Zgól ten koper! Depilacja twarzy z Perfectą.

  • 59
Troszkę czasem mam wrażenie, że depilacja twarzy to trochę temat tabu. O wyrywaniu i regulowaniu brwi mówić to nie problem, ale już o tym, co czasem pod nosem wyrośnie, to jakoś nie bardzo. Wiadomo, po co się przyznawac, że taka oznaka męskości zdobi naszą górną wargę. Niestety, nikt nie jest idealny.

Ja z tym problem mam i to nie mały, bo ciemne włoski widać bardziej, żadne to odkrycie. 
Do tej pory głównie posługiwałam się pensetą.  Włoski przy zewnątrznych kącikach ust, gdzie są (niestety) grubsze i dłuższe spokojnie można tak załatwić, ale żeby szaleć wyrywaczem pod nosem, gdzie raczej meszek i w dodatku cholernie boli? Ech, nie.

Swój epizod miały więc u mnie plasterki Joanny. Skuteczne były- to fakt. Ale kilka razy tak sobie zdarłam skórę, że już chyba wolałabym chodzić z tym wąsem, niż z takimi bubami okropnymi. Pokornie wróciłam do pensety, ale kurcze, ten meszek pod nosem mnie męczył.
Postanowiłam sięgnąć po jakiś krem. Pacnęłam z półki w SP Czekoladowy Krem do Depilacji Twarzy i Miejsc Wrażliwych od Perfecty.
Efekty? Tragedia.

DAX COSMETICS PERFECTA Epilady 
Czekoladowy Krem do Depilacji Twarzy i Miejsc Wrażliwych


Producent:

Produkt polecany dla kobiet do zabiegu depilacji wąsika, brody, pach i okolic bikini.

Delikatny i skuteczny krem do bezbolesnej, domowej depilacji zbędnego owłosienia. Skutecznie usuwa włoski z miejsc wrażliwych, bez powodowania podrażnień oraz opóźnia ich odrastanie.
Wyciąg z rumianku wspomaga gojenie mikrourazów.
Sok z aloesu utrzymuje optymalny poziom nawilżenia, przyspiesza regenerację i zmiękcza skórę.
D - pantenol, alantoina i witamina E błyskawicznie koją wszelkie podrażnienia skóry.
Efekty: delikatnie, bezboleśnie i dokładnie usunięte wszystkie włoski. 


(źródło: wizaz.pl)


OPAKOWANIE: kartonik, w nim miękka tubka, całkiem łądna, zakręcana i saszetka balsamu łągodzącego po depilacji. Biorąc pod uwagę, że używam go tylko w jdenym miejscu, pojemność 100 ml wydaje się móc wystarczyć na wieki.
KOLOR: biały, jak to zwykle w przypadku kremów do depilacji bywa.
ZAPACH: smród! Smród, jakich mało! Kremy do depilacji mają to do siebie, że śmierdzą, ale tutaj ta pseudoczekolada podbiła wszystko, co złe. Naprawdę masakra. Dawno nie używałam tak śmierdzacego kosmetyku. Sto razy bardziej wolę krem do twarzy o zapachu domestosa niż to. Po co dodawać jakieś dodatkowe nuty zapachowe do takich kosmetyków? Przecież to nie zabije pierwotnej i tak brzydoty.



KONSYSTENCJA: gęsty, treściwy. Ma tą klasyczną tendencję do takiego warstwowania. Nie umiem tego wytłumaczyć, ale jeśli używałayście tego typu kosmetyków, to na pewno wiecie, o co chodzi :) Z biegiem czasu ma tendencję do robienia się przezroczystym w miejscach, gdzie jest nałożony choćby odrobinę cieniej.

EFEKTY
delikatnie, bezboleśnie i dokładnie usunięte wszystkie włoski. 


BUAHAHAHAHAHAHHA ŁOHOHOHOHOHO.

Nie jestem wrażliwcem, ani trochę, jestem gruboskórną babą. Ale koło delikatności i dokładności, to leżało równie blisko, jak koło czekolady. Krem prędzej wypali skórę, niż usunie włoski. Ok. Meszek pod nosem może i znika, ale te gorsze włoski przy zewnątrznych kącikach, albo są nieruszone i trzeba i tak poprawiać pensetą, albo są bardzo brzydko "ścięte" i zostają po nich czarne kropki :x WTF? 
Zaraz po depilacji mamy wrażenie, że skóra jest idealnie gładka, ale na drugi dzień usiana już jest różnymi nierównościami. Jak mówiłam, wrażliwcem nie jestem, zaczyna mnie piec po jakichś 10 minutach. Wcześniejsze zmycie kremu wiązało by się już z totalnym nie zrobieniem niczego. Zresztą, jak dłużej trzymam to i tak, jak mówię, nie wszystko jest ruszone, a skóra boli :(

Poj./ Cena: 100 ml/ 8zł

OGÓLNA OCENA: 0/5

Ok, wnioski są takie, że robimy teraz 
BURZĘ MÓZGÓW!
Czego używacie i co polecacie?
Pomoooocy!

Dzisiejszy post niech będzie też małym wprowadzeniem w temat depilacji. Więcej po weekendzie na blogu. Będę też miała dla Was "małą" niespodziankę :)

59 komentarzy:

  1. ja stosuję wosk sally hansen do usuwania włosków z twarzy ;)

    Pepper.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no własnie czytałam o nim u Ciebie, nosiłam się wtedy z zamiarem zakupu, a potem jakoś.... zapomniałam :p

      Usuń
  2. brr, nie wyobrażam nakładania go sobie na wrażliwe miejsca!

    OdpowiedzUsuń
  3. Spróbuj pasty cukrowej :) Nienawidzę depilacji pastą, ale wkurzyłam się ostatnio na swój wąs, to się z nią przeprosiłam iii... dała radę :D
    Oczywiście boli jak cholera, wyrwanie włosków to wyrwanie włosków, ale szybko i na temat ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja jestem wierna plasterkom. Raz w zyciu zdarlam sobie nimi skore, ale to dlatego, ze z piec razy to samo miejsce depilowalam.
    Teraz plasterki przycinam w celu nadania im bardziej popasowanego ksztaltu, jak i mocno rozgrzewam w dloniach, bo jest u mnie kluczem do skutecznej depilacji za pierwszym oderwaniem.
    Tego typu kremy w ogole do mnie nie przemawiaja, bo skoro nie wyrywaja to rownie dobrze mozna ogolic ;) ja wiec jestem na NIE!
    Tylko, ze u mnie ciut latwiej o zadawalajacy efekt koncowy, bo moj was jest blond ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiesz co, przerobiłam już mase opakowań tych plasterków i właśnie jakoś mam dość :(

      Usuń
  5. jestem naturalną szatynką i nigdy nie miałam jakiegoś hardkorowego wąsa, raczej meszek, który było widać dopiero po dokładnym przyjrzeniu się. niestety, jakieś dwa lata temu zrujnowałam sobie gospodarkę hormonalną obsesyjnym i niezdrowym odchudzaniem i wydawało mi się, że widać go bardziej. wszyscy mówili, że przesadzam, ale że znam siebie, wiedziałam, że nie odpuszczę. używałam pęsety, używałam plastrów, ale wszystko to do niczego. w końcu zacisnęłam zęby i poszłam na kilka zabiegów depilacji laserowej (usuwanie włosków na tak małej powierzchni naprawdę nie rujnuje bardzo portfela). teraz nie mam już z tym problemu, nie muszę się katować wyrywaniem czy depilacją, naprawdę polecam, bo skutki są długotrwałe, a im ciemniejszy i grubszy włos, tym efekty będą lepsze (laser lepiej go 'widzi'). naprawdę polecam ten sposób, warto odżałować trochę kasy, żeby już więcej nie zawracać sobie tym głowy. ewentualne odnowienie zabiegu (jeżeli ewentualnie zaszłaby taka potrzeba) jest już tańszę o połowę i zazwyczaj tylko jednokrotne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też myślę o laserze. zdecydowanie najlepszy sposób. póki co będę mieć niezły substytut :)

      Usuń
  6. Ja lubię plasterki Joanny. Przycinam jak należy, rozgrzewam i radzą sobie z moim wąsem :D

    OdpowiedzUsuń
  7. ja używam epistick(u)? to takie małe urządzenie co wyrywa włoski, powiem szczerze boli, ale przynajmniej u mnie nie zostawia śladów na dłużej, bo po plastrach to miałam masakrę na twarzy:/
    mozna kupic na allegro za kilka złotych ze swojej strony polecam:)
    o, tutaj jest na przykład;)
    http://allegro.pl/depilator-depilacja-wloskow-twarzy-nowosc-epistick-i2989349779.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawa rzecz, taka trochę multipęseta :) Chyba się skuszę, bo ostatnio jakoś po nałozeniu podkładu zaczyna się to cholerstwo rzucać w oczy...grrr

      Usuń
    2. rzeczywiście ciekawa sprawa :)

      Usuń
  8. ja polecam metodę nitkowania

    OdpowiedzUsuń
  9. ja stosuję tylko pensetę więc nie pomogę, na krem chyba bym sie nie odważyła

    OdpowiedzUsuń
  10. A fuj, ja nie ufam takim specyfikom bo żaden jeszcze nie zrobił tego co obiecywał producent

    OdpowiedzUsuń
  11. nie rób penseta bo za jakies 5 lat bedziesz miała ciemne mocne "igły" znam taki przypadek.
    U mnie recenzja wosku którym usuwam własnie wąsik;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to akurat nieprawda. Wyrywanie włosów pensetą osłabia cebulki i każdy następny włos jest słabszy. Ja po kilku latach depilacji nóg nie mam praktycznie włosów na łydkach.

      Usuń
    2. efekt igieł kojarzy mi się raczej z maszynką ;)

      Usuń
  12. używam krem do depilacji Aloes firmy Bielenda, ekspresowy, faktycznie usuwa włoski w 5 minut, te na twarzy, bo już np. z bikini sobie nie radzi :) ale (nie)twarzowe spoko :) wiadomo, że skóra jest po użyciu delikatnie podrażniona, ale nie aż tak bardzo, jak się nie przesadzi z długością trzymania, to nie popali skóry. Spróbuj, kosztuje chyba parę złotych w rossmannie, może akurat u Ciebie też dobrze zadziała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zżarło mi Vanity. Vanity Aloes :)

      Usuń
    2. Też go używam i mogę polecić z czystym sumieniem. Gdy użyjemy wieczorem, rano już nie żadnego podrażnienia, chociaż włoski odrastają bardzo szybko i to jest przykre. Chyba skorzystam z usług kosmetyczki w tej sprawie niedługo, bo już mam tego troszkę dość.

      Usuń
  13. ja do wąsika stosuję plastry z woskiem lub ciepły wosk ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Z wąsem nie mam problemu, ale niestety okolice intymne stanowią niemałe wyzwanie...
    Wiem już, że tego kremu należy unikać.

    P.S. Cudny tytuł posta! :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja chyba tak jak wiekszosc tu uzywam plasterków, ale czasami jak jakies pojedyncze mnie mecza to usuwam pesetą- ale rozwazam depilacje laserową- tylko sie boje ze bede jakies blizny:(

    OdpowiedzUsuń
  16. No to mamy ten sam ból. Ja natomiast regularnie chodzę do kosmetyczki na wosk. 10 zł raz na jakiś czas i po problemie. Sama nie lubię sobie krzywdy robić...

    OdpowiedzUsuń
  17. woskowanie czymkolwiek, tylko trzeba go dobrze zerwać i tyle ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. ja jednak zostaje przy zwykłych plastrach do delipacji twarzy, chyba są najlepsze i problem znika na ok 3 tygodnie;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Nigdy nie eksperymentowałam z kremami w tej okolicy. Ja używam plastrów z Joanny chociaż nie jest to najlepszy sposób bo trzeba poprawiać pęsetą.

    OdpowiedzUsuń
  20. Może "wybielacz" do włosków na twarzy od Sally Hansen?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. słyszałam słyszałam, ale jednak wolę tam mieć naga skórę :)

      Usuń
  21. używałam z Bielendy i był całkiem fajny, ale podrażniał. Rozważam usuwanie laserowe, bo męczy mnie to ciągłe wyrywanie ;/

    OdpowiedzUsuń
  22. Jak używałam kremów do depilacji stóp to było to masakryczne, a co dopiero musi to być na twarzy :O używam tam wyłącznie plastrów:)

    OdpowiedzUsuń
  23. Moim zdaniem wstyd to z wąsem chodzić, a nie usuwać zbędne włoski. A po za tym kobiety muszące usuwać wąsik są podobno bardziej namiętne ;)
    Ja przetestowałam chyba wszystkie metody (w tym wosk, który niejednokrotnie powodował u mnie długotrwałe podrażnienia). Obecnie podchodzę do sprawy po męsku. Raz w tygodni pianka, żyletka i lecim na Szczecin. Wiem że nie wiele kobiet zdecydowało by się na takie coś, ale cóż... ta metoda dla mnie jest najlepsza. Zwłaszcza że mam na policzku pieprzyk, z którego wyrasta włosek. A jak wiadomo pieprzyków i innych zmian lepiej nie ruszać (a takie wyrywanie to duże naruszenie - moim zdaniem).

    Pozdrawiam Cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo matko, kochana... tylko nie maszynką. Też mam podobny problem i póki co jedynie pęseta, choć i to niemądre... ;/ Wyczytałam tu o nitkowaniu, kurczę muszę się temu bliżej przyjrzeć.

      Usuń
    2. oj nie nie maszynka nie wchodzi w grę. jakoś mam skojarzenia z kłującym meskim zarostem potem :/

      Usuń
  24. kremów do depilacji używam jedynie na strefę bikini - włoski na twarzy jeszcze mi nie przeszkadzają, z resztą są jasne więc to inna sprawa :) ale większość z kremów ucina włoski przy skórze - niestety...
    pozdrawiam, A

    OdpowiedzUsuń
  25. Też mam ten problem... Kiedyś używałam plastrów do wąsika Dax, ale zmienili je i są tragiczne. Potem Joanna, ale nie opłacało mi się co chwile kupować takiej małej paczki. Postanowiłam spróbować z plastrami Veet do nóg no i idzie świetnie. Używam Veet debiut, kosztują ok. 11 zł. Jeśli wyrywasz włoski ze skórą, to przed użyciem wmasuj palcem talk/puder dla dzieci. Wtedy plaster chwyta włoski i zamiast skóry talk. Ja się przyzwyczaiłam i nie wyrywa mi skóry, więc "lecę na czysto" ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. świetne patenty! zarówno ten z plastrami do nóg i ten z talkiem, dzięki :)

      Usuń
  26. Koper mnie ubawił, ale przy akapicie o gróboskórnej babie to ryknęłam śmiechem (dodam, że jestem w tramwaju) :-D
    Ja wąs sumiasty nitkuję. Na początku mdlały mi nadgarstki, pociły się pachy z długotrwałego wysiłku, który w to wkładałam, ale teraz jest już wporzo :-)

    OdpowiedzUsuń
  27. No to grubo :/ Ja tam wolę sprawdzony, choć bolesny sposób, jakim są plasterki z Joanny.

    OdpowiedzUsuń
  28. Świetny blog! Widać, że poświęcasz mu mnóstwo czasu. Bardzo mi się podoba:)

    OdpowiedzUsuń
  29. pęseta - ale chetnie ja na cos zamienie.

    OdpowiedzUsuń
  30. nie mam tego problemu bo jestem blondynką i mam meszek na twarzy, wszędzie, jest b. krótki (mniej niż 1mm), nie do usuniecia poprzez wyrywanie czy wosk (jest to meszek, który pokrywa całe ciało- szyję, wewnetrzną strone przedramion, jest wokół oczu itp.)- wiec gdybym miała golić ten meszek to bym musiała chyba całą twarz łącznie z czołem, nosem, powiekami golić.

    Sądze, że jak ktos ma widoczny problem z włoskami to pozostaje laser- jest to najwygodniejsze i najekonomiczniejsze rozwiązanie. Ale jak ktoś ma powazny problem z owłosieniem to polecam zrobić badania (bo jak ktos musi usuwac owłosienie z twarzy to normalne to nie jest- co innego depilacja z własnej woli, ze względów estetycznych, co innego jak włosy przypominają zarost- twardy i pokrywa coraz większy obszar).
    Co do relacji przymusu golenia wąsów u kobiet a namietności- nie mam zdania, bo to zależy od wielu czynników- ja wolę mieć namietny seks bez wąsów (swoich) i podwyższonego poziomu androgenów :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Plasterki isany są spoko ;) Nie zdzierają skóry razem z włosami- trzeba je tylko dobrze rozgrzać najlepiej kładąc na kaloryferze.

    OdpowiedzUsuń
  32. też mam ten problem, ale na brodzie. Dobrze, że napisałaś o tym kremie, bo przymierzałam się do kupna. Ja stosują plasterki Joanny, na razie nie znalazłam jakiegoś odpowiedniego zamiennika.

    OdpowiedzUsuń
  33. Ja wloski rozjasniam rosjasniaczem do wlosow z joanny...wystarcza na ok.2 tyg potem wloski momentami ciemniaja i trzeba czynnosc powtarzac:-\ probowalam woskiem ale nie wyrwa dokladnie a pendeta...nie chce mi sie bawic. Dzis zakupilam "sprezunke"do depilacji i zobaczymy co bedzie.

    OdpowiedzUsuń
  34. moze umiejętne uzycie wosku dalo by dobry efekt? takie gotowe woskowe plasterki czesto sa beznadziejne. ja nalozylabym na stripa wosk na cieplo i sprobowala

    OdpowiedzUsuń
  35. Cześć! Świetny blog!! Zaraz będę kontynuować dalsze przeglądanie, ale chciałam zapytać czego używasz do obróbki zdjęć, a przede wszystkim czym robisz te cudowne chmurki na zdjęciach itd?:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zdjęcia obrabiam z gimpie, a te różne bajery graficzne w picmonkeyu :)

      Usuń
  36. po plasterkach z woskiem wyskoczyły mi takie krosty, że ja chrzanię. lepiej wyglądałam z wąsem.

    OdpowiedzUsuń
  37. ja testuję teraz plastry joanny, zapuszczam wąs, zobaczymy jak się sprawdzą :O

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. skuteczność mają dobrą, to akurat musze powiedzieć :)

      Usuń
  38. Ja twarzy sobie jeszcze nie depilowalam:> Ale mogę Ci polecić pastę cukrową(robisz samodzielnie), robię nią ręcę i efekt tak ok.3 tygodni się trzyma:) Myślę, że na twarzy też sobie poradzi

    OdpowiedzUsuń
  39. ojej co za koszmar z tym kremem! Kiedyś próbowałam pęsety, ale zwyczajnie brakowało mi cierpliwości i ból był nie do zniesienia. Pęseta do brwi jest OK, ale nad górną wargą brrr wzdrygam się. Może jestem przewrażliwiona. Jako, że sama woskuję sobie nogi i takie tam, postanowiłam, że wąs też zrobię...AHA Oczywiście zerwałam sobie skórę! Wyglądało to strasznie, goiło się długo:/ Btw mam wrażliwą skórę, więc nie wiem co mi odpaliło. W końcu zdecydowałam się na wosk u kosmetyczki. Mam fajną babkę niedaleko domu, która robi to za 5zł. Od tej pory sama wąsa nie tykam. Chociaż przyznaję, że marzę o laserze, coby o wąsie zapomnieć na wieki!

    OdpowiedzUsuń
  40. Ja się przyznam, że użyłam golarki. :( Teraz czytam, że to błąd i chyba jak mi wąsik odrośnie to pójdę do kosmetyczki. Dzięki ciocie dobra rada :*

    OdpowiedzUsuń
  41. nie rezygnuj z plastrów joanny tylko przed uzyciem ich nasyp na miejsce troche zasypki dla niemowląt , wtedy wosk przyklei sie to włosów nie do skóry )

    OdpowiedzUsuń
  42. Dziś poszłam na całego i użyłam veet ten pod prysznic. ;) potrzymałam 5 min na polikach i przy ustach. Troche mnie podrażniło ale meszku nie mam za to buzia piecze. Następnym razem spróbuje 4 min.

    OdpowiedzUsuń

Komentarze reklamowe, obraźliwe, nie zawierające konstruktywnej krytyki
będą usuwane.

Dzięki za komentarz!

Obserwują