Cześć Dziewuszki :)
Jak Wam mija sobota? MI trochę smutno, że sobie nie poferiowałam w tym roku i już w poniedziałek znowu na zajęcia. Oj zrobił nam uniwerek brzydką rzecz :(
Ach, miałam się pochwalić egzaminem- wpadło zgrabne 4,5, więc jest ok :)
Wczoraj zrobiłam sobie pierwszy masaż bańkami. Cóż, no nie da się ukryć, że trochę boli, ale myślę, że trzeba też trafić z odpowiednią "siłą ssania", po prostu dostosować do siebie. W pewnym momencie tak mocno sobie przyłożyłam bańkę, ze po wewnętrznej stronie uda mam długiego, ale bardzo delikatnego zielonego sińca :D Mam też trochę takich małych czerwonych i fioletowych kropeczek, jakby małych krwiaków.
Ale ogólnie jestem zadowolona i póki co czuję moc, więc myślę, że z systematycznością będzie ok. Na razie masuję się sama, ale mam nadzieję, że już niedługo pałeczkę przejmie mój Mężczyzna :)
Dzisiaj wracam do Was z kreską na oku. Zresztą ten weekend chyba upłynie pod znakiem kredek i eyelinerów, jeśli wyjdą mi zdjęcia jeszcze dziś :)
MIYO DEVIL EYES EYELINER PEN
Producent:
DIABELSKA KRECHA.
Kredka do oczu zawierająca olejki roślinne, idealna do ekstrawaganckich makijaży. Testowane dermatologicznie. Hipoalergiczne.
(źródło: miyomakeup.pl)
OPAKOWANIE: a raczej forma, w jakiej dostajemy kosmetyk- zwyczajna kredka, w białym ubranku z zatyczką. prosty miyo'wy dizajn.
KOLOR: jestem posiadaczką brąziku, który niby jest nr 2. Producent oferuje nam jeszcze czerń, granat i szarość. Ja jako zwolenniczka naturalnych makijaży (o ile w ogóle makijaży) nie szalałam z kolorem, nie przepadam nawet za czernią, ale tak swoja drogą ta ciemnoniebieska może wyglądać super :)
KONSYSTENCJA: kredka jest bardzo miękka i gładko sunie po powiece. Aplikacja jest bardzo przyjemna.
EFEKTY: ja jestem z tej kredki bardzo zadowolona, choć nie używam jej zbyt często.
W zasadzie nigdy nie maluję powieki tak, jak Wam to pokazałam na zdjęciach. Miziam tylko zewnętrzny kącik oka, albo w ogóle linię wodną górnej powieki i gdzieś 1/3 linii wodnej na dolnej powiece przy wewnętrznym kąciku- bardzo fajnie kształtuje się wtedy kształt oka :)
Kredka jest całkiem trwała, bez problemu zostaje na powiece cały dzień, ale jednocześnie łatwo się ją rozciera i można uzyskać różne efekty. Kredka bardzo fajnie kryje i jest naprawdę dobrze napigmentowana.
Brwi i rzęsy nagie, co by nie odwracać uwagi od kreski :)
Kosmetyk zdecydowanie godny polecenia. Za śmieszną cenę niecałych 6 zł dostajemy zwyczajowego rozmiaru bardzo porządną kredkę do oczu. Jak najbardziej jestem na tak, żal nie wypróbować. Nie ma wprawdzie szalonej gamy kolorystycznej i prawdziwe wielbicielki ekstrawaganckich makijaży raczej nie znajdą niczego specjalnego, ale ta niebieska myślę, że jest godna uwagi :)
OGÓLNA OCENA: 5/5
Wiem, ze ciężko dostać kosmetyki tej firmy, więc wklejam Wam listę drogerii, w których są dostępne KLIK
Jak Wam mija sobota? MI trochę smutno, że sobie nie poferiowałam w tym roku i już w poniedziałek znowu na zajęcia. Oj zrobił nam uniwerek brzydką rzecz :(
Ach, miałam się pochwalić egzaminem- wpadło zgrabne 4,5, więc jest ok :)
Wczoraj zrobiłam sobie pierwszy masaż bańkami. Cóż, no nie da się ukryć, że trochę boli, ale myślę, że trzeba też trafić z odpowiednią "siłą ssania", po prostu dostosować do siebie. W pewnym momencie tak mocno sobie przyłożyłam bańkę, ze po wewnętrznej stronie uda mam długiego, ale bardzo delikatnego zielonego sińca :D Mam też trochę takich małych czerwonych i fioletowych kropeczek, jakby małych krwiaków.
Ale ogólnie jestem zadowolona i póki co czuję moc, więc myślę, że z systematycznością będzie ok. Na razie masuję się sama, ale mam nadzieję, że już niedługo pałeczkę przejmie mój Mężczyzna :)
Dzisiaj wracam do Was z kreską na oku. Zresztą ten weekend chyba upłynie pod znakiem kredek i eyelinerów, jeśli wyjdą mi zdjęcia jeszcze dziś :)
MIYO DEVIL EYES EYELINER PEN
Producent:
DIABELSKA KRECHA.
Kredka do oczu zawierająca olejki roślinne, idealna do ekstrawaganckich makijaży. Testowane dermatologicznie. Hipoalergiczne.
(źródło: miyomakeup.pl)
OPAKOWANIE: a raczej forma, w jakiej dostajemy kosmetyk- zwyczajna kredka, w białym ubranku z zatyczką. prosty miyo'wy dizajn.
KOLOR: jestem posiadaczką brąziku, który niby jest nr 2. Producent oferuje nam jeszcze czerń, granat i szarość. Ja jako zwolenniczka naturalnych makijaży (o ile w ogóle makijaży) nie szalałam z kolorem, nie przepadam nawet za czernią, ale tak swoja drogą ta ciemnoniebieska może wyglądać super :)
KONSYSTENCJA: kredka jest bardzo miękka i gładko sunie po powiece. Aplikacja jest bardzo przyjemna.
EFEKTY: ja jestem z tej kredki bardzo zadowolona, choć nie używam jej zbyt często.
W zasadzie nigdy nie maluję powieki tak, jak Wam to pokazałam na zdjęciach. Miziam tylko zewnętrzny kącik oka, albo w ogóle linię wodną górnej powieki i gdzieś 1/3 linii wodnej na dolnej powiece przy wewnętrznym kąciku- bardzo fajnie kształtuje się wtedy kształt oka :)
Kredka jest całkiem trwała, bez problemu zostaje na powiece cały dzień, ale jednocześnie łatwo się ją rozciera i można uzyskać różne efekty. Kredka bardzo fajnie kryje i jest naprawdę dobrze napigmentowana.
Brwi i rzęsy nagie, co by nie odwracać uwagi od kreski :)
Kosmetyk zdecydowanie godny polecenia. Za śmieszną cenę niecałych 6 zł dostajemy zwyczajowego rozmiaru bardzo porządną kredkę do oczu. Jak najbardziej jestem na tak, żal nie wypróbować. Nie ma wprawdzie szalonej gamy kolorystycznej i prawdziwe wielbicielki ekstrawaganckich makijaży raczej nie znajdą niczego specjalnego, ale ta niebieska myślę, że jest godna uwagi :)
OGÓLNA OCENA: 5/5
Wiem, ze ciężko dostać kosmetyki tej firmy, więc wklejam Wam listę drogerii, w których są dostępne KLIK
O, super! Nie wiedziałam, że kredki z MIYO są takie fajne :).
OdpowiedzUsuńMuszę się przyjrzeć tym kredkom
OdpowiedzUsuńPrzyjrzałabym się firmie, ale nie mam do niej dostępu. A taka fajniusia kredka... :(
OdpowiedzUsuńśliczny kolor;) przyjże się im bliżej:D
OdpowiedzUsuńno właśnie też bardzo żałuję, że w tym roku nie ma ferii :(
OdpowiedzUsuńładna ta kredka. :)
OdpowiedzUsuńŁadny odcień brązu. Dzięki za listę drogerii :)
OdpowiedzUsuńWow, jaka ładna kreska :)
OdpowiedzUsuńKuszą mnie te kosmetyki miyo.
ja takiego "samego" nie zjem, bez soli ani rusz :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie wygląda, sprawdziłam właśnie czy u mnie jest dostępna i okazało się, że nie...;( Ale może znajdę ją w innych zwykłych drogeriach :)
OdpowiedzUsuńŁadny kolor tej kredki :)
OdpowiedzUsuńładny kolorek:)
OdpowiedzUsuńTrzeba przyznać że świetnie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńach pięknie wyszła Ci ta kreska!
OdpowiedzUsuńładnie ta kreska wygląda ;)
OdpowiedzUsuńteż ma tę samą kredkę 02 i jestem z niej zadowolona tak jak i Ty! ;-) a testowałaś inne kosmetyki? Warte grzechu ;-D
OdpowiedzUsuń