Cześć Dziewczyny :)
Zostałam poproszona przez Sylwię o wpis na temat pielęgnacji ust.
Temat jest krótki i mało skomplikowany, więc w sam raz na niedzielny słoneczny poranek ;)
Nie mam niestety ust idealnych- górna warga jest widocznie węższa od dolnej, jakieś duże i pełne też nie są, ale z kolei i nie za małe :D
I tak muszę powiedzieć, że w ostatnich latach zauważyłam zdecydowany progres w ich wyglądzie- nie są już aż tak wąskie całościowo, więc w ogóle nie narzekam.
To jedno zdjęcie zawiera wszystkie czynniki, którymi oddziałuję na usta.
Przede wszystkim dwa razy dziennie "szczotkuję" usta. Ot po prostu po myciu zębów szoruję szczoteczką po ustach. Usuwam w ten sposób wszystko co zbędne i je pilinguję. Nie stosuję kosmetykowych pilingów do ust.
Drugą i zarazem ostatnią kwestią jest ich porządne nawilżanie. Na noc nakładam warstwę balsamu Figs& Rouge (z tego tylko względu, ze do dziennego się nie nadaje- smak i opakowanie).
W dzień smaruję usta pomadką Under Twenty.
Zwykły gratis do żelu do mycia twarzy, a jest naprawdę przecudowna! Nie lepi się, delikatnie nabłyszcza, mocno nawilża i absolutnie niesamowicie smakuje i pachnie. Uwielbiam ją od pierwszego użycia.
No i tyle :)
Reszta, czyli gładkość, miękkość i lekkie wypełnienie, sama się zrobi dzięki tym dwóm prostym czynnościom.
Jeśli nie sypiacie na co dzień ze swoim Facetem ( ;) ) spokojnie możecie nałożyć na wyszczotkowane usta na noc grubą warstwę kremu Nivea, a rano obudzicie się z napuchniętymi wargami ;p
Wiadomo, taki efekt trwa krótko, ale przynajmniej można sprawdzić, jakby się wyglądało z takimi dużymi ;)
Taaaaaaa... Do następnego! :*
Zostałam poproszona przez Sylwię o wpis na temat pielęgnacji ust.
Temat jest krótki i mało skomplikowany, więc w sam raz na niedzielny słoneczny poranek ;)
Nie mam niestety ust idealnych- górna warga jest widocznie węższa od dolnej, jakieś duże i pełne też nie są, ale z kolei i nie za małe :D
I tak muszę powiedzieć, że w ostatnich latach zauważyłam zdecydowany progres w ich wyglądzie- nie są już aż tak wąskie całościowo, więc w ogóle nie narzekam.
To jedno zdjęcie zawiera wszystkie czynniki, którymi oddziałuję na usta.
Przede wszystkim dwa razy dziennie "szczotkuję" usta. Ot po prostu po myciu zębów szoruję szczoteczką po ustach. Usuwam w ten sposób wszystko co zbędne i je pilinguję. Nie stosuję kosmetykowych pilingów do ust.
Drugą i zarazem ostatnią kwestią jest ich porządne nawilżanie. Na noc nakładam warstwę balsamu Figs& Rouge (z tego tylko względu, ze do dziennego się nie nadaje- smak i opakowanie).
W dzień smaruję usta pomadką Under Twenty.
Zwykły gratis do żelu do mycia twarzy, a jest naprawdę przecudowna! Nie lepi się, delikatnie nabłyszcza, mocno nawilża i absolutnie niesamowicie smakuje i pachnie. Uwielbiam ją od pierwszego użycia.
No i tyle :)
Reszta, czyli gładkość, miękkość i lekkie wypełnienie, sama się zrobi dzięki tym dwóm prostym czynnościom.
Jeśli nie sypiacie na co dzień ze swoim Facetem ( ;) ) spokojnie możecie nałożyć na wyszczotkowane usta na noc grubą warstwę kremu Nivea, a rano obudzicie się z napuchniętymi wargami ;p
Wiadomo, taki efekt trwa krótko, ale przynajmniej można sprawdzić, jakby się wyglądało z takimi dużymi ;)
Taaaaaaa... Do następnego! :*
Masz śliczne usta. Dbam o swoje usta prawie tak samo jak ty i jestem całkiem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńŚliczne usteczka. Nie miałam jeszcze do czynienia z pomadką Under20 :)
OdpowiedzUsuńJeszcze raz dziękuje :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Sylwia
Ps: Wiecie, że nawet na pomorzu wczoraj była taka pogoda, że chodziłam na krótki rękawek :D
eh, a ja żałuję, że muszę siedzieć w domu :(
Usuńnauka :(
Śliczne usta, zazdroszcze :).
OdpowiedzUsuńJa niestety ZAWSZE zapominam o masażu szczoteczką, ale chyba muszę to wprowadzić do mojej codziennej pielęgnacji, zobaczymy co z tego wyniknie ;)
Miałam ostatnio straszny problem z przesuszonymi ustami. Do tego stopnia, że aż rany mi się robiły :( Bardzo pomógł mi kosmetyk z l'Occitane 100% masła shea i balsam do ust z hibiskusem.
OdpowiedzUsuńuff, muszę przyznać, że ja jakoś nie mam takich problemów, spierzchnięte usta to niefajna sprawa :(
Usuńświetne masz usta wiesz? tylko całować! zostałaś otagowana! :)
OdpowiedzUsuńhttp://sauria80world.blogspot.com/2012/03/tagowo-5-moich-urodowych-obsesji-musze.html
dziękuję :*
UsuńŚliczne te twoje usta :)
OdpowiedzUsuńzakochalam się w tej czerwieni :)
OdpowiedzUsuńmiss sporty read my lips :)
UsuńPiękne masz te usta :) Dbam o swoje bardzo podobnie :)
OdpowiedzUsuńMasz piekne te usta.
OdpowiedzUsuńJa mam ten problem, iz co noc facet jest obok, co radzisz w takim wypadku? :))
musisz się wykraśc w nocy, jak men już uśnie, a rano zaskoczyć go napompowanymi ustami ;p
Usuńpiękne usta :)
OdpowiedzUsuńJa podobnie. Także "szczotkuję" usta i na noc nakładam grubą warstwę balsamu. Po tych czynnościach bardzo lubię swoje usta rano :)
OdpowiedzUsuń+ zostałaś oTAGowana, zapraszam: http://anikowa101.blogspot.com/2012/03/tag-u-spowiedzi-czyli-moje-kosmetyczne.html
Warto dbać porządnie o usta :) Cudna czerwień ;)
OdpowiedzUsuńśliczne masz te usta :) w ogóle kształt!
OdpowiedzUsuńpiękna pomadka na pięknych ustach:)
OdpowiedzUsuńNie znoszę Cię za Twoje cudownie długie rzęsy, a teraz jeszcze za duże i ładne usta! Mam przez Ciebie niezłe kompleksy. :)
OdpowiedzUsuń