Czyli krótko o tym, co to jest.
W postach, o których o nim wzmiankowałam wzbudzał zainteresowanie, więc pomyślałam, że Wam tego przyjemniaczka przybliżę, bo kosmetyk to ciekawy.
W postach, o których o nim wzmiankowałam wzbudzał zainteresowanie, więc pomyślałam, że Wam tego przyjemniaczka przybliżę, bo kosmetyk to ciekawy.
Eyes Dark Circle Corrector – nowy kosmetyk od Clinique o wyjątkowo lekkiej formule, natychmiast redukujący ciemne cienie pod oczami.
Wygodny aplikator z końcówką chłodzącą wzmacnia zmęczone oczy, a masaż podczas nakładania stymuluje mikrocyrkulację komórek. Chłodzi, odświeża i uspokaja. Korektor nie zawiera żadnych olejków, dzięki czemu stanowi idealną bazę pod makijaż. Nadaje się do każdego typu skóry, także wrażliwej. Testowany alergologicznie.
Wygodny aplikator z końcówką chłodzącą wzmacnia zmęczone oczy, a masaż podczas nakładania stymuluje mikrocyrkulację komórek. Chłodzi, odświeża i uspokaja. Korektor nie zawiera żadnych olejków, dzięki czemu stanowi idealną bazę pod makijaż. Nadaje się do każdego typu skóry, także wrażliwej. Testowany alergologicznie.
- Rodzaj skóry: skóra normalna
- Działanie: nawilżające, orzeźwiające
Kosmetyk to nowość marki Clinique. Zamknięty w tubce z metalową końcówką z dziurką.
Na początku, bez czytania ulotki, myślałam, że to zwykły korektor. Bo i kolor jest mylący. Serum jest napigmentowane.
Po rozsmarowaniu kolor znika błyskawicznie, ale okolice oczu są widocznie rozświetlone.
Nie mam takich klasycznych cieni pod oczami. U mnie tego typu zjawiska wynikają z tego, że mam bardzo ciemną oprawę oka i cieniutką skórę, przez którą prześwitują wszelkie możliwe żyłki.
Kosmetyk ma rzeczywiście bardzo leciutką konsystencję i fajnie się rozsmarowuje. Przez jakiś czas jest lekko mokrawy na skórze, ale kiedy się wchłonie pozostawia na skórze pudrową powłoczkę, bardzo przyjemną w dotyku, bardzo delikatną. Zawiera też minidrobinki, które odpowiadają za rozświetlenie.
No i masaż chłodną metalową końcówką oczywiście fantastyczny :)
Czy działa?
Powiem Wam za jakieś 2-3 tygodnie :)
Ooo ciekawe to serum, czekam na info czy się spisał ten kosmetyk :)
OdpowiedzUsuńOo daj znacoo
OdpowiedzUsuńSłyszałam o nim same superlatywy:-) jestem ciekawa Twojej opinii:-)
OdpowiedzUsuńNo no no. Szukam czegoś dobrego pod oczy. Ile takie cudo kosztuje i jak go stosujesz - rano, na noc?
OdpowiedzUsuń179 zł :/
Usuńi na noc i rano.
Ciekawe czy zadziałałby na moje gigantyczne cienie pod oczami.
OdpowiedzUsuńciekaaaaaaaaaaawosc :D
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa recenzji.
OdpowiedzUsuńOstatnio wpadł mi w oko w sephorze :)
W takim razie czekam.
OdpowiedzUsuńmiałam ostatnio próbkę jakiegoś kremu pod oczy i również miał taki kolor niekremowy.. 3 razy wczytywałam się w opis, żeby upewnić się, że to nie korektor :P haha
OdpowiedzUsuńJego aplikator prezentuje się bardzo atrakcyjnie;)
OdpowiedzUsuńNo to czekam cierpliwie na Twoją opinię :)
OdpowiedzUsuńale ciekawy aplikator!
OdpowiedzUsuńHej. Używam tego kremu od około 3 tygodni.Oczekuje cudu bo mam mega cienie pod oczami :( jak dotąd niestety nie zauważyłam żadnej poprawy.Ale podobno w 12 tygodni ma zredukować cienie o 30 % poczekamy zobaczymy. Używam go 2 razy,rano i wieczorem.
OdpowiedzUsuń