów.
EFEKTY: jak w tytule posta: fatalne. Producent obiecuje Nam gruszki na wierzbie, twierdząc, że Nasze spojrzenie będzie takie super hiper. Bzdura! Tak jak wspomniałam wyżej, tusz szybko wysycha- nie dość, że brzydko nakłada się tusz przy każdym pociągnięciu, to rzęsy robią się takie patyczkowe, nie zachowują swojego kształtu, są tuszem jakby oblepione i tworzą się na nich grudki. Nie zauważyłam też ani zbytniego wydłużenia, ani tego spektakularnego 8-krotnego pogrubienia czy chociaż podkręcenia.
Rzęsy po nałożeniu tuszu są po prostu czarne.
Szczoteczka miała zrobić Nam prawdziwie kocie oko. Owszem, nieźle maluje się nią rzęsy w kącikach oczu, ale jakie znaczenie ma to wygięcie to nie wiem, bo podobny efekt uzyskać można prostą maskarą. Tyle tylko, ze ta jest po prostu cienka i do tych włosków łatwo dotrzeć.
Próbowałam malować oczy tym tuszem, ustawiając to "wygięcie" po różnym kątem. Bez różnicy niestety. Jedyne co zauważyłam- jeśli ustawimy szczoteczkę tak, żeby tym swoim wygięciem wpasowała się wygięcie powieki, kiedy jest ustawiona poziomo, wybrzuszeniem na zewnątrz- to może trochę podkręcić rzęsy w zewnętrznym kąciku oka. U mnie ten bajer jednak nie wychodzi, bo żeby ogarnąć moje oko, szczoteczka musiałaby być jeszcze o połowę dłuższa- te pokręcone włoski robiły mi się gdzieś w środku rzęs, co dawało koszmarny ogólny efekt.
Tusz skleja też rzęsy, a tego nienawidzę. Moje rzęsy wyglądają dobrze tylko i wyłącznie wtedy, kiedy są bardzo rozdzielone. Moje oczy duże, rzęsy długie i z włosków zaczynają tworzą się małe kolce, wygląda to co najmniej komicznie.
I chyba najgorsze: tragicznie wręcz się kruszy i osypuje. W godzinę po zrobieniu makijażu wokół oczu zaczynają się już gromadzić czarne kropki, a po całym dniu oczy wyglądają bardzo źle. Okruszki tuszu lądują nie tylko na policzkach, ale i górnej powiece.
Jedyne rzecz, która będzie tu chyba plusem to brak problemów z demakijażem. Zmywa się szybko, nie maże się.
Bez tuszu Z tuszem
Bez tuszu Z tuszem
Cieszę się, że nie wydałam na niego żadnych pieniędzy. Według mnie nie jest wart ani jednaj złotówki. jest masa tańszych tuszów, które dają sto razy lepsze efekty... Gdyby się tak nie kruszył, to może by się jeszcze nadawał do używania, ale jest koszmarny. Po tygodniu testów z radością wrócę do ukochanego Boom'a z Astora. A reklamy Maybelline moim zdaniem, już dawno powinny zostać zakazane za takie ściemnianie, przy użyciu sztucznych rzęs na modelkach.
OGÓLNA OCENA: 0/5
Czy na Was ten tusz też zrobił takie złe wrażenie?
raju, jakie masz śliczne rzęsy.
OdpowiedzUsuńpolecam tusze CoverGirl, szkoda, że tak ciężko je u nas dostać - z tej półki cenowej to moi zdecydowani faworyci
fajnie wygląda na rzęsach
OdpowiedzUsuńkrem peelingujacy polecam swietny jest
OdpowiedzUsuńa tusz to zapewne taki sam jak zwykły colossal, w innym opakowaniu ze szczoteczka z falsies, nic nowego:)
szkoda, ze bubel bo miałam na niego chrapke :(
OdpowiedzUsuńJa miałam ten tusz, dla mnie był dobry:)
OdpowiedzUsuńFaktycznie szału wielkiego nie robi .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam : )
Tusze Colossal to w ogóle samo zło, jeżeli o mnie chodzi. Wystarczy, że odkręcę opakowanie, żeby zobaczyć szczotkę i już mam czerwone, załzawione i piekące oczy :/
OdpowiedzUsuńPodpisuję się pod tym postem rękami i nogami, tusz jest najgorszym jaki do tej pory miałam, w moim przypadku sklejał rzęsy jeszcze bardziej niż na zdjęciu. zdecydowanie nie polecam!!
OdpowiedzUsuńWiem, wiem, że to o tuszu, ale muszę to napisać- JAKIE TY MASZ PIĘKNE RZĘSY!! :)
OdpowiedzUsuńMasz cudne rzęsy! Niestety tusz sobie nie poradził
OdpowiedzUsuńmojej siostrze odpowiadal. za to nie lubi Boom z Astora, za którą ja przepadam :)
OdpowiedzUsuńŁał, jestm pod wrażeniem. Masz prześliczne rzęsy! :)
OdpowiedzUsuńdołączę do grona wielbicielek Twoich rzęs :)
OdpowiedzUsuńJa nie znam dobrego tuszu, ale ten rzeczywiście - jedynie przyciemnił i porobił grudki.
miałam klasyczną, żółtą wersję Collosala i była ok, a ta.,.. z tego, co wiem, opinie są różne...
OdpowiedzUsuńteż nie lubię, jak tusz skleja rzęsy :)!
Improved Before 30: dziękuję :) o tuszach CoverGirl słyszałam dużo dobrego, zle rzeczywiście trudno je dostać :(
OdpowiedzUsuńZakręcony Świat Wery: przymierzę się zatem do tego kremu :)
Obsession: ja, mimo awersji do Maybelline, też liczyłam na coś więcej, szcozteczka nie wyglądała źle, a tu klops :/
Monika: a u mnie się nie sprawdził jak widać :/ każda z Nas jest inna, cięzko dogodzić wszytskim :D
Martuś: oj zło i tylko zło, chociaż One By One nie pogardzę do wypróbowania :D
Maja: dla mnie gorszy był chyba tylko, pogrubiający tusz z Avonu, ale nie pamiętam który :/
Mallene, Candy P., LastTime, Ania: dziękuję :)
chodzpomalujemojswiat: kocham Boom! :D
Dame: miałam klasycznego colossala na samym poczatku, kiedy tylko wszedł i wtedy rzeczyiwście był ok. ale potem się popsuł :/
Masz długie i gęste rzęsy bez tuszu nawet. Nie widać nawet jakiej dużej różnicy z czy bez ; )
OdpowiedzUsuńMagda: dlatego tak nie spodobał mi się ten tusz :)
OdpowiedzUsuńnie lubię, kiedy tylko przyciemnia rzęsy, a jeśli do tego skleja i robi grudki, to fuuj!