Awokado do psiakania. Olejek Bielenda.

  • 16
Witam po niemal trzech tygodniach przerwy. Mniej więcej tyle teraz czeka mnie ferii - będzie luźniej, spokojniej, ale nie bezczynnie. Czas też wrócić w końcu do blogowania. Na rozruch pięknie pachnący olej od Bielendy. Kolejny twór typu ileśtamwjednym. Niby w spray'u, ale jednak nie :)
Drogocenny olejek 3w1 występuje w trzech wersjach - arganowej, awokado i brzoskwiniowy. Zamknięty w zgrabnej, przezroczystej butelce z psikaczem. Bez udziału naszego palca i siły nic więc nam się z butelki nie wydobędzie i nie otłuści tego, czego nie chcemy. Zawartość pachnie obłędnie. Nie raz już pisałam jak bardzo lubię takie owocowe, egzotyczne zapachy. Jest świeżo, słodko, ale bardzo energizująco. W dodatku woń unosi się z ciała jeszcze dość długo po zastosowaniu. 


Nie jest to czysty olej z awokado. Składników płyn ma dwanaście, awokado na miejscu trzecim (zaraz zanim olej makadamia, a na pierwszym soja). Mimo to (a może dzięki temu?...) sprawdza się świetnie.
Niech nie zmyli Was również ten "rozpylacz" i wrażenie "sprejowości". Jest to faktycznie pompka, ale po naciśnięciu olej nie psika, a po prostu... sika. Leci ciurkiem cienki strumień. I to z dużą prędkością, przez co trzeba uważać, żeby się nie rozbryzgł na boki po dobiciu do docelowej powierzchni ;) Ja robię miseczkę z dłoni i ją napełniam, bezpośrednio na inne części ciała nie polecam.

3w1 oznacza trzy możliwości stosowania: na ciało, na twarz i na włosy. Włosomaniaczka w tym momencie już ze mnie żadna. Aż samej ciężko mi teraz uwierzyć w to, że jeszcze dwa lata temu tak szalałam na tym punkcie. Ale olej na włosy wciąż zdarza mi się nakładać. Nawet jestem w tym dość regularna. Raz w tygodniu musi być. 
Efekty są bardzo przyjemne. Włosy są mięciutkie i lśniące. Świetnie się sprawdza też kropelka na zabezpieczenie końcówek. Zapach zdecydowanie uprzyjemnia "noszenie".
Nie bez powodu trafił do ulubieńców ubiegłego roku, bo na ciało wpływa równie fantastycznie, co na włosy. Najfajniejsze jest w nim to, że nie jest mocno tłusty, powiedziałabym nawet, że bliżej mu do takiego suchego olejku, bo niesamowicie szybko się wchłania. A film, który pozostawia na skórze jest po prostu jedwabiście gładki. Smarowanie jest przeprzyjemne, a ciało wygląda przepięknie. Znikają suche obszary i szorstkość.

Na twarz się nałożyć jakoś nie odważyłam. Nie mam aktualnie ochoty na wcieranie tego typu specyfików w buzię, poza tym kosmetyki, których używam aktualnie robią super robotę i nie skłaniam się ku jakimkolwiek zmianom.

Chyba zmieniłabym jednak ten aplikator na klasyczny rozpylacz, fajnie sprawdziłoby się to na pewno w przypadku aplikacji na włosy, ale poza tym jak najbardziej polecam. Nie wiem, jak inne wersje, mam jeszcze ochotę na arganowy.

INFO OD PRODUCENTA

A teraz piszcie, czym Wy się natłuszczacie? :)

16 komentarzy:

  1. Ja się aktualnie natłuszczam oliwką Babydream fur Mama, rano masło Agafii :)
    Ale te olejki z Bielendy mnie kuszą odkąd je zobaczyła, ten zwłaszcza, bo olej awokado solo wpływał genialnie na moje włosy :) Muszę sobie kiedyś sprawić.

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałam, ale wersję z olejkiem arganowym. Bardzo przypadł mi do gustu ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Już kilka razy na niego zerkałam, bo moje włosy lubią awokado. Może w końcu kupię :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Od pewnego czasu kusi mnie ten produkt, jeszcze nie wiem na którą wersję się skuszę

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam go i przyznaję, moje włosy go pokochały. Mnie akurat zapach nie przypadł do gustu, ale specyfik fajny, można i ciało nasmarować, do smarowania twarzy jakoś nie jestem przekonana.

    OdpowiedzUsuń
  6. Chętnie wypróbowałabym go jako nawilżacz do ciała :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam wersje arganowa i całkiem niezłe sie spisuje ładnie pachnie ;) i całkiem dobrze nawilza skore ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. O nie widziałam tego kosmetyku. Chętnie wypróbuję.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale fajne cudo :) Z chęcią go kiedyś wypróbuję, ale najpierw chcę przetestować czysty olejek arganowy. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Dotychczas omijałam olejki Bielendy szerokim łukiem, ponieważ byłam przekonana, że bazują na parafinie. Tymczasem ich skład wygląda nie najgorzej. Kosmetyk doskonale spełnia swoją rolę. Lubię subtelny film, jaki pozostawiają olejki:)

    OdpowiedzUsuń
  11. zapamiętam go,bo Twoja opinia baardzo kusi :)
    ja się w sumie nie natłuszczam...na włosy daję nabłyszczajace serum,na ciało mam balsam L'Oreal :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Czeka czeka u mnie w kolejce :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Kusi, nie najgorszy skład i taka cena. Trzeba będzie sobie sprawić

    OdpowiedzUsuń
  14. Używam go co dwa dni, na godzinę przed każdym planowanym myciem włosów- naprawdę świetnie się sprawdza- dobrze nawilża włosy i daje im miękkość- nie powodując obciążania (nakładam go na włosy poniżej ucha). Mam też brzoskwiniowy i uważam że jest lepszy niż ten z awokado- i ładniej pachnie!

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja stosuję olej ze słodkich migdałów - ew sama kręcę sobie masełko :) Niestety, ale kosmetyki typu ten olejek mają bardzo słabe składy, a oleje są w nich gdzieś daleko w tyle... :(

    OdpowiedzUsuń
  16. Albo mi się wydaje albo widziałam go ostatnio w Biedronce na przecenie(?)

    OdpowiedzUsuń

Komentarze reklamowe, obraźliwe, nie zawierające konstruktywnej krytyki
będą usuwane.

Dzięki za komentarz!

Obserwują