Wysuszacz twarzy: wyprodukowano dla Lidl.

Nie wiem, co mnie podkusiło. Chyba dobra sława kosmetyków z Biedronki.
No i kupiłam peelingujący żel do twarzy w Lidlu.
Na dobre mi to nie wyszło niestety i już teraz na samym początku Wam odradzam.

CIEN ZŁUSZCZAJĄCY NAWILŻAJĄCY ŻEL DO MYCIA TWARZY cera normalna i mieszana

OPAKOWANIE: klasyczna tubka z zamknięciem na zatrzask. Jednakowoż należy uważać z zamykaniem! Raz się paskudnik wylał niepostrzeżenie.
KOLOR: przezroczysty, lekko barwiony z masą niebieskich drobinek.
ZAPACH: chemia chemię pogania. Perfumowany.
KONSYSTENCJA: Średnio rzadki żel właśnie.


EFEKTY: na początku byłam zadowolona. Żel porządnie czyścił cerę, drobinki są dość twarde i naprawdę  czuć jak skrobią twarz. Dobrze się rozprowadzał, pienił i spłukiwał.
Po osuszeniu buzia wyglądała nawet ładnie- widocznie czysta i zmatowiona.


Niestety jest jeden szkopuł.
Na opakowaniu producent informuje nas, że jest to produkt mojszczurajzing (mojszczer- mam super słabość do tego słowa, zwłaszcza, kiedy pojawia się w reklamach ;p) i w dodatku akłaricz!
A jakby tego było mało przeznaczony jest do codziennego stosowania. 
Niestety fakty są takie, że żel, który codziennie powinien nawilżać buzię strasznie ją przesuszył :(
A moją twarz wcale nie jest tak łatwo przesuszyć! Po kilku dniach stosowania brodę miałam aż białą z przesuszenia i bardzo ściągniętą...
Po odstawieniu wszystko ustało.

Jeśli trafi kiedyś w Wasze ręce to uważajcie z codziennym stosowaniem. Cerę mam mieszaną, a okazała się zbyt wrażliwa na ten specyfik...


OGÓLNA OCENA: 1/5


Znacie jakiś lidlowy kosmetyk, który możecie polecić? Ciekawa jestem, czy są jakieś perełki?