Moja przygoda z kremami do rąk Isana jest krótka i do tej pory była nieco nieudana. Krem z mocznikiem, mimo iż powszechnie KWC i raczej rzecz lubiana, na moich łapach kompletnie się nie sprawdził. Okazało się, że AŻ TAKIEGO nawilżania moje dłonie nie potrzebują i aktualnie niemal co noc ląduje na mych stópkach. One mocznika potrzebują bardzo, a że w paczce od portalu wizaż.pl znalazłam kolejne opakowanie, zapas mam sporawy.
Kiedy jednak zmierzałam na bloggerskie spotkanie nasze wrocławskie w pewną gorącą sobotę i odczułam nieodpartą potrzebę posmarowania skórek wokół paznokci, co by nie wyjść na fleję, spostrzegłam, że kremu z domu zapomniałam. Musiałam więc, o zgrozo, wejść do Rossmanna, był przecież po drodze. A tam już blisko było do zakupu nowego kremu, który łypał do mnie pomarańczkiem z półki. Kupiłam. I o dziwo nie żałuję.
ISANA KREM DO RĄK KWIAT POMARAŃCZY
Producent: Pielęgnacja i ochrona- dla sprężystej, pięknej skóry dłoni.
Isana Krem do rąk Kwiat pomarańczy o świeżym zapachu pomarańczy i kwiatu pomarańczy został opracowany specjalnie do pielęgnacji suchej skóry dłoni. Bogata formuła pielęgnująca z masłem kakaowym, pantenolem i gliceryną intensywnie rozpieszcza dłonie. Dopełnieniem kompozycji pielęgnującej jest wysokowartościowy olej z pestek moreli. Krem do rąk łatwo się rozprowadza i szybko wchłania, nie pozostawiając na skórze klejącej się warstewki.
bez olejów mineralnych, bez silikonów, bez parabenów.
źródło: opakowanie
OPAKOWANIE: zupełnie prosta i klasyczna tubka z tego twardszego plastiku. Matowe opakowanie <3, dizajn klasyczny dla Isany, klikacz średniomocno trzymający, ale nic się nie powinno samo z opakowania upłynnić.
KONSYSTENCJA: niezbyt gesty. Rzekłabym iż nawet jest trochę rzadki. Śliski, rzeczywiście łatwo się rozprowadza. Ale czy, tak jak obiecuje producent, szybko wchłania? Ja mam wysokie wymagania, nauczona kremem Dermedic, muszę stwierdzić, że wchłania się raczej mocno dłużej i trochę trzeba się namachać, żeby go wetrzeć. Ja nie mam cierpliwości, więc zazwyczaj wycieram krem w przedramiona i łokcie.
ZAPACH: no klasyczną pomarańczą, czyli taką mocno cytrusową, to on nie pachnie. Zapach jest lekko owocowy, ale delikatny, słodki i nie tak oczywisty jakby się mogło wydawać. Zdecydowanie bardziej kwiat pomarańczy, niż sama soczysta pomarańcza. Acz zapach ładny, delikatny.
KOLOR: biały.
EFEKTY: krem zdecydowanie przyjemniejszy dla mnie w użyciu, niż jego ureowy brat. Nie mam problemu z przesuszaniem się dłoni, raczej są w dobrym stanie, więc nie wymagam od tego typu produktów bógwieczego.
Niemniej ręce lubię mieć miłe i gładkie, dlatego ucieszyłam się, że krem sobie radzi nie denerwując mnie przy tym. Nawilża ładnie, nie klei się, ale trochę się tłuści zanim porządnie się wchłonie. Potem jednak nie ma już żadnej warstewki na skórze. Nie czerwieni kostek w palcach, czego bardzo nie lubię, więc chwała mu za to. Nie spełnia jednak ostatniego mojego wymagania, czyli matowienia i rozjaśniania dłoni :(
Nie pocą się za to od niego w upale dłonie, co zdarzało mi się w przypadku kremu z mocznikiem.
Ładnie wyrównuje koloryt, łagodzi podrażnienia, ale brak mu wykończenia choćby takiego, jakie daje Kozie Mleko z Ziai.
Poj.:/ Cena: 100 ml/ok. 5 zł
OGÓLNA OCENA: 4 z plusem/5
Jako że przemiał kremów u mnie duży, jaki wziąć na celownik? Czego obecnie używacie?
Mi w sumie brak systematyczności z kremami do rąk, ale używam teraz kremu różanego do rąk z Bułgarii, który przywiozła mi koleżanka i balsamu do paznokci 2x5 Herba Studio.
OdpowiedzUsuńcena bardzo zachęca :) myślę że jak na tą cene warto się dłużej zastanowić :)
OdpowiedzUsuńno to racja, te kremy są taniutkie, a mają raczej dobrą opinię :)
Usuńja używam kremu do rąk z Orly (Rich Reneval Paradise) i z Pat&Rub (Trawa Cytrynowa i Kokos - pachnie obłędnie!) :)
OdpowiedzUsuńoj ten z pat&rub musi być cudowny. mam masło do ciała z tą nutą zapachową, ale jeszcze nie otwierałam :)
Usuńkrem z mocznikiem to moj typ na noc i na zime. zawiodlam sie na chyba niebieskiej wersji kremu z wiesiolkiem bo on w ogole sie nie wchlanial...
OdpowiedzUsuńdla mnie ten mocznik nawet na noc na dłonie jest za ciężki. ale stópki go polubiły :)
UsuńJa cały czas używam wersji z mocznikiem ;)
OdpowiedzUsuńMój ulubieniec :)
ja ostatnimi czasy używam kremu do rąk i paznokci z flos-lek labolatorium i jestem bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i serdecznie zapraszam do siebie ...
nie miałam jeszcze kremu dą rąk tej marki, ale myślę, że spróbuję
UsuńJa kremy do rąk zużywał w zastraszającym tempie, jak na razie mam jeszcze 2 do wykończenia, a potem zastanowię się nad jakimś z Isany :))
OdpowiedzUsuńja też bardzo szybko, smaruję dłonie bardzo szybko. a w czasie roku akademickiego to już w ogóle :D
UsuńJa bardzo lubię ten oliwkowy z Isany, tani a przy tym dobrze nawilża :)
OdpowiedzUsuńa ja jakoś nie przepadam za oliwkowymi kosmetykami...
UsuńPolubiłam krem migdałowy, więc może skuszę się i na pomarańczowy :)
OdpowiedzUsuńkusił mnie ten migdałowy też właśnie, ale ostatecznie padło na pomarańczę
Usuńchyba sobie go sprawię, bo właśnie wykończyłam taki z Synergen
OdpowiedzUsuńWersja limitowana więc chciałabym spróbować i jeszcze ten z migdałem mnie kusi:)
OdpowiedzUsuńmuszę go sobie niuchnąć :)
OdpowiedzUsuńja obecnie używam takiego zielonego z Biedry :)
ten zielony jest super, bardzo miło wspominam :)
UsuńDłonie smaruję kremami bardzo nieregularnie :(
OdpowiedzUsuńNajnormalniej w świecie kiedyś się zraziłam kiepskim kremem i teraz nie lubię tego robić :(
moze czas kupić jakiś sprawdzony krem, który zmieni Twoje zdanie; )
Usuńteż z reguły wcieram kremy Isana w ramiona :D
OdpowiedzUsuńale tej wersji zapachowej jeszcze nie miaałam, brzmi zachęcająco :)
mmm.. pewnie ładnie pachnie :)) ja używam zielonego bebeauty ;D
OdpowiedzUsuńja od ponad pół roku zużywam jedną tubkę kremu do rąk i zużyć nie mogę ;) rzadko kiedy smaruję ręce kremami, bo skóra na nich nie przesusza mi się i zazwyczaj wystarczy, że balsamując ciało wetrę trochę balsamu w dłonie.
OdpowiedzUsuńja zawsze po balsamowaniu ciała wycieram ręce w ręcznik ;p
Usuńzazwyczaj siadam potem do komputera na wieczorne obczajanie i mój touchpad nie toleruje usmarowanych dłoni :D
Ja dużo kremów zużywam jak jestem na uczelni, podczas wakacji mam małego lenia. Jednak jakoś specjalnie nie wywarł na mnie wrażenia ten krem. Niestety to co u większośći jest chwalone u mnie się nie sprawdza :(. Pozdrawiam i zapraszam do siebie.
OdpowiedzUsuńna uczelni też mam jeszcze większy przemiał :D
Usuńzwłaszcza jak muszę siedzieć w czytalni- kremowanie dłoni to najlepsza rzecz, jaką można robić, zamiast się uczyć :D
tez mam tak często, że kosmetyki, które są wychwalane mi kompletnie nie podchodzą ;)
Muszę się za nim rozejrzeć, bo właśnie kończy mi się mój krem z Cztery Pory Roku z kurkumą i czymś tam jeszcze:)
OdpowiedzUsuńJa lubię kremik oliwkowy , a tego kremu miałam przyjemność "poczęstowania się " jedną porcją od znajomej i przyznam ,że także przypadł mi do gustu .
OdpowiedzUsuńkremy z Isany mają dobra opinię, a ten zapach jeszcze bardziej zachęca:)
OdpowiedzUsuńDługiego wchłaniania chyba nie byłabym w stanie mu wybaczyć ;) ja teraz stosuję Isanę z moczikiem aka ureą :) i pomimo że tłustawa i ciężko się wchłania, to dla efektów warto spróbować :)
OdpowiedzUsuńu mnie efekty nie różnią się niczym innym od innych kremów, więc odpuściłam :D
Usuńbrzmi całkiem przyjemnie:)
OdpowiedzUsuń