Zmywacze: pożeracz brokatu i rozpieszczacz skórek.

  • 12
Z małym, jednodniowym poślizgiem przychodzę z obiecanym wpisem o dwóch aktualnie ulubionych zmywaczach do paznokci, które robią u mnie naprawdę szałowe rzeczy.
Ok, w sensie fizycznym i namacalnym to o jednym, bo właśnie się dowiedziałam, że jeden z nich Mama wyrzuciła. No cóż, trzeba będzie wyruszyć na poszukiwania :)
Nie powiem, żebym miała jakieś szczególne przygody z tym typem kosmetyku. Żaden nie zrobił mi nic złego, żaden nie zaskoczył pozytywnie (do czasu oczywiście, nie na darmo przecież jest ten post!). Najczęściej dziewczyńska część mojej rodziny używała zmywacza z Biedronki, a w tych nagłych wypadkach, kiedy nagle się okazuje, że ktoś zużył resztę zmywacza, a przecież pazury trzeba od nowa pomalować, na ratunek przychodzi oldschoolowy (acz paskudny) nołnejmowy zmywacz w szklanej buteleczce z wiejskiego sklepu. Ale nawet w tak nudnej kwestii jak zmywacz do paznokci musi nadejść w życiu każdej Kobiety ten moment, kiedy wybałuszy oczy i zakrzyknie "Wow!"



Zacznę od zmywaczowego siłacza. Specyfiku, który daje radę brokatom, piaskom i grubym warstwom lakierów w dosłownie kilka sekund. Nie wiem, może to milusia cecha wszystkich zmywaczy z gąbką. Ja żadnego wcześniej nie miałam i ten z firmy Editt zrobił na mnie (i mojej siostrze) grube wrażenie. Wkładasz palca w gąbkę, która jest naprawdę mocno nasączona zmywaczem, czekasz kilka sekund, przekręcasz palec dwa, trzy raz i gotowe. Bez żadnej folii, czekania aż lakier się odmoczy, bez zabawy z rozwarstwiającym i przyczepiającym się do grudek brokatu wacikiem. Szybko i przyjemnie. Żywotność jego jest dość długa i absolutnie nie traci na jakości. Jedyne, co mu się po jakimś czasie przydarza to po prostu barwienie palca tym, co wcześniej kilkanaście razy w nim rozpuściłyśmy. Wtedy trzeba kupić nowy. Ach, no i czasem trzeba doczyścić okolice skórek. Poza tym - bomba. Moim zdaniem trochę go szkoda na zwykłe lakiery (chyba że aż tak zależy Wam na czasie), ja go traktuję jako zmywacz do zadań specjalnych i rozbrajania wymyślnych manicurów. 

Kosztuje kilka złotych. Gorzej z dostępnością tego delikwenta. Trzeba go szukać w małych drogeryjkach i kioskach (mój na przykład był ze sklepiku w Szpitalu Wojskowym we Wro :p)

Tak wyglądał mój gąbkowiec po zmywaniu ciemnego piasku Wibo i czarnego lakieru. Wtedy jeszcze nie brudził, dopiero po kolejnych kilku razach :p



Drugi jegomość w sumie też trudny do zdobycia - bo to gość z Niemiec. Wytwór Ebelin, niezwykle dziwny. Zmywacz w płatkach. Ale nie, nie są to dobrze znane nam waciki. Te płatki są niesamowicie zbite, wydają się być z jakiegoś sztucznego tworzywa. Są cieniutkie, nie rozwarstwiają się, w ogóle nic się z nimi nie dzieje podczas działania poza tym, że farbują zbierając na siebie lakier. Poza tym są tępe i lepkie. Ale lakier zmywają. Nie rzucam mu na pożarcie niczego mocniejszego, bo w sumie trochę mi go szkoda (w opakowaniu jest tylko 30 sztuk). Fakt, że ten lakier z paznokcia jest w jakiś sposób zmywany jest w ogóle dla mnie ogromną zagadką, bo to, czym nasączone są te płatki nie ma nic wspólnego z klasycznym zmywaczem. Całość jest dość oleista. Jakby olejek do zmywania. Do zmywania i zbawiennego działania na skórki. Po tak trywialnym i pustym wydarzeniu z życia, jakim jest zmycie starego lakieru tym czymś, moje dłonie wyglądają genialnie - czyściutkie pazurki, a wokół nawilżone, miękkie skórki, które przy okazji czyszczenia paznokcia w cudowny sposób się odsunęły. Żadnych białych nalotów czy wysuszenia. Ok, ręce się trochę lepią, ale ich umycie to niewielki wysiłek. Ostatecznie używam go nie tyle do samego zmywania lakieru, co wykańczania tej czynności, przygotowania paluchów i paznokci na przyjęcie nowego lakieru.
A! Zapomniałam - bardzo ładnie pachnie,  bez żadnych acetonowych nut :)

Sorry za brzydki palec. To było przed użyciem cudownego płatka :D
Co do bezacetonowatości obu zmywaczy: ten w płatkach zawiera go jakieś śladowe ilości, jest na końcu składu, ale absolutnie go nie czuć. Na Editt w gąbce napis głosi, że też jest bez acetonu, ale nie zdążyłam tego sprawdzić już dzisiaj, bo jak wspomniałam na wstępie, jest już poza domem. Uzupełnię to, kiedy kupię go znowu.

W sumie trochę mi głupio, że żadnego z nich nie można kupić od ręki :/ Także prośba do Was - jeśli znacie jakieś ich odpowiedniki, to koniecznie dajcie znać w komentarzach! 
Inne gąbkowce też są tak skuteczne? Bo tu ewidentnie sukces nie leży w gąbce, a mocy samego płynu (czasem wystarczy tylko lekko otrzeć palec, a wszystko znika w 5 sekund...)

12 komentarzy:

  1. Chyba będę musiała wyruszyć na poszukiwania pierwszego zmywacza. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałam 2 różne zmywacze z gąbka, jeden z Loreala drugi coś na E chyba z Natury (tak mi się nie chce sprawdzać nazwy...) i myślę że one wszystkie są takie super jak opisujesZ, na początku ich życia wszystko pięknie zmywaja więc jak nie znajdziesz tego ulubieńca to spróbuj innego, chociażby tego dostępnego w każdej Naturze. Buzki

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak chcesz ładnie pielęgnujący skórki to polecam tonik pomarańczowy z Barbry (tych od colour alike)

    OdpowiedzUsuń
  4. Te platki w sierpniu dostalam w Biedronce. Byly swietne. Sama nie moglam uwierzyc jak olej moze zmywac lakier z paznokci. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Raczej nie te, ponieważ Ebelin to marka własna drogerii DM :)

      Usuń
  5. Widziałam ten zmywacz w gąbeczce w sklepie "wszystko po x zł", ale nigdy się na niego nie zdecydowałam. Teraz to zmienię :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Lubię takie zmywacze z gąbeczką, muszę się mu przyjrzec:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Widziałam ten zmywacz z Editt w "Chińskim sklepie" w mojej miejscowości;) Teraz wiem że muszę go zakupić:D

    OdpowiedzUsuń
  8. Obydwa produkty bardzo mnie zainteresowały i zapewne się za nimi rozejrzę :) Choć dla tych płatków będę musiała poszukać zamioennika.

    OdpowiedzUsuń
  9. Taki zmywacz z gabeczka mozna tez kupic w netto; koszt ok 2,99 i jest super, polecam ;-)

    OdpowiedzUsuń

Komentarze reklamowe, obraźliwe, nie zawierające konstruktywnej krytyki
będą usuwane.

Dzięki za komentarz!

Obserwują