zrób sobie krem <------> mydlarnia wrocławska :)

  • 11
Cześć Misiaki z Wrocławia:)

Tak jak obiecałam, wbiegłam dziś do Mydlarni Wrocławskiej na Wita Stwosza, co by się wywiedzieć, jak stoją z produktami ze strony zrób sobie krem.

Wpadłam tam tylko na chwilę, spieszyłam się, a chciałam ogólnie obadać, jak to wygląda.
Jeśli nie znajdziecie poniżej jakichś szczegółowych informacji, które Was interesują, z góry przepraszam :)

(źródło: facebook.pl)


Otóż sprawa wygląda tak:


  • Asortyment: na moje pytanie "co mają" śliczna-i-pachnąca, a jakże, Pani odpowiedziała, że łatwiej jej będzie odpowiedzieć, czego nie mają, jeśli powiem, czego potrzebuję ;) Jest tam tego sporo, ale  po prostu nie mogą też tam wszystkiego trzymać. Jeśli zdarzy się jednak sytuacja, że nie będzie tego, czego potrzebujemy, jest możliwość zamówienia.
  • Ceny: no są wyższe, nie ma co ukrywać. Nie zagłębiałam się w to zbytnio, ale na półce rzuciły mi się w oczy ceny od 8zł do 26 zł, ale nie sądzę, żeby bajery, które na stronie kosztują nieco ponad 2 zł, były jakoś x razy droższe. Jak stwierdziła śliczna-i-pachnąca, a jakże, Pani, jest to spowodowane oczywiście nałożoną marżą i z tego względu ceny są, jak to ujęła, "inne" :D Tak czy siak, moim zdaniem, jeśli nie planujecie jakichś meeega ogromnych zakupów, to bardziej opłaca się takiej kochanej wrocławiance podreptać na Wita Stwosza i kupić na miejscu. Myślę, że nie ma co wydawać kasę na przesyłkę, zwłaszcza jeśli produkty, które mamy zamiar kupić, należą do tych tańszych. Kurier, a więc raczej bezpieczniejsza forma to 15 zł, więc w zasadzie połowa mojego ostatniego zamówienia :D No cóż, Trzeba to sobie indywidualnie przekalkulować.
  • W oczy rzuciło mi się dużo olejków w tych typowy zakrapiaczach i białych pudełeczek z przykrywką.
Jeśli chcecie się dowiedzieć czegoś więcej, to zapraszam do Mydlarni, toć to przy Galerii Dominikańskiej   niemalże. 
Jeśli Wam się nie chce- dzisiaj ostatecznie nic nie kupiłam, bo nie miałam czasu, ale pod koniec tygodnia pewnie tam zawitam, a potem pewnie i nie raz jeszcze, więc mogę o coś zapytać :)

(źródło: sablim.pl)

Jeśli macie jakieś doświadczenia i pytania związane z mydlarnią jako zamiennikiem zsk, to piszcie! :)

11 komentarzy:

  1. Zakochałam się w tym stworku :D Muszę w końcu odwiedzić jakąś mydlarnię, albo chociaż sprawdzić oferty internetowych.

    Wolałabym jednak osobiście nawąchać się tych zapachów i dopytać na bieżąco :)Czas na wycieczkę :D

    OdpowiedzUsuń
  2. No to czeka mnie wycieczka :D Ostatnio byłam pod drzwiami mydlarni w godzinach nocnych, ale cholera mieli zamknięte :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Proponuję apel o otwarcie drogerii w nocy- żeby prawdziwych kosmetoholiczek nie musiało "suszyć" z braku kosmetyków :D

      Usuń
  3. ja za hydrolat zapłaciłam w zeszłym roku 15 zł aż, trochę się zdziwiłam tą wysoką ceną. wybór był mizerny, 2 warianty hydrolatów tylko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja aż takich negatywnych odczuć nie miałam.
      może dlatego, że nie byłam długo i nie przebierałam, obczaję dokładniej następnym razem ;)

      Usuń
  4. Dzięki wielkie. Muszę się przejść :)

    OdpowiedzUsuń
  5. No to szykuje się wycieczka:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Raz przechodziłam przypadkiem i się dopiero skapnęłam że to właśnie to miejsce :D Planuje kupić kilka rzeczy na ZSK i chyba faktycznie najpierw pójdę do Mydlarni :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. myślę, że w miarę rozsądne jest zrobienie sobie listy, podliczenie kosztów zamówienia bezpośrednio zsk i potem po prostu porównanie, co się bardziej opłaca ;)

      Usuń

Komentarze reklamowe, obraźliwe, nie zawierające konstruktywnej krytyki
będą usuwane.

Dzięki za komentarz!

Obserwują