cudotwórcza maseczka IWOSTIN

  • 25
Dzisiaj kolejny dowód na to, że jestem uzależniona od Was i od blogowania ;)
Oj będzie płacz na tych kolokwiach ;p

Przedstawię dzisiaj małego cudaka, który uratował moją twarz, a tym samym mnie, na dwie noce przed sylwestrem.

IWOSTIN LIPIDIA ODŻYWCZO- REGENERUJĄCA MASECZKA LIPIDOWA NA NOC


Producent:

  • Właściwości:
  • Długotrwale odbudowuje strukturę lipidową poprzez uzupełnienie braków naturalnie obecnych w skórze lipidów (nienasycone kwasy tłuszczowe, ceramidy, cholesterol, trójglicerydy, woski, skwalan)
  • Zapewnia głębokie i długotrwałe nawilżenie (Hydromanil)
  • Zwiększa elastyczność i sprężystość skóry (NNKT, lipidy)
  • Wskazania:
  • Odżywianie i pielęgnacja suchej, pozbawionej naturalnej elastyczności skóry twarzy i szyi
  • Sposób użycia:
  • Nałożyć wieczorem na dokładnie oczyszczoną skórę twarzy i szyi, omijając okolice oczu. Pozostawić do wchłonięcia na noc. Najlepsze rezultaty osiąga się, stosując preparat raz w tygodniu.
  • Tutaj możecie poczytać o składnikach aktywnych, a dużo ich KLIK
  • (źródło iwostin.pl)

OPAKOWANIE: jak widzicie jestem, a w zasadzie byłam, (nie)szczęśliwą posiadaczką tylko jednej saszetki, która zabłąkała się gdzieś w górze próbek (bo próbka to nie jest). Całe opakowanie to pudełeczko, które zawiera 10 takich saszetek.
Na stronie producenta wygląda to tak:
(źródło iwostin.pl)

Saszetka jest spora jak na polskie warunki- 7ml. Wygląda normalnie, ale w środku sam kosmetyk jest jeszcze w takiej jakby dodatkowej folijce, która jest oczywiście umocowana do saszetki.

ZAPACH: bardzo bardzo delikatny, lekko apteczny.
KOLOR: biały


KONSYSTENCJA: lekka, ale troszkę tłustawa. Jest to dość rzadki kosmetyk, ale świetnie rozprowadza się na twarzy. Oczywiście wchłania się długo- w końcu ma to robić  w nocy.

EFEKTY: maseczka- czarodziejka! Dostałam tę maseczkę razem z masą próbek. Obejrzałam ją dokładnie i od razu stwierdziłam, że próbką to to nie jest, bo nie posiada takowego oznakowania, a nazywana jest wszędzie saszetką. Myślę sobie, że to fajnie, ale jakoś specjalnie mnie nie zainteresował ten produkt. Zaraz po świątecznym obżarstwie i chwaleniu się, że moja buzia w końcu porządnie wygląda, oczywiście przed samym sylwestrem musiał mi na złość wyskoczyć na żuchwie wielki gulowaty pryszcz :/
No masakra. Stwierdziłam, że wolę mieć czerwoną plamę do zamaskowania niż chodzić z taką wielką wypustką na twarzy i świecić tym bąblem ludziom po oczach, więc zabrałam się za wyciskanie...
Niestety, jako żem pechowczyni, syf ten okazał się być z rodzaju tych "wykrwaw się, a biała maź nie wylezie".
No i cóż. Z bąbla zrobiła mi się rana z bąblem. Pociapana, ropna, przekrwiona z lekkim strupem i wciąż pryszczowa.
Tak tak, o ja głupia!
Nie wiem, co mnie tknęło, kiedy wieczorem przystępowałam do miziania twarzy kremami, ale postanowiłam nałożyć na całą twarz rzeczoną maseczkę. W końcu zbliża się sylwester, trzeba się zacząć przygotowywać. Wykonałam lekki masaż, buzia trochę się świeciła, ale to noc przecież, co tam.
Poszłam spać, rano się budzę, a strupa nie ma! Ropy nie ma! Została tylko mała lekko czerwona ranka kryjąca jedynie lekką wypukłość!
Łooooooo! Nawet sobie nie wyobrażacie, jak głośne było moje westchnienie ulgi.
Byłam uratowana! Jedyna skaza trudna do zamaskowania została pokonana!
Co jeszcze robi ta magiczna mikstura?
Skóra jest bajecznie miękka i naprawdę super nawilżona :) Bardzo milutka w dotyku, wszelkie zaczerwienienia zniknęły, pozostałości po wcześniejszych zmianach lekko się rozjaśniły.
Ubolewam, że maseczka jest już na wykończeniu, bo naprawdę super działa na moją buzię.

WYDAJNOŚĆ: super hiper extra! Te 7 ml wystarczyło mi na jakieś 7 użyć. Naprawdę niewiele jej trzeba nałożyć, żeby rano obudzić się z ładną cerą. Producent zaleca używanie raz w tygodniu, ja to robiłam chyba co drugi dzień, bo tak mi się podobały efekty :D
Myślę, że posiadając 10 takich saszetek i stosując je rzeczywiście raz w tygodniu, można się nią cieszyć naprawdę cholernie długo.




Poj.: 10x 7 ml
Cena: od 20- 30 zł za całe opakowanie, ale możecie popytać w aptece o pojedyncze saszetki.

Polecam wszystkim to cudo. Jeśli wpadnie Wam kiedyś w ręce to nie puszczajcie, bo w awaryjnych sytuacjach naprawdę może się przydać.Błyskawicznie goi rany, wygładza i porządnie nawilża.
Jeśli macie problem z suchą skórą będzie świetna- zatrzymuje wodę  na bardzo długo. Mimo że mam cerę mieszaną, nie sprawiła, że bardziej przetłuszcza mi się skóra.

OGÓLNA OCENA: 5/5

25 komentarzy:

  1. MUSZĘ JĄ MIEĆ! Często mam ten sam problem co ty, słowo w słowo :).

    OdpowiedzUsuń
  2. Widzę, że naprawdę godna polecenia ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj lipidy to super sprawa ;) Dobre na dwutygodniową kurację.

    Nie cierpię takich pryszczy! W ogóle nie cierpię ;) Fajnie, że jest coś, co na nie działa.

    Urosło Ci więcej włosów po Radicalu? ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. oo..ciekawa, dobrze wiedzieć

    OdpowiedzUsuń
  5. Jaki zbieg okoliczności patrzyłam ostatnio na nią może się na nią skuszę:)

    OdpowiedzUsuń
  6. skoro taka czarodziejka.. a można nakładać ją jedynie na zmiany tego typu jak opisałaś a nie na calą twarz? ma glicerynę więc jak nałożyłabym na całą twarz to by mnie zapchała.

    OdpowiedzUsuń
  7. Iwostin ma świetne kosmetyki:) bardzo polecam

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo lubię kosmetykiz Iwostin (używałam jak na razie 2 haha ;D). Być może się skuszę na tę maseczkę :))

    OdpowiedzUsuń
  9. One_Love: myślę, że jak najbardziej, jeśli zależy Ci tylko na przyspieszeniu gojenia ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Wiesz, alkohol jest chyba w większości lotionów i wcierek do włosów. Może on paruje z powierzchni skóry po prostu i nie robi krzywdy? Przynajmniej nie jakiejś większej. ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jak gdzieś ją spotkam to napewno ją zakupię:)

    OdpowiedzUsuń
  12. bardzo lubię kosmetyki Iwostin, ratowały mnie przy kuracji anty-trądzikowej :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja również jestem posiadaczką cery meiszanej (gdybyś nie dodała tego na końcu, nawet bym dokładnie nie przeczytała nazwy tego kosmetyku :D, więc dzięki). Przy najbliższej okazji udam się do apteki ;), mam nadzieje, że nie pożałuje :d
    Pozdrawiam,
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
  14. Czytając Twojego posta chwilami byłam przerażona, chwilami wstrzymywałam oddech, robiłam wielkie oczy, albo parsknęłam śmiechem :D
    Normalnie z życia wzięte hhihiih.

    Znacie jakieś takie cudo, które pomoże na suchą cere? W sensie zeby nawilżyło, zniszczyło suche skórki itd itd?

    OdpowiedzUsuń
  15. Bombastic fantastic, zaopatrzę się.

    OdpowiedzUsuń
  16. SUper efekt! Muszę koniecznie się z nia zaprzyjaźnić :)

    OdpowiedzUsuń
  17. to koniecznie muszę kupić i pamiętać o niej w takich sytuacjach :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  19. Czy ta maseczka aby czasem nie zapycha porów? Gdyby nie istniało takie ryzyko, to z pewnością bym ją kupiła :)

    U mnie pierwszy post - zapraszam!
    http://kosmetycznyzakatek.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  20. Kasieńka: niczego takiego nie zauważyłam ;)
    moje buzia wygląda ok

    OdpowiedzUsuń
  21. skoro tak dobrze to cudo działa to muszę sobie zapamiętać :)

    OdpowiedzUsuń
  22. super recenzja! ja zimą potzrebuję dużo nawilżenia :)

    OdpowiedzUsuń
  23. efekt goijenia ran przemawia dla mnie najbardziej, świetna cecha gdy mamy skłonności do "pomagania" przyszczom wydostac się ze skóry

    OdpowiedzUsuń
  24. w 3 aptekach sprawdzalam, nigdzie jej nie maja :((

    OdpowiedzUsuń

Komentarze reklamowe, obraźliwe, nie zawierające konstruktywnej krytyki
będą usuwane.

Dzięki za komentarz!

Obserwują