Hej Dziewczyny, pamiętacie nasza małą bazę z miejscami, gdzie można kupić we Wrocławiu kosmetyki Balea i Alverde?
Nie wiem, jak Wy, ale ja jestem w pewnych kwestiach kompletnie niezorientowana i nie wiedziałam, że w końcu będę mogła kupić rosyjskie kosmetyki bez zamawiania ich przez internet :)
Dzisiaj z rana dostałam cynk od Natalii, że w Hali Targowej, na samym końcu, w małym białym sklepiku zielarsko- medycznym Marzanka, można kupić Babuszkę Agafię, Baikal i inne organiczne kosmetyki.
Cały bajer polega na tym, że ceny są właściwie takie same jak w internecie, ewentualnie 2-3 zł droższe, więc jeśli nie planujecie dużych zakupów, to jest naprawdę ok.
Oczywiście nie ma całego asortymentu, po prostu nie ma na nie miejsca :)
Znajdziecie głównie kosmetyki do włosów, z kremów do twarzy tylko emulsje do 35 lat itd.
Można też kupić słynne Mumio!
Ale jeśli zostawicie pani maila, to do Was napisze z informacją, że robi zamówienie i można sobie zaklepać coś, czego normalnie w sklepiku nie ma :)
Zresztą dostaniecie wizytówkę, na niej jest i telefon i mail
To jak wrocławianki, wiecie jeszcze gdzie to u nas kupić w rozsądnych cenach?
(Jest jeszcze mydlarnia, ale oni sobie zawsze liczą więcej..)
1. Hala Targowa- stanowisko 12 (parter)
2. ul. Bolesława Chrobrego 37- sklep z ziołami i innymi bajerami :)
To o tym to już wiedziałam od jakiegoś czasu :)
OdpowiedzUsuńno właśnie- wiedzą i nie powiedzą, samoluby niedobre! :D
Usuńświetny pomysl z takim wpisem:) muszę zajrzeć tam w innym celu niż naszywki rockowe, surówki i orzechy na wagę;) Mumio i serwatkowe szampony kupiłam przypadkiem u siebie na Święcie Ceramiki, myślałam że umrę koło tych organicznych kramów. zawsze były, ale nigdy nie zwracałam na nie uwagi:)
OdpowiedzUsuńja w te wszystkie kramy nawet nie włażę, bo to zło straszne :D
Usuńdzięki Ci za ten wpis! nie miałam pojęcia :)
OdpowiedzUsuńale chyba jednak Naturię Sibericę będę ściągać z kaliny :)
Tez dostalam cynk od Natalii i i tak musze odwiedzic hale na dniach to sobie tam wstapie ;)
OdpowiedzUsuńja mam halę pod nosem... ;p
Usuńdobrze wiedzieć :)
OdpowiedzUsuńCzemu warmińsko-mazurskie to takie zadupie i nic u nas nie ma...
OdpowiedzUsuńna pewno da się coś wynaleźć :)
Usuńmuszę wysłać brata!:D
OdpowiedzUsuńOjej zazdroszczę Wam :)
OdpowiedzUsuńWiedziałam o tym punkcie :). Ale polowałam na kremy Baikal, a Pani ich nie miała. W Mydlarni zaś za jeden krem liczą sobie 38 zł, podczas gdy na Kalinie można go dostać za 19,50 zł.
OdpowiedzUsuńzawsze możesz skrobnąć maila i będziesz miała, co chcesz :D
UsuńTo już wiem, dokąd idę jutro między zajęciami :)
OdpowiedzUsuńWrocławianki mają najlepiej ;-))!
OdpowiedzUsuńno ba :D
Usuńkurna, ale ta Warszawa jest zacofana ;)
OdpowiedzUsuńTeż nad tym ubolewam :P oby do Świąt nie zlikwidowali tego stoiska! :)
Usuńniedługo będę w tamtym rejonie to zajrzę :)
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością zajrzę, jak będę w pobliżu:)
OdpowiedzUsuńpodałabyś maila do tej Pani ?:P
OdpowiedzUsuńJeszcze widziałam trochę rosyjskich kosmetyków oraz olejem łopianowym :D na ulicy Bolesława Chrobrego 37. Jest tam sklep z ziołami, kosmetykami naturalnymi, sokami z brzozy, aloesu i punkt chyba ozonoterapii. Nie wiem, jak z cenami, ale pamiętam że nie raz tam zaopatrywałam się w Waxa, który był niedrogi.
UsuńPozdrawiam.
Marta
dzięki, dopisuję na górze :)
Usuńa czy słynne serum Pervoe Reshenie Natural & Organic jest moze w hali?
OdpowiedzUsuńnie wiem Kochana, nie wypytywałam dokładnie o wszystko.
Usuń