Soft Shock? Żelowe kredki superShock Avon.

  • 23
Z kredkami do oczu jakoś bardziej jest mi po drodze niż z cieniami. W każdym razie w teorii. Tak sobie wmawiam. Bo jednak wybitnie rzadko ich używam. Jak już to czarnej i jak już to na górną linię wodną, a nie na powiekę :D No ale zawsze warto mieć, nie? No to sobie kupiłam dwie słynne ejwonowskie. Żelowe. Fioletową (raw plum) i czarną (black. Wow!).





Taka sama nazwa, takie samo opakowanie, docelowo taka sama konsystencja i formuła. Ale w przypadku moich dwóch odcieni widać różnicę. Czerń jest na maxa kryjąca, smolista, miękka, kremowa. Gładko sunie po skórze i linii wodnej, bez jakichkolwiek ubytków i prześwitów. Efekt jest naprawdę powalający. Śliwkowa natomiast nie ma już tak jednolitego koloru, nie jest też tak intensywna jak siostra, co widać na zdjęciu poniżej.


Czerń wygrywa wszystko, naprawdę! Trzyma się idealnie przez calutki, długi dzień, ani na linii wodnej, ani na powiece po ponad 12 godzinach nie ma najmniejszego ubytku. Jednocześnie bez problemu zmywa się jakimś zwyklakiem do demakijażu. Raw plum, mimo różnic wizualnych zachowuje świetne właściwości.

Te żelowe kredki dostępne są jeszcze w kilku innych kolorach, ale zauważyłam, że internetowo różnie bywa z ich dostępnością - tutaj lepiej klasycznie skorzystać z katalogu i namacalnej konsultantki. Na czarną jednak traficie zawsze i ją akurat absolutnie polecam, bo nie widziałam jeszcze niczego bardziej przyjemnego w stosowaniu i dającego taki głęboki, jednolity efekt.

 
Znacie? Używacie? Ja już czarnej nie wypuszczę z kosmetyczki ;)

23 komentarze:

  1. Uwielbiam te ich żelowe kredki, niedawno skończyła mi się czarna i muszę znów kupić!

    P.S. Weź już przestań z tymi swoimi rzęsami, bo w kompleksy wpadam i muszę sztuczne zakładać!

    OdpowiedzUsuń
  2. Kredki żelowe z Avonu są fantastyczne! Jedynie co można im zrzucić to to, że ciężko się strugaja. Jak to jest łaskotać się rzęsami po czole??:))))

    OdpowiedzUsuń
  3. Czarna jest doprawdy interesująca :) Muszę kiedyś nabyć

    OdpowiedzUsuń
  4. A mnie ta czarna nie powaliła na kolana, za miękka jest.

    OdpowiedzUsuń
  5. Kredki są super, mam kilka kolorów i bardzo je lubię, ale czarna bije na głowę wszystkie inne kolory!

    OdpowiedzUsuń
  6. Jakimś cudem jeszcze nie miałam ani tuszu ani kredki super shock :( ja nie mogę z tymi Twoimi rzesami Kaś!

    OdpowiedzUsuń
  7. cholera, jakie masz piękne rzęsy.
    jak ja bym chciała robić sobie kreski na linii wodnej, ale tak się boję!
    a czarna kredka ma naprawdę super czarny kolor.

    OdpowiedzUsuń
  8. Czarna to prawdziwa smoła :) Ale masz rzęsiska piękne :)

    OdpowiedzUsuń
  9. SuperShocki to moje niezbędniki w kosmetyczne, mam już chyba z 8 kolorów i zawsze dokupuję następne najnowsze odcienie, polecam spróbować koloru Blackberry lub Aqua Pop - genialne kolory i tak samo kryjące jak czerń. Akurat Raw Plum ma tendencję do prześwitów, bo jest to matowy fiolet, ale na powiece wygląda fajnie. Czarnej wersji używam do wszystkiego: czy to baza pod cienie na całą powiekę czy na linię wody czy jako liner do kresek. Wolę nawet bardziej ją niż klasyczny eyeliner w żelu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a blackberry wraca jeszcze? boska jest potwierdzam, tak sami indygo <3 <3 <3

      bardzo lubię te kredki, jedne z najlepszych jakie miałam. ta plum to raczej taka wpadeczka, inne są lepsze :D

      Usuń
  10. Mam od niedawna czarną i jestem zachwycona jej intensywnością i trwałością!:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Rzęsy ^^ Mam kredkę w kolorze kobaltowym i jest super, polecam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Co tam kredki! Jakie Ty masz rzęsy cudowne! Piękne :)

    OdpowiedzUsuń
  13. kredki kredkami ale jak widzę te mega rzęsy to nie chcę patrzeć na swoje :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie znam tych kredek, ale po Twojej recenzji mam chęć na czarną :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Wygląda interesująco. Ja przeważnie używam linera mineralnego z L'Orela i absolutnie go uwielbiam, ale ta kredka jest bardzo kusząca.
    Ps. Ale masz cudowne rzęsy <3

    OdpowiedzUsuń
  16. ja to już ponad 10 lat nic z AVON nie zamawiałam, mieli coraz gorszą jakość, ale tą czarną mnie przekonałaś. Mój faworyt w tej kategorii to Stylo Regard Waterproof od Yves Rocher, ale chętnie spróbuję czegoś nowego :)

    OdpowiedzUsuń
  17. sama w sobie świetna, ale nie lubię jej temperować.

    OdpowiedzUsuń
  18. właśnie niedawno kupiłam w kolorze Savage i jestem bardzo zadowolona :-)

    OdpowiedzUsuń
  19. Przepadłam. Miałam je zamówić już dawno, ale ciągle pojawiał się argument "po co mi kolejna kredka, wszystkie które potrzebuję już mam". Ale Twoje zdjęcia mnie przekonały, że takiej jeszcze nie mam ;) Nie wiedziałam, że tak dobrze sprawdzają się na linii wodnej, teraz na pewno muszę je mieć :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ostatnio zakupiłam czarną i na pewno skuszę się na inne kolory. rewelacja:)

    OdpowiedzUsuń

Komentarze reklamowe, obraźliwe, nie zawierające konstruktywnej krytyki
będą usuwane.

Dzięki za komentarz!

Obserwują