Z kredkami do oczu jakoś bardziej jest mi po drodze niż z cieniami. W każdym razie w teorii. Tak sobie wmawiam. Bo jednak wybitnie rzadko ich używam. Jak już to czarnej i jak już to na górną linię wodną, a nie na powiekę :D No ale zawsze warto mieć, nie? No to sobie kupiłam dwie słynne ejwonowskie. Żelowe. Fioletową (raw plum) i czarną (black. Wow!).
Taka sama nazwa, takie samo opakowanie, docelowo taka sama konsystencja i formuła. Ale w przypadku moich dwóch odcieni widać różnicę. Czerń jest na maxa kryjąca, smolista, miękka, kremowa. Gładko sunie po skórze i linii wodnej, bez jakichkolwiek ubytków i prześwitów. Efekt jest naprawdę powalający. Śliwkowa natomiast nie ma już tak jednolitego koloru, nie jest też tak intensywna jak siostra, co widać na zdjęciu poniżej.
Czerń wygrywa wszystko, naprawdę! Trzyma się idealnie przez calutki, długi dzień, ani na linii wodnej, ani na powiece po ponad 12 godzinach nie ma najmniejszego ubytku. Jednocześnie bez problemu zmywa się jakimś zwyklakiem do demakijażu. Raw plum, mimo różnic wizualnych zachowuje świetne właściwości.
Te żelowe kredki dostępne są jeszcze w kilku innych kolorach, ale zauważyłam, że internetowo różnie bywa z ich dostępnością - tutaj lepiej klasycznie skorzystać z katalogu i namacalnej konsultantki. Na czarną jednak traficie zawsze i ją akurat absolutnie polecam, bo nie widziałam jeszcze niczego bardziej przyjemnego w stosowaniu i dającego taki głęboki, jednolity efekt.
Znacie? Używacie? Ja już czarnej nie wypuszczę z kosmetyczki ;)
Uwielbiam te ich żelowe kredki, niedawno skończyła mi się czarna i muszę znów kupić!
OdpowiedzUsuńP.S. Weź już przestań z tymi swoimi rzęsami, bo w kompleksy wpadam i muszę sztuczne zakładać!
Kredki żelowe z Avonu są fantastyczne! Jedynie co można im zrzucić to to, że ciężko się strugaja. Jak to jest łaskotać się rzęsami po czole??:))))
OdpowiedzUsuńCzarna jest doprawdy interesująca :) Muszę kiedyś nabyć
OdpowiedzUsuńA mnie ta czarna nie powaliła na kolana, za miękka jest.
OdpowiedzUsuńKredki są super, mam kilka kolorów i bardzo je lubię, ale czarna bije na głowę wszystkie inne kolory!
OdpowiedzUsuńRzęsy! <3
OdpowiedzUsuńJakimś cudem jeszcze nie miałam ani tuszu ani kredki super shock :( ja nie mogę z tymi Twoimi rzesami Kaś!
OdpowiedzUsuńcholera, jakie masz piękne rzęsy.
OdpowiedzUsuńjak ja bym chciała robić sobie kreski na linii wodnej, ale tak się boję!
a czarna kredka ma naprawdę super czarny kolor.
Czarna to prawdziwa smoła :) Ale masz rzęsiska piękne :)
OdpowiedzUsuńSuperShocki to moje niezbędniki w kosmetyczne, mam już chyba z 8 kolorów i zawsze dokupuję następne najnowsze odcienie, polecam spróbować koloru Blackberry lub Aqua Pop - genialne kolory i tak samo kryjące jak czerń. Akurat Raw Plum ma tendencję do prześwitów, bo jest to matowy fiolet, ale na powiece wygląda fajnie. Czarnej wersji używam do wszystkiego: czy to baza pod cienie na całą powiekę czy na linię wody czy jako liner do kresek. Wolę nawet bardziej ją niż klasyczny eyeliner w żelu.
OdpowiedzUsuńa blackberry wraca jeszcze? boska jest potwierdzam, tak sami indygo <3 <3 <3
Usuńbardzo lubię te kredki, jedne z najlepszych jakie miałam. ta plum to raczej taka wpadeczka, inne są lepsze :D
Mam od niedawna czarną i jestem zachwycona jej intensywnością i trwałością!:)
OdpowiedzUsuńRzęsy ^^ Mam kredkę w kolorze kobaltowym i jest super, polecam :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam te kredki .
OdpowiedzUsuńCo tam kredki! Jakie Ty masz rzęsy cudowne! Piękne :)
OdpowiedzUsuńkredki kredkami ale jak widzę te mega rzęsy to nie chcę patrzeć na swoje :D
OdpowiedzUsuńNie znam tych kredek, ale po Twojej recenzji mam chęć na czarną :)
OdpowiedzUsuńWygląda interesująco. Ja przeważnie używam linera mineralnego z L'Orela i absolutnie go uwielbiam, ale ta kredka jest bardzo kusząca.
OdpowiedzUsuńPs. Ale masz cudowne rzęsy <3
ja to już ponad 10 lat nic z AVON nie zamawiałam, mieli coraz gorszą jakość, ale tą czarną mnie przekonałaś. Mój faworyt w tej kategorii to Stylo Regard Waterproof od Yves Rocher, ale chętnie spróbuję czegoś nowego :)
OdpowiedzUsuńsama w sobie świetna, ale nie lubię jej temperować.
OdpowiedzUsuńwłaśnie niedawno kupiłam w kolorze Savage i jestem bardzo zadowolona :-)
OdpowiedzUsuńPrzepadłam. Miałam je zamówić już dawno, ale ciągle pojawiał się argument "po co mi kolejna kredka, wszystkie które potrzebuję już mam". Ale Twoje zdjęcia mnie przekonały, że takiej jeszcze nie mam ;) Nie wiedziałam, że tak dobrze sprawdzają się na linii wodnej, teraz na pewno muszę je mieć :)
OdpowiedzUsuńOstatnio zakupiłam czarną i na pewno skuszę się na inne kolory. rewelacja:)
OdpowiedzUsuń