Miał się pojawić post o ulubionym ostatnimi czasy kremie na dzień do twarzy, ale ze względu na trwające w tym tygodniu promocje w Rossmannie i Naturze, chciałabym po prostu zwrócić Waszą uwagę na pewną nowość, która właśnie pojawiła się w sklepach. Podchodziłam do tego tuszu bardzo sceptycznie, ale dawno się tak miło nie zaskoczyłam!
Na drogeryjne półki wskoczył kolejny chłopaczek z drużyny Colossal. Go Extreme ma nadawać rzęsom ekstremalną objętość, dzięki dodatkowi kolagenu. Nie wiem, czy to kwestia tego, że maskary nie mam ze sklepu, bo jak wiecie dostałam ją już jakiś czas temu, i dotarła do mnie świeżutka i mokra, ale, mimo wielkiej niechęci do tej linii Maybelline, bardzo się polubiliśmy. Tusz ma dość zwykłą, zwężającą się ku końcowi szczoteczkę z dość długich włosków. Bajerem ma tutaj być specjalnie podwójnie wybrzuszony "pieniek" szczoteczki - ma sprawić, że na szczoteczce zawsze będzie optymalna ilość kosmetyku. Szczerze mówiąc nie rozumiem tej logiki, ale fakty są takie, że szczoteczka rzeczywiście nie jest zapaskudzona i obklejona :D
Osobiście uwielbiam mokre tusze - dużo łatwiej jest nimi manewrować w rzęsach, lepiej nakłada się warstwy, bez grudek i efektu oblepienia. Nie mam też nic do dużego rozmiaru szczoteczek, choć zdecydowanie wolę te z silikonowymi kolcami zamiast włosków. Colossalów do tej pory unikałam - pierwszy egzemplarz kupiłam, kiedy tylko pojawił się w drogeriach ten zwykły i pierwszy, bez ulepszania. Pamiętam, że był naprawdę fajny, ale kiedy uzupełniłam zapasy, okazało się, że ta następna partia, to już kompletnie nie moja bajka. Potem w moje ręce wpadł Colossal-Kot - istna tragedia. Od tej pory brałam wszystko, poza Colossalami. Jaka nowość by nie wyszła, w żadnych wypadku nie czułam się zachęcona.
Wiem, że ta linia ma jednak ogromną masę fanek, dlatego spieszę do Was z pierwszymi wrażeniami z użytkowania najmłodszego z rodzeństwa. A wrażenia są bardzo pozytywne! Szczoteczka niespodziewanie dobrze rozczesuje rzęsy, przyjemnie je wydłużając. Ładna czerń dodaje wyrazu. Pogrubienie raczej średnie, ale ja nie mam w zwyczaju nakładać na oko kilku warstw maskary. Na zdjęciach poniżej widzicie efekty delikatnego, codziennego tuszowania.
Go Extreme nie wykazuje żadnych negatywnych zachowań w ciągu dnia. Wieczorem oko wygląda tak samo, jak rano zaraz po zrobieniu makijażu. Zmywa się tez bezproblemowo.
Dlaczego napisałam, że nie jest idealny? Powyżej widzicie moje lepsze oko, lewe. Prawe wygląda w tym momencie o wiele gorzej - zaliczyłam mocny wysyp rzęs i choć odżywiane olejkami daje efekty i trochę podrosły, to niestety brakuje im mocno gęstości i objętości. Jak łatwo się domyślić, w tym przypadku makijaż nie jest już taki przyjemny i muszę trochę kombinować, żeby oboje oczu wyglądało podobnie, ale tutaj z kolei wychodzą plusy konsystencji, która pozwala mi tak podbudować objętość, żeby uniknąć brzydkich grudek i efektu owadzich nóżek. Także to jest moje bardzo subiektywne uczucie, wynikające z aktualnego stanu rzęs - bardzo bym chciała w tym momencie jakichś tuszowych czarów po prostu :D
Jeśli lubicie Colossale, to zdecydowanie musicie wypróbować i ten najnowszy wynalazek Maybelline. Promocje na pewno sprzyjają nowym wyborom. Uzupełnię ten wpis za jakiś czas i dam znać, jak ostatecznie oceniam ten tusz.
matko jakie rzęsy *_*
OdpowiedzUsuńMiałam z rodzinki kolosali, ale jakoś wcale mnie nie zachwyciło aż tak... Był spoko, ale znam lepsze :)
OdpowiedzUsuńI myślę, że powinnaś mieć zakaz na pokazywanie tuszów na swoich rzęsach - one bez niczego są idealne! <3
Uwielbiam Colossal więc i ta niebawem na pewno wpadnie do koszyka :)
OdpowiedzUsuńja miałam raz któryś z nich, ale w sumie cudów nie było, teraz zastanawiam się czy nie skusić się na jakiś z racji rossmannowej promocji, oj kusisz ;)!
OdpowiedzUsuńTwoje rzęsy i bez tuszu wyglądają świetnie :D A tuszu nie Testowałam, wydaje się być ciekawy, ale ja mam już swoich ulubieńców
OdpowiedzUsuńja też chcę takie rzęsy :)
OdpowiedzUsuńMasz baaaardzo długaśne rzęsy !!! :)
OdpowiedzUsuńCzym Ty pasłaś te rzęsy? Jak długo? I jak zmieniły się w stosunku do naturalnych? Chociaż siebie w takich raczej sobie nie wyobrażam, ale... łał. No i brwi też wyglądają nieźle.
OdpowiedzUsuńu mnie na prawym oku kilka wyrosło bardzo długich rzęs, a na lewym się znowu zagęściły :D I wiem jak się męczę z tuszem żeby nie wyglądało to dość "dziwnie" ;)
OdpowiedzUsuńkiedyś ten zwykły, podstawowy Colossal był moim ulubionym tuszem. Dzisiaj rano pierwszy raz użyłam Go Extreme i jestem zachwycona! Rzęsy wyglądają tak jak lubię, czarne, długie, gęste, ale bez sztucznego efektu. Zobaczymy jak będzie dalej. :)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio będąc na świętach u rodziców, pożyczałam od mamy kolosalka. Świetnie rozdzielał rzęsy i pięknie wyglądał. Aż zaczęłam się początkowo dziwić, dlaczego ja go już nie używam. Potem jednak sobie przypomniałam, jak bardzo robił ze mnie pandę ;)
OdpowiedzUsuńwow ale rzęsiska *.* cudo ! orientujesz sie moze ile kosztuje na promocji w rossmannie?
OdpowiedzUsuńUwielbiam Colossale :) Rzęsy po ich użyciu są mega długie co nawet widać u Ciebie:)
OdpowiedzUsuńPiękne masz rzęsy :)
miałam kupić teraz wersję Smoky eyes znowu, ale na tą się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńrzęsiory masz boskie :D
Na Twoich rzęsach chyba każdy tusz wygląda dobrze :)
OdpowiedzUsuńOddaj rzęsy ;)
OdpowiedzUsuńPowalający. Musze mieć :-)
OdpowiedzUsuńKurcze mnie się używało ten tusz okej przez pierwsze dwa tygodnie, a teraz skleja mi rzęsy okrutnie i zostawia na nich grudki :( Ja znowu wielbię Cat Eyes, dla mnie nie do przebicia i trzecią tubkę już paćkam ;)
OdpowiedzUsuń....ależ Ty masz rzęsiska!:) I Ty tu o tuszach piszesz:) Na Twoich wszystkie "prezentują się" genialnie:)
OdpowiedzUsuńAle ja jakoś za Colossalem nie przepadam. Dzisiaj kupiłam Twista Bourjouis. Zobaczymy jak się sprawdzi:)
Do kiedy ta promocja w Rossmannie, wie ktos? :)
OdpowiedzUsuń
UsuńPromocja w Rossmannie na tusze do rzęs, cienie do powiek, kredki i eyelinery trwa od 28.04.2014 do 04.05.2014 lub do wyczerpania zapasów. :) :))
całkiem fajnie wygląda na oku :) ale nie lubie takiej dziwnej szczoteczki
OdpowiedzUsuńFantastyczne rzęsy!!
OdpowiedzUsuńpiękne rzęsy! uwielbiam kosmetyki maybelline więc pewnie i ten tusz wpadnie kiedyś w moje ręce :)
OdpowiedzUsuń