(źródło: merlin.pl)
Czy jest ktoś, kto nie zna tego obrazu? Kto choćby raz w życiu go nie widział?
Nie sądzę.
A czy wiecie, że w tym roku mija 150 rocznica urodzin jego autora, Gustava Klimta?
Jeden z największych artystów belle epoque, wielki skandalista, odrzucający wszelkie kanony piękna.
Dekoracyjność jego obrazów jest porażająca.
Ja osobiście uwielbiam Klimta.
I tym bardziej żałuję, że nie będzie mnie raczej w Wiedniu, gdzie rusza cykl wystaw poświęcony artyście, który w tym właśnie mieście spędził większość życia.
Jeśli będziecie miały okazję być w tym czasie w Wiedniu to koniecznie zajrzyjcie do Galerie Belvedere, Muzeum Wiednia i Albertiny, Kunsthistorisches, Muzeum Leopoldów czy chociaż Burgtheater.
Wszystkie informacje znajdziecie na stronie: klimt2012.info
Będąc kilka lat temu w Paryżu, w Musee d'Orsay, kupiłam niewielkich rozmiarów, ale za to przepięknie wydaną książkę- album pt. "Klimt femmes".
To oczywiście tylko niektóre ilustracje.
Całość skąpana jest w złocie, część biograficzna natomiast w czerni.
Niestety napisana jest w języku francuskim, więc nie rozumiem ani słowa. Ale popatrzeć zawsze miło :)
Miłej niedzieli Kochane.
(źródła informacji: klimt2012.info oraz Twój Styl)
a oglądałaś film "Klimt"?
OdpowiedzUsuńLubię, pragnę i pożądam na mojej ścianie. :]
OdpowiedzUsuńPochodzę z nieco artystycznej rodziny i z obrazami Klimta jestem obyta od małego :)) Bardzo lubię jego prace, ją niesamowite, bogate w detale, pięknie namalowane.. chociaż osobiście preferuję plakaty i ilustracje Muchy. To mój idol ;))
OdpowiedzUsuńlubię Jego dzieła, ale bezkrytycznie i bezwarunkowo oddałam serce innemu malarzowi :)
OdpowiedzUsuńteż wolę Muchę od Klimta, jednak jest już za bardzo oklepany. Mimo to chętnie bym się przejechała do Wiednia. Byłam kiedyś tylko przez 1 dzień i to zdecydowanie za mało:)
OdpowiedzUsuń