Wpis dość popularny ostatnimi czasy.
Ja już robiłam podobny jakiś czas temu, ale sporo się zmieniło od tego czasu, więc pomyślałam, że taka powtórka nie jest złym pomysłem.
W poprzednim poście na temat moich włosów (TUTAJ) pokazałam Wam, jak moje włosy wyglądają na co dzień, nieco wystylizowane, nawilżone i nabłyszczone jedwabiem, ogólnie "zrobione".
Ale od jakiegoś czasu porzuciłam całkowicie papiloty, wałki rzepowe i te sprawy.
Po umyciu, odżywkach i ich samoistnym wyschnięciu zwijam je po prostu w luźny koczek i idę spać.
Efektów nie ma takich, jak wtedy, ale liczę na to, że również rezygnacja z tego typu zabiegów pozwoli mi je szybciej zregenerować.
Dzisiaj chciałam Wam pokazać, jak moje włosy wyglądają po prostu tylko umyte i po odżywce do spłukiwania, bez użycia suszarki i wygładzaczy.
Na zdjęciu doskonale widać, jak końcowe partie są przesuszone. I to właśnie chcę wyeliminować.
Od jakiegoś czasu kilka razy w tygodniu, właściwie kiedy tylko mogę, nakładam na włosy olejek rycynowy albo oliwkę... antycellulitową, bo taką obecnie mam w domu ;D
W tym momencie też siedzę z obtłuszczonymi włosami. Ale ale, zamówiłam już sobie u Chłopaka w ramach prezentu imieninowego olej amla. I z tego, co udało mi się dzisiaj dowiedzieć, jest już kupiony i niedługo dostanę go w łapki ;)
Poza tym zaczęłam pić pokrzywę, od czasu do czasu robię też płukanki.
Wiem, że skuteczne i popularne są również drożdże, ale tego praktykować nie mam zamiaru, bo nie po to robię sobie talię, żeby coś mi miało wzdąć brzuch, mniej lub bardziej przez przypadek.
Jako suplement łykam SkrzypoVitę Gęste Włosy.
Co się zaś tyczy pielęgnacji typowo kosmetycznej:
Pieśni pochwalne na temat szamponu radical pisałam już tutaj . Moje zdanie na jego temat się nie zmieniło, wciąż go polecam.
Drugim szamponem, którego używam, jest produkt Joanny, z biosiarką i bursztynem. Śmierdzi przy aplikacji strasznie, ale potem na włosach pachnie już normalnie, kosmetycznie. Zmywa olej z włosów jeszcze lepiej niż radical i używam go właśnie po olejowaniu, szersza recenzja na pewno się niedługo pojawi.
Nie chciałam tej części nazwać "odżywki" albo "maski", bo jedynym tego produktem, którego ostatnio używam, jest wosk beauty formulas (recenzja). Używam go właściwie codziennie, więc służy mi za odżywkę.
Do intensywniejszej pielęgnacji używam wspomnianych wyżej- olejku rycynowego i oliwki firmy Ziaja. Bałam się, ze ta oliwka jakoś niekorzystnie zadziała na włosy, bo jednak ma różne składniki, które teoretycznie mają pomagać w walce z cellulitem. Nic złego się jednak nie dzieje, wręcz przeciwnie, bardzo sobie chwalę. Zresztą jest świetna nie tylko w tej dziedzinie, a o jej wszechstronności wspomnę w osobnym poście.
Olejku nikomu nie trzeba chyba przedstawiać, istny cudotwórca ;)
Jedwabiu używam na tę przesuszoną część jako dodatkowego nawilżacza. Często stosuję go na włosy chwilę przed zwinięciem w koczek i pójściem spać i z tego względu umieściłam go razem z kosmetykami pielęgnacyjnymi, a nie stylizującymi. (recenzja).
Wyżej wspomniałam, że obecnie nie stylizuję swoich włosów. Jednak pozwoliłam sobie zgarnąć te trzy produkty, ponieważ jest tu jeden kosmetyk godny polecenia i dwa kompletne buble.
Cudakiem jest puder do stylizacji Schwarzkopf got2be. Opisany przez ogromną ilość bloggerek, jednym przypadł do gustu bardziej, innym mniej. Ja , mimo wszelkich obiekcji, jestem w tej pierwszej grupie, używałam go sporo, w tej chwili już nie, ale jeszcze na jakiś czas wystarczy. (recenzja).
Czas na buble. Pierwszy to opisywany już przeze mnie jedwab w spray'u. No tragedia i porażka w jednym. Wysuszał jeszcze bardziej włosy, a miał przecież nawilżać i odżywiać. Zostało mi prawie całe opakowanie i nie mam pojęcia, co z nim zrobić. (recenzja)
Drugi nieudany zakup to pianka do włosów Taft, która miała podkreślać skręt włosów, a jedyne, co robiła to sklejała włosy w strąki, fuj fuj fuj. Odradzam, nie polecam.
Nie mam za dużo tych kosmetyków, ale dzięki temu nie mam problemów z kończeniem, jeden się kończy, kupuję następny ;)
Mam zamiar trzymać się twardo tego olejowania, trzymajcie kciuki za moje włosy, bo nie chcę ich ścinać :(
A tym państwu mówię papa!
Ja już robiłam podobny jakiś czas temu, ale sporo się zmieniło od tego czasu, więc pomyślałam, że taka powtórka nie jest złym pomysłem.
W poprzednim poście na temat moich włosów (TUTAJ) pokazałam Wam, jak moje włosy wyglądają na co dzień, nieco wystylizowane, nawilżone i nabłyszczone jedwabiem, ogólnie "zrobione".
Ale od jakiegoś czasu porzuciłam całkowicie papiloty, wałki rzepowe i te sprawy.
Po umyciu, odżywkach i ich samoistnym wyschnięciu zwijam je po prostu w luźny koczek i idę spać.
Efektów nie ma takich, jak wtedy, ale liczę na to, że również rezygnacja z tego typu zabiegów pozwoli mi je szybciej zregenerować.
Dzisiaj chciałam Wam pokazać, jak moje włosy wyglądają po prostu tylko umyte i po odżywce do spłukiwania, bez użycia suszarki i wygładzaczy.
Na zdjęciu doskonale widać, jak końcowe partie są przesuszone. I to właśnie chcę wyeliminować.
Od jakiegoś czasu kilka razy w tygodniu, właściwie kiedy tylko mogę, nakładam na włosy olejek rycynowy albo oliwkę... antycellulitową, bo taką obecnie mam w domu ;D
W tym momencie też siedzę z obtłuszczonymi włosami. Ale ale, zamówiłam już sobie u Chłopaka w ramach prezentu imieninowego olej amla. I z tego, co udało mi się dzisiaj dowiedzieć, jest już kupiony i niedługo dostanę go w łapki ;)
Poza tym zaczęłam pić pokrzywę, od czasu do czasu robię też płukanki.
Wiem, że skuteczne i popularne są również drożdże, ale tego praktykować nie mam zamiaru, bo nie po to robię sobie talię, żeby coś mi miało wzdąć brzuch, mniej lub bardziej przez przypadek.
Jako suplement łykam SkrzypoVitę Gęste Włosy.
Co się zaś tyczy pielęgnacji typowo kosmetycznej:
SZAMPONY
Pieśni pochwalne na temat szamponu radical pisałam już tutaj . Moje zdanie na jego temat się nie zmieniło, wciąż go polecam.
Drugim szamponem, którego używam, jest produkt Joanny, z biosiarką i bursztynem. Śmierdzi przy aplikacji strasznie, ale potem na włosach pachnie już normalnie, kosmetycznie. Zmywa olej z włosów jeszcze lepiej niż radical i używam go właśnie po olejowaniu, szersza recenzja na pewno się niedługo pojawi.
ODŻYWIENIE
Nie chciałam tej części nazwać "odżywki" albo "maski", bo jedynym tego produktem, którego ostatnio używam, jest wosk beauty formulas (recenzja). Używam go właściwie codziennie, więc służy mi za odżywkę.
Do intensywniejszej pielęgnacji używam wspomnianych wyżej- olejku rycynowego i oliwki firmy Ziaja. Bałam się, ze ta oliwka jakoś niekorzystnie zadziała na włosy, bo jednak ma różne składniki, które teoretycznie mają pomagać w walce z cellulitem. Nic złego się jednak nie dzieje, wręcz przeciwnie, bardzo sobie chwalę. Zresztą jest świetna nie tylko w tej dziedzinie, a o jej wszechstronności wspomnę w osobnym poście.
Olejku nikomu nie trzeba chyba przedstawiać, istny cudotwórca ;)
Jedwabiu używam na tę przesuszoną część jako dodatkowego nawilżacza. Często stosuję go na włosy chwilę przed zwinięciem w koczek i pójściem spać i z tego względu umieściłam go razem z kosmetykami pielęgnacyjnymi, a nie stylizującymi. (recenzja).
STYLIZACJA
Wyżej wspomniałam, że obecnie nie stylizuję swoich włosów. Jednak pozwoliłam sobie zgarnąć te trzy produkty, ponieważ jest tu jeden kosmetyk godny polecenia i dwa kompletne buble.
Cudakiem jest puder do stylizacji Schwarzkopf got2be. Opisany przez ogromną ilość bloggerek, jednym przypadł do gustu bardziej, innym mniej. Ja , mimo wszelkich obiekcji, jestem w tej pierwszej grupie, używałam go sporo, w tej chwili już nie, ale jeszcze na jakiś czas wystarczy. (recenzja).
Czas na buble. Pierwszy to opisywany już przeze mnie jedwab w spray'u. No tragedia i porażka w jednym. Wysuszał jeszcze bardziej włosy, a miał przecież nawilżać i odżywiać. Zostało mi prawie całe opakowanie i nie mam pojęcia, co z nim zrobić. (recenzja)
Drugi nieudany zakup to pianka do włosów Taft, która miała podkreślać skręt włosów, a jedyne, co robiła to sklejała włosy w strąki, fuj fuj fuj. Odradzam, nie polecam.
Nie mam za dużo tych kosmetyków, ale dzięki temu nie mam problemów z kończeniem, jeden się kończy, kupuję następny ;)
Mam zamiar trzymać się twardo tego olejowania, trzymajcie kciuki za moje włosy, bo nie chcę ich ścinać :(
A tym państwu mówię papa!
piękne i długie, moje włosy się uratowały po przesuszającej farbie to i Twoje się odrodzą ;) miałąm ten szampon z biosiarką i wymiękłam przez zapach
OdpowiedzUsuńpiękne włosy, a na plakacie moja ulubienica ;)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie, dopiero zaczynam, ale może będzie ciekawie: meguette.blogspot.com
Śliczne włosy :) Witam w klubie, też ostatnio jestem włosowym freakiem :)
OdpowiedzUsuńpiękna długość.
OdpowiedzUsuńOlejowanie włosów na prawdę pomaga,
masz super dlugie wlosy, i napewno sliczna twarz, masz jakies foto na blogu swoje?chetnie cie zobacze i zaraz ci powiem , bo ja zawsze widze kto ma łądna buzie do fotek:)
OdpowiedzUsuńWera: no właśnie ze względu na brak fotogeniczności nie ma tu żadnych fotek mojej buzi ;) musisz mi uwierzyć na słowo, że się nie nadaje, potwierdza to nawet mój Chłopak, więc musi w tym coś być ;)
OdpowiedzUsuńmasz niesamowite włosy! jejku po prostu skarb, widać że bardzo gęste.
OdpowiedzUsuńJaaakie długie :o
OdpowiedzUsuńdługie długimi, ale muszą być jeszcze zdrowe ;)
OdpowiedzUsuńAle ty masz piękne, długie włosy! Wow :)
OdpowiedzUsuńTeż mam zamiar olejować :P
Piękne włosy! Chyba też zacznę olejować włosy, skoro to daje taki efekt :)
OdpowiedzUsuńświetny post, cudowne włosy... :) Wiele ciekawego się dowiedziałam, a część kosmetyków znam i używam. Sama mam bardzo podobną oliwkę (taką biało-pomarańczową ziaji), ale nigdy nie pomyślałam o tym, aby nakładać ją na włosy - nie miałabym odwagi, chociaż raz użyłam jej do demakijażu oczu i nic mi się nie stało ;> ale przekonałaś mnie i na pewno spróbuję, a jeśli się sprawdzi kupię jakąś bardziej "witaminową" w wielkiej butli :))
OdpowiedzUsuńco do transakcji na allegro, nie bój się, jest wiele wspaniałych sprzedawców (ciągle coś zamawiam), dzięki którym możesz mieć przesyłkę nawet na drugi dzień w domu (kurierem), a pocztą polską nawet na trzeci dzień od zamówienia - zależy na kogo trafisz. Dzisiaj przyszła do mnie paczka z pędzlami zakupionymi 8.11 wieczorem, więc wpłata doszła dopiero 9.11 - biorąc pod uwagę długi weekend, doszła w niecałe 3 dni robocze :) wcześniej podkłady, ach, ta transakcja to istna bajka, całkowicie bezproblemowa (kiedys opisze) - także wszystko zależy na kogo trafisz. Pozdrawiam i buziaki ;)
nie przeszkadzają Ci silikony? ja jedwabiów unikam, obciążaja i oblepiają ;)
OdpowiedzUsuńten szampon Joanny cudownie pachnie, używam teraz odżywkę bez spłukiwania świetna! fajny post :)
jak używałam silikonów to miałam siano na głowie ale teraz odstawiłam i jest super!
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ten szampon z Joanny. A olej do włosów właśnie sobie zamawiam.
OdpowiedzUsuńJeszcze raz dziękuję Wam za tyle miłych słów :)
OdpowiedzUsuńzwłaszcza, że na tym zdjęciu włosy wyglądają kiepsko, strach pomyśleć, co będzie, kiedy uda mi sie je trochę ogarnąć ;p
Basia: miałam świadomość, że trochę ryzykuję, ale ani trochę nie zaszkodziła włosom. wręcz przeciwnie- dzisiaj, po dwóch dniach z rzędu noszenia jej na włosach, były tak miękkie jak jeszcze nigdy dotąd! cudo, naprawdę.
co do allegro- cóż, pewnie za jakiś czas przyjdzie mi coś kupić w ten sposób, ale póki co obywam się bez tego ;) w razie problemów będę się pewnie zgłaszać, do doświadczonej Bloggerki ;)
Beauty Wizaz: w ostatnim czasie ograniczyłam silikony do minimum, a więc w zasadzie do jedwabiu. I w moim przypadku ani nie obciąża ani nie skleja, właśnie na odwrót, dzięki niemu moje włosy mniej się plączą i wyglądają ładnie. Nie stosuję jedwabiu na całą długość włosów i nic mi się nie obciąża ;)
ale oczywiście tymi wszystkimi zabiegami dążę do tego, żeby i jedwab odstawić, już w tym momencie używam go o wiele mniej :)
ale masz piękne i długie włosy!
OdpowiedzUsuńJakie Ty masz piękne włosy!! :)
OdpowiedzUsuńkochana w większości rzeczy mówisz dobrze.jednak wiem dlaczego masz kochANA przesuszone końcówki.jedwabik
OdpowiedzUsuńsłuży świetnie przez kilka miesięcy a potem pustynia i suchość wiem co mówie moja mam tak miała i poprostu ścieła końcówki bo innej rady nie ma nawet rycy olej nie pomaga.Ale dobrze że już to odstawiłąś
czytelniczka bloga olcia
odstawiłam bardzo dawno temu, a ten post, cóż, bardzo nieaktualny, zapraszam do zakładki "walka o włosy", tam są najświeższe posty :)
Usuń