BRAUN: akcja Depilacja to Nowa Czerń.

  • 5


Jeśli śledzicie mojego bloga na Facebooku, na pewno zauważyłyście, że w poniedziałek wrzuciłam zdjęcie pewnej małej przesyłki od marki Braun. Jakiś czas temu prezentowałam Wam prostownicę (link do recenzji), którą dostałam w ramach współpracy, a dzisiaj opowiem trochę o kolejnym aspekcie wspólnych działań blogerek i tej znanej marki.

Jeszcze w listopadzie dostałam zaproszenie do wzięcia udziału w nowej akcji organizowanej przez Braun pod wiele mówiącym tytułem „Epilation is New Black”. O co w tym właściwie chodzi?

„Dla wielu kobiet depilacja to kwestia sezonowa. W lecie dbamy o to, aby mieć gładkie, jędrne ciało. Zimą zapominamy o depilacji i zakrywamy nasze fantastyczne nogi spodniami! Marka Braun chce pokazać, że o gładkie nogi powinniśmy dbać cały rok, tak, aby nie ograniczać naszych modowych wyborów nawet zimą. Depilacja to dziś nowa czerń, a mała czarna pasuje przecież na każdą okazję!”

No właśnie – mi się taka motywacja bardzo podoba, bo ze wstydem muszę przyznać, że faktycznie zimą niekoniecznie zawsze chce mi się o to dbać – nawet wtedy, kiedy zakładam spódnicę czy sukienkę, mam na nogach przecież grube rajty, spod których tak na dobrą sprawę niewiele widać… ;) Dodatkowo golenie nóg dosłownie co drugi dzień zwykłą maszynką sprawia, że jest to jednak przykry obowiązek, od którego nie raz się ucieka.
W akcji biorę udział ja i 9 innych na pewno dobrze znanych Wam Dziewczyn z blogosfery i Youtube’a. Testujemy dla Was różne modele depilatorów Braun – mi przypadł w udziale prosty i klasyczny SilkEpil 5.

Depilator Silk-épil 5, zaprojektowany z myślą o skutecznym, długotrwałym i wyjątkowo delikatnym usuwaniu włosków, idealnie nadaje się dla kobiet, które dotychczas nie wykonywały depilacji. W depilatorze zastosowano technologią Close-Grip z 40 parami pęset, które usuwają nawet krótkie i cienkie włoski. Urządzenie dysponuje również systemem zapewniającym komfort użytkowania, wyposażonym w rolki masujące, które stymulują skórę. Zestaw obejmuje także rękawicę chłodzącą, która łagodzi podrażnienia po depilacji.


Urządzenie już wstępnie przetestowałam, ale pełna recenzja pojawi się dopiero za jakiś czas, jako zamknięcie całej akcji. Co więcej – będę miała i pewne zadanie w tym względzie dla Was… ;)
Kolejną częścią akcji będą warsztaty, w których weźmiemy z Dziewczynami udział już w najbliższą sobotę. Odbędzie się wtedy panel dyskusyjny z panią dermatolog, podczas którego dowiemy się nieco więcej o samym zabiegu depilacji jak i o tym, co depilujemy, czyli włosach.

W związku z tymi warsztatami, chciałabym abyście się podzieliły swoją „depilacyjną historią” :)
Ja do tej pory wierna byłam zwykłej maszynce do golenia, ale jednak fakt, że czynność trzeba tak często powtarzać sprawia, że jest to tym bardziej zniechęcające. Lenistwo było też powodem, dla którego porzuciłam usuwanie włosków z nóg innymi metodami np. światłem IPL. Na mniejszych powierzchniach ciała się to sprawdza, ale nogi to już męczarnia. Mój nowy depilator jest przeznaczony właśnie stricte do depilacji nóg, więc pasuje idealnie. Dlaczego depilator dopiero teraz? Odpowiedź jest bardzo prosta – ból. Mam naturalnie ciemną karnację, a co za tym idzie – ciemne i grubsze włosy. Już sama myśl o tym, że masa pęset w jednym momencie atakuje moje nogi, była dla mnie mocno nieprzyjemna i powodowała ciarki. W ostatnich dniach okazało się jednak, że nie jest tak źle :)

A jak jest z Wami? Dajcie znać, czy w ogóle używacie depilatorów – jeśli tak, to jakich, a jeśli nie, to co właściwie Was przed tym powstrzymuje? Macie jakiś spostrzeżenia w kategorii depilacyjnych zwyczajów Polek?
Oczywiście jeśli macie jakieś pytana, na które odpowiedź chciałybyście uzyskać od pani dermatolog, to śmiało piszcie – na pewno je przekażę i potem podzielę się z Wami tym, czego się dowiem.

5 komentarzy:

  1. Ja mam stary Philips Satinelle, powiem tak - ja mam jasne włoski i mało więc mnie to prawie nie boli ale niestety depilator mi włoski urywa zamiast wyrywać :| chyba przez to, że są takie cienkie :/ Dlatego przestałam go używać bo nie był precyzyjny :/

    OdpowiedzUsuń
  2. Używam jednak maszynek.. boje się bólu ;/

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam depilator, użyłam go raz odstawiłam na kilka miesięcy. Dla mnie była to tortura. Po upłynięciu kilku miesięcy spróbowałam ponownie... koszmar. Niestety wolę maszynkę, plastry, kremy. Depilator odpada!.

    OdpowiedzUsuń
  4. U mnie depilatorem jest dziwnie - pachy nie bolą a nogi jakby mnie jakieś małe psy gryzły w jednym momencie, brrrr

    OdpowiedzUsuń
  5. ja mam zabytkowy depilator który powinnam wywalić szarpie strasznie

    OdpowiedzUsuń

Komentarze reklamowe, obraźliwe, nie zawierające konstruktywnej krytyki
będą usuwane.

Dzięki za komentarz!

Obserwują