To, ze moim rzęsom dużo nie trzeba wiem i też niejednokrotnie czytałam takie stwierdzenie w komentarzach od Was.
Może i coś w tym jest, choć wierzcie mi, że ciężko jest długie i gęste rzęsy czasem doprowadzić do ładu.
Od czego jednak jest zalotka, różne grzebyki i... wykałaczki?
W razie czego sobie poczeszę, porozdzielam, ale z drugiej strony po co dodawać sobie pracy? Ostatecznie rozważając za i przeciw wszelkie możliwe i tak zawsze dochodzę do wniosku, że w co jak w co, ale w tusz do rzęs inwestować nie mam zamiaru. Klasyczne dychacze z drogerii wystarczają mi w zupełności. I tak co jakiś czas ląduje u mnie nowy tusz z Wibo/Lovely. W większości zakupu nigdy nie żałuję, bo tak naprawdę jedynym mankamentem tych maskar jest to, że szybko wysychają i osypują się pod oczy. Cóż się dziwić, skoro kosmetyki stoją sobie luzem na półce, co trzecia osoba je otwiera, żeby obejrzeć szczoteczkę i tak się wietrzą. Ten tusz na szczęście dostałam w pierwszym Wibo-Boxie i to chyba przesądza o tym, że służy mi trochę dłużej, niż ten kupiony w Rossmannie.
WIBO DOLLS LASH EXTRA VOLUME
Tusz ma klasyczne, plastikowe opakowanie, w ciemnopomarańczowym kolorze. Może to głupie, ale bardzo cieszy mnie jednak ten mały polski akcent na zakrętce. W natłoku woljumów, laszów, ekstenderów, boldów i tym podobnych nasze polskie "ę" wygląda wybitnie dobrze :D
Szczoteczka klasyczna włoskowata, co w sumie wywołało u mnie lekkie kręcenie nosem, ale całkowicie niesłusznie. Niesłusznie również obawiałam się faktu, że te włoski są wyjątkowo miękkie, bo często jest tak, że tusz po prostu uciapuje przednią stronę rzęs, tworząc czarny zlepek. Tutaj o dziwo dostajemy przyjemnie rozczesane włoski. Poza tym są dość fajnie pogrubione i trochę wydłużone, choć to akurat ciężko jest mi stwierdzić, rzadko widać u mnie wydłużenie. Po użyciu zalotki rzęsy i tak siegają brwi :)
Ogólnie oko rzeczywiście sprawia wrażenie ubranego w całkiem okazały wachlarz. Fajnym bajerem jest na pewno też to, że unosi rzęsy w górę. Nie tyle podkręca, co właśnie odbija cały włosek. Czasem, przy dobrym dniu, efekt u mnie był taki, jak po użycia zalotki, także wielkie propsy.
Kosmetyk, tak jak wspomniałam, dostałam w lepszej formie niż te, które kupowałam do tej pory. Długo był mokry i zostawiał na rzęsach jedwabistą czerń. Teraz owszem, jeszcze się nie kruszy, ale zatracił już tę gładkość i na oczach wygląda dość sucho.
Zdjęcia szału nie robią, jak zawsze. Niestety łapie mi się zawsze o 1/3 mniej rzęs niż jest w rzeczywistości i taki jest efekt :p Nie użyłam też zalotki, więc wygląda to trochę gorzej niż na moich oczach na co dzień, ale i tak jest ok. "Jezu jakie ty masz te rzęsy" słyszane co jakis czas, niech będzie najlepszym potwierdzeniem działania tej masakry, która i tak ostatnio zbiera same pozytywne recenzje.
Czy Wibo wyroście kolejny tuszowy klasyk i obok "zielonego", "żółtego" i "niebieskiego" popularnym będzie też "pomarańczowy"? :)
Do kupienie wiadomo gdzie i za ile :)
dziś kupiłam, ciekawe jak się u mnie sprawdzi:)
OdpowiedzUsuńale rzęsyyyy :))) bajka. a tusz jest super:)
OdpowiedzUsuńWow efekt niezły :D za taką cenę warto kupić.
OdpowiedzUsuńTrzymałam go w ręku i teraz żałuję, że go nie kupiłam :)
OdpowiedzUsuńOmg co za rzęsy! Przepiękne :)
OdpowiedzUsuńAle rzęsiska, cudo!
OdpowiedzUsuńJa nie mogę patrzeć na Twoje rzęsy :D Co moje wydają mi się już okej to patrząc na Twoje bierze mnie rzęsowa deprecha :D
OdpowiedzUsuńWcale mnie nie dziwi, że ten wytrzymał dłużej. W Rossmannie zawsze wszystkie są zmacane i pootwierane. Tak samo jest z pomadkami Elkisir ;]
OdpowiedzUsuńPiękny rzęsy. Ja także kupuje tańsze tusze tylko dla mnie na pierwszym miejscu jest wodoodporność :DD
OdpowiedzUsuńajaj jaj nie kuście, choć emocje opadają po zobaczeniu szczoteczki. To nie dla mnie
OdpowiedzUsuńRewelacyjne rzęsy :)
OdpowiedzUsuńWow. Jestem pod wrażeniem:) Świetny efekt. Chociaż na moich rzęsach nie wyglądałoby to tak spektakularnie, jak na Twoich długaśnych:)
OdpowiedzUsuńOMG , cudne :) Ja mój egzemplarz oddałam siostrze, sama mam za dużo tuszy do używania :D
OdpowiedzUsuńKupiłam go teraz w akcji -40% i w sumie jestem zadowolona :) Ładnie rozdziela i faktycznie rzęsy wyglądają trochę lalkowo :) Muszę spróbować kilka warstw.
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę, żeby u kogoś naturalne rzęsy dotykały brwi :P
Masz wspaniałe rzęsy, zazdroszczę! :)
OdpowiedzUsuńojjj jakbym chciała mieć takie rzęsy:)
OdpowiedzUsuńMasz bardzo długie i ładne rzęsy !! ; )
OdpowiedzUsuńpodczas wspólnych zakupów zaproponowałam ten tusz mamie, więc chętnie od niej wypróbuję :P
OdpowiedzUsuńwłaśnie mi przypomniałaś, ze miałam jeszcze spróbować żółtej wersji i szarpnąć ją na promocji...kurcze za taką cenę to żal nie brać, tym bardziej, ze z niebieskiego byłam swego czasu bardzo zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńo matko, piękne rzęsy! Zachęciłaś mnie, kupię go przy następnej wizycie w R. ;) W ogóle lubię tusze Wibo i Lovely.
OdpowiedzUsuńMoim rzęsą też nie wiele trzeba :) Więc może i ja się kiedyś na niego skuszę:)
OdpowiedzUsuńWow, świetny efekt!
OdpowiedzUsuńmysle,ze u ciebie wyglada genialnie jak na kosmetyk o tej cenie:) ja jednak z natury mam krotkie rzesy i dosc jasne,wiec wyprobuje go,ale jedynie nacodien:)
OdpowiedzUsuńefekt genialny ♥
OdpowiedzUsuńz takimi rzęsamki każda masakra jest ekstra :)
OdpowiedzUsuńDokładnie ;D
Usuńcałkiem fajnie ;D
OdpowiedzUsuńwow, świetny efekt ;)
OdpowiedzUsuńMoja szwagierka ostatnio mnie nim wymalowała i byłam pod wrażeniem efektu :)
OdpowiedzUsuńW takim razie jutro idę go kupić, bo chyba warto. a Twoje rzęsy to po prostu marzenie!
OdpowiedzUsuńBardzo polubiłam się z tym tuszem :)
OdpowiedzUsuńRóżowy tez nie jest zły :) Mam go, ale musi odczekać swoje w kolejce :D
OdpowiedzUsuńChyba to będzie pierwszy tusz z Wibo, który kupię, bo ma zwykłą szczoteczkę <3
OdpowiedzUsuńNo wypisz wymaluj oko z tej maskary :)
OdpowiedzUsuńAle masz rzęsy piękne :O
OdpowiedzUsuńStrasznie żałuję że nie robią wersji wodoodpornych, bo u mnie zwykła mascara rozmazałaby się po 5 minutach.
OdpowiedzUsuńEfekt jest rewelacyjny!
OdpowiedzUsuńaż się zdziwiłam widząc polskie literki na opakowaniu ;) na Twoich rzęsach wygląda pięknie. Jestem ciekawa jak wypadnie na moich. Jak spotkam to kupię ;) chociażby dla tego "ę"
OdpowiedzUsuńdzisiaj kupiłam go w rossmannie za 5,79! :) będę próbowała :D
OdpowiedzUsuńwłaśnie go kupiłam :) mam nadzieję, że będzie świetny .
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie http://czarnaikosmetyki.blogspot.com/ :)
Nie no wymiękłam patrząc na Twoje rzęsy :D
OdpowiedzUsuńtu to chyba każdy tusz się sprawdza :D
ja go mam i szału u mnie nie robi:)) może ja mam jakieś inne rzęsy? :))
OdpowiedzUsuńo matko jakie świetne cudne rzęsiska!
OdpowiedzUsuń